To powiązanie to pewnie będzie rzucona jakaś mimochodem wspominka przez Vesemira w czasie treningu Ciri.
Najazd na Kaer Morhen (niestety dla mnie) faktycznie może się pojawić, bo jest przecież wspominany przez Triss zaraz na początku Krwi Elfów, ale nie w dialogach, a w jej myślach. Został też wspomniany w 1. sezonie w 4. odcinku. Tyle, że jeżeli miałby się pojawić, to w filmie pojawić się musi też Geralt, bo serial ustanowił w swoim lore, że po splądrowaniu Kaer Morhen nie można tworzyć nowych wiedźminów. Mielibyśmy wiec Vesemira od chłopaka po już dorosłego mentora.
Nie podoba mi się że Vesemir jest tutaj dzieckiem niespodzianką. Nie mógł być po prostu zwykłą sierotą zabraną do Kaer Morhen?
jest inne prawdziwe dziecko niespodzianka, doskonały szermierz i niezwykle wkurzający gość witamy wiedźmina absulutne zaprzeczenie Geralta - chleje jak nikt ale i klnie jak nikt.
Skoro pewne studia anime wstrzymały produkcje swoich serii z powodu wirusa, to pewnie nie inaczej jest z tym które miało robić wiedźmina. Ale dziwne rzeczywiście że projekt jakoś ucichł, o serialu wiadomo że zdecydowano się przełożyć zdjęcia, a tutaj nic.Swoją drogą, coś ucichło o tym projekcie, ciekaw jestem czy wynika to z problemami logistycznymi związanymi z koronawirusem czy też opóźnieniami przy produkcji drugiego sezonu serialu żeby film nie wyszedł za wcześnie.
Nie jest to do końca prawda scenarzysta wspominał o nim parę razy, mówiąc m.in o inspirowaniu się dragon ballową animacją.Projekt nie ucichł, bo w ogóle nic nie było o nim słychać
Takie mniejsze produkcje Netflix raczej reklamuje jednym trailerem miesiąc przed premierą.
Oj słodkie dziecko lata, cała ta ekipa już udowodniła że w ogóle tego klimatu nie czuje, nie rozumie postaci, nie wie czego chcą fani, ani w całkowicie nie umieją w robienie filmów i seriali. Mniej znane znacznie bardziej utalentowane osoby z mniejszym budżetem zrobili by coś lepszego, bardziej w duchu wiedźmina, cholerne Dwa miecze i amulet jest bliżej bycia "wiedźmińskim" niż ten serial kiedykolwiek. To czy to jest produkcja live-acton czy animacja nie ma tu nic do rzeczy. Jak się nie umie napisać dobrych dialogów czy wymyślić w miarę przyzwoitej historii w produkcji z aktorami, to czemu miałoby się umieć te rzeczy w animacji?Może gość lepiej sobie poradzi z animacją, w końcu w animacji jest więcej miejsca na zrobienie odpowiedniego klimatu, rozszerzonego przedstawienia postaci i zamieszczenie bardzo obszernej historii.
Czyżby luty skoro już ruszają z promocją?