Cóż, w zasadzie niezależnie od wydarzeń z DHR i tak wiemy, jak wszystko się skończy, a epilog DHR wręcz w naturalny sposób łączy DHR z oryginalnym DE. Takie uroki prequeli.
Ja zawsze uważałem że ta scena to takie puszczenie oka do fanów, bo jak już pisałem, wydarzenia z obu gier dzieli ćwierć wieku i jest tam jak najbardziej miejsce na inne historie niekoniecznie powiązane jakoś fabularnie z innymi odsłonami serii.