Ekranizacja Sagi - czy za drugim razem będzie lepiej? (Hollywood, Platige Films, Netflix)

+
Status
Not open for further replies.
No jak już z Raisonem pisaliśmy, to nie wygląda w ogóle jak Aretuza, Gors Velen, Hirundum też tam za bardzo nie ma racji bytu. Wszystko inaczej.

#bezsensu

Mi zawsze ten kompleks się bardziej kojarzył z upchanym na skalistej wyspece Rivendell z ekranizacji LoTR - krużganki, schodki itd. zmiksowane z Czarowięzami z BG2.
 
W końcu obejrzałem sobie na spokojnie, po pracy na dużym TV. Musze przyznać, że zwiastun sporo zyskuje, również przy kolejnych obejrzeniach.

Jedno co mi się rzuciło w uszy:

Elves were the original Sorcerers of the Continent. When humans and monsters arrived, Elves taught humans how to turn Chaos into magic. And then... the humans slaughtered them

Sagę czytałem kilkukrotnie w całości, ale ładnych parę lat temu ostatni raz, więc nie wszystko świeże...

Jasne, elfy opanowały magie przed ludźmi, ale chyba ich jej nie nauczyły. Czy czasami pierwszym ludzkim czarodziejem nie był Jan Bekker? Nie kojarzę, by wspominano, że brał nauki u elfów. Chyba uchronił statki przed zatonięciem, czy tez wyczarował jakieś źródło wody.
 
@Nars dobrze pamiętasz. Licencia poetica twórców serialu.

Chociaż nawet nie wiem czy jest rozstrzygnięte, kto magię znał pierwszy. Oczywiście na tym świecie elfy jako jego natywni (w swojej wersji historii oczywiście) mieszkańcy. Ale kiedy ludzie przybyli, to wśród nich raczej znajdowali się ludzie, którzy już wladali magią, wśród nich był Bekker właśnie. Tak pamiętam.
 
Wielu z fanów książek wielokrotnie powtarzało tu wcześniej, że chcieliby, żeby opowiadanie Trochę Poświęcenia było zekranizowane (podkreślając przy tym, że w zasadzie wiele ono nie wnosi do fabuły, więc małe szanse na pojawienie się go w serialu). Podczas pokazów natomiast z relacji (https://www.gry-online.pl/S018.asp?ID=2056) wynika, że obsada wspominała, że wśród ekranizowanych opowiadań jest m.in. Okruch lodu, Kraniec świata, Granica możliwości i właśnie Trochę poświęcenia. Cieszy mnie, że akurat to opowiadanie zostało wzięte na warsztat, bo jest moim zdaniem jednym z lepszych (jeśli nie najlepszym) z opowiadań Sapkowskiego, a dotąd nie mieliśmy okazji ujrzeć go wizualnie. Pozostaje mieć nadzieję, że Essi i Sh’eenaz nie okażą się tak popsute, jak to zrobiono z driadami...
 
dobrze pamiętasz

No nie do końca. Nawet Vilgefortz powątpiewa w taki rozwój sytuacji.
- To wydarzenie rzeczywiście miało miejsce?
- Wątpię - uśmiechnął się czarodziej. - Bardziej prawdopodobne jest, że w czasie pierwszej podróży i lądowania Bekker wraz z innymi rzygał żółcią, przewieszony przez burtę. Moc udało mu się opanować już po lądowaniu, które dziwnym trafem było szczęśliwe.
I tak, elfy uczyły ludzi magii.
Tu oto widzimy Geoffreya Moncka wyruszającego w górę Pontaru, wtedy jeszcze zwanego Aevon y Pont ar Gwennelen, Rzeką Alabastrowych Mostów. Monck płynął do Loc Muinne, aby skłonić tamtejsze elfy do przyjęcia grupy dzieci, Źródeł, które miały być szkolone przez elfich magów.
I tak, niedługo potem nastąpiła masakra tychże elfów.
Wszakże kilka lat po uwieńczonej powodzeniem wyprawie Moncka wojska marszałka Raupennecka z Tretogoru dokonały rzezi Loc Muinne i Est Haemlet, zabijając wszystkie elfy, bez względu na wiek czy płeć. I rozpoczęła się wojna, zakończona masakrą pod Shaerrawedd.
 
@Nars dobrze pamiętasz. Licencia poetica twórców serialu.

Chociaż nawet nie wiem czy jest rozstrzygnięte, kto magię znał pierwszy. .


Od deski do deski sagę czytałem z 20 lat temu ;P, ale coś mi tu właśnie nie pasowało.

https://wiedzmin.fandom.com/wiki/Magia

"Ludzkość nauczyła się magii od elfów. Kilka Źródeł - osób o szczególnych talentach magicznych - zabrał do Loc Muinne mag powietrza Geoffrey Monck. Prawdopodobnie to dzięki niej i jej wykorzystaniu w militariach ludziom udało się zwyciężać elfy i inne rasy. "
 
wynika, że obsada wspominała, że wśród ekranizowanych opowiadań jest m.in. Okruch lodu, Kraniec świata, Granica możliwości i właśnie Trochę poświęcenia.

Poznawszy pełną obsadę to nie znaczy, że obsada wspomniała. Jak dla mnie kaczka dziennikarska.
 
Nie no, coś w tym było i elfy z pewnością władały magią lepiej i wcześniej, niż ludzie.

Przejdźmy dalej. Tu oto widzimy Geoffreya Moncka wyruszającego w górę Pontaru, wtedy jeszcze zwanego Aevon y Pont ar Gwennelen, Rzeką Alabastrowych Mostów. Monck płynął do Loc Muinne, aby skłonić tamtejsze elfy do przyjęcia grupy dzieci, Źródeł, które miały być szkolone przez elfich magów.
 
Oczywiście na tym świecie elfy jako jego natywni (w swojej wersji historii oczywiście) mieszkańcy.

Ja kojarzę, że wiedza (wśród obeznanych oczywiście), była dość powszechna, ze elfy natywne dla kontynentu nie są, tylko przybyły na białych okrętach, po krasnoludach. Chyba gnomy są rdzennymi mieszkańcami.

Odnośnie driad, wygląd spoko. Mogły być białe w polskim serialu, mogły być zielone u redów, mogą być ciemnoskóre u Netflixa. Choć rozumiem oburzenie o brak łuków, to wyroków bym jeszcze nie ferował, jak ktoś wyżej zauważył, włócznie mogą być bronią konkretnej grupy, straży.

E:

Nie no, coś w tym było i elfy z pewnością władały magią lepiej i wcześniej, niż ludzie.
Nikt nie twierdzi, że nie znały wcześniej. Rozchodzi się o to, że ludzie nie nauczyli się władać magią ponieważ elfy ich tego nauczyły (co nie oznacza, że w ogóle na przestrzeni lat tego nie robiły), tylko że ludzie mieli swoich magów, którzy naturalnie opanowali chaos, bez nauk pobieranych od innych ras.
 
włócznie mogą być bronią konkretnej grupy, straży.

No daj "Borze".

Na yt ktoś tam już snuje teorie że (te driady) to elfy i jako represjonowane są czarnoskóre :p. Taaakże czasami nawet jest jakby wesoło(?).
 
Mogli z Driad zrobić taką Gamorę. Jednak zielona skóra była dobrym pomysłem u Redów. A teraz zagwozdka skąd jedna, czarna Driada się tam wzięła.
 
Czytam wasze opinie i spoziera z nich raczej ostrożny optymizm. Ja na nic konkretnego się nie nastawiam Z jednej strony Netflix wielokrotnie pokazał, że potrafi rzucić szmirą z drugiej zaś strony nic nie będzie gorsze niż ta odpuść Boże grzechu adaptacja z 2000 roku. Niepokoi mnie także wisząca nad produkcją ewentualność ingerencji w oryginalną sagę jak to miało miejsce w wypadkach "Modyfikowanego węgla" czy "Ani z zielonego wzgórza"(Patrz: Ania nie Anna), jeśli byłaby to jedynie syntezo pewnych wątków mogę to przeboleć. Jeśli natomiast będzie to tak daleko idące odejście od książek, iż serial zamieni się w swobodną wariację na ich temat to tego już nie zniosę. Reasumując o to, co sądzę o serialu wiedźmin od netflixa pytajcie proszę, gdy obejrzę gotowe i kompletne dzieło. Tak przy okazji uważam, że szerzące się w Internecie narzekania na cały serial przez pryzmat dwóch minut zapowiedzi przypomina mi nieco ocenianie książki po okładce i jest żałosne.
 
Jest dobrze jeszcze jak ktoś jest świadom, że serial powstaje na bazie książek. Bo czasami mi się nóż w kieszeni otwiera jak czytam te wszystkie brednie na reddit i yt.
 
Ja jestem bardziej nastawiony na NIE, ale może to dobrze że sceptycznie podchodzę do serialu, bo może przyjemnie się rozczaruje, skutek trailera taki że u mnie hype zdecydowanie opadł, te kilka rzeczy za mocno mi nie leży w zwiastunie i rzutuje na odbiór całości.
 
Jest dobrze jeszcze jak ktoś jest świadom, że serial powstaje na bazie książek. Bo czasami mi się nóż w kieszeni otwiera jak czytam te wszystkie brednie na reddit i yt.
Taa.. Jeszcze się okaże że ten serial ma tyle wspólnego z książkami co z grami. Ja słów Lauren już nie biorę na poważnie.
 
Status
Not open for further replies.
Top Bottom