Chyba jestem jedynym komu najnowszy trailer się nie spodobał.
Niestety mimo iż wykonanie jest świetne, początek bardzo klimatyczny, to niezgodność z lore, jak dla mnie niszczy wszystko.
Do zbroi zdążyłem się już przyzwyczaić, więc bardzo nie raziła. Za to kucyk i kusza całkowicie mnie odrzucały.
Podobało mi się przedstawienie alchemii w troszkę "niekonwencjonalny" sposób, było to zmyślne i pokazuje jak wymagająca i trudna jest walka z wampirem wyższym, za to plus. Dalej jednak jest już gorzej, do "bomby" nie mam zastrzeżeń, mimo iż również nieco wyrwana z lore, to jednak jakoś z niewidzialnymi przeciwnikami trzeba sobie radzić, a ta fiolka do mnie trafia. Plus za pokazanie znaków, imho dobrze to wszyło.
Dziwne za to było parowanie miecza gołymi rękoma przez nosferata? ktoś już rozgryzł co to za wampir był? No i całkowicie niepotrzebna kusza na końcu, dla mnie zepsuła cały efekt, już nieco podniszczony przeklętym kucykiem ^^.
Bardzo jest mi szkoda że Redzi przy trzeciej części tak daleko odchodzą od lore, w samej grze to jeszcze można przeboleć, brodę ogolić, fryzurę zmienić, zbroi nie zakładać, kusze wyrzucić, itd. Ale z trailerami nie da się nic zrobić. Jak dla mnie postać wiedźmina, konkretnie Geralta zostaje wypaczona, jedyne co z niego zostaje to to że "poluje na potwory". Dla tego dla mnie ocena, mimo iż wykonanie i początkowa piosenka są świetne, spada na łeb na szyję.
@
raison d'etre
Bomba jest dla mnie czymś co porównał bym do łańcucha z walki ze strzygą, takie niestandardowe wiedźmińskie wyposażenie, sytuacyjne że tak powiem. Pancerz dalej razi, raził od początku, we wszystkich promocyjnych materiałach i z tego względu pewnym było że się pojawi, więc można na niego przymknąć oko. Ale tutaj posunięto się dalej. Co prawda kusza była już przy reklamie tv z gryfem, ale to reklama tv, nie podobała mi się, zbyłem milczeniem.
Tu mamy trailer w którym imho Wiedźmin nie jest już Wiedźminem jakiego znam z książek, czy nawet pierwszej i drugiej części gry.
Kucyk jest lore-breaker, bo Geralt zawsze chodził z opaską (której z resztą też próżno szukać), jedyny moment gdzie jej nie miał to bal na Thanedd, za "prośbą" Yen. Z kuszą jest już gorzej, dużo gorzej, całkowicie zaprzecza wizji wiedźmina którą wykreowałem w swojej wyobraźni podczas czytania sagi, a także przechodzenia pierwszych część gry.
Dla mnie niszczy całkowicie końcówkę trailera, a co za tym idzie cały efekt i zbudowany klimat. Po prostu wiedźmin z trailera, nie jest już wiedźminem Geraltem, zbyt dużo różnic. To jakiś nowoczesny wiedźmin przeznaczony dla mainsteamu, dla zachodniego odbiorcy. A szkoda bo przez to przestał się wyróżniać.
Nie ma już tutaj wiedźmina który nosi dwa miecze, srebrny i stalowy, nie ma wiedźmina którego przewagą jest niesamowita szybkość i refleks zawdzięczane mutacją, nie ma tańca śmierci jak np. w intrze W1 ze strzygą.
Mamy trochę efekciarstwa, chociaż akurat znaki wyszły imho fajnie. Jednak jest to przekombinowane, z wiedźmina zrobiono zbyt "uniwersalnego" wojownika. Zatracił się dla mnie motyw mistrza miecza. Teraz to sztuczki grają pierwsze skrzypce, Geralt nie wygrał bo był lepszy, nie widać jego kunsztu w walce, ale cóż to bym jeszcze przyjął. W końcu walczył z jednym z najgroźniejszych przeciwników jakich można spotkać, chyba tylko smok mógłby być bardziej wymagający. Jednak końcowa kusza jest dla mnie tak całkowicie anty-wiedźmińska że po prostu nei jestem wstanie tego przetrawić. Inne elementy, jak kucyk, zbroja, po prostu przeszkadzają, są jak skazy na diamencie, kusza jest jak uderzenie młotkiem w ten diament.
Tyle ode mnie, po wcześniejszych wpisach widzę że większości to nie przeszkadza. Mi natomiast bardzo, ot inny punkt widzenia.
Może problemem jest u mnie to że gry traktuje jako kontynuację sagi, a nie osobny twór, jak np. w przypadku ekranizacji Pieśni Lodu i Ognia, której drugiego sezonu przetrawić również nie mogłem, przy trzecim zaniechałem całkowicie jakichkolwiek porównań do książki. Jednak bardzo w moich oczach serial na tym stracił.