Jak widać nad Twoim postem, opinie w tej materii są podzielone.
No weź, proszę cię... Mam wrażenie, iż znowu się nie rozumiemy, choć temat w sumie łatwy. Ja nie wspominałam w tym momencie o samej muzyce, ale o całokształcie udźwiękowienia gry. Mi osobiście podoba się dbałość o najmniejsze szczegóły przy nagrywaniu dźwięków oręża, szumu drzew, tupania i trzaskania drzwiami. Podoba mi się fakt, iż większość z tych dźwięków jest prawdziwa i została nagrana w realu, a nie stworzona w programie komputerowym. A już całkiem mocno podoba mi się fakt, że jak zamknę oczy słuchając ścieżki dźwiękowej to mam obrazy przed oczami. I to niekoniecznie z gry. W moim skromnym przekonaniu nie ma rzeczy idealnych, a te bardzo ideałowi bliskie trzeba chwalić. Kropka. Absolutnym mistrzostwem jest OST do Krwi i Wina, katowałam ostatnie 10 dni przez 2543km. Każdy utwór niby inny, ale całość bardzo harmonijnie ze sobą współgra, ponieważ motyw główny jest po prostu genialny. Nie wiem, czy to załuga akordeonu czy specyficznego wokalu. A może dynamiki. Bądź też sentymentu i przykrej świadomości, iż to ostatni OST i należy go wielbić
Na przeważającej części mapki w Wiedźminie 3, słyszę tylko wiatr i trzaskane gałęzie w lasach. Aż uszy bolą jeżeli człowiek gra na słuchawkach Nocą to samo. Jedną sowę chyba tylko słyszałem w konkretnym miejscu na Skellige..(już nie pamiętam dokładnie)
Wiesz, przyznam po rozpoczęciu K&W miałam tak samo - byłam święcie przekonana, że ambientu w podstawce nie ma za wiele. Dzięki
@PATROL 'lowi wiem, iż bardzo się myliłam. Nasz dobry Kolega uświadomił mi, że i na jankowych bagnach słychać ćwierkające ptaki i przelatujące muchy. Słabo i zdecydowanie za cicho, ponieważ wszędobylski wiatr skutecznie utrudniał usłyszenie pewnych dźwięków. Ale negować ich istnienia nie powinniśmy, ponieważ są. Zapewniam.