Wiedźmin 3: świat

+
@ceadmil W gothicu eksploracja terenu z założena miała polegać na zabijaniu potworów, znajdywaniu skrzyń itp.
A że misje były nudne w G3 i Skyrimie to wiem, ale nie wszystkie (zwłaszcza jeśli chodzi o G3, przynajmniej w mojej opinii). Jednak nie zgodzę się, że w G3 nie było POI. Wg mnie świat właśnie zachęcał do zwiedzania, bo nie było pustki. Gdzie by się nie poszło to coś lub ktoś stoi na drodze. Nawet jeśli to po prostu jakiś potwór to i tak on właśnie zachęcał by go pokonać i zobaczyć co jest dalej (ale nie tylko potwory zachęcały ;p)

Tu się zgodzę. Gothic był dla mnie lepszym kąskiem jeżeli chciało się zwiedzać. Skyrim nie przekonał mnie do tego. Raczej tam byłem skłonny częściej używać szybkiej podróży, niż się gdzieś przejść i zobaczyć czy coś może uda mi się znaleźć ciekawego.
 
Tak, widzę jakąś rozpadającą się wieże, podchodze, nie ma tam nic. Wchodze do jakiejś jaskini, jest tam milion goblinów, walka nie sprawia żadnej przyjemności bo polega na gwałceniu przycisków myszki. Gdy już sie wszystkich wymorduje podchodzimy do dwóch skrzyń, z których jednej nie idzie otworzyć bo zbyt niski skill na otwiernie zamków, a w drugiej 15 strzał i miksturka. fun fun fun.

Jedyna przewaga G3 nad skyrimem to taka, że w gothicu chociaż jakieś zielsko rosło i było po co chodzić po lasach.
 
W Skyrimie nie było lepiej :p
A walka w G3 faktycznie do bani. W G2 była za to nawet dobra (choć pewnie wiele osób się ze mną nie zgodzi). A do co Skyrima - na pewno efektowniejsza, ale też się ograniczała do bezsensownego klikania.

W każdym razie co do świata, Skyrim jest jednym z najgorszych przykładów rozmieszczania elementów w otwartym świecie. NIC mnie nie zachęcało do zwiedzania. Tylko na początku ten wielki świat mnie zachęcił, ale szybko się zorientowałem, że łażenie po świecie nie ma zbyt większego sensu, bo zanim znajdę COKOLWIEK, potwora, czy skrzynkę to muszę się nachodzić przez parę minut. Nuda, nuda, nuda. W gothicach tak nigdy nie było, dlatego one są dobrym przykładem jak powinna wyglądać struktura świata.

Jedyna przewaga G3 nad skyrimem to taka, że w gothicu chociaż jakieś zielsko rosło i było po co chodzić po lasach.
To też zachęcało do zwiedzania. Oby w W3 też było tego sporo, bo po tej dziwnej alchemii mimo wszystko zaczynam mieć obawy, zwłaszcza, że w gameplay'ach nie widziałem żadnej charakterystycznej roślinki.
 
Last edited:
W gothicu 2 wszystko było dobre :D

Dla mnie grę niemal idealną był akurat Gothic 1, immersyjność absolutna. Gothic 2 był godnym sequelem (aczkolwiek zbyt zachowawczym w stosunku do części poprzedniej według mnie). O Gothicu III lepiej zapomnieć, tam złe było wszystko, poza muzyką. Natomiast nasz Wiedźmin zaczął od wysokiego pułapu i za każdym razem ma tendencję wzrostową ;)

Apropos świata, klimat gry, to coś co się pamięta nawet wtedy, kiedy zapomnimy o czym była sama rozgrywka. W Gothica 1 grałem tak cholernie dawno (tuż po premierze), że poważnie nie potrafiłbym streścić jego fabuły w więcej niż 4 zdaniach i nie skłamać przy tym. Ale wciąż oczyma wyobraźni widzę palących zielsko mnichów, pływające w bagnach czerwy, atakujące mnie wielkie komary (krwiopijce), oczywiście szalenie niebezpieczne tyranozaury zwane zębaczami i wieczna ucieczka przed nimi, żyjące własnym życiem obozy.... Kiedy po wieeelu latach zobaczyłem jak mój kolega zainstalował sobie to na laptopie, nie mogłem uwierzyć, że to wszystko było takie kanciaste - moje wspomnienia były jakości CGI :) Najgorsze co może być dla mnie w grze to świadomość, że wszystkie NPC to kukły, wrzucone w świat tylko po to żeby odwracać w moją stronę głowę jak przechodzę, ewentualnie odbębnić linię dialogową, jeśli na nich kliknę. A ja chcę być przekonany, że gdy pójdę do innej lokacji, te NPC będą załatwiać własne sprawy, miasta, wsie, obozy, tartaki, młyny itp będą prosperować niezależnie ode mnie, ja będę tam tylko gościem. Jestem więc zdania, że grę tworzy klimat, wszystko dookoła, rzeczy niekoniecznie zależne od nas, jakieś obserwacje, i to właśnie dlatego jestem przekonany, że Wiedźmin 3 będzie grą wielką. To będzie żyjący świat, a nie teatrzyk stworzony dla jednego aktora. Czytając dziesiątki wrażeń z pokazów, można się tylko w tym utwierdzić.
 
W każdym razie nie, jeśli chce się przedstawić większy wycinek świata, a do tego właśnie dąży CDP RED.
Przy zbyt małym umrzemy z nudów, przy zbyt dużym świat będzie sprawiał wrażenie przyciasnego.
Sztuką jest wyważyć proporcje i nie przesadzić w żadną stronę.
Oczywiście. Chodziło mi o to, że obecny trend w grach obejmuje proporcje bardzo, ale to bardzo przegięte w kierunku nadmiernego skalowania. Wyzimę z W1 uważam za przykład właśnie dobrze zachowanych proporcji.
 
@Qyzu' akurat G3 jest przykładem, razem ze skyrim, jak świat nie powinien wyglądać. Nudne misje, POI, które nie istniały, jaskinie, które były jeszcze nudniejsze niż te w skyrim i zero jakiejkolwiek chęci by eksplorować teren. Może jedynie by podziwiać widoki, ale to i tak tylko w Myrtanie.

Świat a misje i fabuła to inna sprawa. Właśnie w G3 świat oraz muzyka były największymi atutami gry. Nawet dzisiaj widoczki w trzecim Gothicu potrafią urzec, ale to jest to o czym pisałem wcześniej. Były jednak miejscówki, które zachęcały do tego by zboczyć z drogi i zobaczyć co się tam znajduje. Faktycznie misje były powtarzalne, fabuła szczątkowa, taki typowy sandbox. Ach... ideałem byłaby bardziej liniowa i angażująca fabuła, taka jak w poprzednich częściach, która przeprowadziłaby nas przez całą mapę. A tak chodzimy od miasta do miasta i wykonujemy misje poboczne w stylu "przynieś, wynieś, pozamiataj". Szkoda.
W przypadku Wiedźmina 3 będzie inaczej. Redzi właśnie się na tym skupiają by każde zadanie było niepowtarzalne a fabuła i zadania poboczne przeprowadzą nas przez większość miejscówek. Jeśli gdzieś pojedziemy gdzie nie powinniśmy to trafimy na dużo silniejszych przeciwników tak jak w dwóch pierwszych Gothikach.
 
Po powrocie z północnych rubieży RP, czyli jak wyobrażam sobie Deltę Pontaru:


 
Zastanawiam się nad Novigradem czy będzie odwzorowanie opisu Jaskra czyli:
Murowane domy,główne ulice brukowane, morski port, składy, cztery młyny wodne, rzeźnie, tartaki, wielka manufaktura produkująca ciżmy, do tego wszelkie wyobrażalne cechy i rzemiosła. Mennica, osiem banków i dziewiętnaście lombardów. Zamek i kordegarda, że aż dech zapiera. I rozrywki: szafot, szubienica z zapadnią, trzydzieści pięć oberży, teatrum, zwierzyniec, bazar i dwanaście zamtuzów. I świątynie, nie pamiętam ile. Dużo.
Jak na razie to można było zobaczyć, port i brukowane ulice. :p
 
Last edited:
To co dotąd widzieliśmy, wygląda trochę zbyt pagórkowato - a powinno być tak jak na powyższych zdjęciach, czyli płasko, jedynie z lekkimi pofałdowaniami i okazyjnymi morenami.

Dobrze jest, jak jest. Pagórkowaty teren zachęca do exploracjii i odkrywania świata, gdyż zawsze ciekawi człowieka co znajduje się za każdym wzniesieniem. Płaski teren jest nieciekawy, wszystko widać jak na tacy. Przynajmniej dla mnie.
 
Last edited:
W gęstym lesie choćby na płaskim terenie wiele nie zobaczysz wiele nie zobaczysz. :p A sama pagórkowatość mi też nie przeszkadza, w niektórych grach wejście na większe wzniesienie i spojrzenie na krajobraz zapiera dech w piersiach co w Wiedźminie spowodowało by od razu zawał. :p
 
Zastanawiam się nad Novigradem czy będzie odwzorowanie opisu Jaskra czyli: Jak na razie to można było zobaczyć, port i brukowane ulice. :p

Świątyń 19, ktoś dopowiedział parę stron dalej (Chappelle?).

Cóż, jak budowli danego typu będzie za dużo, zawsze można uznać, że dobudowali. A jak za mało...
 
Jeśli liczysz na choćby połowę tego, to nie masz za grosz wyobraźni. A o to Cię nie chciałbym posądzać.

Mam bardzo bujną wyobraźnię. Bardzo, bardzo bujną. Mogę sobie wyobrazić nawet 30 światyń i dwa razy tyle burdeli. Ba, po co się ograniczać, mogę sobie wyobrazić burdel wielkości planety. Albo galaktyki. I to zielony w czerwone groszki. Albo w kształcie choinki. I to pijanej.

Tak więc nie rozumiem aluzji :p
 
Tak więc nie rozumiem aluzji :p
Nawet mając trzy świątynie będzie to największe miasto w RPG. Większe niż Neverwinter, Athkatla czy Sigil.
Za bardzo popłynąłeś ze swoim marzeniem, Novigrad musiałby być jedynym miastem w grze. Nie da się sensownie wypełnić zawartością tak ogromnego terenu, byłaby to kartonowa scenografia.
 
Świątyń 19, ktoś dopowiedział parę stron dalej (Chappelle?).

Cóż, jak budowli danego typu będzie za dużo, zawsze można uznać, że dobudowali. A jak za mało...
No i po co tu zaglądasz? Przecież wiadomo, że będzie to samo, co w cytowanym poscie?

...to można uznać, że zburzyli.
 
Top Bottom