Bestiariusz

+
wlasnie to jest fajne, ze jestesmy wolni i mozemy robic co dusza zapragnie. ja za pierwszym razem bede trzymal sie schematu i nie zabijal smokow, ale pozniej-kto wie...
 
Tak, w sadze nie zabijał smoków, to fakt. Ale w grze będziemy mogli stworzyć "złego" wiedźmina, przez nie obce będzie takiemu "wiedźminowi" podniesienie ręki na szlachetnego smoka
 
ej przeciez niebedzie czegos takiego jak zlo czy dobro.......istnieje tylko wolnosc i mozliwosc wykonania zleconego nam zadania na setki sposobow!....jesli zabije "tego" smoka( ktory jest szlachetny itp) ale to pomoze ocalic miljony istnien to czy znaczy to ze jesterm zly?...jak dla mnie nie...
Marcin Skowrońs said:
Też prawda, "Zły wiedźmin" smoki może bijać.
a co zwykly wiedzmin smoka niezabije bo go sumienie bedzie dreczylo?
 
Miałem na myśli, że Geralt smoków nie zabijał i pod tym wzglendem był "dobry", ponieważ stosował się do swoistego kodeksu i takich zleceń nie przyjmował, to dlatego słowo zły znalazło się w cudzysłowie, bo to jaki będzie Geralt w grze będzie zależało od gracza.
 
i wlasnie! no...czyli "dobra" i "zla" niema.......moze byc prawozadny lub moze byc banita...bardziej lub mniej
 
Tak czy inaczej swoisty podział na "dobro" i "zło" nigdy w świecie Sapkowskiego nie funkcjonował (co nie znaczy całkowicie nieistniał). Wiedźmin wybiera więc mniejsze lub większe zło, co sprawę zabicia smoka stawia w innym świetle. To jest rachunek zysków i strat.
 
Wydaje mi się, że to nie jest tak że "dobro" i "zło" w świecie Sapkowskiego nie istnieją. Takie stwierdzenie to chyba nadużycie. Chodzi raczej o to, że człowiek ze swoimi wyborami moralnymi jest wiecznie zawieszony "pomiędzy". Każdy wybór powoduje różnorakie konsekwencje. Ale nie można powiedzieć, ze np. Geralt nigdy nie miał "dobrych" bądź "złych" intencji. Owszem miał, po prostu najczęściej jego działania przynosiły różne skutki - stąd nie były ani jednoznacznie "dobre" ani jednoznacznie "złe". [filozof mode off ]
 
Dlatego nie napisałem że nie istniał bo taki podział istnieje zawsze, chodzi o to że nie funkcjonował. Bohater główny czy poboczny wybiera to co w danej chwili wydaje mu się słuszne lecz dla drugiego takie być nie musi. Wiem że to banalne stwierdzenie ale właśnie na tym opiera się system wyborów mniejszego zła (najlepszy przykład to zbiórka pieniędzy na usługi Codringhera w "Czas pogardy" kiedy dla wiedźmina liczy się tylko kasa a nie uczucie litości nad skruszonym wilkołakiem, które w innych okolicznościach może sytuację by zmieniło).A co do tematu forum: piszcie skargi na nie zbyt obszerny i dawno nie aktualizowany bestiariusz w opisie gry, może się coś ruszy i zobaczymy więcej grafik potworków!!!
 
Pistisie, tym razem akurat Szarlej ma rację... Eyck był fanatykiem dobra, jeśli to tak można nazwać. I zarazem zabijał wszystko to co powszechnie było uznawane za złe, nie nastręczał sobie myśli rozważaniami, ani dylematami moralnymi.
 
Ale Eyck był takim żartem Sapka Drwił sobie poprzez tę postać z takich właśnie plastikowych "bohaterzyków" z typowych baśni rycerskich. I to jest właśnie w tej postaci najzabawniejsze - Eyck jest swoistą autoparodią
 
nie wiem, czy jakiegokolwiek fanatyka mozna nazwac dobra postacia. Jesli Geralta zaczeto by uwazac za zlego, to Eyck z pewnoscia jego tez by zabil, a raczej sprobowal. to chyba nie jest idealny przyklad...
 
Poza tym, skoro czyni dobro zlem, to nie mozna powiedziec zeby byl "krystalicznie czysty"... Niestety, swiat nie jest czarno-bialy
 
zgadzam się, świat jest pałen odcieni szarości to dylemat smok był niby zły w oczach Eycka a on sam krystalicznie dobry, ale w oczach naszych było odwrotnie. To dylemat "leona zawodowca" niby zły bo zabójca ale w naszych oczach jest inaczej i jak ginie wielu po nim płacze ( ja płakałem ) Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia
 
Top Bottom