Trudne momenty

+
najtrudniejszymi momentami w grze były decyzje. tzn. gdy trzeba było opowiedzieć się za daną stroną konfliktu albo zrobić coś co znacnie wpływało na dalsza fabułę i morale Gerwanta :p
 
Banalne, łatwe, " wymiatam.... " jak tak, to wbijać tutaj, sciągać i instalować cwaniaki ;Dhttp://www.thewitcher.com/forum/index.php?topic=17331.0widziałem, przeszedłem, polecam PozdrawiamTzL
 
Najtrudniejsza jest chyba moralnośc w grze (przeszedłem ją 5 razy, ale jakoś nigdy nie mogłem przemóc się, by nie pomagac wiewiórkom)
 
Dla mnie trudne były dylematy: za kim się postawić itd.A z walk to ta z Bestią. Geralt jest jeszcze słabo rozwinięty i głównie dlatego walka jest dość trudna.
 
Z pewnością walka z Kościejem sprawiła mi najwięcej problemów. Pojedynki z Azarem i Bestią były sporo łatwiejsze, ale mimo wszystko nie banalnie proste. Jeszcze trudności sprawiły mi ostatnie walki w epilogu.
 
Czyżby wychodziło na to że tylko ja miałem problemy z gravierem (czy co to tam było) w krypcie na podgrodziu. Naprawdę nie wiem o co chodzi ale zawsze muszę wypić sporo eliksirów, i jeszcze biegać i uważać na jego ciosy. Reszta bestii śmiesznie łatwa (no może jeszcze oprócz archesopra na bagnach no i babci od Shani).
 
U mnie najtrudniej również Bestia i Kościej, ale i jak pierwszy raz w Wieśka grałemto i z Golemem nie było łatwo ;).
 
Również miałam problemy z Kościejem, ale najtrudniejsza moim zdaniem walka była z Jakubem i jego obstawą. Choć mutanci też nie byli łatwi.
 
Za pierwszym razem jak przechodziłem grę, to spore trudności sprawiła mi walka z bestią. Pamiętam, że kilkanaście razy próbowałem ją rozwalić, zanim mi się to udało. No i jeszcze walka z Azarem była ciężka. Jak nas powalił, to już był koniec.
 
TrissMerigold39 said:
Również miałam problemy z Kościejem, ale najtrudniejsza moim zdaniem walka była z Jakubem i jego obstawą. Choć mutanci też nie byli łatwi.
Jakuba rozwaliłem w niecałe 2 minuty;p
 
Czmielus said:
Czmielus said:
Również miałam problemy z Kościejem, ale najtrudniejsza moim zdaniem walka była z Jakubem i jego obstawą. Choć mutanci też nie byli łatwi.
Jakuba rozwaliłem w niecałe 2 minuty;p
a w poradniku napisane jest że trzeba się modlić o przeżycie w walce z de Aldersbergiem
 
Czmielus said:
Czmielus said:
Również miałam problemy z Kościejem, ale najtrudniejsza moim zdaniem walka była z Jakubem i jego obstawą. Choć mutanci też nie byli łatwi.
Jakuba rozwaliłem w niecałe 2 minuty;p
Ja mam takiego kota, który jest cały czarny i lubi całymi dniami wylegiwać się na kanapie, mam też psa, który jest rudy i uwielbia wychodzić na długie spacery. Kot wyleguje się średnio 10 godzin, a spacer psa zajmuje 30 minut. Dziennie są 3-4 spacery. Wyjście na spacer z psem z domu zajmuje mi tylko niecałą minutę. Innymi słowy: co zacytowany przeze mnie fragment posta Czmielusa ma wspólnego z tematem wątku? I żeby skończyć offtopa -> piszmy wreszcie na temat
 
Dla mnie była to walka z Kościejem oraz misja obeliski, chodziłem w ciemno po bagnach i trafiałem na chmarę potworów, które mnie zabijały początkowo:p
 
Dla mnie trudne było pierwsze wyjście na bagna tak jak to opisał kolega wyżej. Dość trudna jest też walka ze strzygą jeśli mamy ją zamiar zabić.
 
Top Bottom