Lista zmian i wyciętego contentu w Wiedźminie 3 w porównaniu do wycieków

+
Żeby wyrazić negatywną opinię nie trzeba się od razu zniżać do obrażania innych i wyzywania od baranów.

A jak inaczej nazwać ludzi, którzy doprowadzają do takich sytuacji? Bo z chęcią bym ich opisał bardziej wulgarnie ale zapewne usunąłbyś posta. Te osoby to nie są jakieś święte bożki, których nie można krytykować.
 
A jak inaczej nazwać ludzi, którzy doprowadzają do takich sytuacji? Bo z chęcią bym ich opisał bardziej wulgarnie ale zapewne usunąłbyś posta. Te osoby to nie są jakieś święte bożki, których nie można krytykować.

Przestudiuj historie wycinania zawartości z gier przez inne studia i wróc z odmienionym zdaniem. Żałosne :(
 
Przestudiuj historie wycinania zawartości z gier przez inne studia i wróc z odmienionym zdaniem. Żałosne :(

To oczywiste, że w innych grach też się to praktykuje. Ale jakoś w Wiedźminach ilość wyciętego contentu jest zaskakująco duża za każdym razem.
Poza tym jak już pisałem to nie tylko o wycinanie się rozbija. Także o bugi, które w W3 można by wymieniać od rana do wieczora. Teraz biorąc to wszystko pod uwagę pomyśl o tym, że premiera była przesuwana. Co by było gdyby jednak nie udało się jej przesunąć? Mit o cudownym CDPR prysnął by z dnia na dzień.

Ale ja wiem, wiem. Tutaj na forum siedzą tylko Ci, którzy wielbią cedepów i traktują ich na równi z bogami.
 
Szkoda tego całego contentu, utwierdza mnie to tylko w jednym, że CDPR nie można traktować poważnie, albo przynajmniej ludzi ze studia, którzy odpowiadają za taki stan rzeczy.

W developingu gier AAA wycinanie zwartości jest nieuniknione. Tak zwyczajnie wygląda tworzenie gier. Powody są różne, atrakcyjność danego elementu, tempo narracji, kwestia klimatu, dostępnych środków i czasu itd..

http://dragonage.wikia.com/wiki/Cut_content

http://www.playstationlifestyle.net...w-naughty-dog-cut-content-to-make-it-perfect/

http://www.grandtheftwiki.com/Content_Changes#Grand_Theft_Auto_V

http://halo.wikia.com/wiki/Category:Deleted_Material
 
@kuzyn, tak jak napisałem: co innego krytyka, a co innego wycieczki osobiste. Nikt nie zabrania pisać o tym że coś się nie podoba.
 
Ale i tak w porównaniu bodajże do KOTOR-a 2 to nic. Tylko, że twórcy nie mieli możliwość ani przesunięcia premiery, ani później wydać patcha. Fakt, zasmuca to, że Redzi wycięli to, co mogło być na prawdę dobre (mnie tam ciekawił ten statek widmo, który teraz można tylko i wyłącznie zobaczyć, a zadanie miało z nim być). Tylko teraz pozostaje pytanie czy będą chcieli powrócić do tych usuniętych scen itp, czy je kompletnie odrzucą. Trzeba zwrócić uwagę, że jeszcze te DLC-ki są w drodze i, miejmy nadzieję, po nich RK2. Mimo wszystko się z kuzynem zgadzam, dali ciała pod tym względem.
 
Wątpię by wrócili do wyciętych rzeczy (możliwe że ułamek dodadzą) tak samo jak było to w W2 gdy wydali edycję rozszerzoną, która jedna setną ułamka gry dodawała (grałem w obydwie i zauważyłem zmiany w dialogach i kilku rzeczach), a z tego co poczytałem na tym forum odnośnie W2 to 2/3 gry wycieli i jedyne co zostało to 10 GB plik z resztkami których chyba już CDPR nie przywróci (może jakiś fanowski mod czy coś albo gdy ładnie poprosimy to wydadzą W2 Beta i W3 Beta :D ) i prawdopodobnie spocznie on w jednym grobowcu razem z plikami z W3 które jacyś poszukiwacze skarbów odkopią i będziemy się raczyć tym co mialo być.
 
- Było za dużo postaci - wspomina Adam Badowski. - Zbyt wiele skomplikowanych wątków, takich jak elfy z Dzikiego Gonu. Przez jakiś czas myśleliśmy, że Wiedźmin 3 będzie tak duży, że trzeba go będzie podzielić i seria nie będzie trylogią, a trylogia zawsze była naszym planem. Było bardzo blisko, ale chciałem trylogii. Trylogia jest fajna i dobrze wygląda! Nie przypomina kolejnego... Assassin's Creed. Taki był nasz wstępny koncept i chcieliśmy się go trzymać."

Nie wierzę w to co widzę. Jaka trylogia? Przecież III pokazała, że w zasadzie mogłaby być oddzielną grą. Szukanie powiązań między I a III to w ogóle karkołomne zadanie. Ja nie dostrzegam tu żadnej trylogii.

No i te "skomplikowane wątki". Wątek główny nie był ani trochę skomplikowany, w zasadzie było to czego każdy mógł się na szybko domyślić. Myślałem, że to pewnie z powodu wyczerpania materiału, że byłoby ciężko wymyślić coś nowego. Jednak jak widzę coś takiego to obawiam się, że świadomie wycięto końcówkę i zamieniono na "ubij Gon i niech Ciri się poświęci" czyli coś czego każdy mógł się domyślić. Można by się zastanawiać co takiego ucierpiało, ale porównując wątek Barona i wątek Gonu łatwo się domyślić co wyleciało bo było "skomplikowane".

No i Elfy skomplikowane? To jest aż smutne. Mam rozumieć, że antagoniści zostali "spłaszczeni" bo byli zbyt "skomplikowani"?

Ciekawe ile w tym całym gadaniu o trylogii itd. prawdy, a ile maskowania tego, że zwyczajnie nie starczyło czasu i musieli wycinać potencjalny content.

"To właśnie teraz powstają wszystkie te znaki zapytania na mapie - interesujące punkty - bazujące na około dwudziestu schematach stworzonych przez zespół powołany specjalnie do tego celu."

19 schematów interesujących punktów... a kiedy zabrakło czasu masa kontrabandy :p .

Do tego pomysł z szpiegowaniem na Naglfarze bardzo interesujący. Moim zdaniem jak najbardziej pasowałby on do gry, przynajmniej byłoby więcej Gonu, ale nie takiego Gonu, który jest tylko kolejnym głupim przeciwnikiem do zabicia.

Według mnie byłoby to jednak raczej naciągane. Naglfar to prawdopodobnie elitarna ekipa znająca się od setek lat, powinni szybko wykryć Geralta.
 
Pracowano nad modelem Iorwetha, miał się pojawic w Novigradzie razem z innymi Wiewiórkami, w piwicy pod domem w dzielnicy nieludzi. Geralt zobaczyłby go grającego na flecie, z tą samą muzyką co w drugim Wiedźminie, siedzącego koło elfickiego portalu. We wstępnych poradnikach miały się pojawić opisy Iorwetha i Isengrima Faolitarny.

---------- Zaktualizowano 25:61 ----------

Ktoś mi powie czemu usunięto ten wątek z Iorwethem.. ? Oby pojawił się w dlc, a ten portal przy którym miał siedzieć w piwnicy był do Toussaint, czy jakoś tak...
 
Last edited:
"To właśnie teraz powstają wszystkie te znaki zapytania na mapie - interesujące punkty - bazujące na około dwudziestu schematach stworzonych przez zespół powołany specjalnie do tego celu."

Dla mnie ten system jest zupełnie zbędny. Eksploracja świata redukuje się do odwiedzania wszystkich pytajników. Biegasz od A do B i tyle.
Gdyby tych durnych oznaczeń nie było zupełnie na mapie (mogłyby się pojawiać PO ich napotkaniu) gracze zmuszeni byliby do większej ostrożności w poruszaniu się po świecie, większego zaangażowania i dokładniejszego eksplorowania okolicznych miejsc.
Dodatkowo to wybija z imersji świata kiedy masz nastawienie w stylu "idę do pytajnika XXAA może jest tam jakiś quest", miast dać się zaskoczyć i nigdy nie wiedzieć co czai się za pobliskim krzaczkiem.
 
Dla mnie ten system jest zupełnie zbędny. Eksploracja świata redukuje się do odwiedzania wszystkich pytajników. Biegasz od A do B i tyle.
Gdyby tych durnych oznaczeń nie było zupełnie na mapie (mogłyby się pojawiać PO ich napotkaniu) gracze zmuszeni byliby do większej ostrożności w poruszaniu się po świecie, większego zaangażowania i dokładniejszego eksplorowania okolicznych miejsc.
Dodatkowo to wybija z imersji świata kiedy masz nastawienie w stylu "idę do pytajnika XXAA może jest tam jakiś quest", miast dać się zaskoczyć i nigdy nie wiedzieć co czai się za pobliskim krzaczkiem.

Przecież możesz wyłączyć znaczniki w opcjach, lub iść drogą hardkora i nie używać minimapy.
 
Można te pytajniki bardzo łatwo wyłączyć i po problemie. W chwili gdy Geralt się zbliża do jakiegoś miejsca to już raczej logiczne, że zauważa iż jest tam coś "ciekawego".

Geralt poznaje te miejsca w chwili przeczytania tablicy ogłoszeń co ma pewnie symbolizować wstępne rozeznanie w terenie. Dla mnie ta opcja jest dobra, lepsza niż latanie po kątach mapy zastanawiając się czy aby się tam czegoś nie znajdzie.

PS. Tom się lekko spóźnił z odpowiedzią :) .
 
Przecież możesz wyłączyć znaczniki w opcjach, lub iść drogą hardkora i nie używać minimapy.
Sęk w tym, że zleceniodawcy nie podają słownie żadnych namiarów. A jak podają, to często niedokładnie, albo wręcz błędnie. Ja już z dwa-trzy razy spotkałem się z sytuacją, gdy jest mowa o "na południe", "na prawo" itd., a okazuje się że trzeba odwrotnie. Chyba jedynym przypadkiem, gdy opis drogi jest klimatyczny, to gdy poszukujemy wiedźmy w Podgajach.
 
Dla mnie ten system jest zupełnie zbędny. Eksploracja świata redukuje się do odwiedzania wszystkich pytajników. Biegasz od A do B i tyle.
Zgodzę się z tobą. Zlecenia na potwory mają taki sam schemat jak te całe znaki zapytania - znajdź w jednym miejscy wskazówkę, użyj zmysłów, idź za nimi, zabij potwora/znajdź skarb i tyle.
Gdyby tych durnych oznaczeń nie było zupełnie na mapie (mogłyby się pojawiać PO ich napotkaniu) gracze zmuszeni byliby do większej ostrożności w poruszaniu się po świecie, większego zaangażowania i dokładniejszego eksplorowania okolicznych miejsc.
Co do tego to mam doświadczenie z tym w GTA IV i dodatkach mianowicie w podstawce GTA IV przypadkowi piesi byli ukryci i nieraz się denerwowałem jak nie mogłem ich znaleźć nawet z mapą ale jak ich w końcu znalazłem to bylem uradowany, a w dodatkach byli oni pokazani i fajnie że są pokazani ale później wydawało mi się to za łatwe, więc według mnie jedno i drugie ma plusy i minusy.
 
Last edited:
Co do tego to mam doświadczenie z tym w GTA IV i dodatkach mianowicie w podstawce GTA IV przypadkowi piesi byli ukryci i nieraz się denerwowałem jak nie mogłem ich znaleźć nawet z mapą ale jak ich w końcu znalazłem to bylem uradowany, a w dodatkach byli oni pokazani i fajnie że są pokazani ale później wydawało mi się to za łatwe, więc według mnie jedno i drugie ma plusy i minusy.

No właśne w tym cały szkopuł. Radość z eksploracji jest niebywale większa kiedy po prostu nie wiesz co cie czeka :)
Zastanów się. Zupełnie inaczej byś reagował rozmawiając z każdym NPC-em, jeśli byś nie wiedział uprzednio "że to tylko poboczny quest jakiś". Inaczej jest kiedy każdy NPC powiedzmy "odpala" quest, ale ty nie wiesz ani ile on potrwa (bo nie znasz przyszłości) ani jakie są jego konsekwencje i czy mają wpływ na całą rozrywkę czy nie.

Czy wielkie przygody zawsze zaczynają się epicko w stylu zabicia króla? Nie nie zawsze. Czasem człowiek pośliźnie się na gównie i wpadnie na jakąś kobietę, której nie będziemy się mogli potem pozbyć przez resztę życia, czasem któś odkryje swoje korzenie prez przypadek czytając dziwnie znajomy anons w lokalnej gazecie i tak dalej.... ale ludzie/gracze z niewiadomych mi przyczyn wolą sobie podzielić questy na główne, mniej główne, podrzędne, zbędne żeby w ich mniemaniu grało im się lepiej. A potem nagle się dziwią że im się gra nudzi, że jakoś tak mechanicznie się zrobiło i palec boli od klikania chociaż to RPG....
 
Sęk w tym, że zleceniodawcy nie podają słownie żadnych namiarów.
Gothic sie kłania, tam to była rewelacja. Nic na mapie nie było zaznaczone. Szło sie po punktach orientacyjnych, no ale to jedno z rozwiązań tzw. "topornych" więc lepiej nawalić znaczków zapytania.
 
Jak się ma mało czasu na rozrywki, to znaki zapytania i wszelkie znaczniki na mapie są bardzo pomocne, bo człowiek nie traci cennego czasu z dwóch-półtorej godzin dziennie jakie może z trudem wyskrobać na granie, na bieganie po okolicy i szukanie właściwego miejsca. Więc może jednak nie potępiać ich tak w czambuł, szczególnie, że można wyłączyć.
 
Jak się ma mało czasu na rozrywki, to znaki zapytania i wszelkie znaczniki na mapie są bardzo pomocne, bo człowiek nie traci cennego czasu z dwóch-półtorej godzin dziennie jakie może z trudem wyskrobać na granie, na bieganie po okolicy i szukanie właściwego miejsca. Więc może jednak nie potępiać ich tak w czambuł, szczególnie, że można wyłączyć.

Wyłączyć można, owszem. Ale co z tego, skoro gra jest przystosowana do rozgrywki bez znaczników w stopniu zerowym. I o to chyba cały ból, bo gdyby to rzeczywiście była kwestia wyboru i preferencji, to nikt by takich rozwiązań nie potępiał.
 
Wyłączyć można, owszem. Ale co z tego, skoro gra jest przystosowana do rozgrywki bez znaczników w stopniu zerowym. I o to chyba cały ból, bo gdyby to rzeczywiście była kwestia wyboru i preferencji, to nikt by takich rozwiązań nie potępiał.

Dokładnie. Chyba nie ujałbym tego lepiej. Ja nie miałbym przeciwko temu gdyby najważniejsze rzeczy były poobstawiane jakimiś pytajnikami, powiedzmy 30% całości ciekawych miejsc które moża zobaczyć w grze. Niestety tak nie jest. Wszystko jest pooznaczane "żeby było łatwiej". Super, jest łatwiej. Łał. Dzdięki temu człowiek po 10 minutach omija szerokim łukiem wszystkie miejsca "bez pytajników" bo tam nic się nie dzieje i nie ma czego szukać. Gratuluję pomyślunku.

Projektanci gier mają taką żenującą wręcz tendencję, żeby pokazać nam 100% contentu. Oznaczyć wszystko żeby idiota gracz broń Boże tego nie przeoczył. Żenada REDzi. To właśnie takie postępowanie sprawia że regrywalnośc gry spada niemal do zera. Radośc z eksploracji również. Żadna NG++++ tego nie zmieni.
 
Top Bottom