Ograniczenie kart na ręku jest ciekawą mechaniką w pierwszej rundzie (pozwala na spokojniejsze zagrania). Jednak wydaje mi się, że pomiędzy drugą a trzecią rundą nie powinno być takiego ograniczenia.
Teoretycznie drugą można wykorzystać do robienia CA, do wyciągnięcia od przeciwnika mocnych kart. To jednak wymaga odpowiedniej strategii i w gruncie rzeczy można to zrobić i w obecnej wersji Gwinta bez ograniczenia kart na ręce.
Jednak obecna sytuacja sprawia, że można zejść nawet na -3 karty względem przeciwnika (4 do 7), a i tak rundę trzecią zaczniemy z równą ilością kart oraz to my będziemy mieli ostatni ruch.
Problemem jest to, że premiera jest za tydzień i nie ma czasu na takie testy.
Teoretycznie drugą można wykorzystać do robienia CA, do wyciągnięcia od przeciwnika mocnych kart. To jednak wymaga odpowiedniej strategii i w gruncie rzeczy można to zrobić i w obecnej wersji Gwinta bez ograniczenia kart na ręce.
Jednak obecna sytuacja sprawia, że można zejść nawet na -3 karty względem przeciwnika (4 do 7), a i tak rundę trzecią zaczniemy z równą ilością kart oraz to my będziemy mieli ostatni ruch.
Problemem jest to, że premiera jest za tydzień i nie ma czasu na takie testy.