Duma to bardzo ważna rzecz, nie tylko dla wiedźminów. Często niestety zastępuje inne przymioty umysłu, ducha i ciała.
Nigdy w sumie nie zwróciłem uwagi na te jasne włosy, chociaż zawsze miałem wrażenie, że są w miarę bladoskóre, ale to ze względu na sine tatuaże, którymi się ozdabiały, a które raczej na ciemnej skórze by nie były za bardzo widoczne.
Ale Sapkowski jednak bardzo miesza. Mamy tropikalne dżungle, pustynie, wielbłądy, zebry i tygrysy oraz nagiego Murzyna walącego w bęben, który dla Fringilli jest chyba stałym elementem imprez w Nilfgaardzie. Mamy również wikingów wyciągniętych ze skandynawskich sag ze wszystkimi atrybutami standardowego wikinga. Trudno się więc spodziewać, że ludzie nie będą tkwić w wyuczonych schematach. Ale jednocześnie jasnowłose Zerrikanki ubierają się w skóry zdjęte z rysia, a nie z tygrysa, walczą szablami zerrikańskimi i strzelają z zefyrów, poczwórnie giętych łuków wzmacnianych rogiem antylopy. Tylko że to są króciutkie wzmianki, strzegóły można by nawet rzec i nie mają szans w walce ze stereotypami.