[Spoilery] Wiedźmin 3 - Serca z Kamienia

+
I ja właśnie ukończyłem dodatek i zanim przejdę do szerszego opisu moich wrażeń, na wstępie powiem - rany, to jest ka-pi-tal-ne!


Historia opowiedziana w rozszerzeniu jest rewelacyjna i nie przesadzam ani trochę. Wielowątkowa, wciągająca jak bagno i znacznie lepiej zarysowana niż ta w podstawce. Tak wciągnąłem się w opowiadane przez Serca wydarzenia, że w ogóle zapomniałem, że gdzieś tam, w tym świecie, jest Dziki Gon (no dobra, nie do końca, bo grałem na sejwie zrobionym już po końcu gry, ale wiadomo o co chodzi). Na całą przygodę składają się znakomicie napisane zadania. Questy związane z Baronem to mistrzostwo? Owszem. Ale, tak po prawdzie, to w dodatku są chyba lepsze - a jeśli nie są i przesadzam, to jest to minimum ten sam, cholernie wysoki poziom. A jakby tego było mało, to są tak różne klimatem i uzupełnione tak świetnie napisanymi dialogami, że... no naprawdę nie sposób się tutaj nudzić.


Warto zaznaczyć, że marketing nie kłamał - HoS to faktycznie min. 10 godzin rozgrywki, ale warto zaznaczyć, że dotyczy to tylko głównej fabuły rozszerzenia, a mamy przecież jeszcze zadania poboczne i oczywiście kolejne znaki zapytania. Produkcja mi zajęła niemal równe 20 godzin (fakt, niespiesznej, nie korzystałem choćby z szybkiej podróży) rozgrywki - jak na DLC to znakomity wynik, konkurencja za taką samą cenę (przecież wersja cyfrowa kosztuje niecałe 4 dyszki) oferuje znacznie, znacznie mniej - nie tylko długości zabawy, ale i dodatkowej zawartości.


Wspomniałem o znakach zapytania - rozsiane są one po nowych terenach (położonych na wschód od Oxenfurtu i Novigradu). Terenach, dodajmy, wymodelowanych ze starannością i komponujących się z mapą z podstawki wprost idealnie (gdy starałem się sobie przypomnieć gdzie wcześniej kończyła się lokacja - nie byłem w stanie). Wracając jednak do pytajników... Pamiętacie hasło rzucane podczas promocji Dzikiego Gonu, za każdą lokacją stoi jakaś historia? Cóż, jak wszyscy wiemy, wyszło to różnie, ale w przypadku nowego contentu spełniono tę zapowiedź. Nie chcę tutaj spoilerować, ale uwierzcie - większość znaków zapytania jest ze sobą powiązana, czytając notatki porozrzucane tu i ówdzie można stworzyć z kawałków jedną, większą całość. Nie zabrakło też nowych przedmiotów, w tym i kolejnych kompletów do zebrania oraz nowych przeciwników.


O tym, że nowe kawałki muzyczne są tak samo świetne jak te z podstawowej wersji gry, nie warto wspominać - zamiast tego lepiej posłuchać np. tego.


Co jeszcze? W podstawce narzekano na trudność gry. Fakt, walki szybko stawały się łatwe - w HoS na szczęście to nam to nie grozi. Potyczki są wymagające, już na samym początku gry zostałem zabity przez grupę nekkerów (a grałem na normalu), więc trzeba się było trochę ogarnąć. Warto także dodać, że kilka pojedynków jest tutaj naprawdę ciekawie zaprojektowanych. Szkoda tylko, że ten wzrost poziomu trudności można zaobserwować jedynie na nowych terenach...


Na koniec dodam, że oprócz nowości doczekaliśmy się też interesujących poprawek. Załatano sporo błędów występujących w poprawce, dodano kilka usprawnień do mechaniki (np. teraz można sobie do podręcznej kieszonki wrzucić cztery mikstury zamiast dwóch), grafika uległa poprawie (zmieniono chyba oświetlenie, dzięki czemu trochę rozrzedzono mgłę, przez co zasięg widzenia trochę się zwiększył), jednocześnie gra działa jakby płynniej. W opcjach gry można ustawić poziom trudności gwinta, dzięki czemu ten znowu stanowi wyzwanie. Trochę tego jest - ale muszę tutaj zaznaczyć, że pewnie sporą część tych rzeczy poprawia patch 1.10 (ostatnią ogrywaną przeze mnie wersją była 1.8.4), a nie dodatek sam w sobie.


Podsumowując - Serca z Kamienia całkowicie przerosły moje oczekiwania. Spodziewałem się kilku dodatkowych zadań wrzuconych na mapę podstawki, a dostałem coś, co chyba tę podstawkę po prostu przewyższa poziomem wykonania!


Ode mnie dyszka.

Jedyny zawód - znowu nie wykorzystano Diablego Dołu, a wydawało mi się, że gdzieś czytałem informację, że ta lokacja zostanie użyta w dodatku. Jakoś trudno mi sobie wyobrazić, że znajdzie ona zastosowanie w Krwi i Winie, więc najpewniej ten dość rozbudowany kompleks pójdzie na straty...
 
Wszyscy piszą, że lamentowy kropierz daje 100 punktów wytrzymałości, u mnie jest 85? Ile w końcu powinno być?
 
Last edited:
Serce me radują doniesienia o zwiększonym wyzwaniu w Sercach z kamienia. Ale czy moglibyście napisać czy przeciwnicy mają po prostu większego ,,pałera'' czy też rzeczywiście są ,,mądrzejsi'' (lepsze A.I) czy może to i to?
I to, i to - zastanawiałam się właśnie nad tym wczoraj podczas grania. Poziom trudności zwiększono przez podniesienie lvl przeciwników( mają z reguły od 33 w zwyż) jak i małą zmianę stylu walki. Niech za przykład posłużą pajęczaki - oblatują cię z każdej strony i atakują jednocześnie. Co ważniejsze - żaden przeciwnik nie czeka, aż minie ogłuszenie lub podniesiesz się po odrzucie, nadal łoją cię bez litości stosując różne sposoby. I do tego są cholernie szybkie.
Jestem świeżo po kilku walkach z zakonnikami i od nich można również dostać niezły łomot, tym bardziej, iż praktycznie zawsze są w grupie i atakują kolektywem zachodząc z każdej strony. Trzeba zdać się na stare wiedźmińskie techniki szybkich uników i cięć ;)
Ruszyłam ostatnio trochę z wątkiem głównym, gdyż do tej pory szwędałam się jedynie radośnie ekspolując i robiąc questy poboczne. Skończyłam wczoraj zadanie Hulaj dusza i przyznaję, iż ubawiłam się niezwykle.
Szczerze wątpiłam, czy jakaś postać przebije Lamberta, ale Witold to jest inna liga po prostu. Dialogi na weselu są genialne, a "Geralt" o innym podejściu do rzeczywistości i kobiet przede wszystkim wywoływał mój pernamentny chichot. W szczególności, jak kozaczył jak na obrazku załączonym poniżej:


Od razu widać, iż Shani bardzo się podoba


Jedno zadanie lepsze od poprzedniego, naprawdę dobra robota.

:cheers3:
 
I to, i to - zastanawiałam się właśnie nad tym wczoraj podczas grania. Poziom trudności zwiększono przez podniesienie lvl przeciwników( mają z reguły od 33 w zwyż) jak i małą zmianę stylu walki. Niech za przykład posłużą pajęczaki - oblatują cię z każdej strony i atakują jednocześnie. Co ważniejsze - żaden przeciwnik nie czeka, aż minie ogłuszenie lub podniesiesz się po odrzucie, nadal łoją cię bez litości stosując różne sposoby. I do tego są cholernie szybkie.
Jestem świeżo po kilku walkach z zakonnikami i od nich można również dostać niezły łomot, tym bardziej, iż praktycznie zawsze są w grupie i atakują kolektywem zachodząc z każdej strony. Trzeba zdać się na stare wiedźmińskie techniki szybkich uników i cięć ;)
Ruszyłam ostatnio trochę z wątkiem głównym, gdyż do tej pory szwędałam się jedynie radośnie ekspolując i robiąc questy poboczne. Skończyłam wczoraj zadanie Hulaj dusza i przyznaję, iż ubawiłam się niezwykle.
Szczerze wątpiłam, czy jakaś postać przebije Lamberta, ale Witold to jest inna liga po prostu. Dialogi na weselu są genialne, a "Geralt" o innym podejściu do rzeczywistości i kobiet przede wszystkim wywoływał mój pernamentny chichot. W szczególności, jak kozaczył jak na obrazku załączonym poniżej:


Od razu widać, iż Shani bardzo się podoba


Jedno zadanie lepsze od poprzedniego, naprawdę dobra robota.

:cheers3:

Co jak co ale wesele i motyw ze sztachetami to istna po-ku*wa-ezja,dla mnie jeden z najlepszych momentów w całej trylogii wieśka "D
 
I to, i to - zastanawiałam się właśnie nad tym wczoraj podczas grania. Poziom trudności zwiększono przez podniesienie lvl przeciwników( mają z reguły od 33 w zwyż) jak i małą zmianę stylu walki. Niech za przykład posłużą pajęczaki - oblatują cię z każdej strony i atakują jednocześnie. Co ważniejsze - żaden przeciwnik nie czeka, aż minie ogłuszenie lub podniesiesz się po odrzucie, nadal łoją cię bez litości stosując różne sposoby. I do tego są cholernie szybkie.
Dzięki za odpowiedź. Widzę, że grasz z włączonym depth of field, bo otoczenie jest rozmazane na screenach?
 
Dzięki za odpowiedź. Widzę, że grasz z włączonym depth of field, bo otoczenie jest rozmazane na screenach?
Zgadza się. DoF plus Wyostrzanie na maksie. To są akurat screeny z filmików w grze, ale mam wrażenie, iż te dwie opcje poprawiły się znacznie po 1.10.
 
Czyli nie jestem jedynym który tak uważa :D
Nie jesteś, o wiele bardziej podobała mi się Iris, niż Shani.

W przypadku tej drugiej żałuję, że stworzono jej koncept właściwie od zera i ani trochę do siebie z jedynki nie jest podobna. Teraz za to może stawać w szranki z każdą czarodziejką, a imo - choć trudno było by o to zadbać w przypadku gry - jakaś tam różnica powinna być w poziomie urody zachowana. Nie chodzi o to, żeby była brzydka, tylko mniej... Doskonała. Sapkowski zresztą z typową dla siebie celnością określił na jej przykładzie typ takich kobiet.

Shani uśmiechnęła się jeszcze śliczniej, a Jaskier znowu nabrał ochoty, by wreszcie ułożyć balladę o dziewczętach takich jak ona – niezbyt ładnych, a pięknych, takich, które śniły się po nocach, podczas gdy te klasycznie urodziwe zapominało się po pięciu minutach.

Bardziej mi się podobała w pierwszej części serii.
 
Last edited:
Jak w Nilfgardzie są same tak urodziwe kobiety jak Iris to niech wygrają wojnę :threaten:
Co do Shani, masz racje jest za bardzo wyidealizowana, poza tym wszelkie elfki są okropne w Wieśku. Szkoda, że nie zrobili ich na wzór tych z Dragon age Inkwizycja. Tak myślę, że najlepsze modele obecnie posiadają Ciri i Iris, nawet czarodziejki jakoś super urodziwe nie są.
Na dokładkę coś ode mnie :p
 
Last edited:
I co w związku z tym?
A to, że twarze postaci po przenosinach na nowszy silnik ulegają zmianie. Tym bardziej jeśli jest taka przepaść jak między W1 a W3. Gdyby przeniesiono wiernie Shani z "jedynki" to wyglądałaby karykaturalnie.
 
Wy tu mówicie o przepaści między wyglądem Shani z pierwszej części a Shani z trzeciej części gdzie obie gry dzieli 8 lat, a wystarczy spojrzeć na Rocha który w trójce nijak nie przypomina siebie z części drugiej gdzie już takiej przepaści być nie powinno. :p Poza tym akurat wygląd Shani i nie tylko wygląd bo i jej cała rola w Sercach z Kamienia jest na duży plus (o wiele szybciej można ją polubić niż w jedynce) i jak już pisałem chyba nawet w tym temacie, że jeśli by to było możliwe to chętnie bym doprowadził do zakończenia w którym Geralt zamiast z Triss czy Yen wiąże się właśnie z Shani. :D
 
Skończyłem. Przejście całego dodatku zajęło mi blisko 30 godzin więc jestem bardzo zadowolony z tego co otrzymałem, ale mimo wszystko pewnych rzeczy mi brakowało więc dla mnie to jest TYLKO lub AŻ 9/10. Przede wszystkim brakowało mi przypadkowych spotkań (zadań z wykrzyknikiem) który pełno było w podstawce, a tutaj na upartego takie spotkanie są dwa (dzik jest dziki, oraz inspektor US). Wkurzało mnie też to ciągłe czołobicie przed graczami i spełnianie ich życzeń po ograniu podstawki. Są murzyni (wepchnięci do fabuły na siłę, bo jakoś ciężko mi uwierzyć w rodzinę szlachecką chcącą wydać córkę za czarnoskórego księcia), jest zbroja żmii (która staje się najlepszą zbroją w grze i wygląda jak zbroja z zapowiedzi), są wyjaśnione losy zakonu PR (to akurat wyszło nawet znośnie, ale też bez większego polotu). Dom aukcyjny ze swoimi aukcjami mnie rozbawił. Wszedłem tam mając 100 tyś w gotówce licząc, że coś fajnego wylicytuję, a wyszło nędznie. Dodatek zacząłem z 120 tyś, a skończyłem z 93 tysiącami i to tylko dlatego, że dla testowania słów runiczno-gliftowych sporo na to wydałem.Wychodzi na to, że mój Geralt jest najbogatszą personą w samym wiedźmińskim świecie skoro kupno figurki z orłem za 350 złota to dla mnie jak splunąć. Gdyby nie takie pierdołki dałbym ocenę 10/10 bo sama fabuła dodatku zacna, a tak wyszło tylko bardzo dobrze.

---------- Aktualizacja 18-10-2015 00:17 ----------

Po inwestycji w zaklinacza nawet tyle możesz nie mieć. :p

Bez żartów. Ja w momencie powrotu do Novigradu (po bitwie o KM) miałem 120 tysięcy koron. W dodatku SzK wydawałem forsę jak głupi u zaklinacza, a i tak na koniec ostało mi się 93 tysiące.

---------- Zaktualizowano 00:19 ----------

Czyż bymbył jedynym któremu wypadło trofeum za Zakonników renegatów? o_O

Przykro mi, ale też je zdobyłem ;)
 
Witam byc moze to nie ten dział ale nie moge znalesc odpowiedniego.Czy patch 1.10 jest potrzebny by zagrac w dodatek czy wystarczy np.1.8.2 lub 1.8.Oraz drugie pytanie ile wazy sam dodatek.Z góry dziękuje
 
Witam byc moze to nie ten dział ale nie moge znalesc odpowiedniego.Czy patch 1.10 jest potrzebny by zagrac w dodatek czy wystarczy np.1.8.2 lub 1.8.Oraz drugie pytanie ile wazy sam dodatek.Z góry dziękuje

Nie na temat bo rozmawiamy o fabule ale zgaduje, że jeśli miałbyś oryginał to tam w instrukcji jest napisane, że należy spatchowac najpierw grę. Jeśli tak nie jest to znaczy, ze jesteś ignorantem bo zamiast czytać instrukcje to pytasz się na forum :)

wystarczy spojrzeć na Rocha który w trójce nijak nie przypomina siebie z części drugiej gdzie już takiej przepaści być nie powinno.
Jest prosta modyfikacja która to naprawia, zarówno u Rocha jak i u Letho.

A co sądzicie o broni Oldgierda nazwanej Iris?
 
Top Bottom