Wiedźmin 3: edycja kolekcjonerska

+
Co Wy mu tam chcecie szpachlować?:D Bestia żyjąca w górach, pewno i wygłodzona to sama skóra została... Jak dla mnie efekt rewelacyjny! Zresztą w wielu miejscach widać takie "ubytki" ale moim zdaniem to działanie zamierzone (odzwierciedlenie kości odciskających się na wychudzonej skórze) i wygląda świetnie.

Po tych fotkach nie mam już żadnych wątpliwości;)
 
A gdyby ktoś pragnął jednak samemu sobie figurkę pomalować, to da się zmyć już położoną farbę? Trochę sie bawię malowaniem figurek i wiem, że można to zrobić znacznie lepiej.
 
Last edited:
Myślę jednak, że po akcjach z popiersiem Geralta z EK Wiedźmina 2 możemy im zaufać. REDzi wiedzą co robią i nie daliby Geralta bez oczu do Edycji Kolekcjonerskiej Wiedźmina 3, która jest jeszcze bardziej limitowana i droższa :)
 
Trudno mi trochę zrozumieć redów, dali do W2 popiersie Geralta i był krzyk, a teraz znowu robią to samo. :facepalm: W ogóle jestem ciekawy zmiany polityki redów względem ceny. Jak pamiętam W2 kosztowało około 90 zł a teraz 140. Duża różnica.
 
@Keth Nie żeby coś ale zdjęcia twarzy jak nie było tak nie ma... A my ciągle nie wiemy czy są oczy czy ich nie ma. :D

Masz widoczne oczy gryfa (dokładnie widać nawet źrenice). Także o Geralta już bym się nie martwił;) Zresztą wystarczy zerknąć na cieniowanie całej głowy (nos, policzki, uszy, włosy, broda) i bliznę. Myślę, że to wystarczająco obrazuje resztę...


EDIT:
Trudno mi trochę zrozumieć redów, dali do W2 popiersie Geralta i był krzyk, a teraz znowu robią to samo. :facepalm: W ogóle jestem ciekawy zmiany polityki redów względem ceny. Jak pamiętam W2 kosztowało około 90 zł a teraz 140. Duża różnica.

Masz do czynienia z dużo większą grą więc i cena jest wyższa. A z popiersiem mimo nieco felernego pakowania bardzo ładnie później z tego wybrnęli. No i mają większe doświadczenie. Także uważam, że zasługują na pewien limit zaufania:)
 
Last edited:
Masz widoczne oczy gryfa (dokładnie widać nawet źrenice). Także o Geralta już bym się nie martwił;) Zresztą wystarczy zerknąć na cieniowanie całej głowy (nos, policzki, uszy, włosy, broda) i bliznę. Myślę, że to wystarczająco obrazuje resztę...

Dokładnie, dobrze napisane. :)
Nie ma się co martwić na zapas.
 
Cena jest teraz taka jaka powinna być cena dużej gry na PC, za to kolekcjonerka jest sporo tańsza od tych na zachodzie, ale to pewnie dlatego że dystrybutorzy tam swoją marżę naliczają.
 
Nawet przy złym ujęciu zdjęcia figurki nie miałem wątpliwości, że to co finalnie rozpakuję z pudełka w przyszłym roku, będzie po prostu REWELACYJNE.
Dzięki REDzi, kawał bardzo dobrej, ale mozolnej roboty. ;)
 
Cena jest teraz taka jaka powinna być cena dużej gry na PC...

Kilka lat temu ceny gier na pc oscylowały w granicach od 80-110 złotych, co było wartością, moim zdaniem, optymalną.
A potem nastały nowe, niekoniecznie lepsze standardy.
Sugerowane 140 złotych za nówkę to jednak sporo. Zwłaszcza w przypadku CDP RED, które dotąd potrafiło na rodzimy rynek zapodać bardzo fajną cenę.
Przynajmniej zawartość pudełka jest taka, jak za starych dobrych czasów.
Z reguły poza płytką wrzuca się dzisiaj do pudła tylko świstek papieru z kodem.
Zatem i tak nie jest źle, a cdp.pl dorzuca jeszcze steelbooka (przez co wychodzi drożej niż u innych, ale za to wysyłka za free) więc już nie marudzę.
 
Witam wszystkich. Udało mi się załapać na kolekcjonerkę jako 3173 osoba. Jeśli figurka naprawdę wygląda tak jak na zdjęciach w temacie Ketha to jestem pod dużym wrażeniem. Jedyne czego się mogę czepić to brak tytułu gry na grzbiecie steelbooka. Nie rozumiem co to za moda, żeby go nie było. No i nie ma sie chyba co martwić o artbook, bo poprzednie były rewelacyjne. Oby tylko dobrze te figurki popakowali, żeby dotarły bez uszkodzeń.
Pozdrawiam.
 
Kilka lat temu ceny gier na pc oscylowały w granicach od 80-110 złotych, co było wartością, moim zdaniem, optymalną.
A potem nastały nowe, niekoniecznie lepsze standardy.
Sugerowane 140 złotych za nówkę to jednak sporo. Zwłaszcza w przypadku CDP RED, które dotąd potrafiło na rodzimy rynek zapodać bardzo fajną cenę.
Przynajmniej zawartość pudełka jest taka, jak za starych dobrych czasów.
Z reguły poza płytką wrzuca się dzisiaj do pudła tylko świstek papieru z kodem.
Zatem i tak nie jest źle, a cdp.pl dorzuca jeszcze steelbooka (przez co wychodzi drożej niż u innych, ale za to wysyłka za free) więc już nie marudzę.
Fajnie napisałeś. Jak dla mnie to spoko i fajnie jak REDZI zarobią więcej kasy. Po prostu odczuwam trochę, że CDPR zamienia się w zdecydowanie większą fimą i nie jest już tą firmą, która robiła w kikanaście osób Wiedźmina 1.
 
Mimo wszystko przez lata działała sobie w najlepsze inflacja, konsumując wartość pieniądza. Nie można oczekiwać, że przez lata cena produktu, którego zrobienie przecież wcale nie jest tańsze, będzie się utrzymywała na niezmiennym poziomie.
 
Mimo wszystko przez lata działała sobie w najlepsze inflacja, konsumując wartość pieniądza. Nie można oczekiwać, że przez lata cena produktu, którego zrobienie przecież wcale nie jest tańsze, będzie się utrzymywała na niezmiennym poziomie.
Bez przesady, wiadomo, że gra podrażała wzrosły koszty itd
 
Mimo wszystko przez lata działała sobie w najlepsze inflacja, konsumując wartość pieniądza. Nie można oczekiwać, że przez lata cena produktu, którego zrobienie przecież wcale nie jest tańsze, będzie się utrzymywała na niezmiennym poziomie.

Szkoda tylko, że wraz za wzrostem cen nie idą płace i wartość nabywcza pieniądza spada.
Jasne, że można ciągle podnosić ceny.
W rezultacie dzisiaj kupuję znacznie mniej nowości niż jeszcze osiem lat temu.
Nie od razu biorę wszystko, co mnie interesuje (nie mogę sobie na to pozwolić) staranniej dobieram tytuły i czekam na obniżkę.
W rezultacie branża gier wyciąga z mojej kieszeni zdecydowanie mniej niż wtedy.
Także powodzenia. W każdym razie, gdy tylko ceny gier na PC będą porównywalne z wersjami na konsole przerzucam całość funduszy na którąś z pozostałych pasji, najpewniej książki.
 
Top Bottom