Epilog

+
Status
Not open for further replies.
Hallas nie jestem specjalistą w tej dziedzinie, jednak wydaje mi sie, że istnieje spora różnica pomiędzy cofnięciem się i zmodyfikowaniem przeszłości( czyli stworzeniem nowego bąbla), a cofnięciem się w wyniku działań wywołanych wcześniejszym cofnięciem się. Gdzieś musi być ten pierwszy wszechświat z którego uciekł Alvin. Dlatego jedyne wydaje sie to wytłumaczenie z przeznaczeniem, jak gdyby wszystko dało sie opisać jednym wzorem matematycznym obejmującym wszystkie istniejące zmienne. Dlatego nie masz wyboru i w tym momencie drapiesz się po tyłku prawą ręką, bo ty w tym momencie zawsze podrapiesz się prawą ;D ( kwestia wyboru to iluzja). Osobiście nie bardzo lubie te teorię, ale mój kumpel powtarza ją teraz do znudzenia.
 
HmmUkończyłem przed godzina grę i...Rozczarowało mnie zakończenie, zwłaszcza niewykorzystane, nie zakończone a napoczęte wątki...Niepamięć wiedźmina... (wkurzył mnie motyw gdy Triss mówi po tym jak jej miłość wyznaje "to już "jej" nie pamiętasz" czy coś tego typu - nawołuje do Yenyfer lecz ktoś kto nie czytał książki nie zakuma i sam watek również po tym zdaniu umiera śmiercią naturalną, ponadto Geralt nic a nic sobie nie przypomina a przez całą grę są przesłanki że jednak coś sobie przypomni i będziemy świadkami odkrywanych niesamowitych tajemnic z jego przeszłości.. poznamy jego historię.. sekrety.. a tu duże G...), jakim cudem wrócił do świata żywych... (z fusów sam sobie muszę wywróżyć :/), motyw z królem gonu (po co? na co? wtf?!)... tajemnice czarodziejek i Triss (bo po jakiego grzyba Triss gadała w handlowej dzielnicy z ta panienka przez lustro... jak z tego nic nie wynika, jakie skrywała tajemnice przed nami? co obiecała czarodziejką za pomoc jakiej jej udzieliły - bo o tym napomina?), demo końcowe po zabiciu mistrza i zbliżenie "kamery" na amulet który ma w ręce sugeruje że to był Alvin to jest dobre ok, ale nierozwinięte za bardzo takie bezrefleksyjne a szkoda... gdyby jakiś dziennik można było przy nim znaleźć który rzuciłby jakieś światło na ta cala historyjkę i w ogóle wątek z nim... no i wątek miłosny z Triss też niedociągnięty... zwłaszcza przez zakończenie co jak co ale wieczna niepamięć widźmina i brak zakończenia w historii z Merigold źle się odbiło na mojej ogólnej opinii na temat gry...hmm.. O bugach nie pisze bo nie ma sensu, zanadto często oglądałem błąd klienta i pulpit windowsa (grałem na max detalach bo gra mi na nich płynnie działała ale na średnich również windows mnie witał, bo sprawdziłem...).A teraz to co mnie zachwyciło ->świetny był Akt I 95 na 100 punktów :)Bestia zrobiła na mnie wrażenie walka nie była łatwa klimat niesamowity :)Akt 3 ten z zielonymi polami... siostrami.. oceniłbym 100 na 100 :)Był kapitalny klimat mi się kojarzył z "Dziadami" :) wciągające przygody heh... :)Te dwa akty właśnie doskonale wspominam i zapewne za jakiś czas tylko one pozostaną mi w pamięci :)...A reszta historii jakoś tak wymuszona mi sie wydawała, pośpiesznie zrobiona, niedopracowana pod względem nastroju i klimatu.. nadrabiała intrygami... traciła nierozwiniętymi watkami... ale cóż to moje zdanie, każdy może mieć własne :]Ok dość wywodu grę oceniam na 90% czyli świetna! :) od czasów Baldura, fallouta2 nie grałem w lepsza grę i to sie chwali :) ambitna fabula, nie infantylna jak w współczesnych produkcjach sprawiła że będę ze zniecierpliwieniem oczekiwał dalszych przygód Geralta z Rivi.Pozdrawiam wszystkich :)
 
Vasago said:
Jezeli masz problemy z jakimkolwiek przeciwnikiem to dopal sobie miecz runa i lyknij wilczy eliksir. To jest najbardziej przegieta kombinacja w calej grze. Przy rozwinietych stylach walki Geralt kasuje 90% oponentow jednym combem.
Przez całą grę nie użyłem ani jednego oleju/runy :p wystarczy rozwijać style i po sprawie
 
Samoel, przeczytaj Balladyne (albo chociaz streszczenie) to ci sie przestanie kojarzyc z Dziadami.Duchu, fajnie, ale co to ma wspolnego z problemem kolegi?
 
Rzeczywiscie, podobne do Balladyny. Ale Dziadami też trąci. Choćby cytatem z ''upiora'', a to już prawie dziady są :)
 
DarkRegis może mieć rację... co nie bądź salamandra miała berengara już w II czy III akcie (tak na prawde nie wiemy dokładnie kiedy go złapali), ale jeśli już by im sie udało to czemu za pomocą magii (przecież Azar i Alvin tudzież Grand Master to potężni magowie) nie można by przenieść świadomości i wiedzy wiedźmina? a postać z outra nie ma amuletu bo przecież berengar zwiał nie?kto wytłumaczy mi na jakiej zasadzie po zabiciu berengara amulet wyżej wymienionego zabiera 1/3 HP Azara?a co powiecie na teorie, że Jakub ala Alvin spaprał robotę i cofając się w czasie wskrzesił Geralta żeby ten zmienił bieg historii, po czym znowu się przeniósł żeby spróbować na nowo? wiecie wskrzeszenie geralta to taki dodatkowy czynnik zmienny.
 
gra skończona, mistrz zaciukany - zero kłopotu z nim jak i z królem gonu.naćpałem się eliksirami skoro "walka będzie trudna i długa", a tu minuta i po sprawie.może było to spowodowane ilością moich hp (ok. 2100 [dzięki dopałce])czekam na ciąg dalszyps: motyw z dymaniem pod górę po śniegu przed walką finałową był z tego co pamiętam w "dungeon siege I"
 
wrócę do wątku Alvina i Jakuba (jeśli można ;) )według mnie mimo wszystko to nie jest ta sama osoba. Jakub miał taki sam naszyjnik ale mimo wszystko "noszony przez wiele lat pod pancerzem", skąd wiedział o naszych gadkach z Alvinem? Medium? Może... wkońcu to Wielki Mistrz. Uważam, że to 2 innych ludzi (jeden to już zwłoki ;) )
 
to ze Alvin i Mistrz to juz sprawa przerabiana meliony razy i jakoby zamknieta.Inna rzecz z outrem :DD teraz jako ze EK zostaly juz powysylane i ten Art zabojcy z outra nie jest żadna tajemnica, to spójrzcie na jego medalion. Przedstawia węża. stąd moje uparcie i dla niektorych "mr know all" i teorie jakoby zamachowiec byl wiedźminem ze szkoły węża.A swoją drogą wypasiona ta Edycja Kolekcjonerska. Warto było czekać :D
 
DeoOmen said:
wrócę do wątku Alvina i Jakuba (jeśli można ;) )według mnie mimo wszystko to nie jest ta sama osoba. Jakub miał taki sam naszyjnik ale mimo wszystko "noszony przez wiele lat pod pancerzem", skąd wiedział o naszych gadkach z Alvinem? Medium? Może... wkońcu to Wielki Mistrz. Uważam, że to 2 innych ludzi (jeden to już zwłoki ;) )
A wg.mnie to ta sama osoba , ten sam naszyjnik ... Jakub mówił różne rzeczy , zależnie od tego co mówiliśmy Alwinowi. Chłoptaś umiał , podobnie jak Ciri , podróżować w czasie i przestrzeni gdzie czas przebiega inaczej , ponadto mały dzieciak bardzo lubił zabawę w "Zabij Elfa" i zawsze był "Wielkim Mistrzem". Widać , że twórcy postarali się o zakończenie równie sprzeczne z zakończeniem książki. :)Ale nie po to piszę tego posta ; moje pytanie do kogoś kto też przeszedł grę drogą neutralną - kim jest zakapturzona postać? Wiedźminem ? Zygfrydem ? Radowidem ? Alvinem ? Kim?! Bo nie mogę podzielić zdziwienia Foltesta i Geralta dopóki nie będę wiedział kim jest zabójca :mad:Pytanie do kogoś kto widział więcej niż 2 outtra: czy one się czymś od siebie różnią ?Acha , no i chyba najważniejsze : scenka z gamepleja , w którym idziemy z dzieckiem na Zeugla , była taka opcja? Było w ogóle w grze nawiązanie do tego malca?!
 
A znalazlem cos jeszcze na potwierdzenie tezy ze alvin to mistrz zakonu.Chodzi mi o to ze w epilogu odnajdujemy alvina,jednak jest to tylko jakis obraz.Prawdopodobnie sa to wspomnienia mistrza,gdy sie teleportowal w IV akcie i trafil do przyszlosci
 
to już "jej" nie pamiętasz[i/] - tu chodziło o Shani, a nie Yeneffer!Faktycznie atakujący ma medalion z wężem! i to wskazuje na jakąś "Szkołę Węzą" zwłaszcza, że tak jest to komentowane w ArtBooku gdzie ta postać również się pojawia!
 
może to nie wiedźmin ale napewno z jakimś wiedźminem miał do czynienia. albo był wiedźminem? no bo skad by znał wiedźmińskie sztuki walki? (chyba) ale fakt że miał 2 miecze nasuwa mi przed oczy obraz Azara Javeda i jego Zabójców również z 2 mieczami...
 
A może to nie wąż a jednak salamandra na tym medalionie ;P? (mógłby ktoś zamieścić tu tego arta?)
 
Status
Not open for further replies.
Top Bottom