Wiedźmin 3: Dziki Gon

+
Dla mnie system jest nie tylko wielce interesujący, ale i zgodny z lore. Wyobraźmy sobie Geralta walczącego z gigaskorpionem. W takim starciu Geralt świadomie zrezygnowałby z parowania, bo jak wiemy żaden mocarz tego świata, żaden waligóra ani osiłek nie zdoła sparować ciosu zadanego (...) kleszczami gigaskorpiona. Czy to oznacza, że Geralt na czas walki zapomniał jak się blokuje? Nie, po prostu dostosował używane umiejętności do specyfiki starcia. Tak jak robił to zawsze, w końcu nie w każdym starciu odbijał strzały, nie w każdym używał znaków. Jednocześnie wciąż wiedział jak blokować, jak odbijać strzały, jak składać znaki.

Tak samo growy Geralt (a w szerszym rozumieniu gracz) dokonuje świadomych wyborów jaką taktykę i jakie umiejętności zastosować w danym starciu. Inne rozwinięte (naumiane) zdolności nie zostają na czas starcia "zapomniane", po prostu Gerwant postanowił z nich w danym pojedynku nie korzystać. Zawsze jest ryzyko popełnienia błędu, ale cóż, takie jest życie (Letho w końcu też zablokował cios gigaskorpiona i Wilk musiał ratować mu życie).

Wszystko ok, to ma sens jesli wiemy kiedy i z kim bedziemy walczyc. Jesli natomiast dopadnie nas niewiadomo co/kto z tak zwanego nienacka, to co, pauza na grube minuty i mieszanie perkami ? Traci na tym dynamika gry.
 
Wszystko ok, to ma sens jesli wiemy kiedy i z kim bedziemy walczyc. Jesli natomiast dopadnie nas niewiadomo co/kto z tak zwanego nienacka, to co, pauza na grube minuty i mieszanie perkami ? Traci na tym dynamika gry.
Przypuszczam, że wybieranie skilli (tak jak ich odblokowywanie) będzie miało miejsce w trakcie medytacji, tak jak w pierwszej i drugiej części.
 
Wszystko ok, to ma sens jesli wiemy kiedy i z kim bedziemy walczyc. Jesli natomiast dopadnie nas niewiadomo co/kto z tak zwanego nienacka, to co, pauza na grube minuty i mieszanie perkami ? Traci na tym dynamika gry.

Naprawdę wierzysz, że co chwila będzie Cię coś atakować znienacka? W znakomitej większości przypadków powinieneś wiedzieć z czym masz do czynienia, w pozostałych starciach nie jesteś bezbronny.
 
Wszystko ok, to ma sens jesli wiemy kiedy i z kim bedziemy walczyc. Jesli natomiast dopadnie nas niewiadomo co/kto z tak zwanego nienacka, to co, pauza na grube minuty i mieszanie perkami ? Traci na tym dynamika gry.

Propaganda udana! Partia wygra wszystko! Ileż ja musiałem mu zapłacić żeby to napisał, przecież ja jestem przeciw całemu forum, tylko ja myślę inaczej niż reszta! GRUBY HAJS

 
Kurcze, wystarczy porównać potraktować te "dokokszone" ficzery jako wzmocnienie arda i igni Rytuałami Midinvaerne. Jeśli ktoś nie był przy kapliczkach to gra nagle stała się trudna, niekompletna i do kitu? Nie. Przejść ją bez tego się dało? Dało. Robienie z tego problemu, to robienie wideł z igły. Ja raczej obawiałbym się, że te ficzery (lub jakaś ich kombinacja możliwa do włączenia jednocześnie) mogą stanowić zbyt duże ułatwienie.
 
Kurcze, wystarczy porównać potraktować te "dokokszone" ficzery jako wzmocnienie arda i igni Rytuałami Midinvaerne. Jeśli ktoś nie był przy kapliczkach to gra nagle stała się trudna, niekompletna i do kitu? Nie. Przejść ją bez tego się dało? Dało. Robienie z tego problemu, to robienie wideł z igły. Ja raczej obawiałbym się, że te ficzery (lub jakaś ich kombinacja możliwa do włączenia jednocześnie) mogą stanowić zbyt duże ułatwienie.

A skąd wiesz, że ogromna ilość tych aktywnych umiejętności (takie opinie tych co grali) działa na zasadzie takiej jak Rutyłał Midinvaerne? Lub skąd wiesz, że nie działa? Dlaczego mam przyjmować coś czego nie wiem?
 
A skąd wiesz, że ogromna ilość tych aktywnych umiejętności (takie opinie tych co grali) działa na zasadzie takiej jak Rutyłał Midinvaerne? Lub skąd wiesz, że nie działa? Dlaczego mam przyjmować coś czego nie wiem?

Przyjęcie skrajnego rozwiązania w postaci konieczności przełączania się między elementarnymi zdolnościami jak parowanie, czy odbijanie strzał nie stanowi już dla ciebie problemu?
 
Przyjęcie skrajnego rozwiązania w postaci konieczności przełączania się między elementarnymi zdolnościami jak parowanie, czy odbijanie strzał nie stanowi już dla ciebie problemu?

Za parowanie będzie chyba odpowiedzialny przycisk, więc raczej będzie na stałe.
 
To był tylko przykład, dość skrajny - co przecież zaznaczyłem - i użyty przez kogoś innego. Prześledź kilka stron tematu, będziesz wiedział o co chodzi.
Szukałem ostatnie 2 i nie znalazłem :p

Ale kiedy ja chcę użyć tego "skilla" na tego przeciwnika ale 5 minut temu walczyłem z Gryfem i nie spodziewałem się ludzkich przeciwników? To mimo, że umiem parować to gra uniemożliwia mi skorzystanie z na przykład tej właśnie umiejętności.
To to? W każdym razie w sumie nie ma co zaśmiecać tematu, ja się ulatniam już :p
 
A skąd wiesz, że ogromna ilość tych aktywnych umiejętności (takie opinie tych co grali) działa na zasadzie takiej jak Rutyłał Midinvaerne? Lub skąd wiesz, że nie działa? Dlaczego mam przyjmować coś czego nie wiem?
Nie chce mi się szukać źródła specjalnie dla Ciebie, bo i tak:
1. albo stwierdzisz, że nic z tego nie zrozumiałeś,
2. albo stwierdzisz, że zostało opisane tylko działanie wzmocnienia igni, więc nie można tego odnosić do reszty,
3. zignorujesz większą część informacji wybierając z treści to, co będzie dla Ciebie wygodne.
W każdym razie uczono mnie, aby nie dyskutować z niektórymi, bo sprowadzą do swojego poziomu i pokonają doświadczeniem, więc kończę tą jałową dyskusję. Jak nie chcesz zrozumieć, to trudno. Żyj sobie w swoim świecie do premiery.
 
Przyjęcie skrajnego rozwiązania w postaci konieczności przełączania się między elementarnymi zdolnościami jak parowanie, czy odbijanie strzał nie stanowi już dla ciebie problemu?
Nie o tym dyskutowaliśmy? Zadałem Ci pytanie i nie odpowiedziałeś. Zresztą pisałem wielokrotnie, że to tylko przykład więc "eh".

---------- Zaktualizowano 17:41 ----------

Nie chce mi się szukać źródła specjalnie dla Ciebie, bo i tak:
1. albo stwierdzisz, że nic z tego nie zrozumiałeś,
2. albo stwierdzisz, że zostało opisane tylko działanie wzmocnienia igni, więc nie można tego odnosić do reszty,
3. zignorujesz większą część informacji wybierając z treści to, co będzie dla Ciebie wygodne.
W każdym razie uczono mnie, aby nie dyskutować z niektórymi, bo sprowadzą do swojego poziomu i pokonają doświadczeniem, więc kończę tą jałową dyskusję. Jak nie chcesz zrozumieć, to trudno. Żyj sobie w swoim świecie do premiery.

Po za tym, że bardzo Ci się ten pomysł spodobał, a mi mniej - nie przedstawiłeś żądnych argumentów więc daruj.
 
Nie o tym dyskutowaliśmy? Zadałem Ci pytanie i nie odpowiedziałeś.

No nie wiem fanktoyu, wyrażasz obawy co do zastosowania takiego systemu stosując podobny przykład, ale jednocześnie dementujesz zasadność przyjęcia innego, bardziej pozytywnego w odbiorze rozwiązania. Tak czy inaczej - parafrazując ciebie - przyjmujesz coś, czego nie wiesz.
 
Top Bottom