"Treserów" - jak dla mnie karta do znerfienia w 1 kolejności nawet przed artefaktami Może Redzi specjalnie wymyślili tego Xaviera żeby karać ludzi, którzy się łaszą na tego treseraPróbuje grać branem pod treserow do 40 walk.
Tylko, że one z założenia takie mają być. Mają być uniwersalne podczas gdy samych "czystych" pkt nie powinny dostarczać zbyt wiele. Stąd mój pomysł na ograniczenie pkt robionych przez włócznię i tarczę przy zachowaniu niezmienionych umiejek.No i właśnie sam opisałeś dlaczego artefakty wymagają balansu. Są bardzo wszechstronne.
Scoia na Schirru itp., żadne inny build je wykorzystujący nie jest OP.
Tylko, że one z założenia takie mają być. Mają być uniwersalne podczas gdy samych "czystych" pkt nie powinny dostarczać zbyt wiele.
Szkoda mi trochę skellige i henselta , ktorego nigdy nie widziałem ani nie wiem pod co zagrać. Na jutte tez jest xavier lub nilfgardzki szczesciarz z asasynami
Umiejętność henselta ( zagraj kopie karty ) ale czego brazowe są przeciętne i tylko dwie. Mam tylko nadzieję że redzi w następnym patchu znów nie będą przeginac jak było np. alchemia lub henselt pod nieskończoność maszyn
Broń boże nie wyrokuje zniknięcia Eithne. Jedynie zauważyłem spadek popularności. Natomiast argument o wbijaniu mmr nie do końca jest trafiony bo ja mówię o potyczkach, rankedy gram w mniejszej ilości. Tydzień temu królowała meczach towarzyskich. Teraz to się widać trochę zmienia.Ja bym nie wyrokował, że jakiś build definitywnie zniknął z mety. Cały czas masa graczy nie wbiła 40 meczy 4 frakcjami. Nic zatem dziwnego, że ciągle trafiamy na różne buildy. Dopiero w drugiej połowie sezonu gdy już większość powbija te mecze i zacznie grać o jak najwyższe rangi najmocniejszym swoim buildem zobaczymy co zdominuje metę.
Broń boże nie wyrokuje zniknięcia Eithne. Jedynie zauważyłem spadek popularności. Natomiast argument o wbijaniu mmr nie do końca jest trafiony bo ja mówię o potyczkach, rankedy gram w mniejszej ilości. Tydzień temu królowała meczach towarzyskich. Teraz to się widać trochę zmienia.
Zobaczymy jak to widzi cdpr, co jest zdrowe co rakowe, wypuszcając łatkę.Ja to widzę, że niektórzy mają ból czterech liter o same artefakty, a nie to czy są przesadzone czy też nie. Jak ktoś rzuca trzech wiedźminów goniących dyliżansem ciągniętym przez płotkę przeciwko controli to ja się nie dziwie, że mu ta talia się wydaje OP. Dosłownie czuje się jak za czasów płaczu na starą pogodę, większość ludzi nawet nie starała się jej kontrować. Po prostu mieli oni tam w wizji swój deck, który będzie miażdżył wszystko tylko ta OP pogoda im psuła ten plan, a nie było już miejsca na kontrę bo to był zbyt dobry deck by tam wrzucać jakieś gówno. Deja vu z artefaktami.
Zobaczymy jak to widzi cdpr, co jest zdrowe co rakowe, wypuszcając łatkę.