Obecna ocena na Steamie to 44% ("Mixed"), a zatem z czerwonej przeskoczyła na pomarańczową
. Biorąc pod uwagę opinie graczy na temat optymalizacji i stabilności, jak na dłoni widać, że miał to być prosty skok na kasę na fali popularności serialu. W branży przykrym wręcz standardem stało się, że gry są często niedopracowane na premierę, zatem krytykę takich praktyk przy okazji tak głośnych przykładów jak TLOU1 można uznać za słuszną. Po prostu nie powinno to być do zaakceptowania dla graczy-konsumentów. Branżowy "standard" w tym zakresie jest zresztą jednym z powodów, dla którego nigdy jak dotąd nie kupiłem żadnej gry w przedsprzedaży, jak również niezmiernie rzadko kupuję coś na premierę - po prostu w praktyce opłaca się poczekać, bo i gra będzie już połatana, i zapewne tańsza.
Jeżeli już przy cenach jesteśmy, to w przypadku TLOU1 cenę 259 zł uważam za kpinę
. To w zasadzie odświeżony klasyk przeniesiony na nową platformę, a jest droższy choćby od Cyberpunka 2077 (cena bazowa 199 zł), by daleko nie szukać. Trochę przesada
.