Zastrzegam, że oceniam sytuację i postaci tylko na podstwie tego jak prezentują się w grze.
Pomijam kwestie urody, bo jestem kobietą i pewnie mam trochę inne spojrzenie na to (choć uważam, że z Shani to można coś zrobić, a z Merigold to będzie tylko gorzej).
Zrobiłam obie opcję, w tej samej rozgrywce (tzn. nie zaczynałam gry od początku tylko wybrałam Shani, wczytałam wybrałam Merigold).
Shani:
względem Geralda:
-szczera, miła, otwarta
-na mieście mówili coś o tym, że fajna d., w drugą stronę nie mówili nic o tym, że jest zbyt kochliwa
-problemem może być to, że jest człowiekiem, ale przecież też jest lekarzem może znajdzie jakiś lek na starzenie!
-czasami trochę niedojrzała (co ja mimo wszystko liczę jej na plus)
-akcepuje Geralda z jego wadami, np. jak przyszedł po libacji z Jaskrem i Zoltanem to była raczej dowcipna niż wredna
-pierścionek dla niej jest tylko symboliczny
-plus ja tam wolę, żeby mnie uzdrawiała, a nie konkurowała w zabijaniu potworów i zabieraniu doświadczenia
-no i pomagała Geraldowi bo jej się podobał, a nie jakieś tam polityczne machlojki
względem Alvina:
-mniej fachowa pomoc w kwesti szkolenia dziecka, ale z drugiej strony nikt nie mówił, że nie może korzystać z pomocy osób 3 czyli jakiejś innej czarodziejki
-dobra opieka psychicza, a myślę, że to jest ważniejsze niż tylko opanowanie mocy przez malca, bo to przecież wszystkie problemy psychiczne mają swoje podłoże w dzieciństwie x]i Alvin zamiast nam pomóc mógłby się od nas odwrócić
-gdy Gerald oddał dziecko Triss, Shani umiała się zachować. czyli nie wyzywała Merigold od dzi***
-jej rolę odebrałam tak, że Alvin był szczęśliwy, a ona go mimo wszystko temperowała np. nie dając mu cukierków, natomiast Geraldowi pozwalała rozpieszczać Alvina. Później malec śpiewa, że chce zostać wiedźminem