Wkrótce koniec sezonu!

+

Wikli

Forum regular
piotrbzow;n10414722 said:
Poza tym ostatnio np. zmieniony z początkiem nowego roku system nagród za sezony rankingowe jest mniej korzystny dla graczy nowych, niż tych którzy grali od początku otwartych beta testów. Ci, którzy grali od początku mieli możliwość uzyskać więcej beczek - więcej kart - więcej skrawków na początku swojej przygody niż zaczynający obecnie. Wiec jedyny sprawiedliwy system wydaję się taki, że z końcem beta testów wszystko się resetuje - i tylko ewentualnie jeżeli kupiłeś beczki czy pył meteorytowy za hajs, to go odzyskujesz w 100%. Inaczej to wszystko nie ma sensu

Nowy system ułatwia zdobywanie beczek i kart. Dostaje się podwójnie nagrody za awans, przez co ostatecznie tych beczek jest więcej. W dodatku doszły zadania dzienne, które ułatwiają zdobywanie złota.

Jeżeli chodzi o nagrody za pominięte rangi, to nowa osoba, która w sezonie dojdzie do 12-13 rangi nawet nie odczuje ich braku.

Calubao;n10414972 said:
Moim zdaniem liczba graczy, którzy brali udział w open becie, i którzy zniechęciliby się po ewentualnym resecie, byłaby zdecydowanie większa niż liczba nowych, których odrzuciłby ewentualny brak resetu

Dokładnie - to pierwszy argument. Drugim jest to, że zapowiedzi resetu nigdzie nie było. O ile dobrze pamiętam w przypadku open bety było wiadome od początku, że taki reset będzie.
 
Calubao;n10415212 said:
... z drugiej strony jak teraz patrzę ma moją kolekcję kart, które zbierałem przez przeszło 1000 godzin gry, to byłoby mi smutno, gdybym został jej pozbawiony. To byłoby nie fair lekką ręką zabierać dziesiątkom tysięcy graczy karty, które skwapliwie zbierali przez ostatnich kilka patchy/sezonów.

I to byłoby bardzo bolesne stracić swoją kolekcję, mam takie samo odczucie. Kiedyś jednakże tak się stanie, gdy Gwint zakończy swój ekonomiczny żywot. Dla nas to jest gra, zabawa, emocje, kolekcja, przyjemność, dla CDP produkt biznesowy, który ma zrobić kasę w bilansie dla akcjonariuszy. Dlatego trzeba pamiętać, że kiedyś Gwinta wyłączą, bo "im się przestanie opłacać". A mnóstwo graczy (zwłaszcza kolekcjonerów) będzie sobie chciało popodziwiać swoją kolekcję a tu pewnego dnia pusty ekran... Tak już się zdarzyło z innymi grami, więc nie jest to wizja z kosmosu.

Dlatego uważam, że ciekawym pomysłem byłaby możliwość wykupu swojej kolekcji i możliwości gry z przyjacielem PO ZAKOŃCZENIU WSPIERANIA I EKSPLOATACJI GWINTA PRZEZ CDP. Osobiście mógłbym wydać na Gwinta tyle co za W3, byle zachować swoją kolekcję i możliwość gry z przyjacielem (techniczne kwestie do uzgodnienia). Taka gwarancja wykupu zachęciłaby też do kupna beczek, mając w perspektywie możliwość zachowania kolekcji. Temat jak najbardziej do przemyślenia i skoro jesteśmy tu by dawać feedback to i niech taką opcję rozważy Firma.
Bo kiedyś Gwinta wyłączą, kiedyś karty i możliwość grania zabiorą. Zbierane przez graczy przez kilka lat przez 1000 godzin.
A wtedy nie ma bata, żebym sięgnął po jakikolwiek produkt firmy CDP.
Rzecz jak najbardziej do przemyślenia.

Calubao;n10415212 said:
Moim zdaniem wprowadzenie kilku 1.5 miesięcznych sezonów pozwoliłoby zebrać odpowiednie dane i tak przekształcić system mmr, by nie było takiego failu jak teraz.

Też pomyślałem o 1,5 miesięcznych sezonach. Tyle, że Redzi testują chyba od razu rozwiązania skrajne i raczej dopasują MMRy do sezonu 1 miesięcznego niż na odwrót. Myślę, że zależy im na większej ilości turniejów i co miesiąc jakiś powinien być, z udziałem mistrzów z topki. DO tego potrzebne są raczej krótkie sezony.

No i skoro do pro laddera awansują tylko 21 rangi to raczej nie ma sensu istnienie tego trybu dla ok.60 graczy, tak jak to chyba będzie po tym sezonie. Również ciśnięcie jednocześnie na ranku i ladderze jest możliwe tylko dla bezrobotnych i rencistów bo reszta żyjących/uczących/pracujących zwyczajnie nie wyrobi tego w czasie.

 
Sezon jest za krótki? Ale na co? Na uzyskanie 21-ej rangi? Czy też na połączenie tego z opcją pro? Bo nie rozumiem. Ktoś kiedyś powiedział, że jeśli się czymś nie wyróżniasz to nie wybijesz się wśród identycznych osób, prawda? A mam wrażenie, że dla większości to po prostu wybranie, na przykład wiewiór i podążenie za statystyką. Że mam 65% to pewnie prędzej czy później dojdę. Lecz krótki sezon to uniemożliwi, tak? I stąd to narzekanie?
Mnie generalnie nie interesuje ile osób uzyskało owego AMa miesiąc temu, dwa miesiące itd. Nie ma to dla mnie żadnego znaczenia. Nie ma też sensu przytaczanie tego. Część się przyzwyczaiła do tego, że AMa musi mieć mnóstwo osób. Otóż nie, nie musi. A najprościej jest obwinić krótki sezon, zły system punktacji.
Człowiek, który wymyślił i wprowadził system osiągnięć, nagród itd. sprawił, że ludzie przestali racjonalnie myśleć. Że nagle istotne stało się chwalenie tym, co się osiągnęło, jakie się ma nagrody, ramki, skórki, tytuły, rangi. Że nagle zniknęło myślenie o sobie: "gram, bo lubię i mnie to cieszy", "gram, aby być lepszym", "gram, aby poprawić umiejętności". Nie, teraz jest: "gram, aby zdobyć rzeczy, które się mi automatycznie należą". Ale to "rzeczy pozbawione wartości". Tylko, że to przeszło w falę ogólnego narzekania na to, że coś stoi na przeszkodzie w zdobyciu tego, co się automatycznie komuś należy. Ludzie po prostu mają złe wyobrażenie o sobie czy o świecie. I uparcie wierzą w to, że jedynie ich przekonanie jest słuszne pieniąc się na forach, "tłiczach" czy innych mediach społecznościowych, a każdy inny to nie ma o niczym pojęcia.

Reset posiadanych kart wraz z ogłoszeniem zakończenia praca nad finalną wersją gry, ma być sprawiedliwy? Na jakiej podstawie? Może wprowadźmy reset posiadanych kart z początkiem nowego roku? Żeby nowe osoby nie poczuły się zagubione i miały szanse. Bo przecież tyle już kart mają inni gracze a ja zaczynam od zera. I tutaj znowu pojawia się myślenie o sobie w kontekście innych. I że to niby ma być jedyny sprawiedliwy system, bo inaczej to nie ma sensu. Ktoś chyba na głowę upadł pisząc w ten sposób, będąc przekonanym o swojej racji. Chcesz sprawiedliwego systemu? To wyobraź sobie, że sprawiedliwy system to taki, w którym bez względu na to, kiedy ktoś podejmie grę, w każdym momencie będzie dysponował taką samą ilością kart, jak każda osoba. Tylko że wtedy znów przyjdzie mnóstwo osób narzekając, że jak oni mają wybrać z kimś, kto ma przegrane 5000 godzin oraz wygranych 10000. Zatem fala narzekania znowu by się zaczęła wbrew temu, że przecież mieliśmy do czynienia z idealnym sprawiedliwym systemem. Zatem jaki jest problem? Problemem jest mentalność ludzi.

Z perspektywy nowej osoby mogę napisać, że mam gdzieś system rang, punktów. Nic nie znaczą dla mnie tytuły, ramki. Mam gdzieś to, ile osób co miesiąc uzyskuje rangę x. Mam gdzieś to, ile ma kart dana osoba i jak długo gra. Nie traktuję tych wszystkich "strimerów" jako wyroczni. Skupiam się tylko na własnej grze. Grając od pierwszego stycznia aż do teraz, udało się mi uzyskać ok. 190 beczek (75 beczek zostało otwartych w czasie "złotego tygodnia"; reszta zostanie otworzona w czasie wprowadzania najbliższych zmian). Tryb rankingowy został zagrany dopiero wczoraj, przed końcem sezonu z efektem uzyskania 18-ej rangi. Więcej mi nie trzeba było, gdyż dysponuję tylko jedną konkretną talią oraz nie mam dużych umiejętności, żeby pchać się wyżej. I jakoś nie uważam, żeby system był niesprawiedliwy itd.
 
deRenald;n10416032 said:
I to byłoby bardzo bolesne stracić swoją kolekcję, mam takie samo odczucie. Kiedyś jednakże tak się stanie, gdy Gwint zakończy swój ekonomiczny żywot. Dla nas to jest gra, zabawa, emocje, kolekcja, przyjemność, dla CDP produkt biznesowy, który ma zrobić kasę w bilansie dla akcjonariuszy. Dlatego trzeba pamiętać, że kiedyś Gwinta wyłączą, bo "im się przestanie opłacać". A mnóstwo graczy (zwłaszcza kolekcjonerów) będzie sobie chciało popodziwiać swoją kolekcję a tu pewnego dnia pusty ekran... Tak już się zdarzyło z innymi grami, więc nie jest to wizja z kosmosu.

Dlatego uważam, że ciekawym pomysłem byłaby możliwość wykupu swojej kolekcji i możliwości gry z przyjacielem PO ZAKOŃCZENIU WSPIERANIA I EKSPLOATACJI GWINTA PRZEZ CDP. Osobiście mógłbym wydać na Gwinta tyle co za W3, byle zachować swoją kolekcję i możliwość gry z przyjacielem (techniczne kwestie do uzgodnienia). Taka gwarancja wykupu zachęciłaby też do kupna beczek, mając w perspektywie możliwość zachowania kolekcji. Temat jak najbardziej do przemyślenia i skoro jesteśmy tu by dawać feedback to i niech taką opcję rozważy Firma.
Bo kiedyś Gwinta wyłączą, kiedyś karty i możliwość grania zabiorą. Zbierane przez graczy przez kilka lat przez 1000 godzin.
A wtedy nie ma bata, żebym sięgnął po jakikolwiek produkt firmy CDP.
Rzecz jak najbardziej do przemyślenia.



Też pomyślałem o 1,5 miesięcznych sezonach. Tyle, że Redzi testują chyba od razu rozwiązania skrajne i raczej dopasują MMRy do sezonu 1 miesięcznego niż na odwrót. Myślę, że zależy im na większej ilości turniejów i co miesiąc jakiś powinien być, z udziałem mistrzów z topki. DO tego potrzebne są raczej krótkie sezony.

No i skoro do pro laddera awansują tylko 21 rangi to raczej nie ma sensu istnienie tego trybu dla ok.60 graczy, tak jak to chyba będzie po tym sezonie. Również ciśnięcie jednocześnie na ranku i ladderze jest możliwe tylko dla bezrobotnych i rencistów bo reszta żyjących/uczących/pracujących zwyczajnie nie wyrobi tego w czasie.

Gwint jeszcze nie wyszedł z Bety a Wy już snujecie plany co będzie za kilka lat i jak gra upada ?
Osobiście posiadam ~85% kart i raczej mało mnie to rusza czy będzie reset.(Gdzieś jest napisane że nie będzie po open resetu jak po zamkniętej)

Moim celem jest wbicie kiedyś 21 rangi dla własnej satysfakcji a nie żeby grać w turniejach.
Zobacz że gracze z topki rankingu maja ~200 gier.
Nie masz czasu żeby zrobić tyle ? to znaczy że PRO nie jest dla ciebie.
Masz 400 i więcej i nie możesz wbić do PRO ? To znaczy że za małe masz umiejętności i nie jest dla ciebie.

Nie atakuje tylko nakreślam mój punkt widzenia.
Dla mnie wbicie 19 było sukcesem, ale jak już zdobyłem to mam ochotę na więcej.
Na tym polega ambicjonalne granie, a nie dla beczek i złota.

Pozdrawiam


 

Wikli

Forum regular
Vastorka;n10416102 said:
Grając od pierwszego stycznia aż do teraz, udało się mi uzyskać ok. 190 beczek (75 beczek zostało otwartych w czasie "złotego tygodnia"; reszta zostanie otworzona w czasie wprowadzania najbliższych zmian). Tryb rankingowy został zagrany dopiero wczoraj, przed końcem sezonu z efektem uzyskania 18-ej rangi. Więcej mi nie trzeba było, gdyż dysponuję tylko jedną konkretną talią oraz nie mam dużych umiejętności, żeby pchać się wyżej. I jakoś nie uważam, żeby system był niesprawiedliwy itd.


Powiem tak - zdobycie 190 beczek w miesiąc jest praktycznie niewykonalne. Chyba, że beczki kupiłeś, albo grałeś całymi dniami (chociaż nie wiem czy to drugie by starczyło).

Grałeś dopiero wczoraj rankingi i zdobyłeś 18 rangę?

Jeżeli faktycznie zaczynałeś wczoraj od pierwszej rangi, to albo jesteś złotym dzieckiem, które spędza cały dzień na Gwincie i ma ogromne szczęście, albo po prostu wymyśliłeś sobie jakąś historyjkę. Obstawiam to drugie, bo od 0 do 18 rangi to jakieś 3500 mmr w ciągu jednego dnia. Nawet zakładając +50 na mecz oznacza to wygranie 70 meczy bez przegrania żadnego. Każdy mecz po średnio 10 minut daje ponad 11 godzin grania. A nawet na niskich rangach zdarza się mieć gorszą rękę i przegrać.

 
Wikli;n10416202 said:
Jeżeli faktycznie zaczynałeś wczoraj od pierwszej rangi, to albo jesteś złotym dzieckiem, które spędza cały dzień na Gwincie i ma ogromne szczęście, albo po prostu wymyśliłeś sobie jakąś historyjkę. Obstawiam to drugie, bo od 0 do 18 rangi to jakieś 3500 mmr w ciągu jednego dnia. Nawet zakładając +50 na mecz oznacza to wygranie 70 meczy bez przegrania żadnego. Każdy mecz po średnio 10 minut daje ponad 11 godzin grania. A nawet na niskich rangach zdarza się mieć gorszą rękę i przegrać.

Jakby się zastanowić to nie jest dużo i nie trzeba być dobrym w Gwincie. Można założyć, że już na start dostał ~2kMMR za poprzedni sezon, zatem zostaje tylko 1500MMR do wbicia. A to jest ~30 wygranych meczy za ~50MMR każdy. Ponadto pierwsze kilkanaście albo nawet kilkadziesiąt meczy od pierwszego w sezonie włączenia rankedów gra liczy pobłażliwie. Zatem dostajesz ~ +50MMr za zwycięstwo i np -2MMR za porażkę. A ostatni czynnik, który można dodać (jeżeli był) to granie metową talią dla maksymalizacji szansy na zwycięstwo. O "średniości" przeciwników nie mówię, bo skoro ktoś sam się uważa za średniego to grając do 18 rangi też raczej tylko na takich trafia, więc jest to zrównoważone.
 
Last edited:
Nareszcie koniec sezonu srebrnych szpiegów i krasnali. Szkoda tylko, że tak fajne avatary będą kojarzyły się z tak niezdrowymi mechanikami. :)

Jednorazowy szpieg to zmiana w dobrą stronę, ale trzeba mieć nadzieję, że w przyszłości Twórcy gry pozbędą się ich całkowicie. :)
 

Wikli

Forum regular
Keymaker7;n10416332 said:
Można założyć, że już na start dostał ~2kMMR za poprzedni sezon, zatem zostaje tylko 1500MMR do wbicia

Tylko, że on określił się jako "nowa osoba". Oczywiście jeżeli dostał 2k mmr z poprzedniego sezonu, to jest to jak najbardziej realne. Tylko, że z jego wypowiedzi wynika, że nie grał przed pierwszym stycznia, a pierwsze rankedy zaczął grać wczoraj.
 
Hekwit;n10416342 said:
Nareszcie koniec sezonu srebrnych szpiegów i krasnali. Szkoda tylko, że tak fajne avatary będą kojarzyły się z tak niezdrowymi mechanikami. :)

Jednorazowy szpieg to zmiana w dobrą stronę, ale trzeba mieć nadzieję, że w przyszłości Twórcy gry pozbędą się ich całkowicie. :)

A dlaczego, przecież jest to ciekawa mechanika, pojedynczy szpieg nie był nigdy problemem, wojna szpiegów to już byłą lekka przesada. Po za tym szpiedzy zawsze będą kojarzyć mi się ze szpiegami więc dlaczego REDZIi mieli by z tego w ogóle rezygnować.
 
genniuss;n10416432 said:
A dlaczego, przecież jest to ciekawa mechanika, pojedynczy szpieg nie był nigdy problemem, wojna szpiegów to już byłą lekka przesada. Po za tym szpiedzy zawsze będą kojarzyć mi się ze szpiegami więc dlaczego REDZIi mieli by z tego w ogóle rezygnować.

Pojedynczy szpieg nigdy nie był pojedynczy. Zawsze była atrapa, później Emhyr. :)

Zobaczymy jak będzie się grało, może zmienię zdanie. :) W każdym razie przewagę kart powinno się wyrabiać umiejętnym spasowaniem, a problem coinflipa można rozwiązać minimalną liczbą tur, które trzeba rozegrać w 1 rundzie bez możliwości wcześniejszego spasowania. :)
 

Wikli

Forum regular
Hekwit;n10416522 said:
problem coinflipa można rozwiązać minimalną liczbą tur, które trzeba rozegrać w 1 rundzie bez możliwości wcześniejszego spasowania.

Sztuczne rozwiązanie problemu. Pomijam fakt, że jeżeli ktoś ma naprawdę złą rękę i chce po prostu spasować, to przez takie rozwiązanie ma z góry przegrany mecz. Ostatnio grałem przeciw pożerce, która w pierwszej rundzie nie dobrała nekkera. Co miałby zrobić przeciwnik, gdyby trzeba było zagrać ileś kart?

Ponadto powstaje kolejny problem - skoro wymuszamy x ruchów w pierwszej turze, to dlaczego nie w drugiej?

No i w tej sytuacji umiejętne spasowanie, o którym wspominasz wcześniej nie wchodzi w grę praktycznie ;)

 
Wikli;n10416682 said:
Sztuczne rozwiązanie problemu. Pomijam fakt, że jeżeli ktoś ma naprawdę złą rękę i chce po prostu spasować, to przez takie rozwiązanie ma z góry przegrany mecz. Ostatnio grałem przeciw pożerce, która w pierwszej rundzie nie dobrała nekkera. Co miałby zrobić przeciwnik, gdyby trzeba było zagrać ileś kart?

Ponadto powstaje kolejny problem - skoro wymuszamy x ruchów w pierwszej turze, to dlaczego nie w drugiej?

No i w tej sytuacji umiejętne spasowanie, o którym wspominasz wcześniej nie wchodzi w grę praktycznie ;)

No to chciwe talie trzeba by było przebudować pod nowy system. :) Słaba, tragiczna ręka może się zdarzyć zawsze. Nic tu nie zmienimy. :)

Wymuszamy min. 8-10 tur aby każdy z graczy mógł zbudować sobie punkty. Każdy deck rozbudowuje się w różnym tempie i w tym zaproponowanym przypadku zwiększy jest szansa, że przegrywający coinflipa przebije punktowo przeciwnika umożliwiając sobie bezpieczny pass i odrobienie straty w kartach.

Najpierw pozwólmy obu graczom rozbudować się, potem można pomyśleć o dobrym pasowaniu. Natomiast w drugiej rundzie to już wygrany dyktuje warunki, w przeciwnym razie cała idea jednostek przechodzących na następną rundę straci sens.
 
Hekwit;n10416762 said:
Wymuszamy min. 8-10 tur aby każdy z graczy mógł zbudować sobie punkty.

Totalny bezsens. Takie Skellige tylko na to czeka, żeby przeciwnik wyprztykał się z kart w 1 rundzie. Zgadnij czemu.
 
PolskaKielbasa;n10416822 said:
Totalny bezsens. Takie Skellige tylko na to czeka, żeby przeciwnik wyprztykał się z kart w 1 rundzie. Zgadnij czemu.

Idealne rozwiązanie to nie jest. Nie ma takiego. :)
 

Wikli

Forum regular
Nie chodzi o to, że to nie jest idealne rozwiązanie, tylko że jeszcze pogarsza sprawę.

Nawet talie wolniej generujące punkty będą miały z tym problem, ponieważ jak już uda im się odpalić maszynkę, to również nie będą mogły spasować w dowolnym momencie, tylko będą musiały czekać x rund.

Tak naprawdę będzie liczyło się tylko carry over (będące odpowiedzią na przegraną pierwszą rundę) i mocne finishery, generujące duże punkty w kilku ruchach.

Zaburzy to różnorodność rozgrywki, a w żaden sposób nie rozwiąże problemu coinflipa.
 
Zobaczymy co też kot przyniesie w nowym sezonie.
Bo właśnie stary się w parę minut kończy.... ilu tam dżentelmenów zostało arcymistrzami...?
 
Koniec końcem ale rozumiem, że dziś o 21:00 dev stream z omówieniem jutrzejszych zmian? Co i dlaczego. Czy lecimy na hurra na domysłach i PTRowych próbach?
 
Keymaker7;n10417332 said:
Koniec końcem ale rozumiem, że dziś o 21:00 dev stream z omówieniem jutrzejszych zmian? Co i dlaczego. Czy lecimy na hurra na domysłach i PTRowych próbach?

Tak a propos, ja wciąż czekam na realizację słów sprzed kilku miesięcy z bodajże fanpage'a "bez obaw, polskie streamy wrócą" :)
 
Top Bottom