Wrażenia z Gry Przygodowej

+
Wrażenia z Gry Przygodowej

Myślę, że temat dotyczący premiery można zostawić na ewentualne sprawy samej premiery, a na wrażenia z gry przyda się osobny wątek. Piszcie zatem jak wam się podoba wykonanie i sama rozgrywka, fajnie byłoby też wiedzieć czy graliście już wcześniej w jakieś planszówki (Monopoly i Chińczyk się nie liczą :p ) czy też Wiedźmin Gra Przygodowa był dla was pierwszym kontaktem z tego typu rozrywką.
 
Dobra to ja pierwszy :)

W prawdzie jeszcze nie dostałem paki, ale to kwestia 2- 3 godzin, wtedy ładnie tu opisze moje wrażenia, choć już teraz mogę powiedzieć, że moje konto płakało jak wydawałem kase :D
Hmm grałem tylko w monopoly i chińczyka, czyli według założenia Hunt'a nie grałem w nic :D ( tak przy okazji, trzeba nie mieć serca, ale dyskryminować chińczyka), jeśli ktoś jest z Olsztyna i brakuje mu osoby do gry, to chętnie się przyłącze :D
 
Monopoly i Chińczyk to gry bardzo archaiczne, które nijak się mają do współczesnych planszówek, a do tego praktycznie każdy kiedyś grał w te tytuły co nie znaczy, że jest fanem gier planszowych. W samym pytaniu chodziło mi przede wszystkim o to żeby porównać opinie, czy przewaga pozytywnych odczuć będzie po stronie całkiem zielonych odbiorców (wybacz @zi3lona :p ) czy raczej wyjadaczy, którzy w niejednej planszówce turlali kostkę ;) Z różnych opisów wynika, że gra jest skierowana przede wszystkim do nowych graczy, bardziej wyrobieni raczej narzekali, jestem ciekaw jak to będzie wyglądało tutaj.
 
A koledzy @HuntMocy i @Vojtas kiedy przytulą swoje planszówki? Z aktywności na forum wynika, że macie w temacie gier bez prądu do powiedzenia najwięcej i pewnie nie jeden forumowicz (w tym ja) czeka na wasze opinie dotyczące gry ;).

Ja sam gram tylko w cyfrówkę, uczę się gry więc gram tylko offline z komputerem coby mieć jakieś szanse i nie denerwować innych zawodników czasem reakcji :p.

Wiadomo, że gra jest stworzona do interakcji z innymi ludźmi, ale nawet w takiej #foreveralone formie potrafi dawać satysfakcję. Co niniejszym zaświadczam.
 
@maciekw, ja na razie nie kupuję, zwyczajnie nie mam kasy :( Myślę jednak że w przyszłym tygodniu będzie szansa pograć, a wtedy na pewno coś skrobnę ;)

Aha, ciekawią mnie też opinie osób biorących udział w becie, a konkretnie jak wiele się zmieniło.

Co do interakcji, wygląda to dziwnie powiem szczerze. Niby nie gramy przeciwko sobie, ale też nie współpracujemy, bo wygrać może tylko jeden :hmmm: Trochę jak w Relicu, ale tam sporadyczna interakcja sprowadzała się raczej do spowalniania innych w drodze po zwycięstwo, tutaj natomiast okazjonalnie możemy sobie pomagać.
 
Last edited:
Co do interakcji, wygląda to dziwnie powiem szczerze. Niby nie gramy przeciwko sobie, ale też nie współpracujemy, bo wygrać może tylko jeden :hmmm: Trochę jak w Relicu, ale tam sporadyczna interakcja sprowadzała się raczej do spowalniania innych w drodze po zwycięstwo, tutaj natomiast okazjonalnie możemy sobie pomagać.

Współpraca w pewnym sensie jest. Gdy jesteśmy w jednym miejscu na mapie z innym graczem, to możemy pomóc mu wykonać zadanie. Wtedy dostajemy 6 punktów zwycięstwa, a drugi gracz 3 punkty.

Co się zmieniło? W betę grałem tylko kilka razy, ale z tego co zauważyłem to tak:

- Dodano tryby offline (gracz vs. AI i Gorące krzesło, czyli gra na jednym komputerze w 4 osoby)
- Dodano opcje w trybie online:
+ limit czasu na akcję (przy braku aktywności w czasie gra automatycznie losuje kartę złego losu, za 3 razem gracz jest usuwany z meczu).
+ liczba graczy
+ cele gry (ilość zadań głównych do wygrania gry; 1-3-5)
- Polski język (gra jest teraz w całości po polsku)
- Osiągnięcia (w grze jest 37 osiągnięć do zdobycia, np." ukończ 100 zadań pobocznych" albo "100 razy zamień ranę na ranę zatrutą")
- Wydaje mi się, że wcześniej był tylko jeden filmik uczący jak grać, teraz jest ich 10.
 
Last edited:
Wiem, że czasem można sobie pomagać, ale jednak ostatecznie wygrywa tylko jedna osoba więc to bardziej wyścig niż kooperacja. Przykładem gier gdzie współpraca jest istotna są np. Geras of War, Zombicide czy Robinson Crusoe gdzie musimy się wspierać, wymieniać sprzętem, osłaniać i dzielić zadaniami, bo albo wygramy razem albo przegramy wszyscy.

To oczywiście tylko takie moje odczucia, bo o ile ww. gry znam dość dobrze, o tyle w Wiedźmina jeszcze nie grałem ;)
 
A koledzy HuntMocy i Vojtas kiedy przytulą swoje planszówki? Z aktywności na forum wynika, że macie w temacie gier bez prądu do powiedzenia najwięcej i pewnie nie jeden forumowicz (w tym ja) czeka na wasze opinie dotyczące gry ;)
Najpierw muszę gdzieś zagrać, w ciemno WGP nie kupię. Nie brałem udziału w becie wersji cyfrowej ze względu na spoilery kart. Szczerze powiedziawszy, po zapoznaniu się z regułami mój entuzjazm wygasł. Nie dlatego że gra jest zła, bynajmniej. Po prostu nie jest to tytuł skierowany do mnie. Nie, nie uważam się za zaawansowanego gracza - wręcz przeciwnie, daleko mi do niego. Niemniej gdy już się spróbowało bardziej złożonych gier, nie chce się wracać do mniej mięsistych pozycji. Mówiąc bardziej obrazowo - jeśli ktoś pokochał Robinsona, to za Chiny do Zakazanej Wyspy nie wróci (no chyba że w ramach krzewienia "wiary" wśród nie-planszówkowiczów).. ;)

Co do interakcji, wygląda to dziwnie powiem szczerze. Niby nie gramy przeciwko sobie,
Gramy przeciwko sobie, tyle że nie jest to bezpośrednia rywalizacja. Ergo dokładnie tak jak w eurosucharach, gdzie się ciuła punkciki.
 
@SoundtrackToYourEscape


Najprościej poprzez woreczki strunowe (powinny być w zestawie), ale z czasem możesz pokusić się o pudełeczka lub organizer (o ile będziesz grał często). Takie patenty bardzo przyspieszają rozłożenie gry.
 
Swoich wrażeń jeszcze nie posiadam więc wrzucę to co mi kumpel na szybko napisał na fejsie :p

5/10
cos wciaga
cos jest fajne
nazwisko trzecwiczka sprawilo (chyba) ze do prostackiej rozgrywki dodana mase udziwniaczy (niektore sa spoko), ale nie tuszuje, ze chodzi sie po planszy i zbiera patelnie i w kazdym miescie sa rozne patelnie
Słabo ale to c***j. Gra sama w sobie nie jest taka słaba tylko mechanika daje po p***e. Wydana jest ładna i jej Wiedzminowatosc jest niezłą tylko mechanika średnia a plansza cóż.. Bardziej przypomina mapę wyspy piotrusia pana niż ten świat znany mi z książki

Czyli generalnie słabo, wygląda na typowy produkt z gatunku "znana marka + znane nazwisko twórcy = nie trzeba się wysilać".

PS. Pisząc o patelniach miał na myśli żetony wskazówek ;)
 
Vojtas już pisał, że gra jest nastawiona na mniej zaawansowanych odbiorców. I niewątpliwie coś w tym jest. Inne zdanie o grze będą mieć planszówkowi wyjadacze, a inne amatorzy chińczyka. Ci drudzy powinni być bardziej zadowoleni :p.

Może w przyszłości powstaną bardziej zaawansowane produkty, tylko najpierw gra musi odnieść sukces, najlepiej sprzedażowy, żeby CD Projekt wiedział, że jest sens tworzyć inne rzeczy poza grami wideo AAA. Tylko co to znaczy sukces sprzedażowy w kontekście gry planszowej? Globalna sprzedaż 10k, 100k, czy 1 mln ;)?
 
Gra planszowa na podstawie Gears of War nie była niesamowicie uproszczoną wydmuszką stworzoną na próbę czy w ogóle opłaca się przenosić markę na planszę. Da się? Da się ;)

Obawiam się że gra planszowa będzie podobnym rozczarowaniem jak komiks. Niektórym się podobał, ale większość psioczyła na niemal każdy element składowy począwszy od fabuły na okładce skończywszy.
 
Większość w internetach ;). Nie muszę Ci pisać jak to działa. Komiks szału nie robił i niczego nie urywał, ale mnie było daleko do bycia rozczarowanym, bo się niczego po nim specjalnego nie spodziewałem ;).

Będzie drugi tom (czyli dom ze szkła musiał się opłacić), pierwszy zeszyt 2 m-c po premierze Wiedźmina 3, bez względu na jakość powinien się sprzedać bardzo dobrze.
Czyli był (jakiś tam) sukces i będzie jeszcze większy (nie obraziłbym się żeby był także na polu jakości).

A co do kolejnych gier fizycznych to hmm...sprzedaż musiałaby być na prawdę bardzo dobra, żeby zdecydowano się rozwiać markę samodzielnie bez wsparcia gry wideo. A teraz raczej nowych gier o wiedźminie, po Wiedźminie 3 (nie licząc ewentualnego dużego płatnego DLC) szybko nie będzie. Więc raczej spodziewałbym się czegoś w temacie CP 2077 niż Wiedźmina w kolejnych latach.

Zwłaszcza, że marka wiedźmin jest/była ostatnio mocno ekspoatowana:
- puzzle
- komiks
- mini kolekcja ubrań
- gra planszowa
- moba
- świat wiedźmina
- drugi komiks
 
Last edited:
Swoją drogą ciekawi mnie, ile w WGP zostało oryginalnego projektu Trzewika, a ile wycięto/zmieniono pod wpływem naczalstwa.


@maciekw

W Polsce sprzedaż planszówki na poziomie 2-3 tysięcy sztuk jest uważana za niemały sukces, ale hity (i nie mam tu na myśli gier imprezowych w rodzaju Jungle Speed) sprzedają się ciut lepiej. Na świecie - bo to jest właściwa skala dla marki Wiedźmin - kilkadziesiąt tysięcy to niezły wyczyn. Tylko nieliczne tytuły jak Carcassonne czy Osadnicy z Catanu sprzedają się w nakładach kilku milionów egzemplarzy, ale osiągnięcie takiego pułapu zajmuje lata.
 
OK, dzięki, ja się kompletnie nie orientuję w tego typu rzeczach. Podejrzewam, że taki monopol się przez lata genialnie sprzedał, ale kto go tam wie ;).
Czyli kilkadziesiąt tysięcy wiedźminów byłoby ok, ale tak 20-30 tys, czy bardziej 60-80?
 
Najbardziej w tej grze doskwiera mi brak "negatywnej" interakcji - nie ma to jak pokrzyżować komuś plany, szkodzić, deptać po piętach itd.
w sumie to żadnej interakcji nie ma :) nawet pozytywnej. Słabo czuć rywalizację, współpraca nie istnieje.
Dodatkowo długi czas oczekiwania na swoją turę. Ciągłe zaznaczanie, oznaczanie, dobieranie - w czterech graczy to nawet 15 minut można czekać na swoją turę.
Gra niby jest dla nowych graczy planszowych - niezbyt mi pasuje ta teoria, dla fanów Wiedźmina owszem, łykamy wszystko ;)
Ale ktoś nie będący miłośnikiem Geralta - wynudzi się za wszystkie czasy. Chyba na silniku Talismana, którego tzw. pro gracze nie lubią, lepiej by to wyszło.
Grę oceniam na mocno przeciętną - chociaż ze względu na tematykę będzie często lądowała na stole.
 
Umówmy się, planszówka (stołowa) dla CDPR nie jest produktem, który ma dostarczać nie wiadomo jakiej sałaty. Wszyscy dobrze wiemy, że chodzi o promocję marki Wiedźmin i gier bez prądu.


@maciekw

Monopolu sprzedały się grube miliony - nie wiem, ile dokładnie, nie znalazłem dokładnego info na ten temat. Faktem jest jednak, że miał on drobne 80 lat na zrobienie takiego wyniku. ;) Generalnie żadna gra zaawansowana (gamers' game) nigdy nie będzie mogła mierzyć się z popularnymi grami familijnymi pod względem sprzedaży. WGP zaawansowany nie jest, ale z racji tematu nie zastąpi Wsiąść do pociągu. Główną grupą docelową WGP są gracze komputerowi/konsolowi, materiał na potencjalnego planszówkowego geeka.


@szemrany

Nie każdy lubi negatywną interakcję. Są osoby, którym bezpośredni konflikt po prostu nie pasuje i już. Wolą wyścig, ciułanie punkcików itd. Ja osobiście bym wolał, by WGP było co-opem (lub pół co-opem) opartym o scenariusze albo by był grą w pełni rywalizacyjną (każdy z każdym lub 2 na 2).
 
Last edited:
Wyścig i ciułanie punkcików - też lubię - chociaż w przygodówkach niekoniecznie. Np. takie Filary Ziemi czy Agricola lub nawet Osadnicy z Catanu - ile tam jest emocji przy wyścigu. Nie ma się co oszukiwać, wyszła mocno przeciętna gra i jedynie wydanie i tematyka ją ratują. Jak już się nastawili na nowych graczy, to mogli coś w stylu Runebounda zrobić, niech sobie Wiedźmini łażą po mapie, tłuką potwory, zdobywają coraz to lepsze miecze/zbroje itd.
 
Top Bottom