Fryzury są totalnym zaprzeczeniem samego Geralta, no może prócz tej z kitkiem i wygolonymi bokami. Jedna fryzura obrazuje dzikiego mohikanina, druga jakiegoś dworskiego modnisia a o trzeciej to lepiej nie wspominać. Brakuje typowo Geraltowskich fryzur, włosów spiętych u góry, rozpuszczonych z przepaską, rozpuszczonych bez przepaski ale za to zawiniętej za uszy.
No ale nic to, wczoraj od razu po robocie pędem wpadłem do gry żeby zdobyć swój długo wyczekiwany pancerz Gryfa, mozolnie ale sukcesywnie zbierając kolejne schematy do mojego przyszłego wdzianka, rysowała się przede mną świetlista wizja przyszłości, w której to znalazłem wreszcie jakiś normalny pancerz. Ale chwila, co to? Co to za bandzioch?Jak to się mogło stać...
Ja nie wiem, nie mam pojęcia, czy autorom zabrakło inwencji przy projektowaniu ubiorów, skoro to są wiedźmińskie stroje to powinny być jakoś wyjątkowe, a po tym co widzę to większość sprowadza się do tego samego. Jak nie jebitne kolory, to beczkopancerz, strój kota to z kolei Geralt w leginsach. Został mi jeszcze niedźwiedź, tyle że tu zaskoczenia nie będzie bo dobrze wiem jak on się prezentuje, jakieś dwieście razy gorzej od swojej pierwotnej wersji, ale na tyle dobrze w pierwszych tierach że można go nosić.
Ktoś podjął decyzję o zmianie ubiorów na to co widzimy, chciałbym zobaczyć gościa na żywo i rozczarowanym głosem spytać się go "dlaczego?".