W takim razie pytanie brzmi:A jaki jest według was ten tłumacz, co Ostatnie Życzenie przetłumaczył ?Tylko szczerze plx.
Ale mimo wszystko, patrząc po recenzcjach z amazon : http://www.amazon.co.uk/Last-Wish-Gollancz-S-F/dp/0575077824to angielscy czytelnicy chwalą sobie humorystykę Sapkowskiego ( wiem, że to nie jest reprezentatywna liczba, ale zawsze jakieś głosy) W ogóle same pozytywne komentarze. Zdaje mi się, że jeśli sprzedaż książek zostanie podparta jakąs solidną kampanią relkamową ( a myślę, że do takich będzie zaliczać się promocja gry) to będzie dobrzeengessa said:Tibor--racja też się o to boję..znając Anglików tych sztywniaków..mogą nie zrozumieć humoru, stylu Sapkowskiego..jeśli ta książka się nie przyjmie to reszta tomów raczej hitem też nie będzie...
Rzyc nie jest humorystycznym zwrotem...Przed wydaniem ksiazki byly same glosy, ze "tego przetlumaczyc sie nie da". Okazuje sie, ze da sie, wiec moze wreszcie czas skonczyc z walkowaniem tematu unikalnosci prozy Sapkowskiego, chyba ze ktos ma ksiazke i chce podyskutowac o konkretnych zagadnieniach leksykalnych.engessa said:Top Gear ok..ale te wszystkie Jasie Fasole itd. mnie np. nie śmieszą...najważniejsze żeby było dobre tłumaczenie typowo naszych humorystycznych zwrotów np. rzyć hehe
Nie widzę żeby wypowiadał się tam ktoś poza Polakamilucas91 said:Ale mimo wszystko, patrząc po recenzcjach z amazon : http://www.amazon.co.uk/Last-Wish-Gollancz-S-F/dp/0575077824to angielscy czytelnicy chwalą sobie humorystykę Sapkowskiego ( wiem, że to nie jest reprezentatywna liczba, ale zawsze jakieś głosy)lucas91 said:Tibor--racja też się o to boję..znając Anglików tych sztywniaków..mogą nie zrozumieć humoru, stylu Sapkowskiego..jeśli ta książka się nie przyjmie to reszta tomów raczej hitem też nie będzie...
Czytalem kilka recenzji poza amazonem i chwalono w nich ksiazke, choc bez wielkiego entuzjazmu. Niemal wszedzie podkresla sie dobre tlumacznie.MasPingon said:Nie widzę żeby wypowiadał się tam ktoś poza PolakamiMasPingon said:Ale mimo wszystko, patrząc po recenzcjach z amazon : http://www.amazon.co.uk/Last-Wish-Gollancz-S-F/dp/0575077824to angielscy czytelnicy chwalą sobie humorystykę Sapkowskiego ( wiem, że to nie jest reprezentatywna liczba, ale zawsze jakieś głosy)MasPingon said:Tibor--racja też się o to boję..znając Anglików tych sztywniaków..mogą nie zrozumieć humoru, stylu Sapkowskiego..jeśli ta książka się nie przyjmie to reszta tomów raczej hitem też nie będzie...
Eee, czy mi się wydaje czy na okładce widnieje medalion inny niż w założeniach? Zmienili go?gregg said:Tu macie nieco dłuższą wypowiedź-recenzję - powiedziałbym całkiem pozytywną http://www.arwz.com/arwz/viewtopic.php?t=858&sid=c9d1df7cf5fe62eb6088b6dd7afac16a
"Jego uszy są pełne gówna" znaczy co innego niż "Łajno ma w uszach". Skoro po polsku da się powiedzieć zarówno "Jego uszy są pełne gówna" jak i "Łajno ma w uszach" to po angielsku też się pewnie da, więc po co pani tłumacz to zmieniła? Po angielsku łajno to "dung". Pani tłumacz widać nie zna zbyt dobrze polskiego albo angielskiego, albo obu tych języków i bezsensownie zamieniła "łajno" na pospolite i wulgarne "gówno". A wystarczyło zajrzeć do słownika...WujDans said:Potwierdza się stara zasada, że tłumaczenie zabija znaczenie, a żeby w pełni zrozumieć książkę należy czytać ją w oryginale.Przykładowo:"His ears are full of shit" to jednak coś innego niż "Łajno ma w uszach".Polski tekst jest o wiele bardziej lapidarny i wskazuje bardziej na podchmielenie bandziorków zaczepiających Geralta. Natomiast tekst angielski jest o wiele bardziej wulgarny i bezkompromisowy, stawia powyższe postacie w świetle o wiele gorszym Co do okładki to zgadzam się, iż mogłaby być lepsza. To tak jak z Potterem, który ukazuje się w wersji dla dzieci i dorosłych.