[SPOILERY] Opinia o wszystkich postaciach z Wiedzmina 3

+
Skoro jest już taki temat to nie będę zakładał nowego tylko rozpiszę się trochę o Letho... Według mnie to jedna z najsłabszych postaci w całej serii.

- Mądry mięśniak, czyli łamanie schematu... znowu. To co prawda szczegół, ale w zasadzie co chwilę ktoś ten schemat łamie. Nie ma w tym oczywiście nic złego, gdyby nie to, że w kółko się powtarza.
- Przechodząc jednak do rzeczy ważniejszych to ta postać jest strasznie nijaka i absurdalna, choć oczywiście dotyczy to głównie II, w III możemy zobaczyć to jeszcze raz w pełnej krasie. Bo jaką on miał motywację? Odbudować wiedźmińską szkołę? Taki z niego idealista? Z wiedźmina który mówi coś w stylu "zapolowałem na człowieka, zlecenie łatwiejsze niż na utopca"? Jego "mało wiarygodny" romans z Nilfgardem kończy się w sposób oczywisty, czyli chęcią go usunięcia. Banał którego chyba nawet nie było co próbować "przełamać" bo i jak? Dlatego ja sobie odpuściłem pomaganie mu i wydaje mi się, że najlepszym zakończeniem jego wątku jest nilfgardzki bełt w plecach i śmierć wiedźmina który doznał pomieszania zmysłów. Można by nawet zrobić z tego wielką tajemnicę: "Prawdziwe motywy Letho - czyli czy naprawdę można być aż tak głupim?" ;) .
- Jego relacje z Geraltem. Z tego co pamiętam w dwójce była do wyboru walka albo oschłe pożegnanie w stylu "lepiej dla ciebie żebym cię więcej nie widział". A w III co? Witają się jak jacyś dobrzy znajomi. Ale to jeszcze da się zrozumieć, ot Geralt sobie odpuścił. Ale co się dzieje później? Można Letho pomóc co oczywiście powinno być możliwe, bo w końcu to gracz decyduje. Jeżeli jednak powiemy, że nie chcemy się w to mieszać to Letho rzuca coś w stylu "pomóż mi ich zabić, szybciej pójdzie"... i Geralt pomaga. "Geralt - zabójca potworów i ludzi jeżeli mu się śpieszy". Swoją drogą chciałem to olać i poczekać na tym daszku aż Letho sam zabije wrogów, ale nie dałem rady. Letho tak się bije, że dziki pies by go położył na łopatki.
 
Last edited:
Top Bottom