Zakończenie - dyskusja

+
Nie zawiozłem Ciri do Emhyra(według mnie to wtedy odlatuje z puli, jest neutralną decyzją), nie pozwoliłem jej zdemolować laboratorium, nie puściłem samej na rozmowę z Lożą, ale popłynąłem na grób Skjalla oraz porzucałem się śnieżkami. Dostałem najlepsze zakończenie. Coś Ty jej zrobił, że dostałeś najgorsze? :D
Wychodzi na to, że jedyną różnicą u mnie było napicie się z nią zamiast bitwy na śnieżki. To musiał być kac gigant, że tak źle to zapamiętała. :p

---------- Zaktualizowano 07:47 ----------

Drugi raz i tak zrobię to samo. Bitwa na śnieżki jest dla mnie zbyt infantylna.
 
Jak pisałem w innych tematach. Apeluję aby do zakończenia ( zadanie - Coś się kończy, coś zaczyna ) dodać opcje rozmów z kochanką, którą wybraliśmy ( Triss, Yen ) oraz możliwość ogólnie, nie tylko na końcu większej ilości dialogów z Jaskrem, Zoltanem itp. oraz oczywiście większa ilość końcowych slajdów i monologów Jaskra
 
A mi się wydaję, że ta teoria jest ciekawsza :

[video]http://tvgry.pl/?ID=5504[/video]

Kilka argumentów do mnie nie przemawia:
1. Trzy wiedźmy to nie tylko trzy Parki. Ten motyw przewija się w wielu dziełach literackich- od Makbeta po trylogię husycką. I wszystkie te wiedźmy znają przyszłość i przepowiadają je w pokrętny sposób
2. Przeznaczenie można było bardzo różnie interpretować, praktycznie nigdy nie sprawdzało się wprost.
3. "odzyskasz Ciri, by ją utracić" - to dosłowny cytat z Avallac'ha z Sagi. Geralt rozstaje się z Ciri we wszystkich zakończeniach: gdy rusza na wiedźmiński szlak, gdy przenosi się do Nilfgaardu, gdy nie wraca po wejściu w portal.
4. Ciri sprowadziła zagładę za świat- najpierw sprowadziła najazd Nilfgaardu, potem plagę Catriony, a już w grach kolejny najazd. Sama przepowiednia krążyła w licznych rozbieżnych wersjach
5. Nie wiemy jak Ciri rozwiązała problem Białego Zimna- być może umieszczając gdzieś w przyszłości portal umożliwiający ewakuację? Być może go nie rozwiązała, tylko została wprowadzona w błąd przez Avallac'ha?
6. Fraza "coś się kończy, coś się zaczyna" pojawia się też w zakończeniu Pani Jeziora, więc nazwanie w ten sposób ostatniego questu w grze sugeruje nie tyle "niekanoniczność" zakończeń, co powstanie kolejnych gier/książek umieszczonych w tym świecie.
 
Last edited:
Natknąłem się na ciekawy artykuł w internecie. Z racji tego, że jest on dość wiekowy, śmiem przypuszczać, że wiele osób widzi go nie po raz pierwszy ( i nie, nie używam explorera :p ) Jednakowoż dla tych, którzy go nie widzieli moze sie wydać bardzo interesujący. Tak więc oto jest i jednocześnie stawiam pytanie, co sądzicie na temat tego artykułu? http://esensja.stopklatka.pl/ksiazka/publicystyka/tekst.html?id=1454&strona=1#strony
 
Wiesz, jest to motyw, który przewija się przez całą Sagę, a wg części interpretacji jest też kluczem do zakończenia, a na pewno kluczem do "walki" z Białym Zimnem.

Żeby było śmieszniej, Sapkowski bawił się tym motywem. I tak- przepowiednia Ithliny kursuje w kilku wykluczających się wersjach, które dodatkowo są rozmaicie interpretowane. O przeznaczeniu bohaterowie dyskutują wielokrotnie- Geralt z Eithne, Geralt z Avallac'hem, Regis z Fringillą, ale te rozmowy nie prowadzą (bo nie mogą) do jednego konkretnego wniosku.

W zakończeniu Ciri właśnie próbuje zmierzyć się z przeznaczeniem, a może z czymś, co uważa za swoje przeznaczenie. Ale czy jest ono prawdziwe? Czy jest manipulacją Avallac'ha - dziwnego niby-mentora, fałszywego przyjaciela, niewiarygodnego sojusznika?
 
Zakończenie (I) przemyślenia

Jak wiemy są 3 dostępne zakończenia w wiedźminie.
Chodzi mi dokładniej o I zakończenie.

Żeby mieć (I) zakończenie odnośnie śmierci Ciri, musimy wybrać 3 z 5 negatywnych wyborów.
Każdy w trakcie gry gry natknął się na przepowiednie wieszczki Itiny według której na świat wstąpi białe zimno i tylko starsza krew może to powstrzymać.


Tylko Ciri może powstrzymać białe zimno ale powstrzymanie białego zimna równa się śmierci.
Więc żeby powstrzymać białe zimno Ciri musi zginąć.
Ciri w (I) zakończeniu ginie czyli powstrzymuje białe zimno.A w pozostałych czyli w II i w III żyje czyli nie powstrzymuje białego zimna tylko wraca do Geralta. A jeśli nie powstrzymała białego zimna to w końcu białe zimno przyjdzie i zamieni wszystko w śnieg i lód tak jak to widzieliśmy podczas misji z Awallach'em w której widzieliśmy świat opanowany przez białe zimno.

Dlatego sądzę że zakończenie (I) negatywne jest tak naprawdę pozytywne a zakończenie (II) i (III) są zakończeniami negatywnymi.
 
Jak wiemy są 3 dostępne zakończenia w wiedźminie.
Chodzi mi dokładniej o I zakończenie.

Żeby mieć (I) zakończenie odnośnie śmierci Ciri, musimy wybrać 3 z 5 negatywnych wyborów.
Każdy w trakcie gry gry natknął się na przepowiednie wieszczki Itiny według której na świat wstąpi białe zimno i tylko starsza krew może to powstrzymać.


Tylko Ciri może powstrzymać białe zimno ale powstrzymanie białego zimna równa się śmierci.
Więc żeby powstrzymać białe zimno Ciri musi zginąć.
Ciri w (I) zakończeniu ginie czyli powstrzymuje białe zimno.A w pozostałych czyli w II i w III żyje czyli nie powstrzymuje białego zimna tylko wraca do Geralta. A jeśli nie powstrzymała białego zimna to w końcu białe zimno przyjdzie i zamieni wszystko w śnieg i lód tak jak to widzieliśmy podczas misji z Awallach'em w której widzieliśmy świat opanowany przez białe zimno.

Dlatego sądzę że zakończenie (I) negatywne jest tak naprawdę pozytywne a zakończenie (II) i (III) są zakończeniami negatywnymi.

To nie jest takie proste.
1. Nie ma w świecie Wiedźmina czegoś takiego jak kanoniczna wersja przepowiedni Ithliny. Krąży ona w co najmniej kilku, sprzecznych ze sobą wersjach- inną zna Emhyr, inną Vilgefortz, jeszcze inną elfy.
2. Przepowiednia Ithliny została dość dokładnie i celowo wymieszana z klątwą Falki
3. Nigdzie nie jest wprost powiedziane, że dziecko Starszej Krwi jest w stanie powstrzymać Białe Zimno. W zależności od wersji- ma ono albo zniszczyć świat, albo pomóc odrodzić mu się na nowo.
4. Jeśli utożsamiamy Ciri z Niszczycielką (co nie jest takie pewne) - ocalenie przez nią świata polega na otwarciu drzwi umożliwiających ucieczkę, a nie na powstrzymaniu Białego Zimna.
5. A przede wszystkim nigdzie nie jest powiedziane, że powstrzymanie Białego Zimna jest możliwe tylko wtedy, gdy Ciri zginie.

Kto ciekaw co, jak i dlaczego może sobie poczytać tu:
http://wiedzmin.wikia.com/wiki/Ithlinne
Ale na jednoznaczną odpowiedź bym nie liczył :)
 
Z tym podawaniem wiedźmińskiej wikipedii bym uważał ;) Pełno tam bzdur, nadinterpretacji oraz rzekomych faktów z gatunku "bo tak mi się wydaje".
 
Dlatego zakończenie uważam za niedopracowane, bo w sumie nie wiemy czy Ciri powstrzymuje to Białe Zimno czy nie. A jeśli mamy zakończenie w zimowej wersji Białego Sadu to już totalnie nie wiadomo czy to jest normalna zima czy konsekwencje powrotu Ciri.
 
Sam Avallac'h wydaje się w W3 mieć na temat Białego Zimna inne zdanie niż w Wieży Jaskółki, gdzie był przekonany, że absolutnie nic nie jest w stanie powstrzymać Białego Zimna. Nie da się logicznie połączyć książek i gier w tym wypadku bez dorabiania całkiem sporej historii wywracającej wiedzę o Białym Zimnie do góry nogami.
 
Wychodzi więc spora niespójność nie tylko między Sagą a grami, ale także między kolejnymi częściami gier. W sumie to nie wiadomo o czym taka "trójka" była. Wrzucili tam każdy motyw i każdy motyw spłycili. Przez całą trylogię słyszeliśmy o Dzikim Gonie i Białym Zimnie, w "trójce" wreszcie te wątki miały się wyjaśnić, ale nic z tego. Wyszło takie pomieszanie z poplątaniem, przynajmniej ja takie mam odczucia.
 
Wychodzi więc spora niespójność nie tylko między Sagą a grami, ale także między kolejnymi częściami gier. W sumie to nie wiadomo o czym taka "trójka" była. Wrzucili tam każdy motyw i każdy motyw spłycili. Przez całą trylogię słyszeliśmy o Dzikim Gonie i Białym Zimnie, w "trójce" wreszcie te wątki miały się wyjaśnić, ale nic z tego. Wyszło takie pomieszanie z poplątaniem, przynajmniej ja takie mam odczucia.

Nie tylko Ty. :p Fantastyczne wątki poboczne w ramach zadań wątku głównego(Dijkstra, Baron), ale w temacie Dzikiego Gonu, Emhyra, Białego Zimna nic nowego nie ma, co więcej, nie wykorzystany jest nawet ich potencjał z książek, nikt po grze się nie domyśli jaki naprawdę był Eredin czy Emhyr(w wielu let's play'ach gracze pyskują do Emhyra, w Białym Sadzie Geralt mówi Yen, że Emhyr ostatnim razem chciał go zabić - wierutna bzdura). Avallac'h został fajnie rozwinięty, ta postać mi się podoba. Szkoda tym bardziej, że w wyciętej zawartości widać elementy, które mogłyby, przynajmniej wizerunek Dzikiego Gonu, poprawić.
Samo Białe Zimno, cóż, może Avallac'h nie wiedział o mocy panowania nad czasem Ciri, myśląc, że dopiero jej dziecko takową posiądzie, a zorientował się dopiero, kiedy im czmychnęła. Może nie przypuszczał, że Białe Zimno dotknie również ich świat(ale co to za Wiedzący). Wtedy zmiana zdania na temat interpretacji przepowiedni miałaby jakiś sens.
Część trzecia jest o Ciri i akurat to REDom wyszło bardzo dobrze.
 
Z tym podawaniem wiedźmińskiej wikipedii bym uważał ;) Pełno tam bzdur, nadinterpretacji oraz rzekomych faktów z gatunku "bo tak mi się wydaje".

Chodziło mi o cytaty z Sagi, które ktoś tam pracowicie umieścił :)

Sam Avallac'h wydaje się w W3 mieć na temat Białego Zimna inne zdanie niż w Wieży Jaskółki, gdzie był przekonany, że absolutnie nic nie jest w stanie powstrzymać Białego Zimna. Nie da się logicznie połączyć książek i gier w tym wypadku bez dorabiania całkiem sporej historii wywracającej wiedzę o Białym Zimnie do góry nogami.

Rozwiązania są moim zdaniem dwa i oba bardzo proste:
1. Avallac'h oszukał Ciri. Próba powstrzymania Białego Zimna była albo żartem elfa, albo odpowiednikiem egzaminu cechowego dla uczennicy.
2. W przyszłości świata Wiedźmina został umieszczony zamaskowany portal lub portale, umożliwiające ewakuację gdy nastąpi kataklizm. Ciri świadomie nie powiedziała o nim Geraltowi, gdyż z przyczyn naturalnych ta sprawa nie będzie już go dotyczyć (wiedźmini nie są nieśmiertelni), a tajemnica, o której wie więcej niż jedna osoba, przestaje być tajemnicą.

Wiemy, że Białe Zimno jest naturalnym zjawiskiem klimatycznym w świecie Wiedźmina. Jako takie, nie może być powstrzymane, przynajmniej nie w dosłownym rozumieniu.
 
Last edited:
(wiedźmini nie są nieśmiertelni)
Ja coś kojarzę tekst, chyba Geralta nawet, że elfy są długowieczne (tak samo jak wiedźmini - moje wtrącenie - o tym też gdzieś było), a w ludzkich miarach niemalże nieśmiertelne. Więc, moim zdaniem, skoro elfy miałyby dożyć do tego momentu, to dlaczego nie wiedźmini? Geralt mógłby być tego świadkiem, o ile nie zginąłby z przyczyn nienaturalnych.
 
Więc, moim zdaniem, skoro elfy miałyby dożyć do tego momentu, to dlaczego nie wiedźmini?
W "Krwi..." można znaleźć wzmiankę, że elfy dożywają 300, 400 lat, w "Pani Jeziora" sześćsetletni Auberon jest słabym starcem, którego wiek jest niezwykły nawet jak na elfie standardy. Ale elfy znane z Sagi raczej by się na otwarcie portalu załapały, bo dla dorosłej Nimue otwarcie Wrót jest już przeszłością.
 
Ja coś kojarzę tekst, chyba Geralta nawet, że elfy są długowieczne (tak samo jak wiedźmini - moje wtrącenie - o tym też gdzieś było), a w ludzkich miarach niemalże nieśmiertelne. Więc, moim zdaniem, skoro elfy miałyby dożyć do tego momentu, to dlaczego nie wiedźmini? Geralt mógłby być tego świadkiem, o ile nie zginąłby z przyczyn nienaturalnych.

Mało prawdopodobne, bo czas nadejścia Białego Zimna szacowany jest przez Nimue na 3 tysiące lat :)

Ale elfy znane z Sagi raczej by się na otwarcie portalu załapały, bo dla dorosłej Nimue otwarcie Wrót jest już przeszłością.

Między wierszami można wyczytać, że się załapały.
Swoją drogą nasuwa się pytanie czy Niszczycielka, która otworzyła wrota, to Ciri? Jeśli tak, a wiele na to wskazuje, niewykluczone, że gdzieś w przyszłości umieszczony jest podobny portal, którym odejdą ludzie i pozostałe rasy.
 
Te najgorsze zakończenie, że Ciri nie ma i śledzimy ostatnią wiedźmę która przeżyła. Moim zdaniem to zadanie powinno być jako poboczne w grze by ostatnią z nich dobić. A tak poza jendnym zakończeniem nie ma takiej możliwości
 
Moim zdaniem to zadanie powinno być jako poboczne w grze by ostatnią z nich dobić.
Kwestia powodu. Geralt poleciał za nią na Moczary, ponieważ miała amulet Vesemira, który został wzięty przez Ciri po jego pogrzebie. Chodziło mu najpewniej o tę ostatnią rzecz, która po niej została. Co do zakończenia wiedźminki to chyba logiczne, że ten powód się tutaj nie sprawdza, podobnie z cesarzową. Owszem, Ciri odjeżdża, ale Geralt wie gdzie, co będzie robić itd. I nawet jeżeli zatęskni, to będzie miał możliwość przyjazdu do niej. Wracając jednak do zakończenia wiedźminki, można też powiedzieć, że sama Ciri mogłaby chcieć wrócić po medalion. Mogłaby, ale nie musiałaby. Trzeba zwrócić uwagę, że wtedy była pod wpływem emocji przy pogrzebie, kiedy zabierała amulet. Celem wycieczki na sabat był natomiast przede wszystkimi Imlerith a nie wiedźmy. To, że po drodze wyszło inaczej, to inna sprawa. No, i teraz właśnie zostaje kwestia czy by chciała. Czy by chciała wracać do rzeczy, które dla niej się skończyły? Dziki Gon odparty, magiczne Białe Zimno odparte, a wiedźmy były ściśle związane z jednym i drugim. Powrót na moczary przy zniknięciu Ciri jest jak najbardziej zrozumiały, przy innych zakończeniach już nie.

Co do samej koncepcji zadania pobocznego. Po zakończeniu fabuły gra jest możliwa tylko dlatego by móc zrobić STARE zadania, a nie żadne nowe. Gdyby dodali zadanie poboczne PO zakończeniu gry, zaraz zaczęłoby się lamentowanie o większą ilość kwestii dialogowych oraz pojawienie się ważnych postaci, które nagle zniknęły, już nie mówiąc o tym, że pewnie lament ten dotyczyłby również właśnie dodaniu jakiś poboczniaków po fabule.
 
Top Bottom