Sąd na Abigail - winna, czy niewinna - oceń sam. Zawiera oczywisty SPOILER!!!

+
Scoia'tael to ugrupowanie na miarę UPA - pod osłoną haseł o wolności i wyzwoleniu mordowanie bezbronnych cywili, często w wyjątkowo okrutny sposób. Tego typu organizacje uważam za najgorszy syf, jaki może powstać. Co najgorsze na Ukrainie UPA jest uważana za organizację bohaterską. Włos się jeży.Haren jest odpowiednikiem osiedlowego bossa w kolorowym szeleście, który handluje kim i czym popadnie, używając do tego wszelkich dostępnych środków, czyt. pasiastych szeregowców. Szef drobnych bandytów. Neutralny Geralt prawdopodobnie by go nie zabił, ale skoro już wszedł na miecz..Ja uważam że można sprzedać truciznę i mieć czyste sumienie. Jeśli jej nie sprzedasz trucizny, to się powiesi na najbliższym drzewie. Słowem, ktoś naprawdę zdesperowany i tak zrobi, co zamierza zrobić i nie mamy na to żadnego wpływu. Co więc za różnica, że damy tą truciznę, czy też nie? Przy truciźnie przynajmniej zejdzie praktycznie bezboleśnie z tego świata.
 
Scoia'tael to ugrupowanie na miarę UPA - pod osłoną haseł o wolności i wyzwoleniu mordowanie bezbronnych cywili, często w wyjątkowo okrutny sposób. Tego typu organizacje uważam za najgorszy syf, jaki może powstać. Co najgorsze na Ukrainie UPA jest uważana za organizację bohaterską. Włos się jeży.
Nie wnikam gdzie ci się włos jeży, o ukraińskiej UPIE też nie wiem za dużo jak w sumie nic, ale spróbój postawić się w sytuacji Scoia'teal, pomiatani przez ludzi, zamieszkują brudne dzielnice wyzimy, porozmawiaj z krasnoludzkimi kowalami na Podgrodziu i w Wyzimie. Ten wyzimski bardzo wiarygodnie mówi o dyskryminacji nieludzi. Co jak co, ale to nie elfy są przyczyną konfliktu, chcą bronić swojego honoru, choćby przelewając krew. To ludzie i ludzka chciwość doprowadziła do tego bagna.
Haren jest odpowiednikiem osiedlowego bossa w kolorowym szeleście, który handluje kim i czym popadnie, używając do tego wszelkich dostępnych środków, czyt. pasiastych szeregowców. Szef drobnych bandytów. Neutralny Geralt prawdopodobnie by go nie zabił, ale skoro już wszedł na miecz..
Nadal stoisz przy swoim, nie argumentując tego. Harem jest podobny do Talara, gdyby żył może podobnie jak ten drugi odsłoniłby swoją nową tożsamość.
Ja uważam że można sprzedać truciznę i mieć czyste sumienie. Jeśli jej nie sprzedasz trucizny, to się powiesi na najbliższym drzewie. Słowem, ktoś naprawdę zdesperowany i tak zrobi, co zamierza zrobić i nie mamy na to żadnego wpływu. Co więc za różnica, że damy tą truciznę, czy też nie? Przy truciźnie przynajmniej zejdzie praktycznie bezboleśnie z tego świata.
Jak już Abigail uważasz za taką dobrodziejkę może by postarała się jakoś pogodzić się z Odem, podnieść na duchu i pomóc Ilsie, a nie ułatwiać jej śmierć.
 
Seveir said:
Nie wnikam gdzie ci się włos jeży, o ukraińskiej UPIE też nie wiem za dużo jak w sumie nic, ale spróbój postawić się w sytuacji Scoia'teal, pomiatani przez ludzi, zamieszkują brudne dzielnice wyzimy, porozmawiaj z krasnoludzkimi kowalami na Podgrodziu i w Wyzimie. Ten wyzimski bardzo wiarygodnie mówi o dyskryminacji nieludzi. Co jak co, ale to nie elfy są przyczyną konfliktu, chcą bronić swojego honoru, choćby przelewając krew. To ludzie i ludzka chciwość doprowadziła do tego bagna.
Mieszkańcy getta praktycznie nie wspierali Scoia'tael. Każdy z nich wiedział, że to tylko głupie szczeniaki, które chwyciły za broń i wydaje im się, że mordując cywili dostaną jakieś prawa. Było to poruszane w Sadze - jak wiemy, elfią i krasnoludzką młodzież podjudzał Nilfgaard. Zresztą, uważasz, że to odpowiednia metoda na walkę z dyskryminacją? Jestem czarny, znam sporo białych którzy mnie nienawidzą, więc skrzyknę kilku takich jak ja i pójdziemy nocą podpalać domy białych, strzelać z krzaków do przechodniów i przybijać noworodki do drzew (jak UPA) ? To ma być walka o wolność? Śmiechu warte. To tylko zemsta. Bezsensowna zemsta zresztą, bo mści się za abstrakcyjnego "białego człowieka" na ludziach całkowicie niewinnych, którym z definicji przypięto plakietkę wroga.
Seveir said:
Nadal stoisz przy swoim, nie argumentując tego. Harem jest podobny do Talara, gdyby żył może podobnie jak ten drugi odsłoniłby swoją nową tożsamość.
Gdyby babcia miała wąsy ;) Haren dostał nowe życie. Mógł odłączyć się od Wielebnego kiedy Geralt powiedział, co z nimi zrobi gdy nie zmienią stylu życia. Ba, mógł nawet dalej zajmować się swoimi brudnymi sprawkami i siedzieć cicho. Ale zobacz, co on robi. Razem z Wielebnym i jego fanatykami napada na Geralta, gdy ten właśnie oddał mu i jego wiosce ogromną przysługę pozbywając się bestii. To chyba dobitnie świadczy o tym, kim jest Haren.
Seveir said:
Jak już Abigail uważasz za taką dobrodziejkę może by postarała się jakoś pogodzić się z Odem, podnieść na duchu i pomóc Ilsie, a nie ułatwiać jej śmierć.
Nie uważam Abigail za dobrodziejkę. Uważam, że zrobiła, co powinna. Wchodzimy na teren relatywizmu moralnego - tu nie ma żadnego logicznego argumentu, więc nie ma sensu o tym dyskutować. Czy lekarz odłączający na prośbę pacjenta respirator jest mordercą, człowiekiem który wypełnia swoje zadanie, czy też dobroczyńcą? Zależy od podejścia. Podobnie w przypadku Abigail. To po prostu zależy od nas, jak takie czyny postrzegamy ;)
 
Mieszkańcy getta praktycznie nie wspierali Scoia'tael. Każdy z nich wiedział, że to tylko głupie szczeniaki, które chwyciły za broń i wydaje im się, że mordując cywili dostaną jakieś prawa. Było to poruszane w Sadze - jak wiemy, elfią i krasnoludzką młodzież podjudzał Nilfgaard. Zresztą, uważasz, że to odpowiednia metoda na walkę z dyskryminacją? Jestem czarny, znam sporo białych którzy mnie nienawidzą, więc skrzyknę kilku takich jak ja i pójdziemy nocą podpalać domy białych, strzelać z krzaków do przechodniów i przybijać noworodki do drzew (jak UPA) ? To ma być walka o wolność? Śmiechu warte. To tylko zemsta. Bezsensowna zemsta zresztą, bo mści się za abstrakcyjnego "białego człowieka" na ludziach całkowicie niewinnych, którym z definicji przypięto plakietkę wroga.
Masz po części rację, ale ludzie odrzucili dialog z nieludźmi. Więc co im zostało? Umrzeć bez honoru, śmiercią głodową, lub Bóg wie jaką, czy od miecza? Każdy wie jakie to było ważne w tamtych latach (czyli tutaj lata XIII w.) zginąć od miecza. To mi przypomina walkę Donalda Tuska z Lechem Kaczyńskim, choćby o krzesło na szczycie UE :D. Co do Nilfgaardu, cóż, chcieli pozyskać coś na wzór chińskiej taniej siły roboczej, Nilfgaardczycy mogli jedynie kibicować nieludziom, niewykluczone, że polowania na ludzi mogły być płatne, a sytuacja finansowa wiewiórek była "nieciekawa" więc co im pozostało? Arcylysy, gdybyś był tak uprzejmy i dokładniej opisał te podjudzanie będę wdzięczny, bo Wiedźmina to ja przeleciałem tylko tego z zestawu, oryginału nie czytałem. Z góry dziękuję.
Gdyby babcia miała wąsy Wink Haren dostał nowe życie. Mógł odłączyć się od Wielebnego kiedy Geralt powiedział, co z nimi zrobi gdy nie zmienią stylu życia. Ba, mógł nawet dalej zajmować się swoimi brudnymi sprawkami i siedzieć cicho. Ale zobacz, co on robi. Razem z Wielebnym i jego fanatykami napada na Geralta, gdy ten właśnie oddał mu i jego wiosce ogromną przysługę pozbywając się bestii. To chyba dobitnie świadczy o tym, kim jest Haren.
Chciałbym w to uwierzyć, że dobry i pogodny Geralt oszczędziłby Harena, nawet gdyby ten po ocaleniu Abigail "nawrócił się". Twierdzisz, że mógł odłączyć się od Wielebnego, po tym jak Geralt powiedział co się stanie jak nie zmienią stylu życia. Po pierwsze, Wielebny był wpływowym człowiekiem, skoro jako jedyny na podgrodziu posiadał glejt zakonny. To był taki sołtys. Strach pomyśleć, gdyby duchowy dowiedział się, że jedna z ikon podgrodzia pomaga niewiernemu odmieńcowi. Po drugie styl życia dotyczył wszystkich mieszkańców podgrodzia, a nie jednego Harena, choć ten świętym nie był.
Nie uważam Abigail za dobrodziejkę. Uważam, że zrobiła, co powinna. Wchodzimy na teren relatywizmu moralnego - tu nie ma żadnego logicznego argumentu, więc nie ma sensu o tym dyskutować. Czy lekarz odłączający na prośbę pacjenta respirator jest mordercą, człowiekiem który wypełnia swoje zadanie, czy też dobroczyńcą? Zależy od podejścia. Podobnie w przypadku Abigail. To po prostu zależy od nas, jak takie czyny postrzegamy Wink
Dobrze pewnie wiesz, dlaczego eutanazja jest zakazana. Bo życie to największy dar, jaki człowiek mógł otrzymać od Boga, ale ładnie to ująłeś, relatywizm moralny. Szczerze dziwię się twojemu podejściu, ale szanuję to co ty o tym myślisz.
 
To ja jeszcze wtrącę kilka zdańCzy Abigail jest zła bo sprzedała truciznę? Sprzedała - nie wlała do gardła czy też zaaplikowała w inny sposób. A teraz załóżmy że Lisa się powiesiła - czy potępialibyśmy kogoś kto sprzedał jej sznurek?W ten sposób można właściwie potępiać każdego bogu ducha winnego człowieka: ot choćby ceglarza z bagien bo jakiś czubek walnął się cegłą w łeb i zginął na miejscu ;DHaren to śmieć. Najgorszego rodzaju śmieć który dla pieniędzy lub ratowania własnego tyłka gotów jest na każdą podłość. Ze chciwości handlował z wiewiórkami , ze strachu przed salamandrą handlował z salamandrą, z chciwości sprzedał wiewiórki i nie wątpię że gdyby Salamandra była mniej wpływowa ich tez by sprzedał. Śmieć i szmata. Wiedźmin powinien go zabić bez względu na wybór. Bo takie chwasty należy wyrywać.
 
Czy Abigail jest zła bo sprzedała truciznę? Sprzedała - nie wlała do gardła czy też zaaplikowała w inny sposób.
A czy sądzisz, że danie lekarzowi nagrody (tzw. łapówki) za np. udaną operację nie jest przestępstwem? Jest. A tymbardziej w tamtych czasach, gdzie liczył się każdy grosz.
A teraz załóżmy że Lisa się powiesiła - czy potępialibyśmy kogoś kto sprzedał jej sznurek?
To chyba literówka, ale na przyszłość Ilsa. A do rzeczy, mogła po prostu użyć swojego, nie wiem czy w tym pytaniu jest jakas retoryka, ale z leksza nie doszła do mnie ta docinka. Mogła pierw kupić sobie sznurek nie wiem do rozwieszenia prania, a potem się na nim powiesić.
W ten sposób można właściwie potępiać każdego bogu ducha winnego człowieka: ot choćby ceglarza z bagien bo jakiś czubek walnął się cegłą w łeb i zginął na miejscu :D
Nonsens. Niewłaściwy żart, na niewłaściwe miejsce, nie wiem jak fachowo ci to wyjaśnić, mówie co myślę, czemu winny jest ceglarz innemu ceglarzowi który się zabił? Czy rozumiesz, że Abigail świadomie sprzedała Ilsie truciznę i wiedziała do czego ma być wykorzystana?
Haren to śmieć. Najgorszego rodzaju śmieć który dla pieniędzy lub ratowania własnego tyłka gotów jest na każdą podłość. Ze chciwości handlował z wiewiórkami , ze strachu przed salamandrą handlował z salamandrą, z chciwości sprzedał wiewiórki i nie wątpię że gdyby Salamandra była mniej wpływowa ich tez by sprzedał. Śmieć i szmata. Wiedźmin powinien go zabić bez względu na wybór. Bo takie chwasty należy wyrywać.
Ja się po prostu z tobą nie zgadzam. Czy ty jesteś takim herosem, że dałbyś się zabić by nie skrzywdzić kilku innych? Takie rzeczy tylko w filmach. Nie handlował z chciwości z wiewiórkami, masz tak dziwną interpretację zdarzeń, że naprawdę brak mi słów. Handel to handel, sprzedawał broń, zdobywał pieniądze. Gdyby nie Harem, komando Scoia'teal nie przeżyłoby. "Ze strachu przed salamandrą handlował z salamandrą". My możemy tylko przypuszczać, że paczki w opuszczonym domu były Harena. Wiedźmin wyraźnie mówi, że są podobne, ale potem jednomyślnie stwierdza, że należą do niego. Nawet jeżeli są one jego, a raczej tak to czy ty byś nie dawał broni osiedlowym huliganom, gdyby ci grozili, że ci urwą łeb jak nie dasz, a na dodatek gdybyś wiedział, że są zdolni do tego? Dawałbyś i nie musisz nikogo kłamać. No tzn. można też przytomnie zadziałać z policją w naszych czasach, ale to było tylko odzwierciedlenie sytuacji z gry. Jak Geralt zareagowałby gdyby Haren powiedział "Wiedźminie, proszę pomóż mi, Salamandry grożą mi, że mnie zabiją i muszę z nimi handlować bronią. Jak mi pomożesz, wypłacę ci 100 orenów!" A dobry wiedźmin Geralt zgadza się, wyżyna 50 osobową podgrodziańską Salamandrę, wszyscy są happy, a Wielebny podciera Geraltowi tyłek. Sory, to nie na mój mózg.
 
Seveir said:
Masz po części rację, ale ludzie odrzucili dialog z nieludźmi. Więc co im zostało? Umrzeć bez honoru, śmiercią głodową, lub Bóg wie jaką, czy od miecza? Każdy wie jakie to było ważne w tamtych latach (czyli tutaj lata XIII w.) zginąć od miecza. To mi przypomina walkę Donalda Tuska z Lechem Kaczyńskim, choćby o krzesło na szczycie UE :D. Co do Nilfgaardu, cóż, chcieli pozyskać coś na wzór chińskiej taniej siły roboczej, Nilfgaardczycy mogli jedynie kibicować nieludziom, niewykluczone, że polowania na ludzi mogły być płatne, a sytuacja finansowa wiewiórek była "nieciekawa" więc co im pozostało? Arcylysy, gdybyś był tak uprzejmy i dokładniej opisał te podjudzanie będę wdzięczny, bo Wiedźmina to ja przeleciałem tylko tego z zestawu, oryginału nie czytałem. Z góry dziękuję.
Proszę bardzo:"- Kto ma słuszność? Wiewiórki czy wy? Geralt chce być... neutralny. Ty służyszkrólowi Henseltowi, choć jesteś krasnoludem. A rycerz w strażnicy krzyczał, żewszyscy są naszymi wrogami i że wszystkich trzeba... Wszystkich. Nawet dzieci.Dlaczego, Yarpen? Kto ma słuszność?- Nie wiem - powiedział krasnolud z wysiłkiem. - Nie pojadłem wszystkichrozumów. Robię to, co uważam za dobre. Wiewiórki złapały za broń, poszły do lasu.Ludzi do morza, krzyczą, nie wiedząc, że nawet to chwytne hasełko podpowiedzieliim nilfgaardzcy emisariusze. Nie rozumiejąc, że to hasełko nie jest skierowane donich, ale właśnie do ludzi, że ma wzbudzić ludzką nienawiść, nie zapał bitewnymłodych elfów. Ja to zrozumiałem, dlatego to, co robią Scoia'tael, uważam zazbrodniczą głupotę. Cóż, może za kilka lat okrzykną mnie za to zdrajcą izaprzedańcem, a ich będą nazywać bohaterami... Nasza historia, historia naszegoświata, zna takie przypadki."Ja również uważam, że tego typu "zrywy" to zbrodnicza głupota. Co im pozostało? Nie wiem, ale czy mordowanie ludzi z gęstych krzaków to w ogóle jakaś opcja?
Seveir said:
Chciałbym w to uwierzyć, że dobry i pogodny Geralt oszczędziłby Harena, nawet gdyby ten po ocaleniu Abigail "nawrócił się". Twierdzisz, że mógł odłączyć się od Wielebnego, po tym jak Geralt powiedział co się stanie jak nie zmienią stylu życia. Po pierwsze, Wielebny był wpływowym człowiekiem, skoro jako jedyny na podgrodziu posiadał glejt zakonny. To był taki sołtys. Strach pomyśleć, gdyby duchowy dowiedział się, że jedna z ikon podgrodzia pomaga niewiernemu odmieńcowi. Po drugie styl życia dotyczył wszystkich mieszkańców podgrodzia, a nie jednego Harena, choć ten świętym nie był.
Cóż. Haren był szefem bandytów, niewątpliwie korzystając z przywileju bezkarności, jakim (prawdopodobnie) obdarzał go Wielebny (nie wierzę, że chłopcy z Zakonu by go chętnie nie spacyfikowali po małym donosie). Był wplątany w tą całą pajęczynę układów i kółko wzajemnej adoracji. Co nie zmienia faktu, że jak baran polazł za Wielebnym, by zarżnąć wiedźmina, który poświęcał życie dla pozbycia się bestii. Sytuacja podobna do sytuacji Mikula. On też zgwałcił Ilse prawdopodobnie pod naciskami bandytów (różnie by mogło być jakby się wycofał). Ale czy to zmienia fakt, że jest sk**?
 
  • Proszę bardzo:"- Kto ma słuszność? Wiewiórki czy wy? Geralt chce być... neutralny. Ty służyszkrólowi Henseltowi, choć jesteś krasnoludem. A rycerz w strażnicy krzyczał, żewszyscy są naszymi wrogami i że wszystkich trzeba... Wszystkich. Nawet dzieci.Dlaczego, Yarpen? Kto ma słuszność?- Nie wiem - powiedział krasnolud z wysiłkiem. - Nie pojadłem wszystkichrozumów. Robię to, co uważam za dobre. Wiewiórki złapały za broń, poszły do lasu.Ludzi do morza, krzyczą, nie wiedząc, że nawet to chwytne hasełko podpowiedzieliim nilfgaardzcy emisariusze. Nie rozumiejąc, że to hasełko nie jest skierowane donich, ale właśnie do ludzi, że ma wzbudzić ludzką nienawiść, nie zapał bitewnymłodych elfów. Ja to zrozumiałem, dlatego to, co robią Scoia'tael, uważam zazbrodniczą głupotę. Cóż, może za kilka lat okrzykną mnie za to zdrajcą izaprzedańcem, a ich będą nazywać bohaterami... Nasza historia, historia naszegoświata, zna takie przypadki."
    Niby zbrodnicza głupota, ale Yarpen nie skreśla szans Scoia'teal. Przeczytaj przedostatnie zdanie "Cóż, może za kilka lat okrzykną mnie za to zdrajcą i zaprzedańcem, a ich będą nazywać bohaterami".
    Ja również uważam, że tego typu "zrywy" to zbrodnicza głupota. Co im pozostało? Nie wiem, ale czy mordowanie ludzi z gęstych krzaków to w ogóle jakaś opcja?
    Chyba się zgodzisz, że żaden z nas nie ma jakiś potężnych argumentów, po prostu różnica zdań, gdyż ja uważam to za opcję, jak już wcześniej napisałem:
    Więc co im zostało? Umrzeć bez honoru, śmiercią głodową, lub Bóg wie jaką, czy od miecza? Każdy wie jakie to było ważne w tamtych latach (czyli tutaj lata XIII w.) zginąć od miecza.
    Tak sądze i zostaję przy swoim, ale nie ma co zbytnio drążyć tego tematu, bo i tak do niczego tu nie dojdziemy.
    Cóż. Haren był szefem bandytów, niewątpliwie korzystając z przywileju bezkarności, jakim (prawdopodobnie) obdarzał go Wielebny (nie wierzę, że chłopcy z Zakonu by go chętnie nie spacyfikowali po małym donosie). Był wplątany w tą całą pajęczynę układów i kółko wzajemnej adoracji. Co nie zmienia faktu, że jak baran polazł za Wielebnym, by zarżnąć wiedźmina, który poświęcał życie dla pozbycia się bestii. Sytuacja podobna do sytuacji Mikula. On też zgwałcił Ilse prawdopodobnie pod naciskami bandytów (różnie by mogło być jakby się wycofał). Ale czy to zmienia fakt, że jest sk**?
    Spacyfikowaliby go, ale służby wyzimskie były leniwe i nieporadne, odrazu mi na myśl nasuwa się strażak-instruktor z "Włatców Móch" pt. "Hłopaki strażaki" (czy jakoś tak). Napewno Vincent nie odpuściłby sprawy, w Akcie III widzimy, jak zaciętym jest przeciwnikiem Salamander. Napisałeś, że polazł za Wielebnym by zarżnąć Wiedźmina i tu kolejna różnica zdań, bo pisałem już:
    Chciałbym w to uwierzyć, że dobry i pogodny Geralt oszczędziłby Harena, nawet gdyby ten po ocaleniu Abigail "nawrócił się". Twierdzisz, że mógł odłączyć się od Wielebnego, po tym jak Geralt powiedział co się stanie jak nie zmienią stylu życia. Po pierwsze, Wielebny był wpływowym człowiekiem, skoro jako jedyny na podgrodziu posiadał glejt zakonny. To był taki sołtys. Strach pomyśleć, gdyby duchowy dowiedział się, że jedna z ikon podgrodzia pomaga niewiernemu odmieńcowi. Po drugie styl życia dotyczył wszystkich mieszkańców podgrodzia, a nie jednego Harena, choć ten świętym nie był.
    Tak więc mamy kolejny temat nie do wyjaśnienia i zaargumentowania.
    Sytuacja podobna do sytuacji Mikula. On też zgwałcił Ilse prawdopodobnie pod naciskami bandytów (różnie by mogło być jakby się wycofał).
    Mikul nie zgwałcił Ilsy. Podczas ratowania Shani w karczmie bandyci mówią, że "tamta poprzednia, ta Ilsa, też była dobra, tylko strasznie się darła" (być może coś przekręciłem, ale na 100% coś takiego było).
    Ale czy to zmienia fakt, że jest sk**?
    Z mojej perspektywy zmienia.
 
No cóż, jesli chodzi o elfy, to one i tak uważały ludzi za niższą rasę! W Pani Jeziora jest gdzieś nawet powiedziane ,że podróżowali między różnymi światami, podporządkowując je sobie. Wyrzynanie bezbronnych ludzi w tym kobiet i dzieci to odrażające czyny. Elfy tak harde, nie mogądze pogodzic sie z tym ,że : "Ci plugawi ludzie śmieli nam ELFOM odebrać wolność!!!!!!!!!" postanowili ją odzyskać mordując wszystkich ludzi. Sam fakt ,że Haren był przywódcą szajki bandytów, to dostateczny powód by go nazwać winnym, nikt nie zmuszał go do handlowania z Scoia*tael, KUR*A! co z tego ,że musi jakoś zarobić?! Właśnie handlując z nimi udowodnił ,że jest łasy na kasę! Mikul nie koniecznie musiał pod presją gwałcić Issę, ale z gadania Salamandry w karczmie widać ,że był razem z bandytami i to zrobił! Abigail sprzedała Issie truciznę , źle zrobiła, ale miała jej pozwolić żeby Bóg wie jak miała się męczyć?? Samym dowodem na winę tych idiotów jest pojawienie się Barghestów i Bestii, to przez czyny mieszkańców Bestia i jej hordy sprawiły mieszkańcom podgrodzia rzeź, karę. Arcylysy, popieram cię, od pierwszego postu czytanie ciebie to przyjemność.
 
No oczywiście Abigail jest niewinna tylko raz ją wydałem (grałem 2 raz, a chciałem zobaczyć inne opcje), zgadzam się też z przedmówcami, przemowa Geralta wymiata :). Najbardziej uśmiałem się gdy potem ktoś (chyba strażnik) powiedział, że Haren nie chciał handlować z wiewiórkami to je wyrżnął itp., a potem przypłacił to życiem, że jest wzorowym patriotą...
W rzeczywistości rzecz jasna ja nie handlowąłem z elfami zabijając je, a potem Harena , gdy z Wielebnym i spółką się na mnie rzucił.
 
Seveir said:
Nonsens. Niewłaściwy żart, na niewłaściwe miejsce, nie wiem jak fachowo ci to wyjaśnić, mówie co myślę, czemu winny jest ceglarz innemu ceglarzowi który się zabił? Czy rozumiesz, że Abigail świadomie sprzedała Ilsie truciznę i wiedziała do czego ma być wykorzystana?
Seveir said:
Nie handlował z chciwości z wiewiórkami, masz tak dziwną interpretację zdarzeń, że naprawdę brak mi słów. Handel to handel, sprzedawał broń, zdobywał pieniądze.
Celowo umieściłem twoje słowa obok siebie żeby ci pokazać że interpretujesz to tak jak ci wygodnie.Załóżmy że Abigaill wiedziała (moim zdaniem nie musiała tego wiedzieć) do czego ma być użyta trucizna - ale sam piszesz że "handel to handel" , Abigail po prostu zdobywała pieniądze. :p Za to biedny Haren który sprzedawał broń wiewiórkom , no skąd mógł przypuszczać że wiewiórki potrzebują jej do zabijania ludzi, on tylko handlował. Gdybyś miał wątpliwości co Harem sprzedawał - sprawdź co się dzieje z Colemanem jeśli pozwolisz wiewiórkom zabrać paczki i jak skomentuje to Zoltan. Ale Harem tylko handlował, więc jest zupełnie wporzo.
Seveir said:
Gdyby nie Harem, komando Scoia'teal nie przeżyłoby.
Za to dzięki niemu fajnie im się dynda na szubienicach. :teeth:
 
Abigail kierując Odem chyba nie poszłaby do kryjówki Salamandry żeby zapytać jak zabić wojownika! Haren powiedział ,że stał się havakerem bo Abigail mu obiecała łóżko, ten interes z tymi szczeniakami był bardzo dohodowy, dziwne?? Handlował równiez Fistechem, nie myśląc co powoduje ten narkotyk, przecież to dobry interes. I śmie jeszcze mówić, że ludzie muszą mieć zasady!Wielebnemu napewno podobał się stan rzeczy, bo jakoś nawet nie próbował przeciwdziałać temu co uczynił ,bo pomagał Salamandrze. Salamandra chyba go nie zmusiła ,żeby wyje*ał swoją córkę do Slumsów w Wyzimie, żeby dawała dupy! Mial całe podgrodzie w garści, a przecież sarmaci zaprzedali Polskę dla kasy! Więc Wielebny nie miał nic przeciwko temu układowi.Mikul skoro tak kochał Ilsę to czemu wbrew jej woli ją zgwałcił? Czemu wraz z oprychami Salamandry to zrobił?? Widać ,że kochał siebie a nie ją, bo chciał ją koniecznie przelecieć, nawet wbrew jej woli, i on śmie pieprzyć ,że ją kochał!!!Abigail powiedziała tylko ,że nie chce się mieszać, i są to tylko jej klienci. Wielebny chciał wyładować złość wsiurów na Abigail, bo to przecież ona jest winna!! Gówno prawda, chciał znaleźć kozła ofiarnego ,a siebie wybielić. Dowodem na skur*ysyństwo tych wsiurów jest sam fakt pojawienia się bestii. Jak sam Geralt powiedział ,że : nawet potężny mag miałby problem z przywołaniem takiego potwora, a tu wystarczyła pycha, chciwość ,nienawiść i inne.A co powiesz o płatnych mordercach Seveir, przecież muszą zarabiać.Wiewiórki to szczeniaki, którzy nie bronią swojego honoru, i Scoia'tael i Zakon są siebie warci. Wydaje mi się ,że Elfy nie należa do świata Wiedźmina, bo przybyli z innego. To nie żaden honor zabijać bezbronnych męszczyzn, kobiety i dzieci! To głupota! Traktowanie nieludzi, rasistowskie... też tego nie popieram, ale to głupota! Ludzie nie mówcie mi ,że robią dobrze i ,że bronią honoru, bo to nie o to tu chodzi! Elfy nie mogą pogodzić się ze swoim losem, a czy pytały o to samo mieszkańców innych światów?! Z resztą inne rasy uważają za niższe od siebie, i wy nazywacie ludzi rasistami, nie czytaliście CAŁEJ SAGI!!!!
 
No cóż, jesli chodzi o elfy, to one i tak uważały ludzi za niższą rasę! W Pani Jeziora jest gdzieś nawet powiedziane ,że podróżowali między różnymi światami, podporządkowując je sobie. Wyrzynanie bezbronnych ludzi w tym kobiet i dzieci to odrażające skur*ysyństwo. Elfy tak harde, nie mogądze pogodzic sie z tym ,że : "Ci plugawi ludzie śmieli nam ELFOM odebrać wolność!!!!!!!!!" postanowili ją odzyskać mordując wszystkich ludzi. Sam fakt ,że Haren był przywódcą szajki bandytów, to dostateczny powód by go nazwać sk***, nikt nie zmuszał go do handlowania z Scoia*tael, KUR*A! co z tego ,że musi jakoś zarobić?! Właśnie handlując z nimi udowodnił ,że jest łasy na kasę! Mikul nie koniecznie musiał pod presją gwałcić Issę, ale z gadania Salamandry w karczmie widać ,że był razem z bandytami i to zrobił! Abigail sprzedała Issie truciznę , źle zrobiła, ale miała jej pozwolić żeby Bóg wie jak miała się męczyć?? Samym dowodem na skur*ysyństwo tych idiotów jest pojawienie się Barghestów i Bestii, to przez czyny mieszkańców Bestia i jej hordy sprawiły mieszkańcom podgrodzia rzeź, karę. Arcylysy, popieram cię, od pierwszego postu czytanie ciebie to przyjemność.
Ze względu na ilość wulgaryzmów nie zamierzam tego czytać, ani komentować.
Celowo umieściłem twoje słowa obok siebie żeby ci pokazać że interpretujesz to tak jak ci wygodnie.Załóżmy że Abigaill wiedziała (moim zdaniem nie musiała tego wiedzieć) do czego ma być użyta trucizna - ale sam piszesz że "handel to handel" , Abigail po prostu zdobywała pieniądze. TongueZa to biedny Haren który sprzedawał broń wiewiórkom , no skąd mógł przypuszczać że wiewiórki potrzebują jej do zabijania ludzi, on tylko handlował. Gdybyś miał wątpliwości co Harem sprzedawał - sprawdź co się dzieje z Colemanem jeśli pozwolisz wiewiórkom zabrać paczki i jak skomentuje to Zoltan. Ale Harem tylko handlował, więc jest zupełnie wporzo.
Po pierwsze wiedziała do czego ma być użyta trucizna. Po drugie fakt faktem, w pewnym sensie tak masz rację, handel to handel zdobywała pieniądze, tylko zauważyłeś istotną różnicę? Haren był pod presją, naciskiem ze strony elfów i salamandry... Mam wrażenie, że w ogóle nie umiecie dyskutować o czymś, tylko umiecie stawiać na swoim, tak było i już. Popatrzcie jak fajnie było zbierać z Arcylysym argumenty do obrony i jednej i drugiej strony. A taki Daniel93 (zapewne pietnastolatek) próbóje zaistnieć i klnie. Bardzo bym chciał tu się zwrócić do moderatorów o upomnienie.
Abigail kierując Odem chyba nie poszłaby do kryjówki Salamandry żeby zapytać jak zabić wojownika!
Skąd taki wniosek? Info od Boga?
Haren powiedział ,że stał się havakerem bo Abigail mu obiecała łóżko, ten interes z tymi szczeniakami był bardzo dohodowy, dziwne?? Handlował równiez Fistechem, nie myśląc co powoduje ten narkotyk, przecież to dobry interes. I śmie jeszcze mówić, że ludzie muszą mieć zasady!
Skąd wniosek, że Haren handluje fisstechem? Info od Boga? A co do pierwszego zdania dt. Abigail ciężko zrozumieć, że Haren po prostu się zakochał? Czego ty byś nie zrobił dla swojej ukochanej?
Mikul skoro tak kochał Ilsę to czemu wbrew jej woli ją zgwałcił? Czemu wraz z oprychami Salamandry to zrobił?? Widać ,że kochał siebie a nie ją, bo chciał ją koniecznie przelecieć, nawet wbrew jej woli, i on śmie pieprzyć ,że ją kochał!!!
Nie rozśmieszaj mnie proszę, nie można kogoś zgwałcić "wbrew woli". Skąd wniosek, że zrobił to z Salamandrami? Info od Boga? Skąd wniosek, że chciał ją przelecieć, mógł ją kochać. Tylko nie umiesz zrozumieć argumentów drugiej strony, Abigail powiedziała, że ją zgwałcił i tak było. Może kłamała!?
Abigail powiedziała tylko ,że nie chce się mieszać, i są to tylko jej klienci. Wielebny chciał wyładować złość wsiurów na Abigail, bo to przecież ona jest winna!! Gówno prawda, chciał znaleźć kozła ofiarnego ,a siebie wybielić.
Tak to prawda. Mimo znacznych rozbieżności, Wielebny nadal chciał zabić Abigail. Nie rozumiem ostatniego zdania, że chciał znaleźć kozła ofiarnego, a siebie wybielić.
Dowodem na skur*ysyństwo tych wsiurów jest sam fakt pojawienia się bestii. Jak sam Geralt powiedział ,że : nawet potężny mag miałby problem z przywołaniem takiego potwora, a tu wystarczyła pycha, chciwość ,nienawiść i inne.
W tym pycha, chciwość i nienawiść Abigail.
A co powiesz o płatnych mordercach Seveir, przecież muszą zarabiać.
Geralt też jest płatnym mordercą. Zmienisz perspektywę, czy głupie tłumaczenie pls?
Wiewiórki to szczeniaki, którzy nie bronią swojego honoru, i Scoia'tael i Zakon są siebie warci. Wydaje mi się ,że Elfy nie należa do świata Wiedźmina, bo przybyli z innego. To nie żaden honor zabijać bezbronnych męszczyzn, kobiety i dzieci! To głupota! Traktowanie nieludzi, rasistowskie... też tego nie popieram, ale to głupota! Ludzie nie mówcie mi ,że robią dobrze i ,że bronią honoru, bo to nie o to tu chodzi! Elfy nie mogą pogodzić się ze swoim losem, a czy pytały o to samo mieszkańców innych światów?! Z resztą inne rasy uważają za niższe od siebie, i wy nazywacie ludzi rasistami, nie czytaliście CAŁEJ SAGI!!!!
Słonko, jak zamierzasz tu coś o Sagach mówić, jest osobny dział. Tytuł działu, w którym jest ten temat, to Wiedźmin - Gra. Więc nawiązuj do gry, nie sugeruj się naszą rozmową z Arcylysym, gdzie Arcylysy napisał mi fragment o podjudzaniu przez Nilfgaardczyków.
 
Litości, idąc do kryjówki Salamandry, jeden z oprychów m.ówi, że Odo przychodził do nich pytać jak zabić wojownika. Odpowiedział ,że taka zapita kupa gówna nie miałaby szans w walce z przwdziwym żołnierzem, ty wogle grałeś??
 
Seveir said:
Po pierwsze wiedziała do czego ma być użyta trucizna. Po drugie fakt faktem, w pewnym sensie tak masz rację, handel to handel zdobywała pieniądze, tylko zauważyłeś istotną różnicę? Haren był pod presją, naciskiem ze strony elfów i salamandry... Mam wrażenie, że w ogóle nie umiecie dyskutować o czymś, tylko umiecie stawiać na swoim, tak było i już.
A Haren wiedział do czego ma być użyta broń którą sprzedał wiewiórkom. Presja ze strony wiewiórek? Przecież mógł ich zawsze wydać w ręce zakonu, czy straży , zresztą i tak w końcu to zrobił. Presja ze strony salamandry , może i miał się czego bać , tylko nasuwają się wątpliwości czy potrzebował zachęty do współpracy z nimi. Po drugie to ty się upierasz że jest jakaś ogromna różnica między postępowaniem Harena i Abigail. Moim zdaniem jest , ale z inaczej rozłożonymi akcentami. Abigail tylko handluje i stara się nie angażować , za to Haren wręcz przeciwnie. Wina Abigail jest taka że nie jest bezbronną ofiarą. Zbyt słaba by być nietykalna jak np. czarodziejki z loży, a zbyt silna by nie budzić strachu i nienawiści wieśniaków. Chodząc po podgrodziu możemy czasem usłyszeć że ten czy ów chciałby wiedźmę przelecieć.
Seveir said:
Skąd wniosek, że Haren handluje fisstechem? Info od Boga?
A co zawierała paczka od Harena do Colemana którą skonfiskował Siemko? FistechCzym handlował Coleman? Tylko Fistechem.
Seveir said:
A co do pierwszego zdania dt. Abigail ciężko zrozumieć, że Haren po prostu się zakochał? Czego ty byś nie zrobił dla swojej ukochanej?
Zakochał się czy tylko chciał puknąć wiedźmę? :teeth:
Seveir said:
Tylko nie umiesz zrozumieć argumentów drugiej strony, Abigail powiedziała, że ją zgwałcił i tak było. Może kłamała!?
No właśnie kto kłamał? Dopuszczasz chociaż możliwość że mogła kłamać nie ta osoba która ci się wydaje że kłamała? Może kłamała może mówiła prawdę. Z gry wiemy że mówiła prawdę przynajmniej o córce wielebnego Carmen. Stąd i przypuszczenie że mówiła prawdę o gwałcie. Oceniając za całokształt każdy z npców miał swoje grzeszki. Moim zdaniem Abigail na tle innych wypada nieco lepiej.
 
Moje argumenty nie biorą się od Boga, bo gdybym gadał bez dowodów uznano by mnie niepoważnym.OdoW kryjówce Salamandry pod opószczonym domem dowiadujemy się, że Odo przyszedł zapytać jak zabić wojownika. Skoro Abigail umiała przejąć włądzę nad ciałem ,to po co miałaby kierować Odem i pytać jak zabić wojownika? W pierwszej rozmowie opryszek Salamandry powiedział ,że taka zapita kupa gówna nie miałaby szans w walce z przwdziwym żołnierzem, ty wogle grałeś?? Odo był pijakiem, w ogrodzie Oda były Echinopsy ,które rosną wyłacznie w miejscu strasznej zbrodni, nawet pies daje zasygnalizować niezwykłośc miejsca, w którym były Echinopsy. Na 100 % pies ten nalezał do brata Oda, gdyby to Abigail Odem zabiła wojownika, to nie zakopywała by zwłok w ogrodzie, żeby zatrzeć ślady działalności , w ten sposób pozbywając się dowodów ,że to Odo, gdyby chciała zwalić wine na Oda to zwłoki nie zostałyby zakopane. Pies siedział cały czas w miejscu śmierci właściciela, a skoro tam siedział to znaczy ,że są tam zwłoki. Lalka Voodo nie złuży do sterowania człowiekiem tylko do zadawania za jej pomocą bólu! Laleczka ma związek z kolesiem co z bólu sie zwijał pod domem Abigail, Odo nic a nic nie mówił na temat tego ,że coś go bolało! Smierć brata dla Oda była dziwnie opłacalna, bo jego majątek dostał się no komu? Abigail po zabiću brata Oda nie miałaby żadnych korzyści.Po za tym nawet brat brata zdolen jest zabić dla pieniędzy.HarenTwierdził ,że Abigail obiecała mu się oddać w zamian za handel z Wiewiórkami. Ten interes dla Harena był bardzo opłacalny. Lucek ma słuszność mówiąc ,że Haren chciał puknąć Abigail. Sam fakt ,że paczka od Harena była pełna fistechu jest dowodem na to ,że tym handlował, nie obchodziły go losy kupców narktyku, ważna była dla niego kasa. Dla swojej ukochanej napewno bym jej nie wyzywał od czarcich suk, a co do Mikula to nie zgwałciłbym swojej ukochanej. LITOŚĆI, kto handlowałby z Wiewiórkami narażając swoje życie, dla ukochanej?? Haren NIC A NIC nie mówił ,że ją kochał, powiedział tylko ,że za handel ze Scoia'tael ona mu się odda. Skoro nie miał żadnych korzyści z tego interesu z Colemanem, to pokiego grzyba poprosił Geralta, aby zaniósł mu ten Fisstech??Co do elfów zapewne nie masz słów ,które by podważyły moje stanowisko dlatego napisałeś ,że to z powodu wulgaryzmów! Najpierw przeczytaj Sagę o Wiedźminie, a potem gadaj o roli elfów.MikulMikul gadał ,że tak kochał Ilsę. W karczmie podczas napadu Salamandry dowiadujemy się ,że została zgwałcona. Skoro zrobił to tylko Mikul i nie ma nic wspólnego z Salamandrą, to skąd opryszek Salamandry wiedział ,że dziewczyna ma na imię Ilsa, jest od Mikula i ,żę nie robiła im większych problemów kiedy ją gwałcili? Skąd Mikul od razu wiedział ,że w krypcie są zwłoki Ilsy?? Geralt powiedział TYLKO ,że w krypcie leżą zwłoki jakiejś dziewczyny. Bij ją, rżnij ją, pokaż jej, że jesteś mężczyzną, wszędzie krzyki, płacz - To Mikul dopingowany przez oprychów miał pokazać Ilzie jaki to z niego męszczyzna. Mikul wiedział ,że źle zrobił i domyślił się ,że Ilsa z tego powodu popełniła samobójstwo. Oprócz tego jak ktoś chodzi i pyta się ludzi często zauważy tekst wieśniaczek "że ten sk... mikul znowu się do mnie dobierał". twórcy gry nie bez powodu taki tekst zawarli.WielebnyWidać ,że bardzo podobał mu się stan rzeczy, robił interesy z Salamandrą, miał władzę nad wioską, co pozwoliło mu wprowadzić w niej swoje własne zasady. Był fanatykiem kultu ognia, Geralta wyzywał czarcim synem, tylko dlatego ,że nie był jego wyznawcą. Salamandra nie zmuszała go do wyrzucenia Carmen. Zrobił to bo nie chciał stracić autorytetu w oczach podgrodzia, wtedy jego władza zostałaby osłabiona. Znaleź kozła ofiarnego to zwrócić uwagę wieśniaków od siebie i zwalić je na Abigail, żeby nie stracić pozycji. Wybielić siebie to oczyścić się z grzechów, widaź ,że masz małą wiedzę o Bogu skoro nie wiesz co to znaczy, a przecież jest w Biblii powiedziane ,że to Stwórca wybieli nasze grzechy. Dziwne, skoro to wina Abigail może zajdziesz jakiś konkretny dowód na to ,że śmierć Celiny i Aliny to też jej wina? Walka się zaczyna, bestia umiera. I co robią wieśniacy? Czy posłuchali rady wiedźmina i zaczęli lepsze życie? Nie, przylatuje wielebny i każe nas Odowi na widły brać. Czy tak postępują dobrzy ludzie? Czy tak postępuje społeczeństwo któremu rozwiązało się śmiertelny problem? Tak wygląda wdzięczność?Tu nie może być innej decyzji. po prostu nie może.AbigailAbigail nie obchodziły sprawy mieszkańców podgrodzia, ona tylko z nimi handlowała. Skoro Seveir uważasz ,że Abigail zrobiła źle sprzedając Ilsie truciznę, bo wiedziała ,że chce się zabić, to powiedz skąd Abigail mogła wiedzieć ,że Ilsa została zgwałcona?? Twierdzisz ,że skłamała to skąd miałaby wiedzieć na co jej trucizna??? Ilsa na pewno jej powiedziała, a skoro tak zrobiła to Mikul w jej słowach nie wziął się z nikąd. Ty tak ubolewasz nad tym ,że Abigail pozwoliła się zabić Ilsie, a założe się ,że bez skrupułow zabijasz hordy Salamander, są to przecież ludzie, a zabijanie ,nie ważne jaki ma cel jest grzechem!Mówiąc o elfach i fistechu Harena udowadniasz ,że nie umiesz swojej wypowiedzi popierać dowodami. Ja swoich słów nie rzucam na wiatr, żeby móc w pełni popierać swoje racje trzeba umieć kojarzyć fakty i rzecz jasna przeczytać Sagę.Co do wulgaryzmów, to chciałem pokazać co myślę o mieszkańcach podgrodzia. Nie prubóję tym zaistnieć, to śmieszne. Przykro mi.
 
Litości, idąc do kryjówki Salamandry, jeden z oprychów m.ówi, że Odo przychodził do nich pytać jak zabić wojownika. Odpowiedział ,że taka zapita kupa gówna nie miałaby szans w walce z przwdziwym żołnierzem, ty wogle grałeś??
Mam do Ciebie idealne pytanie, masz mózg? Mówię o tym, że Abigail mogła kierować Odem tak by zabić brata, mogła też nim pokierować, by dowiedzieć się jak go zabić...
A Haren wiedział do czego ma być użyta broń którą sprzedał wiewiórkom.Presja ze strony wiewiórek? Przecież mógł ich zawsze wydać w ręce zakonu, czy straży , zresztą i tak w końcu to zrobił. Presja ze strony salamandry , może i miał się czego bać , tylko nasuwają się wątpliwości czy potrzebował zachęty do współpracy z nimi.
Nie mógł ich wydać, a nawet jakby wydał nie spacyfikowaliby go. Rozmawiałem już o tym z Arcylysym...
Po drugie to ty się upierasz że jest jakaś ogromna różnica między postępowaniem Harena i Abigail. Moim zdaniem jest , ale z inaczej rozłożonymi akcentami. Abigail tylko handluje i stara się nie angażować , za to Haren wręcz przeciwnie. Wina Abigail jest taka że nie jest bezbronną ofiarą. Zbyt słaba by być nietykalna jak np. czarodziejki z loży, a zbyt silna by nie budzić strachu i nienawiści wieśniaków. Chodząc po podgrodziu możemy czasem usłyszeć że ten czy ów chciałby wiedźmę przelecieć.
Naprawdę, żal komentarza.
A co zawierała paczka od Harena do Colemana którą skonfiskował Siemko? FistechCzym handlował Coleman? Tylko Fistechem.
Haren nie handlował, tylko przekazał... Mógł być tylko pośrednikiem.
Zakochał się czy tylko chciał puknąć wiedźmę?
A dlaczego nie mógł się zakochać?
No właśnie kto kłamał? Dopuszczasz chociaż możliwość że mogła kłamać nie ta osoba która ci się wydaje że kłamała? Może kłamała może mówiła prawdę. Z gry wiemy że mówiła prawdę przynajmniej o córce wielebnego Carmen. Stąd i przypuszczenie że mówiła prawdę o gwałcie.
Tak, spośród tego czteroosobowego grona, czyny Wielebnego są tak okropne, tymbardziej, że jest duchowym, co go skreśla na samym początku. Jest ojcem Carmen. Dlatego większość wstawia się za Abigail. Przeszłem grę 3 razy, trzykrotnie jestem za Abigail. Ja tylko staram się znaleźć argumenty przemawiające za ludźmi, może autorzy chcieli by każdy myślał, że Abigail jest złotam a przemawia za tym coś więcej?
Oceniając za całokształt każdy z npców miał swoje grzeszki. Moim zdaniem Abigail na tle innych wypada nieco lepiej.
No i zgadzam się w stu procentach ;)Oprócz tego pierwszego komentarza na temat Odo Daniela93 nie skomentuje reszty, bo do powagi potrzeba polszczyzny, normalnej interpunkcji (???, !!!!!11 itd.) i mniej wulgaryzmów. Tak Daniel93, nie przeczytałem Sagi, ale wzoruję się na mojej wiedzy z gry, a wokół gry toczy się rozmowa, więc wybacz =**
 
Jaki jest sens w tym ,że Abigail za pomocą Oda poszła do Salamander pytac jak zabić wojownika?? Tak mam mózg. Skoro umiała zawładnąć ciałem człowieka, to zabić za pomocą tego ciała też umiała.
 
Top Bottom