To i ja dodam kilka swoich, po około 3 godzinkach w Edycji Rozszerzonej. Niektóre dotyczą także podstawowej gry w wersji 2.0, którą miałem przyjemność ukończyć.
1. Przy używaniu drabiny znika miecz. Chyba nie jest to trudne do załatania.
2. Podczas dialogów, gdy wychodzę do menu i potem powracam do gry poprzez klkinięcie, dialogi są pomijane. Pominęło mi 3 linie dialogowe, których nie wybrałem. Na przekład w karczmie Flotsam, gry rozmawiamy z Jaskrem o królobójcy.
3. Optymalizacja - no ja przepraszam, ale gram na tym samym configu i ustawieniach, a framerate spadło o 30, 40 klatek, no i jest o wiele za dużo blura.
4. Głowy rozmówców skierowane czasami w nie te stronę co trzeba.
5. Słaba reakcja przycisków. Czasami trzeba 2 razy pukąć Esc lub 2, 3 razy kliknąć aby Geralt zeskoczył z krawędzi.
Fajnie byłoby gdyby skoki były pod spacją, a nie na kliknięcie. Taki trochę Assassin's Creed bez wspinaczki. Myślę że silnik jest na tyle elastyczny, no ale to Wiedźmin 3 raczej...
6. Przydałyby się profile graczy. I zdecydowanie za dużo jest zapisów automatycznych, nie można ich wyłączyć. Nie ma 1 slotu na szybki zapis. Po godzince gry zapisów jest około 80. Nie można ich też nazywać. Dałoby się to przełknąć, gdyby każdy z graczy miał osobny profil właśnie.
7. Ktoś tu wyżej wspominał - Geralt nie przestaje reagować na puszczenie klawisza ruchu. Idzie samodzielnie. Nie muszę dodawać, jaki to ma wpływ na walkę.
8. Znikające zwłoki - wiem, że są konieczne ze względu na wydajność, ale błagam - pyk i już? Lepiej już byłoby gdyby znikały, tak jak pojawiają sie na przykład potwory, królowe endriag choćby. Fajna animacja swoją drogą.
9. Znikanie i pojawianie się żywych npc. Wchodzimy do karczmy, schodzimy w dół - wszystkie postacie na górnym piętrze znikają. Pojawiają się 10 cm od gracza. Odległość rysowania - największa. To samo trawa w 2 Akcie.
10. Okradanie postaci niezależnych. Morrowind i Gothic wyprzedzają tutaj oba Wieśki. Might&Magic VIII sprzed 12 lat też wygrywa.
11. Zawsze te same kwestie do pominięcia. Rozmawiam z krasnoludem, żeby zagrać w kości. Wystarczyłoby gdybym podszedł i wybrał " Zagrajmy w kości ". A tutaj muszę pomijać kwestie o pokazaniu książek. To tylko 1. postać z brzegu.
12. Nie rozumiem tych ikon obok opcji dialogowych. Czy kwestia " Zagrajmy w kości ", " Pohandlujmy " muszą mieć obok ikonki? Czy jest ktoś, kto nie rozumie co dana kwestia znaczy? Tak samo z liniami dialogowymi, które prowadzą do pchnięcia rozmowy na właściwy temet. Domyślam się po co została dodana, ale to nie jest trafiony pomysł. Gry RPG nauczyły mnie, aby rozmawiać ze wszystkimi o wszystkim. W Wieśkach i "nowoczesnych" RPG porozmawiasz może z 10 % postaci, które występują w grze. No nic, znak czasów. Ludzie mają coraz mniej czasu. Kiedyś grze trzeba było się troszkę poświęcić, czytać i rozumieć. Teraz bardziej oglądamy gry. Dlatego nie obwiniam tutaj CDPR. Tylko zwracam uwagę, że Dragon Age tutaj wygrywa, a Mass Effect jest troszkę tylko gorszy.
13. Finishery - nie mam pojęcie po kiego grzyba są zrobione w ten sposób. Proszę brać przykład ze Skyrima, albo zrezygnować z przeblurowanych animacji, które rzadko mają związek z faktycznym miejscem śmierci wroga. Finisher nad klifem podczas przebijania się do świątyni - no coś ty, przecież zabiłeś wroga w budynku. Bardzo mnie to denerwuje. Nie lepiej byłoby po prostu zwolnić czas podczas kończących animacji. Nie zmieniać kamery, bo po co? Dodać trochę krwi przybliżyć kamerę i zwolnić czas. Te finishery tylko denerwują i wybijają z gry. No i otoczony Geralt magicznie ma miejsce na finisher, a po zakończeniu go jest otoczony 5 przeciwnikami i nie ma gdzie uciec praktycznie. No, ale finishera zrobił. W końcu Wiedźmin.
Boję się co będzie dalej. To w sumie tylko 2 godziny gry.
Podsumowując - Wiedźmin 1 i 2 są naprawdę świetne. Jedynka moim zdaniem lepsza, ale rozumiem, że gry muszą być coraz prostsze i szybsze, bo takie są wymagania rynku. Grafika i silnik po prostu miażdzy, to jest baśń, piękna, bogata i bardzo wciągająca. Zakochałem się w tej grze. Czuję to samo co przy Freespace, Wiedźminie, Gothicu 1 i Skyrim. Tylko te 6 gier wywołało u mnie jakieś uczucie "realności" świata. Gram od 2002 roku, niedługo, ale chciałbym takie momenty przeżywać o wiele częściej.
Nie bardzo widzę sens w wydaniu takiej postaci Edycji Rozszerzonej, która zamiast przynieść błogosławienie tym słabszym komputerom i poprawić wszyskie widoczne i bardzo denerwujące bugi, nie tylko tego nie robi, ale też przynosi kolejne.
Przepraszam CDProjekt RED, ale kolejnego Wiedźmina nie kupię już z taką ufnością i radością kilka dni po premierze, ale parę dobrych kilkanaście miesięcy później.
Wiem, że moje zdanie mało znaczy i proszę nie bierzcie tego do siebie. Po prostu zainwestujcie w większą ilość testerów, najlepiej takich z kilkunastoletnim " stażem " w RPGach.
I tak jesteście dla mnie najlepszym i najbardziej uczciwym zespołem. Mam nadzieję, że w Wiedźminie 3 lub Cyberpunk okiełznacie w 100 % silnik i pokażecie Zachodowi jak robi się rasowe RPG. To tyle, dziękuję.
Dopiszę jeszcze bugi, ale obiecuję, że to ostatni tak długi post