Wiedźmin 3: Dziki Gon

+
Triss, Yen i Ciri stoją naprzeciwko Geralta i w zależności do której z nich podejdziemy to takie będzie zakończenie. :p
Raczej kolor zakończenia :p. Yen - czarny, Triss - czerwony, Ciri - szary/biały. To byłoby chyba jedno z najbardziej rozczarowujących zakończeń trylogii ever (oh wait... ME3)
 
A ja licze i wierze że nie będzie zwykłego wyboru pomiędzy Triss i Yen. Mam nadzieje że wybór ten będziemy podejmować wieloma różnymi decyzjami podczas przechodzenia gry, często będąc nie świadomym że dana decyzja przybliża nas do jednej i oddala od drugiej, albo oddala od dwóch na raz? Znając REDów tak będzie to rozwiązane, i mam również nadzieje że w zależności od naszych wyborów może być tak że nie będzie przy nas żadnej z nich przy zakończeniu gry.
 

Guest 3669645

Guest
Fabuła nie kręci się tylko wokół wątku miłosnego, więc zakończenie nie będzie na pewno zależeć głównie od wyboru jakiejś postaci na końcu :p Największy wpływ na zakończenie będą miały na 100% wybory dokonywane na przestrzeni całej gry, od początku -Dotyczące Gonu, Ciri, przepowiedni i oczywiście przebiegu wojny.

Ale co do wyboru między Triss a Yennefer, to mam wrażenie, że będziemy zwyczajnie w końcowej części gry wybierać, nie wpłyną na to stare decyzje z wcześniejszej rozgrywki. Albo wpłyną, ale nie tak bardzo -Może jakaś będzie na nas zła i trudniej ją będzie przeprosić itd.

Trochę głupio byłoby gdyby jakaś stara decyzja nie pozwoliła mi później wybrać z którą chcę uciec. Albo co, jeśli ktoś w ostatniej chwili zmieni zdanie? Geralt i tak pójdzie z Triss, mimo że gracz koniecznie teraz chce do Yen? Trzeba to dobrze ogarnąć.
 
Last edited by a moderator:
Ale co do wyboru między Triss a Yennefer, to mam wrażenie, że będziemy zwyczajnie w końcowej części gry wybierać, nie wpłyną na to stare decyzje z wcześniejszej rozgrywki. Albo wpłyną, ale nie tak bardzo -Może jakaś będzie na nas zła i trudniej ją będzie przeprosić itd.

Trochę głupio byłoby gdyby jakaś stara decyzja nie pozwoliła mi później wybrać z którą chcę uciec. Albo co, jeśli ktoś w ostatniej chwili zmieni zdanie? Geralt i tak pójdzie z Triss, mimo że gracz koniecznie teraz chce do Yen? Trzeba to dobrze ogarnąć.

Gdyby było tak jak piszesz (a jestem przekonany, że nie będzie), to zaprzeczałoby to całej wałkowanej przez Redów idei wyborów i konsekwencji. Traktowałeś Yen z dystansem przez całą grę, jednocześnie pielęgnując związek z Triss? Licz się z konsekwencjami. W drugą stronę podobnie. To leży u podstaw pomysłu na RPG.

Gdyby Czerwoni konstruowali relacje na linii Geralt - enpece, tak jak to opisujesz, to kiepski model Yen, "downgrade", filtry, wielkość mapy itp. byłby najmniejszym problemem.
 

Guest 3669645

Guest
Gdyby było tak jak piszesz (a jestem przekonany, że nie będzie), to zaprzeczałoby to całej wałkowanej przez Redów idei wyborów i konsekwencji.
E tam. Wybory dzielą się na takie których konsekwencje są nieodwracalne i odwracalne.Gdyby REDzi wszystko skonstruowali tak, że niczego później nie da się naprawić (a w realu byłaby taka możliwość, bardzo logiczna) to byłoby to sztuczne i naciągane.

Traktowałeś Yen z dystansem przez całą grę, jednocześnie pielęgnując związek z Triss? Licz się z konsekwencjami.
Konsekwencje oczywiście by były. Ale nadal chciałbym mieć możliwość skończyć z Triss i albo pójść błagać Yen o wybaczenie, albo nie wybierać żadnej.

W książkach Geralt uciekł od Yen, zdradzał ją z Triss, była tak wściekła że mu chciała oczy wydrapać, a mimo wszystko ostatecznie wrócili do siebie. Dało się.
 
Adventus fabuła może tak się rozwinąć dzięki twoim wyborom że nie będziesz już mógł iść błagać o wybaczenie Yen i vice versa. Przecież prosty wybór na koniec gry to byłaby katastrofa i spodziewałbym sie tego po bioware ale na pewno nie po CDPR.
 
Konsekwencje oczywiście by były. Ale nadal chciałbym mieć możliwość skończyć z Triss i albo pójść błagać Yen o wybaczenie, albo nie wybierać żadnej.

Co do możliwości "nie wybrania żadnej", to się zgadzam, nikt nie powinien zmuszać nas do prowadzenia romansu. Co do błagania:

Most zatrzeszczał i obsunął się jeszcze bardziej. Geralt zaczął tracić czucie w palcach, zaciśniętych na rękojeści sztyletu.
- Yen...
- Zamknij się... i przestań wiercić...
- Yen?
- Nie mów tak do mnie...
- Wytrzymasz?
- Nie - powiedziała zimno. Nie walczyła już, wisiała mu na plecach martwym, bezwładnym ciężarem.
- Yen?
- Zamknij się.
- Yen. Wybacz mi.
- Nie. Nigdy.

W książkach Geralt uciekł od Yen, zdradzał ją z Triss, była tak wściekła że mu chciała oczy wydrapać, a mimo wszystko ostatecznie wrócili do siebie. Dało się.

Pewnie że się dało, ale wymagało to czasu, czasu i jeszcze raz sprzyjających okoliczności. Nie istniał żaden magiczny trigger sprawiający, że Yen wybaczała Geraltowi, a Geralt Yen.
 
Adventus fabuła może tak się rozwinąć dzięki twoim wyborom że nie będziesz już mógł iść błagać o wybaczenie Yen i vice versa. Przecież prosty wybór na koniec gry to byłaby katastrofa i spodziewałbym sie tego po bioware ale na pewno nie po CDPR.
Właśnie tego się obawiam. Pamiętasz zapowiedzi ME3? "Wielkie zakończenie trylogii, które zwali Was z nóg" (oczywiście parafrazuję). Jak wyszło, wszyscy wiemy. Co jest przy W3? "Wielkie zakończenie trylogii, które zwali Was z nóg" (tu też parafrazuję). Tak wiem, CDPR to nie BW, jednak po ME3 jestem na to wyczulony.

Mam nadzieję, że się mylę i zakończenie W3 będzie miało porządny twist, który dosłownie "zwali z nóg" i przede wszystkim będzie satysfakcjonujące.
 

Guest 3669645

Guest
Akurat REDzi prz W3 nic takiego chyba nie mówili, wręcz przeciwnie :p Zakończenie ma być prostym podsumowaniem wyborów dokonanych w grze. Bez żadnego mega uderzenia czy twistu.

REDzi mówili raczej, że całe W3 jako zakończenie trylogii zwali nas z nóg.
 
Last edited by a moderator:
Istniał. Łuski ze złotego smoka przykładowo. Kwestia ceny najwidoczniej.

Oczywiście kwestia interpretacji, ale tekst o łuskach był jedynie sposobem na ich zdobycie (w związku z ówczesną obsesją Janeczki), z prawdziwym i szczerym "odpuszczeniem win" nie miało to nic wspólnego.
 
Akurat REDzi prz W3 nic takiego chyba nie mówili, wręcz przeciwnie :p Zakończenie ma być prostym podsumowaniem wyborów dokonanych w grze. Prawdopodobnie bez żadnego mega uderzenia czy twistu.

REDzi mówili, że całe W3 jako zakończenie trylogii zwali nas z nóg.
A szkoda. Dla mnie twist na końcu jest czymś, co niejako "wzbogaca" zakończenie. Oczywiście wszystko powinno zostać wyjaśnione jeśli jest to zamknięta historia.
Przykładem jest chociażby Heavy Rain. IMO, absolutny majstersztyk, jeśli chodzi o ending.
 
Last edited:

Guest 3669645

Guest
Jakieś twisty fabularne na pewno będą, ale gdzieś tak w środku gry albo tuż przed epilogiem.

Ano, Hewi Rejn to było coś.
 
Szczerze wątpię by Wyzima była pierwszą lokacją.... albo inaczej, samouczek nie będzie rozgrywany w Wyzimie. 1 - Geralt przynajmniej tuż po W2 nie miał tam czego szukać, tym bardziej, że raczej większość mieszkańców nie darzyła go miłością (wciąż mając go za królobójcę). 2 - Część graczy nie "oddała" Anais pod "opiekuńcze" skrzydła baronów Temerii, to też przemawia za tym, by Wyzima nie była miejscem startowym.
Przecież większość Temerii, z Wyzimą włącznie, znajduje się pod okupacją Cesarstwa (ja obstawiam, że spalona - wygodne rozwiązanie umożliwiające pominięcie miasta w grze).

Ja właśnie tak widziałbym Prolog, zaraz potem lądujemy w Wyzimie gdzie rozmawiamy z Emhyrem.
Też tak to widzę. Tutorial w Siedliszczu (pewnie jakieś 2-3 godziny, myślę że dłużej niż w W1), stamtąd trafiamy bezpośrednio do Wyzimy (tajny posłaniec cesarza dociera do Kaer Morhen?), tam cutscenka i rozmowa (oby z możliwością wpływu na dialog), i "wysadzają" nas gdzieś na Ziemi Niczyjej.

Wątpię, by w kilka godzin Geralt zdołał zaliczyć Kaer Morhen, Wyzimę i jeszcze kilka questów w ZN i Novigradzie. A Wyzima i spotkanie z Emhyrem jest w tym zestawieniu na pewno, bo Geralt już wie o Ciri i jej szuka.
Takie gameplaye mają to do siebie, że są dość przyśpieszone (np. zredukowanie do minimum zbieractwa i grzebania w ekwipunku, craftingu, itd.) i "idące po sznurku" (pomijanie questów pobocznych).
 
Last edited:
Takie gameplaye mają to do siebie, że są dość przyśpieszone (np. zredukowanie do minimum zbieractwa i grzebania w ekwipunku, craftingu, itd.) i "idące po sznurku" (pomijanie questów pobocznych).
Te "several hours in the game" też było przyspieszone? Nie chodzi o to co się dzieje w gameplayu, tylko że moment w który ten nas rzuca odbywa się po tych kilku godzinach grania.
Poza tym biorąc pod uwagę co napisałeś to tym bardziej nie było by na to wszystko czasu.
 

Guest 3669645

Guest
ja obstawiam, że spalona - wygodne rozwiązanie umożliwiające pominięcie miasta w grze
Przecież Wyzima nie znajduje się kilometr od Novigradu, nie trzeba wyjaśniać jej nieobecności skoro leży daleko od obszaru dostępnego w grze :p

stamtąd trafiamy bezpośrednio do Wyzimy (tajny posłaniec cesarza dociera do Kaer Morhen?)
Też podejrzewam że wystartujemy w KM. Taka miejscówka w stylu placówki treningowej, idealna na samouczek. Ale pytanie wtedy co z Yen? Geralt powinien jej szukać dniami i nocami zamiast opierdzielać się w Wiedźmińskim Siedliszczu.

Tajny posłaniec dociera do Kaer Morhen? Ke? :p Emhyr pewnie dużo wie, ale czy o położeniu naszej warowni... Wątpię.
 
Jeśli prolog będzie w Warowni Starego Morza, to będzie oznaczać, że z jakiegoś (podejrzewam, że istotnego) powodu Geralt nie popędził z Loc Muinne od razu prosto do Nilfgaardu. Trochę to dziwne jak na Geralta, nieprawdaż? Wprawdzie Dziki Gon ma być grą samodzielną, jednak jakiś logiczny związek z poprzednimi częściami być powinien.
 

Guest 3669645

Guest
@adventus : Może Gon będzie tam szukać Ciri?
W trailerze mamy scenę, w której Gon robi nalot na Kaer Morhen w celu przechwycenia Jaskółki. Ale jakoś wątpię, by był to prolog. Jeśli Gon jej tam szuka, musi mieć jakiś powód. Może w późniejszej części gry, jak odnajdziemy Ciri, Geralt uda się z nią do KM?

@Franz_Maurer Na 99%. Ktoś wcześniej na forum zauważył, że może to być Kaer Morhen, m.in. Z powodu krajobrazu w oddali i studni z charakterystycznym gargulcem (takie same widzieliśmy w W1 w Kaer Morhen)
 
Last edited by a moderator:
Top Bottom