Ciekawe tylko ile z tych zmian zostało dokonanych faktycznie w celu dopasowania fabuły książek do formatu serialu, a ile z samej chęci zmieniania i przekonania scenarzystów, że są w stanie to zrobić lepiej.
Wydaje mi się że ta druga przyczyna jest o wiele bardziej prawdopodobna. Jak już pisałem nieraz, często scenarzyści adaptowanych dzieł dokonują licznych zmian tylko dlatego, bo wydaje im się że zrobią to lepiej.
Z nowych wątków dodanych przez netflixową ekipę tylko wątek młodej Renfri wydaje mi się mieć sens. Polch w komiksie zrobił to samo, bo najwyraźniej zdawał sobie sprawę, że nawalanie ekspozycją w medium komiksowym jest strzałem w stopę. W filmach i serialach jest podobnie, nic dziwnego, że panuje złota zasada: "show, don't tell".
Ale wątki młodej Yennefer czy Ciri i Dary wydają mi się kompletnie zbędne i do wycięcia. I nie jestem też pewien, czy warto było kręcić Rzeź Cintry i i bitwę o Sodden, jeśli tak ma się prezentować, tak jak na tych zdjęciach czy zwiastunie. A zmiany jakie wprowadzono do takich opowiadań jak Miecz Przeznaczenia, Kwestia Ceny i Ostatnim Życzeniu już się nie chcę wypowiadać, za dużo tego.
W ogóle przy którejś rozmowie z Lauren było coś wspomniane, że dialogi postaci "zostały dostosowane do potrzeb serialu".
Przypominam, że często zarzucano Szczerbicowi i Brodzkeimu, że ci praktycznie w ogóle nie wykorzystali tony świetnych dialogów Sapkowskiego, zastępując to jakimś głupim, ckliwym, lub melodramatycznym dziadostwem.
Słowem, nie ma to jak popełniać ten sam błąd (czy też błędy) poprzedniej adaptacji, powszechnie uważanej za tą złą.