Wiedźmin 3: świat

+
@Rustine

Już ogarniam co się stało.
Po bitwie o Kaer Morhen nie można już tam chyba wejść (sprawdzałem to po wątku głównym).
 
Last edited:
Nie zauważyłem, czy ktokolwiek to już poruszył - ale pewna część świata mocno rozczarowuje. Dalej w spoilerze.

Oxenfurt. Jeżeli ktoś śledził przecieki z tworzenia gry, można było się domyślić, że pierwotnie Oxenfurtu w W3 miało nie być, a w jego miejscu miało się znajdować inne, mniejsze miasto - z redańskim garnizonem i okrętem Radowida. Na pewno drugą wyspę (z uniwersytetem) dodano później. No i niestety, w grze to widać - owa druga wyspa jest np. całkowicie odcięta (można wejść tylko na jeden placyk - notabene polecam poszukać tam pewnej notatki, ciekawy i potencjalnie przerażający easter egg) - co chyba boli najbardziej, bo co to za Oxenfurt bez uniwerku? (i bez Shani...); zaś pozostała część miasta sprawia mocno "sterylne", sztuczne wrażenie. W Oxenfurcie nie ma żadnych ważnych NPC-ów, nie dzieje się tam żaden pełny quest (jedynie etapy innych - znalezienie córki Barona, dwukrotna rozmowa z Radowidem, oraz dorwanie Skurwiela Juniora).

W tym świetle wychodzi na to, że zapowiedziane DLC ma być swoistym dopełnieniem gry treścią, z którą "nie wyrobiono" na premierę.

Na marginesie - Novigrad również jest jakby nierówno wypełniony - w dwóch częściach miasta (zachodni port oraz Wyspa Świątynna) właściwie nic się nie dzieje...
 
Last edited:
Ogólnie Oxenfurt został właśnie wstawiony niepotrzebnie do gry... Miasto widmo. Ani nie robi specjalnie dobrego wrażenia, ani nie ma absolutnie żadnego powodu dlaczego to miasto miałoby być w grze. Jedynie co tam było to Radowit stacjonujący na statku, no ale to mógł robić w dowolnym mieście, które niekoniecznie musiało się nazywać Oxenfurt. Poza tym Oxenfurt nie różni się niczym o wielu wsi porozstawianych po mieście. Parę questów na krzyż z tablicy ogłoszeń i tyle... Nawet nie wszedłem na dziedziniec uniwersytetu, chociaż nie wiem czy w ogóle się da.

Liczę na to, że dodatek związany z Oxenfurtem nie będzie prequelem, ani sequelem, tylko po prostu rozszerzeniem głównego wątku w grze... Jeżeli nie, to wstawienie tego miasta do gry to była jedna wielka zła decyzja ze strony Redów.
 
Podejrzewam, że tak właśnie będzie. Była mowa o tym że dodatki będą rozbudowywać podstawową grę. Podobnie zresztą było już w dwójcie gdzie w Edycji Rozszerzonej otworzyli wieżę oraz drzwi do kilku komnat w Loc Muinne.
 
Przypomnijmy, że miasto miało być początkowo Białym Mostem. Miejscowością, która według Redów leżeć miała przy twierdzy La Valettów, natomiast według AS-a jeszcze dalej na wschód.
 
Nawet nie wszedłem na dziedziniec uniwersytetu, chociaż nie wiem czy w ogóle się da.

No, ja próbowałem dwie godziny i chyba się nie da.

He, he, pamiętam jak pierwszy raz wszedłem do Oxenfordu, myślę sobie "na razie tylko pobieżnie się przejdę, a odkrywanie miasta i questów zostawię sobie na później", jak łatwo się domyśleć owo "później" nigdy nie nastało, bo też i nie było co odkrywać, miasto to zwykła makieta.
 
Last edited:
No też miałem ten problem. Kiedy dostaliśmy pierwszego questa, który zmuszał nas do udania się tam, specjalnie zwlekałem i robiłem zadania poboczne, bo bałem się, że za dużo contentu będzie do ogarnięcia. A tam nie ma nic...

EDIT: Naprawdę szkoda, bo miałem nadzieję zaliczyć jakąś studentkę :D

Oby ten dodatek poza jednym wątkiem dodawał parę questów pobocznych do Oxenfurtu.

EDIT2: Ale ogólnie bardzo głupio zrobili. Połowa miasta to akademia, do której nigdy nie mamy dostępu lol.
 
Last edited:
@maritimus Yep, też już o tym wspominałem. Oxenfruit w tej grze jest praktycznie pusty od questów, a wyspa z uniwerkiem została dodana pewnie jedynie po to, żeby było gdzie dorobić questy w dodatkach. W grze jest ogromna ilość małych, pierdołowatych questów, mogli sobie darować ze dwa i zamiast nich zrobić chociaż jeden porządny na terenie miasteczka. I w klimacie studenckim.

Wyspa świątynna w Novigradzie też jest pusta od zadań. Nic się tam właściwie nie dzieje. Ot, taka makieta. Ta ogromna świątynia, którą widać z najdalszych miejsc na mapie to budynek do którego nie da się wejść, tylko kapliczka z ogniem stoi, i na ten ogień można sobie co najwyżej popatrzeć. Fajnych karczm w Novigradzie jest kilka, ale wszyscy zawsze się spotykają w "Jesiotrze". Dziwi mnie to trochę. Miasto jest wielkie, piękne i szczegółowe, a wszystkie zadania skupiają się na jednych i tych samych miejscach.

Passiflora została ładnie zrobiona, cały plac, wielki budynek. Ogólnie najbardziej znany bordel w tej części świata, a też nie ma żadnych questów związanych z tym miejscem (a przynajmniej ja żadnych nie znalazłem).

EDIT: A to miejsce ktoś znalazł? Zwiedziłem już chyba w 100% teren Velen i Novigradu. I nie ma żadnego questa z tym domkiem z piernika.



Myślałem, że pokazują concept arty tego, co już na pewno jest w grze.
 
Last edited:
A te rozszerzenia będą jak Noc Kruka dla gothica, czy jakoś inaczej? Ewidentnie to byłaby dobra okazja do dodania kurtek z poprzednich części, czy możliwość zdobycia Aerondight'a
 
Last edited:
@makmakp

Tak coś w tym stylu - długa poboczna linia fabularna dodana tak w środku wątku głównego.

@adventus.991

Też nie znalazłem i wątpię, że w ogóle jest ta chatka w grze.



Cholernie dużo czasu szukałem tego kręgu. A kiedy go znalazłem, to nie robi już takiego wrażenia. Nie ma nawet zaschłej krwi na kamieniach, którą tak to się w artbooku chwalili. I okolica też nie wygląda tak ładnie.
 
Fajnych karczm w Novigradzie jest kilka, ale wszyscy zawsze się spotykają w "Jesiotrze". Dziwi mnie to trochę. Miasto jest wielkie, piękne i szczegółowe, a wszystkie zadania skupiają się na jednych i tych samych miejscach.
No, nie do końca (chociaż fakt, chyba w Jesiotrze jest najwięcej) - jednak w Zimorodku też się sporo dzieje, kojarzę również rzadsze (czasem pojedyncze) spotkania w Passiflorze, Katarzynie Kuternodze, Siedmiu Kotach czy Nigdzie. Ale już np. w Gęsich Pipkach chyba nic. Z drugiej strony - w W1 na całą Wyzimę były tylko dwie "pijalnie" (Niedźwiadek i Narakort), i jakoś przeżyliśmy. Ale ogólnie karczmianych klimatów w W3 rzeczywiście brakuje. Na całą grę jest jedna prawdziwa, klimatyczna popijawa - notabene wcale nie w karczmie. Mało. Lepiej było zarówno w W1, jak i - o dziwo - W2 (we Flotsam ze starą ferajną, plus o ile ktoś poszedł ścieżką Iorwetha - fajna popijawa z krasnalami + oczywiście zadanie Na kacu).

Zresztą tutaj wchodzimy na temat małej obecności Zoltana (ma tylko jedno "swoje" zadanie) i Jaskra. Boli nieobecność Yarpena, o Percivalu nawet nie wspomnę (bo mnie wciąż k****ca łapie).

Aż się prosiło o jakąś sentymentalno-pożegnalną popijawę w Kameleonie w końcówce gry, z całą ferajną - Jaskrem, Zoltanem, Ciri i czarodziejkami (to takie minimum).

A "domek z piernika" to niestety niewykorzystany concept siedziby wiedźm na Krzywuchowych Moczarach. Przetrwała z tego tylko tzw. Słodka Ścieżka.
 
Last edited:
@adventus.991
Podejrzewam, że jest to z czasów pierwszego konceptu Wiedźm:

Być może zmienili nie tylko ich wygląd, ale i całą otoczkę wokół nich. No, prawie...
Do sierocińca trafiamy dzięki okruszkom ciasteczek, którymi Wiedźmy prowadzą dzieci do swojej kryjówki.
 
Last edited:
Z tym przeglądem zagęszczenia questów na mapie można pokusić się o swoistą "retrodedukcję" i w ten sposób odtworzyć chronologię powstawania świata. Jeśli w danym rejonie zadań jest wiele, tak jak w przypadku Twierdzy Barona, czy dzielnicy biedoty w Novigradzie, to znaczy, że rejon powstał wcześnie, prawdopodobnie na początkowym etapie produkcji; jeżeli lokacja składa się w większość z pustych makiet oznacza to, że została upchnięta na sam koniec i nie starczyło już czasu na powtykanie rodzynek :) Coś mi się widzi, że reperkusją tego późnego rozszerzenia Novigradu są właśnie takie białe plamy questowe (chociaż dzielnica świątynna widoczna jest już na wczesnych zrzutach z gry).

Tymczasem ja po 65 godzinach gry dotarłem wreszcie na Skellige.
 
@Rustine

Raczej nie po fabule, bo:

Po każdym zakończeniu cofamy się do stanu sprzed finału gry. W dodatku niektórych zakończeń kontynuować się nijak nie da.

I jak nie ma czasu? Jak jest czas na zbieranie kwiatków i latanie po mapie, to jest czas na wyjazd do Toussaint. Ale rozumiem, że chodzi o to, gdzie to wcisną w wątek główny - na pewno wcześniej to jakoś zaplanowali, bo raczej nie zrobią osobnej historii odpalanej z menu głównego.
 
Tego nie wiemy, równie dobrze może się to dziać po fabule. No bo gdzie jest czas na wyjazd do Toussaint?
Gra dość dowolnie traktuje odległości pomiędzy lokacjami i czas trwania fabuły. Kilka przykładów:

- po kontekstowym wyruszeniu do Skellige (samego Geralta) nadal możemy dowolnie "skakać" pomiędzy wyspami a Velen/Novigradem
- to samo dotyczy Kaer Morhen, fabuła wręcz wymusza wyjazd stamtąd i powrót (zbieranie towarzyszy & Wyspa Mgieł)
- Triss może popłynąć do Koviru, i stamtąd wrócić do Kaer Morhen

A co do "retrodedukcji" - najlepszym przykładem jest Oxenfurt, który - co wyraźnie widać - miał wcale Oxenfurtem nie być, tylko czymś innym i mniejszym.

Ogólnie - nie wiem jak wy, ale ja mam mieszane uczucia co do otwartego świata. Mam wrażenie, że fabularnie jednak gra na tym więcej straciła, niż zyskała. Chyba lepiej by wyszło, gdybyśmy mieli "aktowy" schemat z W1, czyli część lokacji blokuje się po przejściu (a la Podgrodzie, Odmęty - tu oczywiście przykład Białego Sadu, ale też Kaer Morhen po bitwie), a większe się zmieniają (tło, zestaw questów) - czyli np. przerabiamy Velen, potem dodatkowo dostajemy Novigrad (a la przejście między aktem II a III w W1), wyruszamy na Skellige = tracimy czasowo dostęp do V/N, wracamy do Novigradu = widzimy efekty tego co działo się wcześniej + nowe questy, zlecenia itd. Przede wszystkim, wtedy dużo lepiej by można oddać efekty wyborów jeszcze w trakcie gry - a nie tak jak wyszło, czyli w sumie tylko w końcówce, czy wręcz w ramach epilogowego podsumowania. Oczywiście taki układ ograniczałby swobodę w eksploracji i kolejności questów... ale jak widać, i tak gra sugeruje pewną kolejność, bo czasem dochodzi do bugów. Najlepszy przykład to Jaskinia snów. Z drugiej strony, zyskiwałoby replayability - co świetnie udało się przecież w W2. Przecież w W3 fajnie możnaby to oddać - zależnie od wyborów podjętych podczas "pierwszych" pobytów w V/N czy na Skellige, przy "drugich"
Czyli po powrocie do V/N ze Skellige, czy powrocie na Skellige z Ciri i czarodziejkami
moglibyśmy otrzymać 2-3 różnorodne linie fabularne (oczywiście w uzupełnieniu do niezmiennego zestawu) - coś a la akt III z W2.
 
Last edited:
Top Bottom