Save z W2 do W3/symulacja wyborów

+
Przecież jest powiedziane, że mija pół roku od trójki, Geralt idzie sam, bez Triss jednak bez oficjalnego kończenia związku z Triss. Co wy chcecie dopowiadać?
 
Wydaje mi się, że chodzi jednak o to jak zacznie się W3 bez używania savów z W2. Pojęcia nie mam jak czerwoni to poprowadzą ale wszystko jest możliwe.
 
Od jakiego zacznę? Moje filmy wszystko wyjaśnią :)/>
[media]http://www.youtube.com/watch?v=nlm5rVYhySk[/media]
[media]http://www.youtube.com/watch?v=b1tEGpMzhfk[/media]
opisy są na YouTube
 
Od jakiego zacznę? Moje filmy wszystko wyjaśnią :)/>/>/>


^Po stronie Zakonu,jak to tak można??Wiedźmin nigdy by tak nie postąpił :confused:/>
Ja tylko raz wybrałem ta ścieżkę.Wiesio wybrałby drogę neutralną. />
 
BartoszSzkuta said:
...Po stronie Zakonu,jak to tak można?...
Można, a nawet trzeba. Można bo Zygfryd to porządny facet, a w opowiadaniach jeśli dobrze pamiętam to przez kolesi Yaevinna Geralt został skopany, a nie przez zakonników. Poza tym motyw z bronieniem Elfów przed zakonnikami jest wyciągnięty z filmu, a nie z książek, na których gra jest oparta.
Trzeba bo w W2 Zakon wspomaga Radowida więc im silniejszy Zakon tym silniejsza Redania, a im Redania jest silniejsza tym większa szansa na zwycięstwo Północy w wojnie z Nilfgaardem. Potem dochodzi sprawa bardziej odległej przyszłości bo jeśli Radowid zostanie jedynym prawowitym władcą Nordlingów jest szansa na to, że Północ się zjednoczy. Może i Radowid jest najbardziej okrutnym królem i jego panowanie przyniesie wiele ofiar, ale z drugiej strony jeśli uda mu się zostać Cesarzem Północy będzie to oznaczało po pierwsze koniec wojen między państewkami Nordlingów i utworzenie silnego państwa będącego wstanie oprzeć się Nilfgaardowi. Dwa równie silne państwa Nilfgaard i Północ mogą utworzyć stabilny dwubiegunowy świat, w którym żadnej ze stron nie będzie się opłaciło się atakować sąsiada. Pokój między tymi państwami może być dodatkowo umacniany przez królewskie mariaże i zminimalizować skutki najazdu Haaków w 1350 roku.
Takie jest moje aktualne rozumowanie w podejmowaniu decyzji w W1 i W2. Jestem ciekaw jak bardzo się mylę :)
 
@ Bartosz_Szkuta
A co dadzą inne?
Scoia'tael już nie będzie w wiedźminie 3 więc po co im pomagać? Żeby od końca pierwszej części do końca drugiej szerzyli zamęt w Temerii osłabiając ją jeszcze bardziej przed atakiem Nilfgaardu?
Nawet jeśli wiewiórki nie dołączą znowu do cesarstwa to nie pomogą północy. Wątpię czy wyciągną rękę do tych z którymi walczą od stuleci.
Po wydaniu elfów, północy po 2 wojnie z nilfgaardem raczej do nich nie dołączą, ale sama myśl że jak Nilfgaard wygra to dostaną takie same prawa jak ludzie, może niektórych podsycać do działania.

A neutralność? Proszę...
Czarodziejki mają zyskać na znaczeniu brrr.... Nawet jeśli tak zrobimy to nadal nic nie da. Temeria wyjdzie osłabiona, a pod koniec drugiej części rozpocznie się polowanie na czarownice.


I wreszcie Zakon.
Zygfryd z Denesle będzie dobrze się sprawował w roli wielkiego mistrza, jest wierny ideą zakonu i lojalny wobec królów północy. ,,Zreformował i wzmocnił zakon'' Czyli same plusy Nordlingowie zyskają dodatkową obronę przed Nilfgaardem a Temeria urośnie w siłę.

EDIT:
Trzeba bo w W2 Zakon wspomaga Radowida więc im silniejszy Zakon tym silniejsza Redania, a im Redania jest silniejsza tym większa szansa na zwycięstwo Północy w wojnie z Nilfgaardem. Potem dochodzi sprawa bardziej odległej przyszłości bo jeśli Radowid zostanie jedynym prawowitym władcą Nordlingów jest szansa na to, że Północ się zjednoczy. Może i Radowid jest najbardziej okrutnym królem i jego panowanie przyniesie wiele ofiar, ale z drugiej strony jeśli uda mu się zostać Cesarzem Północy będzie to oznaczało po pierwsze koniec wojen między państewkami Nordlingów i utworzenie silnego państwa będącego wstanie oprzeć się Nilfgaardowi.

Podoba mi się twój tok myślenia :)/>
Radowid rządzi!
 
http://www.youtube.com/watch?v=581WMTrd9lI
To jest moje zakończenie. Zabiłem pennis...tfu...Stennisa. Grałem postronnie elfów, także w jedynce. Jeszcze nie jestem pewny czy będę grał od tego seva, ponieważ w lutym planuje zakup nowego kompa.
 
arkan997 said:
@ Bartosz_Szkuta
A co dadzą inne?
Scoia'tael już nie będzie w wiedźminie 3 więc po co im pomagać? Żeby od końca pierwszej części do końca drugiej szerzyli zamęt w Temerii osłabiając ją jeszcze bardziej przed atakiem Nilfgaardu?
Nawet jeśli wiewiórki nie dołączą znowu do cesarstwa to nie pomogą północy. Wątpię czy wyciągną rękę do tych z którymi walczą od stuleci.
Po wydaniu elfów, północy po 2 wojnie z nilfgaardem raczej do nich nie dołączą, ale sama myśl że jak Nilfgaard wygra to dostaną takie same prawa jak ludzie, może niektórych podsycać do działania.

A neutralność? Proszę...
Czarodziejki mają zyskać na znaczeniu brrr.... Nawet jeśli tak zrobimy to nadal nic nie da. Temeria wyjdzie osłabiona, a pod koniec drugiej części rozpocznie się polowanie na czarownice.


I wreszcie Zakon.
Zygfryd z Denesle będzie dobrze się sprawował w roli wielkiego mistrza, jest wierny ideą zakonu i lojalny wobec królów północy. ,,Zreformował i wzmocnił zakon'' Czyli same plusy Nordlingowie zyskają dodatkową obronę przed Nilfgaardem a Temeria urośnie w siłę.

EDIT:


Podoba mi się twój tok myślenia :)/>/>/>/>
Radowid rządzi!
Skąd ta pewność ze nie będzie Scoia'tael w Wiedźminie 3? Jeżeli w pierwszej części gry stanęliśmy po stronie wiewiórek(Uważam, że książkowy Geralt tak właśnie by postąpił stanął by po stronie słabszych i prześladowanych. Tylko dlatego, że ich kształt małżowiny jest inny. A po za tym to Jakub de Aldersberg sprowokował powstanie w Wyzimie. Zaatakował kobiety i dzieci, a wtedy nawet najbardziej z asymilowani nieludzie chwycili za broń. Przypominam jak kończy się ostatnia cześć Pani Jeziora Geralt ginie w obronie „nieludzi” w Rivii w czasie pogromu.)oraz również pomagliśmy Iorwetowi to wtedy Sociatel, jako nie jedyni poddani Saskii Smokobójczyni będą mogli walczyć w koalicji z nordlingami, przeciwstawić się najazdowi „czarnych”.
 
Można się spierać o aspekty moralne dołączenia do Zakonu, ale Yaevinn wcale nie lepszy. To przecież dokładnie ten sam elf, który z zimną krwią zastrzelił gońca Aplegatta, co przyśpieszyło wybuch drugiej wojny północnej. Podczas bitwy pod Starymi Pupami (Brenną) wdarł się do szpitala polowego prowadzonego przez Rusty'ego, Iolę i Shani, gdzie zaczął dorzynać rannych, a powstrzymał go dopiero widok cesarskiego oficera, również leczonego w nordlińskim szpitalu. Oraz krzyk Toruviel, ostrzegającej przed nadciągającą Burą Chorągwią. Tak więc z dwojga złego wolę wspomóc syna rycerza, który już kiedyś ocalił Geraltowi życie, niż bandytę, który omal nie zakatrupił Shani.
 
Ale czy Geraltowi nie jest obojętne czy rządzi Nilfgaard czy Redania czy ktokolwiek inny?
I tak robotę będzie miał i tak. Wydaje mi się, że wiedźmini w politykę nie chętnie się mieszali, Geralt jest wmieszany w nią na siłę, trochę wbrew swojej woli.
 
RedpowerPl said:
Wydaje mi się, że chodzi jednak o to jak zacznie się W3 bez używania savów z W2. Pojęcia nie mam jak czerwoni to poprowadzą ale wszystko jest możliwe.
Moim zdaniem jeśli gracz rozpocznie nowa grę bez żadnego importu czy generowania save to rozwiązanie z W2 jest optymalne. Po prostu zakładamy, że wszyscy którzy mogą w W2 stracić życie nie żyją, a dla pozostałych sprawy przyjmują najczarniejszy obrót.
Tak to widzę: Arian ginie w czasie oblężenia, Roche zabija Loredo, Henselta zabijają Serrit i Egan podczas wizyty Redańskich posłów lub ginie w czasie oblężenia, Detmold zostaje zabity przez Rochea, a potem zabiera Anais i zostaje banitą, Kimbolt i Maravel zostają powieszeni za zdradę, Stenis ginie we mgle, Vergen przegrywa, Filippa zostaje zabita w lochu przez Radowida, Shaela ginie przez niestabilny teleport, Iorveth zostaje najbardziej poszukiwanym zbiegiem, Smok/Saskia ginie w Loc Muinne, Shilard zostaje zabity Renualda aby po to aby Nilfgaard miał casus belli przeciwko północy, Letho ginie w Loc Muinne. Temeria ulega rozbiciu dzielnicowemu, Kaedven Aedirn pogrążają się w chaosie, Rada i kapituła nie powstają, a Vergen przestaje istnieć.
RedpowerPl said:
Ale czy Geraltowi nie jest obojętne czy rządzi Nilfgaard czy Redania czy ktokolwiek inny?...
Geraltowi nie zależy, ale może (ale nie musi) zależeć graczowi. Wiedźmin jest na tyle dobrze skonstruowaną grą, że motywacje gracza i bohatera mogą być różne. Mam takie osobiste odczucie, że gdy ja myślę o polityce i przyszłości Wiedźminlandii Geralt w tym czasie wybrane przeze mnie decyzje "traktuje" jako środek do osiągnięcia swojego celu czyli dobra swoich bliskich i przyjaciół.
 
SMiki55 said:
Można się spierać o aspekty moralne dołączenia do Zakonu, ale Yaevinn wcale nie lepszy. To przecież dokładnie ten sam elf, który z zimną krwią zastrzelił gońca Aplegatta, co przyśpieszyło wybuch drugiej wojny północnej. Podczas bitwy pod Starymi Pupami (Brenną) wdarł się do szpitala polowego prowadzonego przez Rusty'ego, Iolę i Shani, gdzie zaczął dorzynać rannych, a powstrzymał go dopiero widok cesarskiego oficera, również leczonego w nordlińskim szpitalu. Oraz krzyk Toruviel, ostrzegającej przed nadciągającą Burą Chorągwią. Tak więc z dwojga złego wolę wspomóc syna rycerza, który już kiedyś ocalił Geraltowi życie, niż bandytę, który omal nie zakatrupił Shani.

Yaevinn zabił gońca to fakt, ale nie może on być obwiniany za nieudolnie prowadzoną politykę królów połnocy. Władcy północy doprowadzili do wojny własną głupotą, mam na myśli incydent w Dol Angra. W którym to temerczycy zaatkowali Nilfgardczyków. Zakon też mordował kobiety idzieci w Wyzimie jak również, rannych w szpitalu w Starej Wyzimie.
 
Każdy wybór można próbować usprawiedliwić tym, że to mniejsze zło i środek do osiągnięcia celu Geralta, czyli odnalezienia bliskich, uporania się z amnezją.
Każdy wybór może być dla Geralta równie dobry co zły. Każdy ma jakieś zalety ale i szereg wad.
Za każdym razem ponosi konsekwencje.
Jestem niemal przekonany, że w W3 wiedźmin nie bedzie zaczynal przygody ani po stronie Iorwetha ni Roche'a :p.
Może będzie wykonywał jakieś wiedźmińskie zadanie, gdy nagle się coś wydarzy...
To, że akcja dzieje się pół roku po części 2 [czemu tak szybko się Geralt zestarzał?] daje możliwość pominięcia dylematu czy Iorweth czy Roche.
Gdybym był zwolennikiem wiewiórek i W1 i W2 przechodził po ich stronie, a W3 zaczynal jako wielbiciel niebieskich pasów i ludzi to czułbym się oszukany/zawiedziony : P. Sądzę, że tak nie będzie : ).
 
wsad3a said:
Tak to widzę: Arian ginie w czasie oblężenia, Roche zabija Loredo, Henselta zabijają Serrit i Egan podczas wizyty Redańskich posłów lub ginie w czasie oblężenia, Detmold zostaje zabity przez Rochea, a potem zabiera Anais i zostaje banitą, Kimbolt i Maravel zostają powieszeni za zdradę, Stenis ginie we mgle, Vergen przegrywa, Filippa zostaje zabita w lochu przez Radowida, Shaela ginie przez niestabilny teleport, Iorveth zostaje najbardziej poszukiwanym zbiegiem, Smok/Saskia ginie w Loc Muinne, Shilard zostaje zabity Renualda aby po to aby Nilfgaard miał casus belli przeciwko północy, Letho ginie w Loc Muinne. Temeria ulega rozbiciu dzielnicowemu, Kaedven Aedirn pogrążają się w chaosie, Rada i kapituła nie powstają, a Vergen przestaje istnieć.

A Kontynent zostanie zniszczony przez Gwiazdę Śmierci.
 
Top Bottom