Jak się zbierało mroczny rynsztunki to i brakowało trochę pieniędzy w W2.
Nie wiem, nie grałem. Mi "DLC" w stylu "masz tu questy do 3 zestawy itemów co akt po kilka tysięcy orenów, możesz kupić pancerze które jeszcze bardziej ułatwią ci rozgrywkę" nie odpowiadaPauvell said:Jak się zbierało mroczny rynsztunki to i brakowało trochę pieniędzy w W2.
PATROL said:Panie arkan997 też tak to widziałem i pisałem już o tym w jakimś temacie, żeby na koniec zebrała się drużyna zrodzona z ocalałych z poprzednich części gry, w tym 7 wiedźminów(Letho wspominał o 2 ze Szkoły Żmii, jednego usiekliśmy to może gdzieś się drugi pałęta), zakon lub wiewiórki, oddziały temerskie, redańskie lub Wolnego Vergen oraz przyjaciele których napotkamy w W3. Epicka bitwa na koniec trylogii
khe khe. Mam nadzieje że pisali to tylko z powodu politycznej poprawności, bo świat z Skyrima jest strasznie pustyOczywiście, że musimy się uczyć od twórców Skyrima, choćby tego jak zbudować otwarty świat, jak sprawić by czuło się jego otwartość; jak zbudować świat z pięknymi widokami na horyzoncie, a jednocześnie zapełnić go questami i innymi rzeczami tak, by nie wydawał się pusty.
TheCahir said:Jeszcze gdyby Gon zwrócił życie także kompanom Geralta znanym z sagi, to chciałbym zobaczyć Milvę, Regisa, Angouleme i Cahira
Alcatraz said:A jak miałby Dziki Gon zwrócić życie umarłym? Przecież on nie jest żadną Śmiercią czy Aniołem Śmierci, on, a raczej oni są elfami, którzy potrafią podróżować między światami/wymiarami, i tam własnie się ukryli. Oni nie mają takiej potęgi, mocy, która przywracała by komuś życie, jeśli by mieli przywrócili by je z pewnością Larze.
Ludzie opamiętajcie się!
Jak się odpuściło zbroję za 5000, to już na początku III aktu dało się dochrapać do 10000. Przy grindowaniu na "kalksteino-dropowych" potworach w akcie II, nawet szybciej. W akcie IV o zarobek było trochę trudniej, ale za to akt V to żyła złota. Trupojady u Kalksteina za rogiem (respawn za każdym wyjściem), a na bagnach tłumy słabiutkich utopców z kwasem Ginatzy. Raz chyba dobiłem do 30000 w epilogu...PiochU said:To prawda, IV i V akt pod tym względem był porąbany.
Śmierć Geralta i Yennefer w przeciwieństwie do śmierci reszty kompanii nie była jednoznaczna, oczywista. Nie wiemy, czy Geralt z Yen trafili na Wyspę Jabłoni z pomocą Ciri, czy jest to może ich "życie pośmiertne". Autor, czyli Andrzej Sapkowski zostawia nas domysłami dotyczącymi zakończenia historii Geralta.TheCahir said:Skoro Geralt i Yennefer żyją to reszta też może powrócić do życia. Napisałem zgodnie z nazwą tematu co chciałbym zobaczyć w W3 a nie co ma koniecznie być.
Masz takie prawo, jak wszyscy, ale czy nie uważasz, że to co proponujesz jest to trochę zbyt naciąganą historią?TheCahir said:Napisałem zgodnie z nazwą tematu co chciałbym zobaczyć w W3 a nie co ma koniecznie być.
Alcatraz said:Masz takie prawo, jak wszyscy, ale czy nie uważasz, że to co proponujesz jest to trochę zbyt naciąganą historią?
O, nie. Byłoby to banalne do bólu. Do tego plagiat z ME.
Szczerze wątpię czy Geraltowi będzie się chciało mieszać w konflikt, nie liczyłbym na to że zaraz stanie w jakieś drugiej bitwie pod Brenną. Wiedźmini są neutralni. Jeśli mamy się mieszać w konflikt to widział, bym to raczej w taki sposób: pomoc uciekinierom, ratowanie ludzi przed bandytami i potworami ewentualnie mogę się zgodzić na powstrzymywanie wrogich ataków, kiedy to ciężko ranni żołnierze muszą wycofać się do swoich (taka straż tylna)z "grupą ludzi zebraną z W1 i W2" można byłoby wyruszyć nie na Gon ale na Czarnych.
Wydarzenia w szpitalu miały miejsce podczas wojny z Nilfgaardem opisanej w Sadze, tzn. jakieś 4-5 lat przed fabułą W2. Chyba że chodziło o I wojnę (wzmiankowaną w Sadze), która działa się na jakieś 30 lat wcześniej... tyle że fabuła questa wyraźnie obejmuje obecność Ruperta i Gridleya jako żołnierzy, a Marietta jest wyraźnie starsza od nich.Yajirobei said:z jednej wychodzi, że jest to Marietta, matka Loredo (uratowana dziewuszka).
Wątpię. To chyba miało być (trochę nieudane, jak całościowo wszelkie tutoriale w W2) wprowadzenie mutagenów w grze.Yajirobei said:I jak pisałem w swoim poprzednim, chyba zbyt długim poście - wciąż zastanawiam się, czy Gaspar i Farid nie byli jakimiś agentami Nilfgaardu - a ten eliksir, którego skutki mamy badać, nie jest jaką powoli działającą trucizną.
A grałeś w W2 EE (nowe questy dodane przy okazji premiery na konsole, aktualizacja darmowa na PC) ścieżką Iorvetha, w III akcie? Bo jeśli nie - to nie miałeś okazji zauważyć.Yajirobei said:Serio pomagali Cynthii i Adalbertowi? Nie zauważyłem.
Za, bardzo za! Chyba najbardziej oczekiwany powrót (ze zmian w gameplayu), jeśli o mnie chodzi.Yajirobei said:Ja bym chciał tylko jednej, jedynej rzeczy. Powrotu klasycznej aktywnej pauzy z W1. To kołowe menu i bullet-time zaczęły mnie niemiłosiernie denerwować już w samouczku />.
YES, YES, YES!!!Yakin said:Ja bym chciał tylko jednej, jedynej rzeczy. Powrotu klasycznej aktywnej pauzy z W1. To kołowe menu i bullet-time zaczęły mnie niemiłosiernie denerwować już w samouczku />.