[Opinie] Potwory
Pora otworzyć temat ogólny dotyczący ostatniej z frakcji.
Na fali moich porażek na taliach Skellige, postanowiłem w końcu wziąć się za potwory i zrealizować koszmar Duckingmana, zwany "młot na Skellige" ( wiem, zawistnie mszczę się na talii, na którą brakuje mi umiejętności ). Miałem się za potwory nie brać, ale do powrotu na KP nie mam na razie weny, ani pomysłu na build.
W decyzji pomogło mi znalezienie dzisiaj w beczkach przerazy i Avallacha, w innym wypadku nie miałbym po prostu odpowiedniej ilości skrawek na stworzenie potrzebnych kart. W takim wypadku wystarczyło tylko dorobić klucznika i Dagona ( sporo kart Skellige poszło na przemiał, w tym Cerys i Lugos, wiąże się to z dużymi stratami, bo tylko Lugosa miałem z beczki ). No i wyszło coś takiego.
http://www.gwentdb.com/decks/7323-dagon-talia-4
Krótki opis - maksymalna ilość jednostek które wyciągają karty z cmentarza + ostatnie życzenie/Avallach/atrapa do rollowania talii oraz uzyskiwania przewagi w kartach.
3x wiwerna, do kontrowania przeciwnika ( 4 pkt obrażeń ).
3x archegryf, który ściąga pogodę z dowolnego rzędu, dobra broń na pogodynki, przydaje się też, gdy rzucamy Dagonem pogodę na KP, wtedy ściągamy ją ze swojej strony i nie mamy problemu.
Igni weszło, bo szkoda mi srebrnego slotu na pożogę.
Janek z braku laku, akurat go miałem, potrafi zaskoczyć i dociągnąć ciekawą kartę z decku rywala. Myślałem tutaj nad naturalnym wyborem dla tej talii, czyli babą cmentarną, ale z pierwszych obserwacji widzę, że wcale nie mam wielkiej ilości jednostek na cmentarzu w 3 rundzie. O wiele lepiej spisuje się przeraza, którą najczęściej zagrywałem za 17 pkt ( raz za 14 i raz za 23 ), więc z baby raczej rezygnuje. Myślałem nad aeromancją, żeby mieć dodatkową pogodę do użytku, ale w tej chwili skończyły mi się fragmenty. Ostatnim pomysłem jest baba wodna, ale prędzej wezmę srebrną kartę pogody, bo 4 pkt to nic wielkiego, a lepiej zostawić sobie wybór ( a może brać Myrka? ). Z kart specjalnych zastanawiam się, czy nie wymienić gromu na coś innego ( rozdarcie, trzęsienie ). Dowódca pogodowy jako dodatkowy atut, momentami daje więcej od Eredina, którego można ściagać pożogą, a Ge'els pasuje bardziej na roje i mnie osobiście dawałby mniej od Eredina. Dlatego też lepiej skosić cały rząd takiemu KP, niż zagrywać jednostkę za 10 pkt ( zwłaszcza, że archegryfy dają mi tu spore pole do popisu ).
Idzie całkiem nieźle, na Skellige trafiłem w dwóch ostatnich grach i obie wygrałem. W pierwszej potyczce wylosowało mi epicką rękę 3 razy gryf i klucznik oraz 2x ghul oraz atrapa. Od razu w drugiej rundzie wyciągnąłem przeciwnikowi tarczownika z cmentarza, a w trzeciej miał jedną kartę do wyciągnięcia Sigrdrfią i grał na czas, żeby zagrać kapłankę po usunięciu mu jednostki, co w końcu uczyniłem, bo miałem przerazę, wiec granie kart specjalnych było mi na rękę.Druga kapłanka poszła na pusty cmentarz
W drugiej potyczce, typ musiał grać Lugosa za całe 8 pkt w ostatniej rundzie, tak miał przetrzebiony cmentarz. Oba pojedynki wygrane.
Pora otworzyć temat ogólny dotyczący ostatniej z frakcji.
Na fali moich porażek na taliach Skellige, postanowiłem w końcu wziąć się za potwory i zrealizować koszmar Duckingmana, zwany "młot na Skellige" ( wiem, zawistnie mszczę się na talii, na którą brakuje mi umiejętności ). Miałem się za potwory nie brać, ale do powrotu na KP nie mam na razie weny, ani pomysłu na build.
W decyzji pomogło mi znalezienie dzisiaj w beczkach przerazy i Avallacha, w innym wypadku nie miałbym po prostu odpowiedniej ilości skrawek na stworzenie potrzebnych kart. W takim wypadku wystarczyło tylko dorobić klucznika i Dagona ( sporo kart Skellige poszło na przemiał, w tym Cerys i Lugos, wiąże się to z dużymi stratami, bo tylko Lugosa miałem z beczki ). No i wyszło coś takiego.
http://www.gwentdb.com/decks/7323-dagon-talia-4
Krótki opis - maksymalna ilość jednostek które wyciągają karty z cmentarza + ostatnie życzenie/Avallach/atrapa do rollowania talii oraz uzyskiwania przewagi w kartach.
3x wiwerna, do kontrowania przeciwnika ( 4 pkt obrażeń ).
3x archegryf, który ściąga pogodę z dowolnego rzędu, dobra broń na pogodynki, przydaje się też, gdy rzucamy Dagonem pogodę na KP, wtedy ściągamy ją ze swojej strony i nie mamy problemu.
Igni weszło, bo szkoda mi srebrnego slotu na pożogę.
Janek z braku laku, akurat go miałem, potrafi zaskoczyć i dociągnąć ciekawą kartę z decku rywala. Myślałem tutaj nad naturalnym wyborem dla tej talii, czyli babą cmentarną, ale z pierwszych obserwacji widzę, że wcale nie mam wielkiej ilości jednostek na cmentarzu w 3 rundzie. O wiele lepiej spisuje się przeraza, którą najczęściej zagrywałem za 17 pkt ( raz za 14 i raz za 23 ), więc z baby raczej rezygnuje. Myślałem nad aeromancją, żeby mieć dodatkową pogodę do użytku, ale w tej chwili skończyły mi się fragmenty. Ostatnim pomysłem jest baba wodna, ale prędzej wezmę srebrną kartę pogody, bo 4 pkt to nic wielkiego, a lepiej zostawić sobie wybór ( a może brać Myrka? ). Z kart specjalnych zastanawiam się, czy nie wymienić gromu na coś innego ( rozdarcie, trzęsienie ). Dowódca pogodowy jako dodatkowy atut, momentami daje więcej od Eredina, którego można ściagać pożogą, a Ge'els pasuje bardziej na roje i mnie osobiście dawałby mniej od Eredina. Dlatego też lepiej skosić cały rząd takiemu KP, niż zagrywać jednostkę za 10 pkt ( zwłaszcza, że archegryfy dają mi tu spore pole do popisu ).
Idzie całkiem nieźle, na Skellige trafiłem w dwóch ostatnich grach i obie wygrałem. W pierwszej potyczce wylosowało mi epicką rękę 3 razy gryf i klucznik oraz 2x ghul oraz atrapa. Od razu w drugiej rundzie wyciągnąłem przeciwnikowi tarczownika z cmentarza, a w trzeciej miał jedną kartę do wyciągnięcia Sigrdrfią i grał na czas, żeby zagrać kapłankę po usunięciu mu jednostki, co w końcu uczyniłem, bo miałem przerazę, wiec granie kart specjalnych było mi na rękę.Druga kapłanka poszła na pusty cmentarz
W drugiej potyczce, typ musiał grać Lugosa za całe 8 pkt w ostatniej rundzie, tak miał przetrzebiony cmentarz. Oba pojedynki wygrane.
Last edited: