Wiedźmin 3: świat

+
Dla mnie jest cholernie ważne, że do wielu domów można wejść. Powoduje to, że najciekawsza lokacja, czyli miasto, jest jeszcze ciekawsza. Można by jednak rzeczywiście iść za ciosem i zaprojektować to tak, żeby z części domów Cię wywalali i żeby można było się do nich wkraść tylko w nocy albo kiedy npców nie ma, do części zrobić takie babcie jak w W1 w domu Shani, do części wejście tylko z trunkiem/łapówką, do części tylko po wykonaniu zadania dla npca, itp... Tylko to jeszcze więcej roboty by było ;)
 
do części zrobić takie babcie jak w W1 w domu Shani
Jak już jesteśmy przy tej babci, to dla mnie ona była najtrudniejszym bossem w całej grze. Ach, jak się cieszyłem, gdy udało mi się wreszcie ją pokonać.... :p
Ale fakt, chętnie zobaczyłbym coś takiego w W3, choćby w formie mrugnięcia okiem dla fanów jedynki.
 
Serio nie potrafię zrozumieć, dlaczego to akurat pozamykane budynki stają się cechą złego erpega i w dodatku tak źle wpływają na wasze poczucie prawdziwości świata.
Nie zauważyłam, żeby ktoś stawiał taką kategoryczną tezę, naprawdę stawiasz nieładnego chochoła.
Natomiast część forumowiczów pisze, że przedstawiona w wywiadzie możliwość zaglądania do części mieszkań poprawia ich odbiór gry i zwiększa wiarygodność świata. A to zupełnie inna sprawa.
 
Chyba trzeba odróżnić dwie rzeczy - 1) możliwość wejścia do budynków, przez co są one autentycznymi lokacjami, a nie jedynie dekoracją, 2) reakcje NPCów na wejście gracza do tych budynków, ew. gdy gracz próbuje coś z nich zabrać, przez co NPCe nie są w tym zakresie kukłami, a przynajmniej nie sprawiają takiego wrażenia. Chyba nikt tutaj nie postulował, by gracz mógł sobie dowolnie kraść bez konsekwencji. Przeciwnie, był to regularny obiekt forumowego marudzenia w W1 i W2. W tym temacie ludzie przywołują nawet starego Gothica, który adekwatne reakcje NPCów całkiem skutecznie zaimplementował. Natomiast koledze raisonowi umknęła też najwyraźniej okoliczność, że ok. 2/3 budynków w Novigradzie będzie niedostępna, więc cały jego wywód w kontekście W3 wydaje się być co najmniej nieporozumieniem :lol:.
 
Złego w sensie gorszego. Dla eustachego przynajmniej, a zakładam że i dla innych, w tym ciebie, Wiedźmin bez możliwości zwiedzania prywatnych domów jest gorszy, bo jak nie wejdziecie do tych domów, to uznacie, że gra jest niedopracowana. Że to tylko makiety. A wy chcecie to zobaczyć na własne oczy. Czynność, której normalnie nikt nie wykonuje, wy podnosicie do rangi wymogu, a przynajmniej czegoś uwiarygadniającego świat. Nie spieram się o to, czy fakt stworzenia kamienicy, w której widać przez okna, że ktoś tam mieszka, daje poczucie większego skomplikowania gry. Niewątpliwie jest wówczas bardziej złożona. Ale czy warto na to tracić czas i zasoby studia, skoro w praktyce przekłada się to na znikomy efekt?
Czy rozsądnym byłoby oczekiwanie z mojej strony, że redzi wypełnią podłoże warstwami osadów, starymi garnkami, fundamentami pierwotnych sadyb, pokładami węgla i innych złóż oraz skamieniałymi kośćmi i że dadzą Geraltowi szpadel, by gracz mógł się upewnić, że jak wykopie dziurę, to na coś trafi? Ja tak odbieram tą waszą nieposkromioną chęć wchodzenia wszędzie, gdzie jest tylko teoretyczna możliwość. To że są gdzieś drzwi, nie oznacza jeszcze, że koniecznie trzeba je otwierać i szukać za nimi nie wiadomo czego. I uznawanie braku tej możliwości za wadę jest moim zdaniem gigantycznym nieporozumieniem. To jest z założenia przestrzeń nieeksplorowalna.
Natomiast koledze raisonowi umknęła też najwyraźniej okoliczność, że ok. 2/3 budynków w Novigradzie będzie niedostępna, więc cały jego wywód w kontekście W3 wydaje się być co najmniej nieporozumieniem .
Nie, nie umknęła. Zwykle nie mam problemów z czytaniem.
Owszem, pewne lokacje powiązane z wykonywanymi zadaniami czy takie, które byłyby normalnie otwarte, powinny jak najbardziej być dostępne. Ale czy potrzebna jest aż jedna trzecia całości?
 
Last edited:
Szczerze, to ja nie wiem o co tyle szumu, bo REDzi i tak poszli na kompromis. Nie będzie jak np. w TESach, gdzie praktycznie do każdego obiektu da się wejść (niekoniecznie legalnie). W W3 gracz będzie mógł dokonać jakiejś formy interakcji z ok. 1/3 budynków w Novigradzie, z czego część to z pewnością karczmy, zamtuzy, sklepy i lokacje bezpośrednio związane z questami. Naprawdę trudno uznać to za przesadę wg mnie. Spodziewałbym się wręcz, że pojawi się sporo narzekań, że 1/3 to za mało, ponieważ wciąż daleko temu do symulacji i 2/3 budynków to tylko nieinteraktywne zapychacze, a przecież W3 miał być rewolucyjny i w ogóle.
 
Ale czy warto na to tracić czas i zasoby studia, skoro w praktyce przekłada się to na znikomy efekt?
Już ustaliliśmy, że nie jest to dla nas znikomy efekt, a Ty dalej idziesz w zaparte. Natomiast uważam, że tracisz czas wmawiając nam, że to wcale nie jest potrzebne i po Twojemu by na pewno było lepiej. Trzymaj się tych 2/3 budynków, to jest naprawdę większość w tym mieście, będziesz zadowolony.
 
Złego w sensie gorszego. Dla eustachego przynajmniej, a zakładam że i dla innych, w tym ciebie, Wiedźmin bez możliwości zwiedzania prywatnych domów jest gorszy, bo jak nie wejdziecie do tych domów, to uznacie, że gra jest niedopracowana. Że to tylko makiety. A wy chcecie to zobaczyć na własne oczy. Czynność, której normalnie nikt nie wykonuje, wy podnosicie do rangi wymogu, a przynajmniej czegoś uwiarygadniającego świat.
Trudno rozmawiać na temat tego, co sobie zakładasz, że myślę, bo niczego takiego nie napisałam.
W życiu mam wiele różnych środków i więcej, niż w grze możliwości żeby poznać historię danego miejsca. Dlatego zwiedzanie domów w grach jest dla mnie jednym ze sposobów lepszego poznawania świata. Lubię mieć taką możliwość, lubię po sposobie zaprojektowania i wyglądzie wnętrza zgadywać, kto w nich prawdopodobnie mieszka, czym się zajmuje i co chciał mi przez to przekazać twórca. W dodatku jest to dla mnie czynność przezroczysta, tak samo, jak czytanie dziennika, który się magicznie uzupełnia, czy książek, które w błyskawicznym tempie zwiększają moją wiedzę.
 
Serio nie potrafię zrozumieć, dlaczego to akurat pozamykane budynki stają się cechą złego erpega i w dodatku tak źle wpływają na wasze poczucie prawdziwości świata. Nie drzewa, których nie da się ściąć, nie pola, których nie da się podpalić, nie kamienie, których nie da się podnieść z drogi. Nie byłoby fajnie móc podnieść kamień i wrzucić do rzeki? [...]
Oczywiście, świetnie byłoby, gdyby dało się rzucić podniesionym kamieniem, ściąć drzewo, czy podpalić łan pszenicy. Od czegoś tą zaawansowaną interakcję trzeba jednak zacząć i pogłębiać w miarę dostępności wolnych zasobów sprzętowych, co też REDzi próbują robić. Nie mogę jednak zrozumieć dlaczego Ty ciągle usiłujesz równać w dół, do gorszego? Jeśli nie da się podnieść kamienia, to drzwi również mają pozostać zamknięte? Wszystko, albo nic? A wydawało mi się, że w którymś poście coś wspominałeś o postępie...
 
Drzwi powinny zostać zamknięte, bo normalnie zwykle są zamknięte i nikt nie ładuje się do obcych domów jak do siebie. Dlatego nie oczekuję, że ktoś będzie specjalnie robił przestrzeń w budynkach, skoro dla mnie są to po prostu domy, w których ktoś tam sobie zapewne mieszka. Jeśli natomiast zrobią drzewa reagujące na uderzenie mieczem czy też trawę zapalającą się od Igni, to pokiwam głową z ukontentowaniem, bo tego się spodziewam. Nie dni otwartych drzwi.
Inne priorytety.
 
Należy mieć na uwadze że gra jest tworzona dla szerokiego grona odbiorców. Wypełnianie świata wszelakiego typu możliwościami dodatkowych aktywności,a bez watpienia jedną z nich jest eksploracja, czyni z W3 grę z otwartym światem. To zupełnie naturalne dla mnie, że postawili sobie taki cel i chwała redom za to. Co ma wyróżniać Wiedźmina to te że łaczy cechy gry napędzanej fabułą z ogromnym światem do zwiedzania. Stąd przechwałki o redefinicji gatunku, jak ktoś nie jest do tej wizji przekonany to miejmy nadzieję że za niecałe dwa miesiące wszelkie wątpliwości znikną. Trochę mnie bawi to ciągłe narzekanie niektórych forumowiczów, oczekujecie rozmachu a z drugiej strony marudzicie że kontentu jest za dużo bo przecierz człowiek który zajmuje się projektowaniem poziomów mógł w tym czasie napisać zaawansowane AI i nowe animacje dla wiwerny krolewskiej :p
Wybaczcie ale ja wolę gwizdnąć jakiejś babci smalec z komody który posłuży mi do zrobienia smarowidła na miecz niż puszczać kaczki nad strumykiem.
 
Last edited:
Szczerze, to ja nie wiem o co tyle szumu, bo REDzi i tak poszli na kompromis. Nie będzie jak np. w TESach, gdzie praktycznie do każdego obiektu da się wejść (niekoniecznie legalnie). W W3 gracz będzie mógł dokonać jakiejś formy interakcji z ok. 1/3 budynków w Novigradzie, z czego część to z pewnością karczmy, zamtuzy, sklepy i lokacje bezpośrednio związane z questami. Naprawdę trudno uznać to za przesadę wg mnie. Spodziewałbym się wręcz, że pojawi się sporo narzekań, że 1/3 to za mało, ponieważ wciąż daleko temu do symulacji i 2/3 budynków to tylko nieinteraktywne zapychacze, a przecież W3 miał być rewolucyjny i w ogóle.

Bo dużo osób zauważyłem, ciągle myśli że Wiedźmin 3 to będzie taka symulacja i piaskownica jak seria The Elder Scrolls czyli robisz co chcesz, chodzisz i wchodzisz gdzie chcesz, zabijasz kogo chcesz - po prostu bawisz się całym dostępnym światem i contentem w dowolny sposób..... Tak nie będzie.. to zupełnie inne gry. Wiedźmin 3 to nadal Wiedźmin, tyle że z bardziej otwartym światem, gra jest nastawiona na opowieść a Geralt ma nałożoną pewną blokadę na swoje postępowania bo jest Geraltem - postacią już zdefiniowaną, dlatego nie możemy robić wszystkiego. Kto chce wchodzić do każdego domu i robić co dusza zapragnie niech cierpliwie czeka na TES 6, kto chce zanurzyć się w wspaniałą, dojrzałą, epicką opowieść fantasy okraszoną pięknymi widokami i zadaniami pobocznymi,niech cierpliwie czeka na W3.
 
Last edited:
Lubię styl raisona. Swoimi wypowiedziami sugeruje, że to nie on ma z czymś problem tylko inni. Tak samo było przy dyskusji o rozwoju postaci. Dla niego jest to przestarzały, starożytny wręcz element z papierowych erpegów, który obecnie nie ma racji bytu. I utrzymywany jest wyłącznie po to by zaspokajać najniższe instynkty graczy. Podobnie jest i teraz, gdy zakłada że jego punkt widzenia jest tym właściwym. Jak nie ma sensownego argumentu to zawsze pozostaje hiperbola czy wtykanie komuś nie jego słów w jego usta. Nie wiem czy się śmiać, czy płakać, bo dotychczasowymi wypowiedziami udowadnia, że erpegi nie są dla niego. A tak się składa, że W3 jest grą action RPG. I przedkładanie puszczania kaczek nad rzeką, czy popalania trawy nad większą otwartość świata i lepszą możliwość jego poznania jest, wg mnie, co najmniej dziwne.
 
Last edited:
Nie lubię się zgadzać z raisonem, ale w tym wypadku chyba muszę. Dla mnie też nie jest potrzebą włażenie do prywatnych domów - zwłaszcza gdy gra oprócz tego zachęca do okradania ich (Wiedźmin 2). Rozumiem masę ciekawych miejscówek publicznych (burdele/ratusz/hale targowe/świątynie/łaźnie/bary itp), ale domy prywatne commonerów?? A na co to komu, po co?
 
Bo dużo osób zauważyłem, ciągle myśli że Wiedźmin 3 to będzie taka symulacja i piaskownica jak seria The Elder Scrolls czyli robisz co chcesz, chodzisz i wchodzisz gdzie chcesz, zabijasz kogo chcesz - po prostu bawisz się całym dostępnym światem i contentem w dowolny sposób..... Tak nie będzie.. to zupełnie inne gry.
Akurat możliwość wejścia "jedynie" do 1/3 budynków w mieście w TES VI byłaby krokiem w tył i pojawiłoby się pytanie, czemu aż 2/3 budynków zostało zablokowanych, skoro w poprzednich grach tak nie było... Właśnie dlatego, że to inny typ gry niż Wiedźmin. Jak wspomniałem, rozwiązanie z W3 jest rozwiązaniem kompromisowym, zdecydowanie nie dającym graczowi pełnej swobody w eksploracji miasta.
 
Yngh Chodziło mi o to, że narzekają ludzie ,że w W3 nie będzie się dało wejść do każdego domu. A przecież to nie jest potrzebne tej serii. Takie coś jest w TES. I nie ma co ich kopiować bo Wiedźmin 3 to inna gra, ma zupełnie inne priorytety. I nie ma co narzekać.
 
Yngh Chodziło mi o to, że narzekają ludzie ,że w W3 nie będzie się dało wejść do każdego domu. A przecież to nie jest potrzebne tej serii. Takie coś jest w TES. I nie ma co ich kopiować bo Wiedźmin 3 to inna gra, ma zupełnie inne priorytety. I nie ma co narzekać.
Otóż jest odwrotnie. Pojawiły się bowiem narzekania, że można wejść do *zbyt dużej liczby* domów :D.
 
Nie lubię się zgadzać z raisonem, ale w tym wypadku chyba muszę. Dla mnie też nie jest potrzebą włażenie do prywatnych domów - zwłaszcza gdy gra oprócz tego zachęca do okradania ich (Wiedźmin 2). Rozumiem masę ciekawych miejscówek publicznych (burdele/ratusz/hale targowe/świątynie/łaźnie/bary itp), ale domy prywatne commonerów?? A na co to komu, po co?

A kto Ci każe wchodzić?
 
Pytanie do wtajemniczonych - czy opublikowana na dniach mapa obszaru gry jest z tych tajnych specjalnego znaczenia i jest zakaz nawet myślenia o niej, czy też można ją omawiać?
 
Top Bottom