@Lord_N1KT Ja dawno nie widziałem, żeby ktoś celowo wykorzystywał truciznę. Wydaje mi się, że wymaga to zbyt wielu czynników, na które sam nie mam wpływu (ale kto wie. Mam obecnie 22 rangę). Krowie truchło i bomba mogą też być nawet fajne do zdejmowania jednostek z odpornością, ale jak ze wszystkimi kartami w gwincie mogą nie spełnić swojego zadania, a czasem zwyczajnie nie mają szans zadziałać przeciw określonym taliom jak swarm potworów.
Dawniej, kiedy krowie truchło niszczyło jednostki również nie zawsze się zwracało. Przeciwnik mógł wystawić niepotrzebną jednostkę za 4 prowizji na śmierć w obronie silnika, użyć zdolności przywódcy lub jednostki, żeby ją zdjąć. Nie mam pojęcia ile razy sam się jej pozbyłem niewolniczą piechotą lub atrapą. Poza tym potrzebujesz więcej niż jednej tury, żeby zniszczyć coś trucizną, a przy silnikach o niewielkiej sile jest to zwyczajnie nieopłacalne. Zaletą jest co prawda, że omijają tarcze. Ale poza tym przeciwnik może trzymać najsilniejsze jednostki na koniec rundy lub mieć coś ze zdolnością oczyszczenia. Trucizna jest na pewno świetna w trybie sezonowym, gdzie jest pełno jednostek o dużej sile bazowej, ale w potyczkach częściej spotykałem ją w formie zwykłego straszaka. Natomiast, na niskich rangach nawet gracze, co dopiero zaczynają grę potrafią mieć w dłoni po dwie karty zdejmujące artefakty, więc modliszki w większości przypadków idą na stratę, a jak jest z tym na wyższych rangach nie mam pojęcia. Do tego trzeba mieć parzystą ilość kart w ręce z trucizną, bo inaczej się nie przyda, a mulligany nie zawszę są po stronie gracza lub wolałbym mieć coś innego.