Wiedźmin 3 - sugestie, marzenia i pobożne życzenia

+
klakier0909 said:
Trochę tu przeczysz samemu sobie.. ale masz prawo do swojej opinii. Dziadunio? Niee.. raczej strudzony ciężkim żywotem, doświadczony łowca. Biała, bujna broda nie oznacza, że delikwent musi mieć więcej krzyżyków na karku niż najstarszy czarodziej potrafi zliczyć, ani też że musi być Świętym Mikołajem. Może być to skutek nieudanej mutacji, czy też nazbyt udanej;) A nawet jeśli jest już dość wiekowym wiedźminem, to dla mnie jest to tylko i wyłącznie atut. Doświadczenie oraz ogromna wiedza na temat potworów zgromadzona z wiekiem może ułatwić mu poznanie zwyczajów i zachowań danego gatunku, a zatem też wybór odpowiedniego miejsca/momentu do oddania morderczego strzału(pamiętajmy, że jest to tylko i wyłącznie gdybanie i szukanie jak najbardziej 'racjonalnych' uzasadnień. Mówimy w końcu o tworze Sapkowskiego, którego wyjaśniania on sam się nie podjął, zostawiając tym samym pole do popisu fanom.. w tym też głównie Redom).

Zechcesz wskazac gdzie sobie przeczę ?

Dziadunio ... taaak i to taki o fizjonomii kreskówkowego idioty. Nie chodzi o jego możliwy wiek, a o głupkowaty i karykaturalny wygląd.
 
Zechcesz wskazac gdzie sobie przeczę ?
A do mnie nie i powodem nie jest kusza,a idiotyczny wygląd postaci. Jakiś dziadunio z balistą na ramieniu
Najpierw mówisz, że powodem nie jest kusza, a później wytykasz jej śmieszność przyrównując do balisty. Więc jednak, koniec końców masz z nią jakiś problem.
Co do fizjonomii.. nie twierdzę, że ogólny zarys nie może wydawać się nieco.. ubajkowiony? Jednak nie kreskówkowy.. może bary zbyt szerokie, a nóżki zbyt chudziutkie, lecz daleko mu do Johnnego Bravo ;)
Należy pamiętać, że jest to bardziej fanart, niż conceptart. Mnie się podoba idea takiego odmiennego wiedźmaka, a czy chciałbym aby wyglądał co do joty jak ten to już zupełnie co innego.
 
klakier0909 said:
Najpierw mówisz, że powodem nie jest kusza, a później wytykasz jej śmieszność przyrównując do balisty. Więc jednak, koniec końców masz z nią jakiś problem.

To raczej Ty masz problem ze zrozumieniem tekstu. Cóż, "rozrysuje Ci"

Najpierw napisałem dlaczego nie przemawia do mnie ten wizerunek:
klakier0909 said:
A do mnie nie i powodem nie jest kusza,a idiotyczny wygląd postaci.

A następnie przedstawiłem jak on w mych oczach wygląda:
klakier0909 said:
Jakiś dziadunio z balistą na ramieniu; co to jest - kumpel Thorina dębowej tarczy po ostrej diecie, czy wizerunek rycerza świra z Kronik szalbierskich

Następnym razem czytaj całość i nie wycinaj połowy krótkich wypowiedzi.
 
Zapewne jest już za późno na nowe pomysły, ale:
Według Gry Wyobraźni Szkoła Kota była jedyną ze szkół wiedźmińskich, w których trenowano również kobiety.
Fajnie byłoby spotkać jakąś wiedźminkę na szlaku :)/>

Nie czytałem jeszcze Sezonu....
 
Polliver said:
Zapewne jest już za późno na nowe pomysły, ale:

Fajnie byłoby spotkać jakąś wiedźminkę na szlaku :)/>

Sprawa kotów została jako tako naświetlona w Sezonie i nie ma co dorabiać do niej wątpliwych "ideologii".
 
Polliver said:
Zapewne jest już za późno na nowe pomysły, ale:

Fajnie byłoby spotkać jakąś wiedźminkę na szlaku :)/>/>
Po "Sezonie" kobiety niezbyt mi pasują do Kotów. Może co prawda po wygnaniu z Kaer Morhen mogli popróbować z mutacją kobiet, ale rezultaty takich prób są raczej wątpliwe.

Chociaż... mógł ich wziąć pod swoje skrzydła niejaki Idarran...

Ale jeśli chodzi o "regularne" wiedźminki, nieeksperymentalne, to raczej nie. Może u Gryfów, o nich nie wiemy raczej nic...
 
Nie wiadomo czy sam w sobie Letho nie był dotknięty błędem w mutacji.Może jego masa mięśniowa nie wywiązała się sama z siebie lecz przygotowaniami do mutacji? Może w Wiedźmińskiej Szkole Żmij ,,próba traw" została zastąpiona próbą anabolików które w przypadku Letho zadziałały jak/jako sterydy.

Nie znane są najmniejsze wzmianki o szkołach z południa poza tym że mogło być ich kilka (o szkole Żmij wiadomo odrobinę więcej).Nie wiadomo także czy królobójca z W1 nie został wyprodukowany w nilfgardzkim laboratorium podobnym do tego podpisanego jako należnego do niejakiego Popiela.

Nie wiadomo także czy do szkolenia żmij nie rekrutowano dzieci ułomnych, niedorozwiniętych w celu rozszerzenia i uzupełnienia brakujących im umiejętności.

Może Emhyr zechce się podzielić wnioskami z badań teoretyków magii z ostatnich lat.
 
Albo Letho był kimś w stylu Geralta w Szkole Wilka, czyli przeprowadzono na nim dalsze mutacje, w tym próbę anabolików(to brzmi świetnie!). Efekt, nienaturalny przyrost masy mięśniowej i łysina.
 
Być może ktoś już coś takiego pisał, ale moim pobożnym życzeniem byłoby to, żeby ewentualne walki z jakimikolwiek czarodziejami były traktowane jak walki z minibossami. Trochę smutno mi było jak w W2 mogłem paroma ruchami rozpłatać czarodzieja. Ale pewnie redzi i tak na to już wpadli. Pozdrawiam : D
 
Z wiedźminów ze szkoły Żmii, których poznaliśmy, tylko Letho był taki przypakowany. Mógł po prostu sam trenować, ale mogła to być też jakaś specjalna mutacja. Geralt, który bardzo dobrze zniósł mutacje został poddany dalszym eksperymentom, jednym z efektów był zanik pigmentu. Z Letho mogło być podobnie tyle że u niego dodatkowym efektem był nienaturalny rozrost tkanki mięśniowej.

Oczywiście tylko sobie gdybam ;)

Może Emhyr zechce się podzielić wnioskami z badań teoretyków magii z ostatnich lat.

A co on ma do tego? Przecież Żmije nie powstały na jego polecenie, była to po prostu jedna (lub jedyna) z wiedźmińskich szkół w cesarstwie, która została dawno temu zniszczona i zapomniana (podobnie jak Kaer Morhen), a ostatni wiedźmini stali się wyrzutkami bez prawa wstępu do większych miast (jak ujął to sam Letho). Cesarz po prostu mamił ich obietnicą odbudowy szkoły Żmii zapewne w typowy dla siebie sposób "Wykonacie zadanie, a jednym ruchem ręki przywrócę was na łono społeczeństwa. Odmówicie, a czeka was zagłada." ;)

Ale pewnie redzi i tak na to już wpadli.

Wpadli, w trzecim akcie po stronie Vernona możemy się zmierzyć z pewnym magiem, którego pokonać można tylko sposobem. Można więc powiedzieć, że jest to pewnego rodzaju mini boss.
 
Mengaard said:
Ma nie być bossów.

Jednak urozmaicenie walki z jakimś konkretnym przeciwnikiem zawsze może się znaleźć.Tym bardziej jeśli swoje ataki będzie urozmaicać magią.Tak jak to na przykład było z Savollą z Wiedźmina 1.Był jedynym magiem w całej grze posługującym się krótkodystansową teleportacją.Oczywiście był też Azar, jednak jego talenty w tej sztuce ograniczały się do filmików.

Mengaard said:
A co on ma do tego? Przecież Żmije nie powstały na jego polecenie, była to po prostu jedna (lub jedyna) z wiedźmińskich szkół w cesarstwie, która została dawno temu zniszczona i zapomniana (podobnie jak Kaer Morhen), a ostatni wiedźmini stali się wyrzutkami bez prawa wstępu do większych miast (jak ujął to sam Letho). Cesarz po prostu mamił ich obietnicą odbudowy szkoły Żmii zapewne w typowy dla siebie sposób "Wykonacie zadanie, a jednym ruchem ręki przywrócę was na łono społeczeństwa. Odmówicie, a czeka was zagłada."

Cesarstow lubi dokładnie sprawdzać z kim ma do czynienia, i sprawdzać te osoby pod każdym względem.Tutaj należy rozważyć podstawową kwestię - czy Cesarz/Cesarstwo może zyskać jakieś dodatkowe korzyści z odbudowy Wiedźmińskiej Szkoły Żmij.Czy owa szkoła posiadała własne ,,tajemnice", a nawet jeśli czy przetrwały do czasu aktualnego.

Nie należy także zapominać o jednym z celów ekspedycji Cynthii do opuszczonego laboratorium znajdującego się pod Loc Muinne.Cele te miały podłoże nie tylko mechaniczne (przejęcie pewnego urządzenia) ale także biologiczne.

Tutaj biorąc pod uwagę Cyntię i jej wcześniejszą dwulicowość, (oraz aktualną podwójną motywację) czy nie zastanawiał was może sam w sobie w jaki nawiązujemy z nią tzw. ,,bliższą znajomość"(3:35-5:25).Czy możliwe że Cyntia miała okazję pobrać w ten sposób próbki kodu genetycznego Geralta i zachować je w sobie/przy sobie (wiadomo że Geralt jak to na mutanta przystało był bezpłodny jednak nie należy wykluczać analizy genetycznej bądź zdobycia próbek innego rodzaju).Pragną bym zwrócić uwagę że to Geralt był zawsze...inicjatorem, w przypadku Cynthii. Geralt przeprowadził co prawda prowokację jednak inicjatywa ostatecznie należała do niej.Ciekawie prezentuje się też urozmaicona animacja wyboru lub zaniechania w której Cynthia zdaje się być szczególnie zaangażowana, sama przyciskając Geralta do ściany.

{Rozmowa z Cynthią - (3:35-5:25)

https://www.youtube.com/watch?v=jn9V6fCIXMc&list=PL37FA5A494D6A1D9A&index=38

Rozmowa z Cynthią - (3:35-5:25)}

Nie należy także zapominać że Letho (oraz jego przyjaciele wraz z pewną czarodziejką) ,,darowanym koniem" nie był
dlatego nic nie przeszkadzało przed zajrzeniem mu w zęby.Skąd wiadomo czy Wiedźmini przemianowani na elitarnych zamachowców nie okażą się w przyszłości (po akcji W2) zagrożeniem dla najwyższych urzędów Cesarstwa.
 
HuntMocy said:
Wpadli, w trzecim akcie po stronie Vernona możemy się zmierzyć z pewnym magiem, którego pokonać można tylko sposobem. Można więc powiedzieć, że jest to pewnego rodzaju mini boss.

Trochę offtop, ale o jakim magu mówisz? Coś przeoczyłem?
 
Chodziło mi o jedno z zadań, które doszło w Edycji Rozszerzonej. Na pewnym etapie zadania musieliśmy się rozprawić z teleportującym magiem.
 
HuntMocy said:
Chodziło mi o jedno z zadań, które doszło w Edycji Rozszerzonej. Na pewnym etapie zadania sieliśmy się rozprawić z teleportującym magiem.

A, to. Banał. Ale już się zamykam. ;)
 
Rzucam hasło do twórców, może wam się spodoba. Wprowadzenie do gry motywu ze Świtezianką. Myślę że klimat słowiański prosto z Mickiewicza bardzo by pasował do sytuacji nad jeziorem. Może tylko wspomnicie o tym w jakimś dialogu. Pozdrawiam!

Scalam.
Szypek
 
Chariot83 said:
Rzucam hasło do twórców, może wam się spodoba. Wprowadzenie do gry motywu ze Świtezianką. Myślę że klimat słowiański prosto z Mickiewicza bardzo by pasował do sytuacji nad jeziorem. Może tylko wspomnicie o tym w jakimś dialogu. Pozdrawiam!

A może księdza Robaka? Też by pasował... do potworów. :D
 
Chariot83 said:
Rzucam hasło do twórców, może wam się spodoba. Wprowadzenie do gry motywu ze Świtezianką. Myślę że klimat słowiański prosto z Mickiewicza bardzo by pasował do sytuacji nad jeziorem. Może tylko wspomnicie o tym w jakimś dialogu. Pozdrawiam!
PRZED założeniem tematu proszę użyć wyszukiwarki - odpowiedni wątek zazwyczaj już istnieje. W twoim wypadku znajdował się on całą JEDNĄ LINIJKĘ niżej, więc tym bardziej nie masz usprawiedliwienia.

Scalam.
 
Top Bottom