Gwint zmierza w złą stronę

+
Gdzie tak napisał?

Jak chcesz żeby ktoś Cię zrozumiał to najpierw naucz się nazw kart :)

XD Tylko, że to nie jest mój pomysł a tych co wrzucają decki na playgwent a z reguły to nie są "przeciętni" gracze.

Playgwent? No to wszystko jasne... :)
 
Jan szkolimy się w nazwach kart, żaden Detlaff tylko Regis :)

Akurat Viverna to Ci największą szkodę zrobi ;)

To bierzesz się za Calanthe robisz combo Natalis + Avallach i jedziesz ;)

Czy luk99luk to Ty w gwincie na pro-rank? Bo jeśli tak to wlasnie gramy razem :)
 
Mam ten sam nick co na forum i nie, nie jestem w pro rank. W tym sezonie rankingowo rozegrałem 17 meczów ;)
 
Moim zdaniem Gwint zmierza nieco w złą stronę ale to tylko dlatego, że dzięki udostępnianym taliom, gra zrobiła się strasznie monotonna. Co rusz można spotkać te same, najsilniejsze decki, udostępniane na stronie i jest grane w kółko to samo. Według mnie można byłoby to nieco skorygować, żeby trzeba było albo powinno się, co jakiś czas grać nieco inną talią, skompletowaną samodzielnie. Np. zrobić inne zadania dzienne, gdzie trzeba byłoby zagrać 10 razy jednostkę ze wzmocnieniem, albo zadać 30 pkt obrażeń w jednej grze, albo zagrać 5 jednostek w jednej grze o innej kategorii podstawowej itd. Zadania w drzewkach sezonowych już troszkę takie są ale to wciąż za mało, ponieważ nie wymagają od graczy jakichś specjalnych innowacji w taliach każdego dnia. A tak, zadania dzienne warto robić ze względu na złoto i trzeba byłoby "pogłówkować", bo w chwili obecnej granie robi się po prostu nudnawe, jeśli nie ma akurat pojedynków dowódców. Ale sam dodatek na wieeelki plus :howdy:
 
Mnie osobiście teraz najbardziej irytują elfy. A konkretniej talia Dany z driadami. To jest po prostu chore co ta talia robi. NIe dość, że ma silniki które generują kosmiczne punkty gdy są nie ruszone dodatkowo nie mają rozkazu czyli silniki działające od razu po położeniu- nie trzeba się bawić w dawanie zapału czy w ogóle w obmyślanie jakiejkolwiek strategii. W kombinacji z potencjałem na komba jakie oferuje scoia i z umiejętnością dowódcy gdzie w każdej chwili można sobie zagrać kartę jaką się chce. Tona removali, przynajmniej 2 blokady, śmiesznie silne silniki. Ta talia pokazuje nonsens grania KP i gry kombinacyjnej. Byle nowicjusz, który dopiero rozpoczął przygodę z gwintem może sukcesywnie ogrywać każdego z tą bzdurną talią.
Post automatically merged:

Największy śmiech jest z tego pojedynku dowódców:D No ciekawe kto wygra... Hmmm kurcze to naprawdę zagadka. Pewnie Detlaff XD
 
Last edited:
Detlaff z 2 punktami obrażeń by się przydał z powrotem, żeby mordować małe driady z harmonią :] Sam już sobie dałem spokój chwilowo z NG, kiedy z optymalną ręką i graniem bez błędów mam minimalne szanse na wygraną. Teraz robię sobie wojnę dowódców właśnie na driadach, bo przecież nie na Calanthe. Przyjemna, bezstresowa gra.
 
No ja sobie wybrałem svalbloda ale z daną nie mam najmiejszych szans a dziś już zagrałem 6 meczy z daną i o dziwo jeden wyłamał się z kręgu kopiarek i na finisher ubzdurał sobie aglais. A ja jako, że miałem dość przegrywania svalblodem i zmieniłem na demavenda to jego aglais nie miała szans z visygotą za 60 pkt :D Pewnie jakby grał standardową wersją tej kopiowanej po stokroć talii ugrałby. A tak chciał byc kreatywny i przepadł.
Czekam na powrót radovida na białym koniu który pośle te wszystkie elfy do piachu razem z 20 fucking points shani.
 
Mi się marzy, żeby Uzurpator wybudował mur na granicy z Brokilonem i kazał driadom za niego zapłacić.
 
Jestem fanem czarnych, zdradę mam we krwi :p

A propos zdrad:

 
Moim zdaniem Gwint zmierza nieco w złą stronę ale to tylko dlatego, że dzięki udostępnianym taliom, gra zrobiła się strasznie monotonna. Co rusz można spotkać te same, najsilniejsze decki, udostępniane na stronie i jest grane w kółko to samo. Według mnie można byłoby to nieco skorygować, żeby trzeba było albo powinno się, co jakiś czas grać nieco inną talią, skompletowaną samodzielnie. Np. zrobić inne zadania dzienne, gdzie trzeba byłoby zagrać 10 razy jednostkę ze wzmocnieniem, albo zadać 30 pkt obrażeń w jednej grze, albo zagrać 5 jednostek w jednej grze o innej kategorii podstawowej itd. Zadania w drzewkach sezonowych już troszkę takie są ale to wciąż za mało, ponieważ nie wymagają od graczy jakichś specjalnych innowacji w taliach każdego dnia. A tak, zadania dzienne warto robić ze względu na złoto i trzeba byłoby "pogłówkować", bo w chwili obecnej granie robi się po prostu nudnawe, jeśli nie ma akurat pojedynków dowódców. Ale sam dodatek na wieeelki plus :howdy:

Rozumiem że chcesz zakazać ludziom korzystania z internetu? :coolstory:
Bo chyba tylko tak można zlikwidować zjawisko "net deckingu" które UWAGA jest NATURALNE dla gier online, a szczególnie widoczne w grach karcianych

Istnienia METY (most effective tactic available) nie wyeliminujesz. Na rankedach gra się tym co jest najlepsze.

Chcesz się bawić? Proszę bardzo, jest tryb sezonowy, są potyczki, jest arena, nawet wykonywanie kontraktów :shrug: Nikt nikogo do tryhardowania rankedów nie zmusza.
 
A propos zdrad:

wtf?
Rozumiem że chcesz zakazać ludziom korzystania z internetu? :coolstory:
Bo chyba tylko tak można zlikwidować zjawisko "net deckingu" które UWAGA jest NATURALNE dla gier online, a szczególnie widoczne w grach karcianych

Istnienia METY (most effective tactic available) nie wyeliminujesz. Na rankedach gra się tym co jest najlepsze.

Chcesz się bawić? Proszę bardzo, jest tryb sezonowy, są potyczki, jest arena, nawet wykonywanie kontraktów :shrug: Nikt nikogo do tryhardowania rankedów nie zmusza.
Moim marzeniem jest aby w końcu w tej mecie pojawiły się królestwa północy bo od początku HC wydaje mi się, że nie było w tier 1 żadnej talii.
 
Spoko. Niech KP wejdzie do tier 1. Przecież wcale nie będzie wtedy "a, bezmózgie KP, tyle silników i nie da się wszystkich ubić, a każdy głupi tym coś ugra". Jak tak czytam sobie to forum, to czym by człowiek nie grał, to okazuje się, że to bezmózga talia. Potwory, bo ciągle big monstery bez polotu. Elfy, bo pułapki i dana/brouver. Skellige, bo zawsze dobiera wszystko przez odrzucanie i robi tym jeszcze tempo. Nilfgard, bo same bloki czy inne niszczenie strategii przez wyrzucanie kart z decku.

Mam wrażenie, że jedyna talia, która wymaga myslenia, to talia, którą stworzył sam pan xyz i to najlepiej na KP, bo nikt inny tym nie gra.
 
NIe no oczywiście granie big woodlandem wymaga naprawdę skomplikowanej strategii w przeciwieństwie do ustawiania silników i unikania, minimalizowania szkód spowodowanych wszechobecną kontrolą oraz powolnym stawianiem ostatecznego comba, które i tak ma marnę szansę na wejście jeśli przeciwnik w swojej wspaniałej przemyślanej taktyce czyli "rozwal wszystko co jest na stole albo poblokuj" nie pomyli się i po drodze ci zniszczy wszystko.

I oczywiście niech wejdzie do tier1 bo nigdy w niej nie było w przeciwieństwie do pozostałych frakcji.
 
Top Bottom