Sama gra wygląda spoko ale coraz bardziej zaczyna mnie denerwować pewna maniera twórców.
Zrobili z Ellie lesbijkę (czego w pierwszej odsłonie nie było zbytnio widać - poprawcie mnie jeśli się mylę) - dobrze, ich wybór.
Do tego, jako tako, nie mam zbytnich zastrzeżeń (chociaż podświadomie czuję, że jakaś ideologia jest tutaj forsowana... wystarczy popatrzeć na "okazyjną" koszulkę - jednego z twórców - ze zmienionym logo Naughty Dog).
Jednak czemu jej dziewczyna ma tak okropny wygląd (z tym "semickim" nosem)?
Ok, rozumiem że chcą to urealnić - apokalipsa zombie, mała osada i niewielka grupa ludzi (w tym pewnie jeszcze mniej homoseksualistów) ale... no proszę was. Nie róbmy z każdego wirtualnego bohatera (i jego towarzyszy) modela czy greckiego herosa (a już w takiej konwencji) ale nawet w takiej społeczności byłyby "jakieś standardy" (jakkolwiek to zabrzmiało) i wykluczenia w ludzkich grupach.
Ja wiem, tolerancja i nie dawanie się zwariować przez wyidealizowany wizerunek świata ale to już poszło w drugą stronę i stało się komedią. Nie zapominajmy, że gry to wirtualny (nierealny) świat, który jest niejako ucieczką od rzeczywistości, a nie ma nam o niej cały czas przypominać. I to w najgorszej jej formie.
Jak będę chciał oglądać "paskudny ryj" wyjdę na ulicę miasta, albo jeszcze prościej spojrzę w lustro

...
Aby było jasne - nie przeszkadza mi orientacja wirtualnego bohatera (równie dobrze Joel może okazać się gejem, mimo iż miał żonę/partnerkę i córkę), nie oczekuję też aby wybranka bohaterki miała urodę modelki (czy gwiazdy fitness), nie liczę również na żadne "zbliżenia w relacjach" (nie ten typ gry - mam nadzieję, że się nie mylę i to nie zależnie od orientacji bohaterów) poza uściskiem czy pocałunkiem.
Ale na miłość boską, czemu wybranka Ellie musi być najbrzydszą postacią w grze (chyba nawet "zombie" z nią wygrywają

) ?