Można ograniczyć działanie tej karty, żeby wymieniała tylko brązy. W sumie i tak nie jest szczególnie często grana z Eleyasem, więc nie byłby to duży nerf.
A czy jest to zbyt mocne?
Nie jest to zagranie stałe - potrzeba na ręku dwóch kart. Ponadto grając talią pod spam elfów bardziej opłacalna jest wymiana jednostki, która przy wymianie wzmacnia wszystkie elfy. W dodatku wymieniając szpiega ucinamy sobie dostęp do niego. Chyba, że gramy brouverem, jednak i tak jest to spory koszt, ponieważ wtedy tracimy dostęp do innego srebra, ktorego nie mamy na ręku. W dodatku kontruje je wiele kart, jak np. pożoga.
Wniosek - jak dla mnie nie jest to zbyt silne zagranie.
Bardziej mnie irytują wspomniani wiedźmini alchemii. Brąz zwykle wchodzący za 12-13 punktów, w dodatku bardzo uciążliwy removal. I dostęp do tych punktów jest natychmiastowy, nie trzeba spełniać dodatkowych warunków jak np. w przypadku brygady impera.
Ciężko jest ich skontrować, właściwie jest to niemożliwe. Nawet gdy się ich zabije, to i tak mogą zostać wskrzeszeni mazidłem.