co do karczmarki, to mi w ogóle zasnac nie chciała, ale już po kłopocie, bo zacząłem grac od poczatku i przeszedłem. Ale troche szkoda, że moja zabawa w splinter cella nie pomogła . M oże nie miałem noktowizora i klamki do gaszenia źródeł światła, ale za to miałem kota i aarda A tak w ogóle po wykupieniu umiejętności zmieniony metabolizm czy cos w tym guscie, to po wypiciu kilku eliksirow można latać po całych Odmętach. A przygoda całkiem niezła, fajny był klimacik Wyzimy ( mi zostały 2 minuty jak wszedłem do przystani- nieźle czas obliczyliście )