A w książkach , czy filmach to niby jak jest?
Nikomu nieznany chłopek roztropek idzie przez pole spotyka na nim mocno pokiereszowanego rycerza / motocyklistę / psa / młodą kobietę (ewentualnie przystojnego młodzieńca... emm wersja dla kobiet
trzymajmy się lore ) etc. i tu następuje zawiązanie akcji "punkt A"
z tym, ze jak zrozumiałem w W3 będziesz mógł-mogła "punkt B":
a) olać daną osobę
b) podejść, dobić, oskórować
c) pomóc samemu
d) podskoczyć po pomoc
itd.
prawda, że fajniej?
Najlepsze w tym jest to, że każda decyzja będzie miała swoje konsekwencje "punkt C, D, ..." np.
a) 20 h później chłopek zostaje porwany i zjedzon przez smoka (bo rycerz zmarł i nie udał się ze "świętą" misją zabicia poczwary 14 h wcześniej)
b) grupa "złych" motocyklistów wpada do chłopka na chatę i znajduje kask
uuu... po czym biorą go na miłął przejażdżkę
c) dziewczyna (chłopak) zakochuje się w chłopku i żyją długo i szczęśliwie (do czasu wyprawienia wesela najmłodszej córce, gdy płonie im chałupa
)
d) pies gryzie weterynarza, ale w sumie wszystko dobrze się kończy
Dla mnie bomba... a to, że będziemy musieli robić czasem za kuriera, co i się uśmiechnie i po potylicy "poklepie"
to normalny cykl przyczynowo skutkowy. A jak będziemy mieli dość to powiemy "mamy dość"
i nikomu nic nie pomożemy... Pewnie pod koniec Geralt dostanie widłami w klatkę i skończy tak jak na to zasłużył... burak jeden
:cheers: Gra na lata... :] :hatsoff: