Mnie podoba się ta epickość, wolę to od typowo wiejskich klimatów z jedynki no ale co kto lubi A co do wielkich bestyj, to o ile pamiętam Yennefer na serio proponowała Geraltowi osobiste ubicie złotego smoka, także nie mówmy, że nie ma możliwości walki z gigantycznymi stworzeniami. Ciri walczyła z pajęczakiem o ogromnych rozmiarach a w bestiariuszu Sapkowskiego istnieje też stwór zwany gigaskorpionem. Może problem wynika z różnej oceny wiedźimnalndu, z jednej strony "swojkis", słowianski z drugiej strony mnóstwo elementów zachodniej fantasy. Moim zdaniem ta żagnica osiągneła rozmiary graniczne, jest tak wielka, że zaczyna to lekko razić gdy się weźmie "realizm" tego świata, ale ujdzie jeszcze.