Turniej GWENT Challenger zapowiedziany!

+
tak temeria :p ale spoko już jest 1/2 więc jeszcze 1h

Powinni wprowadzić limit czasowy. Granie przy 1h opóźnienia w przeciągu 3 rund nie jest fajne.
 
Last edited:
godzina opóźnienia w przeciągu 2 rund? U nas były chyba 1.5 godziny opóżnienia już w trakcie pierwszej....A już hitem była runda 4. Zagrałem i udało mi się wygrać, po czym dostałem info że źle nas posadzili i mecze zaczną się od nowa. Organizacja na prawdę słaba
Tak samo poziom słaby. Byłem na prawdę w szoku. Grałem głównie przeciętną talią Skelige i KP która złożyłem po prostu z tego co miałem i udawało mi się wygrywać mecze. Myślę że ktoś kto miał dobrze ułożone talie i trochę ogarnięcia spokojnie mógł przejść dalej.

Ale sama zabawa na prawdę super. Mam nadzieję że będzie więcej podobnych turniejów w przyszłości.
 
Last edited:
powiem tak NG, potwory > inne talie, ale wszystko zależało od szczęscia niż od umiejętności
 
A czemu od szczęścia? Mi się właśnie wydaje, że jeśli ktoś poświęcił czas na ułożenie sobie talii to spokojnie przeszedł dalej. Są ludzie co kończyli 8:0, 7:1
To że potwory>cała reszta to było dla mnie zupełnie jasne, ale to przecież zawsze można było potwory banować i pewnie w 90% przypadków tak właśnie było.
Mnie zaskakuje pozycja Swima. Bo koleś z racji swojego zajęcia poświęcił naprawdę dużo czasu na tworzenie talii, rozumienie nowych mechanik. Widać też że dużo myśli i ma sporo wiedzę...a poszło mu słabo.
 
Last edited:
2jacks;n8347240 said:
A czemu od szczęścia? Mi się właśnie wydaje, że jeśli ktoś poświęcił czas na ułożenie sobie talii to spokojnie przeszedł dalej. Są ludzie co kończyli 8:0, 7:1
To że potwory>cała reszta to było dla mnie zupełnie jasne, ale to przecież zawsze można było potwory banować i pewnie w 90% przypadków tak właśnie było.
Mnie zaskakuje pozycja Swima. Bo koleś z racji swojego zajęcia poświęcił naprawdę dużo czasu na tworzenie talii, rozumienie nowych mechanik. Widać też że dużo myśli i ma sporo wiedzę...a poszło mu słabo.

Pewnie, że zależy od umiejętności. A pozycja Swima aż tak nie dziwi. Grając mecze rankingowe trafiłem i na niego, i na Lifecoatcha, i obu udało mi się pokonać, a do turnieju się nie załapałem... a szkoda. Trzeba było się zapisać do Amerykańskiej strefy czasowej, no ale cóż. Teraz już za późno, trzeba czekać na kolejny turniej, i kolejne patche, bo zawsze coś nowego do gry wprowadzają one.
 
Ogólnie wrażenia mam pozytywne, ale nie pominę oczywistych błędów w organizacji turnieju:
- spore przesunięcie czasowe (rundę 5 - start przewidziany na 18:00 rozpocząłem po 20:30)
- nieścisłości w regulaminie (związane z GT itp) powodujące obsuwy czasowe
- brak info czy czekać na admina na czacie czy nie, kto pierwszy powinien banować (choć tym i tak się niespecjalnie przejmowaliśmy)

Choć należy dodać, że po wtopie z pierwszą rundą następne szły już sprawniej, ale straty nie dało się nadgonić.
Myślę, że w kolejnych turniejach doświadczenia z tego pierwszego zostaną przez CDP RED oraz ESL uwzględnione. Od siebie jeszcze dodam, że taki przedłużający się turniej robił się męczący i przyznam, że wynik ostatniej potyczki przyjąłem raczej z ulgą.

W moich potyczkach bany szły mniej wiecej po równo na Brouvere oraz Dagona. Sam zawsze banowałem Brouvera. Decków odkrywczych nie zaobserwowałem. Napotkani przeciwnicy grali standard czyli:
- Dagona na pożeraniu (raz Geels był oraz trafiłem też na Dagona pogodynkę co należy wspomnieć)
- Henselta ze Smokiem
- Foltesta na spamie
- Haralda na toporonikach
- Morvrana z Tiborem
 
Last edited:
Na NA jeżeli chodzi o bany to głównie potwory i KP. Elfy za łatwo kontrować, szczególnie takie jakie są grane obecnie. Co ciekawe Foltestów nie widzałem, tylko Henselty czym zresztą sam grałem. Potwory miałem praktycznie w 80% przypadków zbanowe, sam potworów nie banowałem bo z reguły grając ST z nimi wygrywałem.

Jeżeli chodzi o organizację, to NA dostało wiadomość, żeby nie czekać na admina. Wszystkie rundy kończyłem po 20-30min. Problemem był pewien rusek, który non-stop w czasie mulligana dostawał 'dc', bo podobno nie dostawał Milvy i Isengrima na ręce. Wszyscy czekali z 2-3 razy dodatkowo 1h żeby mecz ruska się zakończył. Najlepsze jest to, że discordzie organizatorzy mówili, że nic nie mogli z nim zrobić bo nie ma limitu czasowego.
 
Powiem tak...Wszyscy traktują You-Tuberów, Twichowców jak wyrocznię nie doceniając anonimowych graczy. Prawda jest taka, że You Tuberzy i Twichowcy przegrywali przeważnie 0:3. Jeden z nielicznych który się ostał to AdamCaltanas, który zajął wysoką pozycję w Redanii. Natomiast Swim biorąc pod uwagę, że ma duży wpływ na to czym grają gracze znalazł się stosunkowo nisko...

Co do talii, która przeważała wczoraj...Oglądając zmagania na kilku kanałach na twichu można dojść do wniosku, że raczej KP na Henselta, ale również Radowid i Foltest był grany stosunkowo często... Potwory, Skeelige,Nilfgaard, Wiewiórki również były grywalne. Moim zdaniem obecnie gwint jest najlepiej zbalansowany od początku zamkniętej bety...Co nie oznacza, że jest doskonale, bo tak nie jest...

Teraz się zaczyna faza pucharowa, która ze swej natury jest nieprzewidywalna. Ci którzy po fazie zasadniczej byli wysoko mogą przegrać w pierwszym meczu i odpaść.
 
Last edited:
Ja pare razy oglądałem grę Swima i widać u niego wyraźnie pokerowe zahartowanie intelektualne w "kombinowaniu" na przód. To samo u Lifecoacha. Swim też sporo wie o samych kartach, taliach przeciwników....no przecież jeszcze nie dawno wszyscy grali jego deckami. Więc dla mnie jego pozycja w słabiej obsadzonej części turnieju jest zaskakująca. W meczach rankingowych to różnie to może wyjść. Można wygrać raz, dwa, czy nawet 3 razy i to jest fajne, ale nie musi wcale świadczyć że dany gracz jest słaby czy słabszy. W takim jednak turnieju gdzie wybierasz swoją talię, grasz kilka meczy po 2/3 spotkania coś już chyba widać.

Ze streamerów też laska z Polski co gra pod francuską flagą zrobiła wynik 6:2 i nie wiem w sumie co to oznacza...czy przeszła dalej czy nie. Nick Ecuros. Na pewno też Garunah co troche streamuje zagrał dobrze. Zastanawiam się właśnie czym grali ci najlepsi. Czy mieli jednak jakieś inne od reszty talie, czy mieli w sumie te same, tylko że lepiej je wykorzystywali.

Ten Szwajcar co skończył z bilansem 8:0 grał przecież z Buciomenem i Garrunahem kiedy jeszcze wszyscy trzej byli niepokonani. Wygrał wszystko i nie sądzę żeby polegał na samym szczęściu. Coś musiało być jego przewagą i jestem właśnie ciekaw jakie miał talie
 
Last edited:
Timtim89;n8347410 said:
Powiem tak...Wszyscy traktują You-Tuberów, Twichowców jak wyrocznię nie doceniając anonimowych graczy. Prawda jest taka, że You Tuberzy i Twichowcy przegrywali przeważnie 0:3. Jeden z nielicznych który się ostał to AdamCaltanas, który zajął wysoką pozycję w Redanii. Natomiast Swim biorąc pod uwagę, że ma duży wpływ na to czym grają gracze znalazł się stosunkowo nisko...

Oj nie wszyscy. A nawet jest tak, że co większy ytuber to gorszy technicznie. Raczej oglądany bardziej dla rozrywki, niż aby się czegoś dobrego poduczyć (mówię tutaj o wyższym poziomie, bo dla początkujących to większość ytuberów będzie dobrą pomocą). Jeżeli miałbym kogoś dobrego technicznie wskazać to był powiedział - Gogol (kanał Gogol Gaming) - choć też odpadł z turnieju po 7 meczach.
 
Właśnie kilkoro streamerów z Polski się dostało: TheWeaknessSoul, Garrunah, Ecuros.
 
Jakiś Rusek wrzucił filmik na youtube i koleś grał pierwszą rundę z gwent trackerem i pisze że w pierwszej rundzie można było go używać. To prawda?
a strimerzy to podejrzewam że akurat dziś nie będą bezpośrednio transmitować gry.
 
Last edited:
Nie można było używać trackera, tylko jak udowodnisz, że ktoś go używał? W ogóle nie było przestrzegania zasad.

Raz miałem sytuację, że Iskin po pierwszej rundzie wbił 1:0 i nawet tego nie zauważyłem i potem wyniku nie dało się zmienić. Protestować też nie mogłem, bo po 2 rundzie, upłynął czas na protestowanie.
 
Top Bottom