Wiedźmin 3: alchemia

+

Wiedźmin 3: alchemia

  • W1 (z bazami, dominantami i eksperymentowaniem)

    Votes: 234 47.3%
  • W2 (z piciem w zestawach i negującymi się efektami)

    Votes: 17 3.4%
  • Obecne W3 (z autouzupełnianiem i stopniowaniem eliksirów)

    Votes: 131 26.5%
  • Coś pomiędzy W1 i W2

    Votes: 90 18.2%
  • Nie mam zdania

    Votes: 23 4.6%

  • Total voters
    495
Nie siedzieć i klaskać, ale może poczekać, aż dowiesz się czegoś więcej, bo póki co, robisz mnóstwo założeń, traktujesz to jako fakty i na tej podstawie krytykujesz.

Nars, a kto wielokrotnie pisał o potrzebie dokładniejszego informowania nas o poszczególnych aspektach gry?
Zostało osiem miesięcy, nie bardzo jest na co czekać. Zaraz będzie za późno na jakiekolwiek zmiany, o ile już nie jest.

A krytykuję wyłącznie na podstawie tego, co napisano, powiedziano, pokazano.
Starając się niekiedy czytać między wierszami.
Gdybym wiedział więcej może bym nie musiał.
Tak domyślać się, jak i krytykować

Teraz najzwyczajniej w świecie zacząłeś sobie tworzyć fakty do swojej wizji.

Przecież to wynika z wywiadu z Konradem i wpisu Marcina.
Każdą miksturę stworzyć musimy raz = zebrać zioła raz, jeden jedyny. Potem jedziemy z automatu.
Więc jak często będziesz musiał zbierać te składniki? Od czasu do czasu.
Sporadycznie.

Co właśnie?

Ej! Tam był ciąg dalszy, panie niebieski.
No nic. Są powody by przypuszczać, że podobnie jak w W1/W2 toksyczność jest tylko po to, żeby była.
Nie będzie w żadnym stopniu wpływać na stan Geralta, a tylko limitować jednorazową dawkę możliwych do przyjęcia prochów. Szkoda.

...kupuje argument, że samo napełniające się mikstury brzmią mało klimatycznie...

To już coś, niewiele, ale zawsze ;)

Zainteresowani alchemią (w tym oczywiście ja) liczyli na powrót baz, dominat i zielarstwo pełną gębą.
Padło też sporo ciekawych pomysłów, (min. ze strony maritimusa) a tu się zanosi na klopsa.
Levelowanie mikstur to miał być miły dodatek, a może się okazać, że zostanie nam niewiele ponad nie.
 
A ja czekam na ataki z strony "prawdziwych, hardcore`owych graczy", bo mi ten system pasuje. Narzekanie na brak realności? Ale potwory i nawet same mutacje Geralta już są nierealne...
 
Ta reakcja przypomina mi jak przeżywałem informacje przedpremierowe o gameplayu z nowego XCOMa. Dla wielkiego fana serii informacje o rezygnacji z Time Units i produkcji amunicji były rozczarowujące, jednak kiedy zagrałem w finalny produkt, zupełnie mi tego nie brakowało.

Obecny design alchemii jest którąś z kolei iteracją. Jest to dosyć odważny pomysł, który musiał odleżeć swoje w grze, zanim grupa bardziej konserwatywnych i hardcorowych graczy-członków dev teamu go zaakceptowała. A zaakceptowała go nie prowadząc burzy mózgów, tylko ogrywając ficzer w grze.

Mikstury jako item są permanentne, ale mają określoną ilość dawek, które można zażyć, zanim się wyczerpią. Geralt automatycznie uzupełnia dawki podczas medytacji. Jest to kontrowersyjne rozwiązanie, ale rezultat jest taki sam jak w przypadku, gdy gracz musi wykonać tę akcję samodzielnie, tyle że całego z mechanizmu eliminujemy jeden krok. Czy uzupełnianie będzie kosztować nas jakieś surowce, to kwestia balansu ekonomii, a balans na tym etapie produkcji jest rzeczą płynną. Na pewno nie chcemy ograniczać potrzeby zbierania składników przy obecnych założeniach. Sam fakt posiadania eliksiru nie burzy balansu walki w Wiedźminie 3, tak jak nie burzył go w poprzednich częściach gry. Dostępność składników nigdy nie była problemem, a gracze, który polegali na alchemii nie doprowadzali do sytuacji, gdzie któregoś eliksiru im brakowało.

Jakkolwiek może się nie podobać takie rozwiązanie na papierze, wierzę, że po kilkunastu godzinach z grą, nikomu nie będzie brakować dodatkowego przycisku w menu.
 
Last edited:
Niestety my nie możemy przetestować w grze, ale widać że kompromis jakiś można zrobić w tym systemie. Jak jeszcze nic nie jest ostateczne.
 
Last edited:
Sama idea uzupełniania się eliksirów w czasie medytacji wydaje mi się trafiona, ale niepokojący jest dla mnie brak decyzji w kwestii składników. System alchemii w W1 podobał mi się nie dlatego, że w czasie medytacji musiałem wyklikać sobie formułę, ale że wymagało to z mojej strony ciągłego poszukiwania odpowiednich składników, w tym baz w postaci lepszej lub gorszej jakości alkoholu. Jeżeli eliksiry będą się robić same i nie będzie do tego potrzeba posiadać na stanie składników alchemicznych oraz bazy, to zbieranie ziół lub kupowanie surowców (i alkoholu) nie będzie miało sensu.
 
[...]
Obecny design alchemii jest którąś z kolei iteracją. Jest to dosyć odważny pomysł, który musiał odleżeć swoje w grze, zanim grupa bardziej konserwatywnych i hardcorowych graczy-członków dev teamu go zaakceptowała. A zaakceptowała go nie prowadząc burzy mózgów, tylko ogrywając ficzer w grze.
[...]
Jakkolwiek może się nie podobać takie rozwiązanie na papierze, wierzę, że po kilkunastu godzinach z grą, nikomu nie będzie brakować dodatkowego przycisku w menu.
I o to chodzi. Ciężko jest przekonać jakąś konserwatywną grupę do czegoś nowego. Może na papierze ten nowy system wygląda nieco dziwnie, ale w grze powinien się sprawdzić. A żeby się o tym przekonać trzeba pograć tych kilkanaście godzin.
Ciekaw jestem czy będzie można eksperymentować i tworzyć nowe mikstury?
 
Ta reakcja przypomina mi jak przeżywałem informacje przedpremierowe o gameplayu z nowego XCOMa. Dla wielkiego fana serii informacje o rezygnacji z Time Units i produkcji amunicji były rozczarowujące, jednak kiedy zagrałem w finalny produkt, zupełnie mi tego nie brakowało.

Obecny design alchemii jest którąś z kolei iteracją. Jest to dosyć odważny pomysł, który musiał odleżeć swoje w grze, zanim grupa bardziej konserwatywnych i hardcorowych graczy-członków dev teamu go zaakceptowała. A zaakceptowała go nie prowadząc burzy mózgów, tylko ogrywając ficzer w grze.

Mikstury jako item są permanentne, ale mają określoną ilość dawek, które można zażyć, zanim się wyczerpią. Geralt automatycznie uzupełnia dawki podczas medytacji. Jest to kontrowersyjne rozwiązanie, ale rezultat jest taki sam jak w przypadku, gdy gracz musi wykonać tę akcję samodzielnie, tyle że całego z mechanizmu eliminujemy jeden krok. Czy uzupełnianie będzie kosztować nas jakieś surowce, to kwestia balansu ekonomii, a balans na tym etapie produkcji jest rzeczą płynną. Na pewno nie chcemy ograniczać potrzeby zbierania składników przy obecnych założeniach. Sam fakt posiadania eliksiru nie burzy balansu walki w Wiedźminie 3, tak jak nie burzył go w poprzednich częściach gry. Dostępność składników nigdy nie była problemem, a gracze, który polegali na alchemii nie doprowadzali do sytuacji, gdzie któregoś eliksiru im brakowało.

Jakkolwiek może się nie podobać takie rozwiązanie na papierze, wierzę, że po kilkunastu godzinach z grą, nikomu nie będzie brakować dodatkowego przycisku w menu.
@Flash Ale na w razie co możemy liczyć na FCR gdyby coś jednak nie bardzo to wszystko wyszło? ;)
 
@Flash To ja mam takie pytania odnośnie eliksirów, czy będzie można kontrolować jakie eliksiry chcemy uzupełnić? I kolejne pytanie, czy będzie można mieć kilka mikstur jednego rodzaju w plecaku?
Zapytam jeszcze o potrzebę posiadania alkoholu, czy ten będzie niezbędny, oraz czy gra będzie decydowała za mnie czy użyje do mikstury mocniejszego, czy słabszego alkoholu (o ile będzie ich jakiś podział)?

Moim zdaniem dużo logiczniej byłoby wprowadzić (o ile będą do tego potrzebne zioła) system w którym ustawiamy ilość eliksirów, oraz ich rodzaj i za każdym razem po wejściu w alchemie i wciśnięciu "utwórz" wszystkie będą się automatycznie tworzyły, ale nie eliminowanie wytwarzania ich pojedynczo ale co ja tam wiem...
 
Alchemia, a przynajmniej system i bazy powinny powrócić z W1. Kto wymyślił, że podczas medytacji Geralt "wypierdzi" nowe składniki i sam napełni fiolki?.
 
Czy uzupełnianie będzie kosztować nas jakieś surowce, to kwestia balansu ekonomii, a balans na tym etapie produkcji jest rzeczą płynną. Na pewno nie chcemy ograniczać potrzeby zbierania składników przy obecnych założeniach.

Co jak co, ale uzupełnianie nie powinno być totalnie za nic, z pewnością nie na wyższych poziomach trudności.
Jak pisał Marcin, ziół ma być sporo, a skoro tak, znalezienie składników nie powinno nastręczać problemów.
Szczególnie jeśli monstra i rośliny będą się spawnować, a chyba będą?

Poza tym, jeśli wszelkie eliksiry uzupełniane będą z powietrza, jaki jest sens trzymać na podorędziu słabszą wersję?
Chyba, że o to chodzi, aby ta mocniejsza z automatu zastępowała starszą.

No i co z toksycznością, jak rozwiązano tę kwestię? Czy wreszcie jej wysoki poziom ma wpływ na kondycję, aktualny stan Geralta, czy jak w dwójce jedynie określa limit eliksirów jakie można jednorazowo łyknąć? Chociaż to jedno chciałbym wiedzieć.
 
Cholera, dawno nie grałem i nie pamiętam, ale opcji jest tam sporo (przy instalacji) i całkiem możliwe, że coś takiego było.

Nie było. A szkoda, bo akurat automatyczne widzenie w ciemności nie jest dobrą zmianą.
Może kiedyś uda się w "Powrocie" poprawić.
 
@Flash
Mi (i podejrzewam, ze w sumie większości graczy) automatyczne uzupełnianie się eliksirów (zakładając, że za każdym razem ileś dawek jest przygotowywanych) nie przeszkadza (to czy ja powkładam do kubełka kolejny raz te same składniki, czy zostaną one wzięte z automatu ...) Nawet powinno to upłynnić grę. Czy wrzucić ewentualnie przycisk stwórz na nowo mikstury, to szczegół.

Natomiast inną sprawą jest eksperymentowanie :) które wielu graczom daje sporo radości, odskoczni... To może być ciekawy sposób na wrzucenie czegoś z rodzaju "ester egga". Przykładowo po wypiciu jakiegoś wykonanego przez Geralta "wywaru" wyrósłby mu haczykowaty nos i brodawki :p a w okolicy klatki piersiowej zacząłby puchnąć ;). Na szczęście po 10 czy coś sekundach efekt by zniknął, a Geralt rzucił by jakimś nieprzyzwoitym słowem na temat... alchemicznych zdolności i co powinien z takimi zdolnościami zrobić ;) Przykładowy wetknąć je sobie w żyć ;)

Ale zupełnie inną sprawą jest zbieranie i wykorzystywanie ziół, oraz innych składników.
Z tego co widziałem i podejrzewam, to ekonomia w grze będzie w końcu w miarę sensowna i zbroja lub niezły miecz nie będzie się sprzedawało z "5 orenów". Dlatego myślę, że mieszek raczej będzie bardziej pełny niż pusty.

Dlatego samo odnawianie się eliksirów - jak najbardziej, ale nie z niczego.
Zioła i inne składniki (w W1 składników o takich samych właściwościach było bardzo dużo, część z nich bardzo tania) powinno się móc bez trudu i za bezcen kupić u zielarki itp. przykładowo 100 składników za 5 orenów, czy coś w tym rodzaju. Krótko mówiąc za 100 orenów Geralt w osobnej sakwie mógłby mieć z tonę wszelkiego rodzaju skąłdników z zakupów lub ze zbieractwa.

Dwie sprawy, a mianowicie:
1 zioła nie powinny nic ważyć,
2 cena była by na tyle niska, że nie opłacało by się ich zbierać dla zysku (w godzinę 5 orenów) ale zbierano i wyszukiwano by dla samej przyjemności zbierania.. [nie robimy z Geralta zawodowej zielarki ;) ]
3 trochę inaczej było by z "poważniejszymi" miksturami, mutagenami (ale tylko umiarkowanie ciężej / drożej np 20-30 orenów za 100), nie wiem, do przemyślenia

Ewentualnie zrezygnować z potrzeby surowców na kilka podstawowe eliksiry, a na resztę albo tanio kupisz, albo zbierzesz.
Dodatkowo tak jak już chyba to zaplanowaliście, zrezygnowano by z bazy eliksirów, a przynajmniej dla tych poważających się

Problem rozwiązany
 
Last edited:
Mów za siebie ;)

Mnie denerwuje tylko jedno, że auto regeneracja wyklucza alkohole, a raczej ich podział na słabsze i mocniejsze, oraz potrzebę dobierania składników do eliksirów i kombinowania w ich tworzeniu...
 
Jest to kontrowersyjne rozwiązanie, ale rezultat jest taki sam jak w przypadku, gdy gracz musi wykonać tę akcję samodzielnie, tyle że całego z mechanizmu eliminujemy jeden krok.
Czyli potencjalnie zgłupiamy (dumb down) grę. Prawie każde takie zgłupienie można przecież nazwać "eliminacją jednego kroku". Przesadzam? Być może.

Co z graczami, którzy takiej eliminacji nie chcą? Czy to z chęci zagrania w coś skomplikowanego, czy dla zwyczajnego przedłużenia czasu obcowania z grą, głębszej immersji? Z taką grą jest jak z dobrym stekiem - aż człowiek woli pokroić na drobniejsze kawałki, aby dłużej trwało ucztowanie.

Apeluję - pomyślcie o opcjonalności tego elementu.
 
Last edited:
Sam nie wiem co myśleć o tej alchemii, muszę to zobaczyć w praktyce. Sama wizja z automatycznym uzupełnianiem się fiolek nie nastraja pozytywnie, dla mnie to jest mega ułatwienie i zabija całą przyjemność robienia eliksirów. Natomiast pomysł z ulepszaniem danego eliksiru jest bardzo ciekawy. ;)
 
Dlatego samo odnawianie się eliksirów - jak najbardziej, ale nie z niczego.
Mam podobne zdanie, jeśli już uporczywie te eliksiry mają się odnawiać, to niech chociaż robią to w jakiś sensowny, logiczny sposób.
A wytłumaczenie, że problemem było tworzenie przez graczy za dużo eliksirów, które oszczędzali na ostatnią chwilę, wydaje mi się strasznie naciągane.
 
Mnie denerwuje tylko jedno, że auto regeneracja wyklucza alkohole, a raczej ich podział na słabsze i mocniejsze, oraz potrzebę dobierania składników do eliksirów i kombinowania w ich tworzeniu...

Mnie też, ale co zrobić?
Pozostaje mieć nadzieję, że chociaż zautomatyzowane, to przynajmniej nie będą się mikstury uzupełniać z niczego.

W świetle najnowszych informacji nie wiem, czy alkohol w ogóle w W3 się pojawi.
O żadnej mini grze z jego udziałem, póki co, nie wiadomo, mylę się?
Bo w alchemii to już bankowo zastosowania nie znajdzie.
 
Ale jeśli będą się samoprodukowały z dostępnej puli ziół zebranych przez gracza, to pojawia się problem zużywania składników, które być może z jakiś powodów wolelibyśmy jednak zachować. I po kilku takich odnowieniach gracz z zaskoczeniem stwierdzi, że miał zioła, z którymi planował coś zrobić, a teraz już ich nie ma, bo trafiły na automatyczną linię produkcyjną.
 
Last edited:
Nie posuwam się do szantażu, tylko przedstawiam fakty. Dlatego uważam, że REDzi nie powinni tak po prostu olewać co większość graczy im proponuje, bo przecież na produkcję wydaje się naprawdę kupę kasy i trzeba zrobić grę jak najlepszą, żeby spodobała się jak największej ilości osób.
Nie kwestionuję faktu piractwa - mówię, że szantaż w rodzaju "Albo wdrożycie TO, albo spiracę" jest bardzo naganny i żaden szanujący się gracz nawet o tym nie pomyśli. Jeśli już coś mu się bardzo nie podoba, to nie powinien kupować w ogóle.

Ta reakcja przypomina mi jak przeżywałem informacje przedpremierowe o gameplayu z nowego XCOMa. Dla wielkiego fana serii informacje o rezygnacji z Time Units i produkcji amunicji były rozczarowujące, jednak kiedy zagrałem w finalny produkt, zupełnie mi tego nie brakowało.
Na podstawie informacji, które mam w tej chwili, mogę powiedzieć jedynie, że system alchemii w W3 nie ma elementów, które wynagradzają konserwatywnym graczom wprowadzenie automatyzmu - mam na myśli zwiększenie możliwości taktycznych, dodanie większej liczby kombinacji i przeróżnych niuansów. Nie należy też odzierać alchemii z wymogów, tylko po to, by ktoś nie poczuł się przerażony mnogością opcji. Dobra informacja o systemie i wygodny interfejs wystarczą, by gracze nieprzyzwyczajeni do czegoś takiego, zrozumieli mechanizmy, poczuli się pewnie i korzystali z dobrodziejstw alchemii.

Co do XCOM-u: o ile brak punktów akcji jakoś specjalnie mi nie dokuczył, o tyle brak innych elementów (np. bardzo ubogi zestaw dodatkowego wyposażenia, z reguły dość małe mapy, biedne statystyki i system rozwoju, lepsze dostosowanie gry do pada niż K+M na PC >:[ ) sprawił, że gra pozostawiła we mnie mieszane uczucia. Brak domyślnego wsparcia dla modów zirytował mnie chyba najbardziej. Firaxis zawsze wspierał modderów, szczególnie Cywilizacji - sęk w tym, że Civ to gra czysto pecetowa, a XCOM pojawił się też na konsolach i nie zrobił tam rewelacyjnego wyniku; na PC sprzedało się więcej kopii niż na obu konsolach razem wziętych.

Czy uzupełnianie będzie kosztować nas jakieś surowce, to kwestia balansu ekonomii, a balans na tym etapie produkcji jest rzeczą płynną.
Oby kosztowało (koniecznie!), bo inaczej będzie to po prostu bzdurne - ile ma kosztować, to już kwestia balansu, ale generalnie niech coś kosztuje, niech ten ficzer czegoś wymaga. Nie ma nic za darmo. Proszę Cię, niech system alchemii nie będzie wyłącznie czymś, co jest wygodne i dostarcza wielu korzyści - niech wymaga również od gracza zaangażowania np. po to, by wciągnąć go w atmosferę Wiedźminlandu. Choć Geralt nie przygotowywał eliksirów w książkach, są one poniekąd ikoniczne dla Geralta w grach. Po drugie alchemia powinna nie tylko znacząco rozszerzać spektrum środków, ale też dawać graczom możliwość eksperymentowania, znaczącego różnicowania swoich kreacji (np. poprzez dominanty). Alchemia w Wiedźminie 3 nie powinna ograniczać się jedynie do szybkiego jak mgnienie oka łykania i produkcji anonimowych mikstur, a więc czegoś co jest charakterystyczne dla hack'n'slashów - gracz powinien czuć jakiś związek ze swoim alchemicznym dobytkiem.
 
Top Bottom