Ekranizacja Sagi - czy za drugim razem będzie lepiej? (Hollywood, Platige Films, Netflix)

+
Status
Not open for further replies.
Przecież ona wygląda jakby się zbliżała do czterdziestki i to nie od strony trzydziestych urodzin. Zdecydowanie nie jest jedną z najmłodszych czarodziejek.
 
Wizualnie to będzie miodzio, jako wierna adaptacja - niekoniecznie, a decyzja autorów, aby położyć nacisk na aktualne okołospołeczne tematy, mnie nie kupuje, bo nie przepadam za tym akurat kierunkiem. Światopogląd zdążyłam sobie wyrobić dawno, wiem, co mam myśleć, odkrywcze to w żadnym razie nie jest. Powieść ze swoimi międzywierszami i szarą wizją świata do dziś budzi mój zachwyt nie tylko spójnością, ale właśnie pewną subtelnością i unikaniem bezpośrednich osądów.
Zwróćcie uwagę, że przesłanie serialu odnosi się do "potworów", czyli, jak sądzę, tego, że ludzie potrafią być dla siebie gorsi niż strzygi czy kościeje.
Dużo bardziej urzeka mnie w Sadze całkiem co innego (co Redzi świetnie oddali) - czyli konieczność dokonywania wyborów między jednym a drugim złem. Jeśli jest mowa o równouprawnieniu, to raczej tym na szubienicy. Poza tym wszystko to marność, nawet miłość i wiara, i nadzieja.

Nie waham się powiedzieć, że sądzę, iż serial będzie płytki i łopatologiczny.

No trudno.
Będzie też ładny :D
Chciałem coś napisać, ale @undomiel9 zrobiła to za mnie. Dzięki. Bez odbioru.
 
Tylko że serial jako medium głównie wizualne, jednak musi pewne rzeczy przedstawić w scenach, bo to nie książka, gdzie narrator może opisać myśli bohatera. Wydaje mi się, że nieco nadinterpretujecie i zbyt mocno się obawiacie tego przechyłu.
Co ciekawe, w serialu Geralt ma około setki na karku. A ta młoda Yennefer to czternastolatka.
 
czy te ich ubranka to nie są czasem zrobione z skóry zwierzyny?
Akurat tu problemu nie widzę, gdyby były zagorzałymi wegankami raczej nie pozwoliłyby Milvie na swobodne strzelanie sobie do brokilońskich jelonków.

Ja dziękuję bogom że są ubrane i nie są zielonymi orkami i zawodzę jednocześnie nad brakiem łuków.
 
Ja właśnie nie wiem do końca chyba jak z nimi było. Powstrzymywały się całkiem od krzywdzenia drzew, nie chciały chyba nawet używać chrustu na opał. Ciekawe jak te swoje łuki robiły, naginały je do określonego kształtu za pomocą woli?
Co do zwierząt, to może i na nie polowały, ale używanie ich skór jako odzienia jakoś mi do nich nie pasuje w ogóle. Zresztą Milvie mogły pozwolić polować na zasadzie wyjątku, ze względu na jej rolę w ratowaniu Wiewiórek chociażby. Same nie musiały się żywić mięsem.
Post automatically merged:

https://www.reddit.com/r/netflixwitcher/comments/cffv29 :coolstory:
 
Last edited:
Wszyscy podsumowują to wkleję swoją opinię z fanpeja.

Moje odczucia: teaser trąci sztucznością i plastikiem, tłumaczenie na polski ma drobne babole, lwy w herbie Cintry są źle ułożone, Calanthe ma zły kolor włosów a design Thanedd jest karygodny (to ma być owa wielka góra oblepiona budynkami???). Na plus przemknięcie przez kadr gnoma/niziołka, stroje ok, zbroje Nilfgaardczyków są bardziej akceptowalne niż w wyciekach (faktycznie zdają się imitować skórę). Do driad muszę się przyzwyczaić, ale cieszę się że nie mają zielonej skóry i noszą coś na kształt książkowych ubiorów maskujących zamiast hasać nago jak w Gwincie. (Brak łuków boli tho.)

Jestem ostrożnie optymistyczny.
 
Są jednak zgrzyty. Trochę mnie niepokoi jak zostaną zrealizowane pewne wątki. Na przykład młodość Yennefer. Dla widza niezaznajomionego z książkami, takie wprowadzenie będzie pewnie przydatne. Mam tylko nadzieję, że z tym nie przesadzą i nie pokażą tego za wcześnie, bo inaczej zepsują stopniowe odkrywanie tej postaci.
Pytanie tylko czy przypadkiem już na tym etapie twórcy serialu nie powiedzieli nam za dużo o Yen. Właściwie już pierwszy opis serialu wskazał nam, że Geralt, Ciri i Yennefer będą stanowić rodzinę (co nie jest przecież oczywiste w książkach aż do Krwi Elfów). Ponadto z wypowiedzi różnych osób zaangażowanych w serial wiemy, że Yen nie może mieć dzieci i to wpływa na jej zachowanie. Na trailerze dowiadujemy się, że była garbuską, o jej relacjach z Tissaią i Istredem. Poza tym była scena sugerująca, że będzie próbowała popełnić samobójstwo (o czym dowiadujemy się tak na prawdę pod koniec Sagi). Właściwe jedynej informacji, której nie mamy o Yennefer na tym etapie jest to, jak traktowali ją rodzice (co jednak podejrzewam, że w serialu w pierwszym sezonie się znajdzie). Poza tym wszystkie karty wydają się już być na stole i nie bardzo jest co odkrywać.

Podkreślę jeszcze raz, że generalnie takie podejście do tej postaci zupełnie zmieni jej charakter. Fani książek oceniali Yen przede wszystkim po jej czynach, a dopiero później dowiadywali się, jakie są jej motywację. Krok po kroku zaczynali ją najpierw rozumieć, później lubić, a na końcu wręcz podziwiać. W sytuacji, gdy widz dostaje wszystko praktycznie od razu, będzie on oceniał tę postać przez pryzmat jej przeszłości, a nie tego kim jest obecnie. Zaczniemy zatem od współczucia, a nie niechęci, będziemy ją widzieć jako jednostkę słabą, która dzięki Tissai i magii stała się silna, a nie jako silną kobietę, która miała chwile słabości. Dostaniemy historię typu "od zera do bohatera", co nigdy nie zdarzyłoby się w książkach, bo tam bohaterów po prostu nie ma, są po prostu ludzie po przejściach. Wydaje mi się, że rysuje się tutaj uproszczona wersja Wiedźmina, która zapewne będzie bardziej przystępna dla tłumów, ale będzie jednak wersją dość mocno spłyconą.

Inna kwestia jest taka, że zaczynam chyba dostrzegać, dlaczego Anya została wybrana do roli Yennefer. Po prostu bardziej pasuje do tej Yen, którą zobaczymy w serialu, którą na podstawie książek stworzyli twórcy. Aktorka bardziej charyzmatyczna z wyglądu miałaby większy problem z pokazaniem przeszłości Yennefer. Pytanie tylko czy taka wersja tej postaci spodoba się tym, którzy lubią książkową Yen.
 
Lauren - in the books, you meet all the characters through Geralts lens. She wants to think about the characters not just reflected through a male lens, Geralt's lens
In the books there's all these hints of the women's backstories and we got to bring those to life. Those are her favorite parts of the story.
Imo, to jest mocno wyrwane z kontekstu całej rozmowy, którą można tutaj odsłuchać (od około 9 minuty).
 
design Thanedd jest karygodny
Liczę, że to tylko trailerowy placeholder, bo biednie to strasznie wygląda i zwyczajnie głupio. To jest zupełnie nietrafiona lokacja, bo przecież tam powinien być spory port i normalne miasto z wszystkimi temu miejscu przynależnymi rzeczami, a jest puste, powulkaniczne wybrzeże czyli Kanary. A Thanedd to jakaś wysepka z jedną wieżą.
Na plus przemknięcie przez kadr gnoma/niziołka
Gdzie ten przemykający gnomoniziołek?

Na trailerze dowiadujemy się, że była garbuską, o jej relacjach z Tissaią i Istredem.
Po części o przeszłości Yennefer dowiadujemy się już w tym samym opowiadaniu, w którym ją poznajemy. To Geralt i Sapkowski jako narrator objawiają czytelnikowi, że za tą potęgą i pięknem kryje się połamana i później naprawiona istota.
 
Last edited:
Z Triss to ja dopiero dzisiaj załapałam, że to była ona.
Smutek.
Nic tam nie pasuje. Ok, teaser, Jaskra to nawet nie było, może w serialu pokażą ją korzystniej... ale tu, niestety, nie jest dobrze. Gdzie moja podlotkowata nieco, wesoła i dziewczęca postać? Co to za przyciężka matrona?
View attachment 11009761
Nawet najbardziej tolerancyjny fan Sagi tego nie obroni. Nie ma opcji xD
To jest Triss? Hłehłe.
Do driad muszę się przyzwyczaić, ale cieszę się że nie mają zielonej skóry i noszą coś na kształt książkowych ubiorów maskujących zamiast hasać nago jak w Gwincie
Niektóre mają odzienie, nie przesadzaj :)
Ode mnie krótko i na temat:
- aktorki odgrywające Triss i Yen mogłyby się zamienić rolami i niewiele by to zmieniło bo i tak średnio do nich pasują
- ogólnie to tylko teaser ale zapowiada się na lekkie kino akcji z fabułą w tle, bez zaskoczenia swoją drogą
- fani książek raczej będą rozczarowani ale świezaki powinni być ukontentowani
Takie są moje odczucia - jestem ostrożnie pesymistyczny :)
 
Po części o przeszłości Yennefer dowiadujemy się już w tym samym opowiadaniu, w którym ją poznajemy. To Geralt i Sapkowski jako narrator objawiają czytelnikowi, że za tą potęgą i pięknem kryje się połamana i później naprawiona istota.
Tutaj się absolutnie zgadzam, niemniej jednak ta przeszłość jest powoli dawkowana i jest to jeden z powodów, dla którego uważam, że jest to postać najlepiej napisana i najbardziej przemyślana przez Sapkowskiego. Najpierw w Ostatnim Życzeniu pojawia się bardzo krótka wzmianka o tym, że Yennefer była garbuską (co jednak może być różnie interpretowane, bo jedna osoba wyobrazi sobie bardzo zdeformowaną dziewczynkę, jaką widzimy w trailerze, a inny czytelnik będzie ją widzieć jako zgarbione dziewczę z widoczną, ale mimo wszystko stosunkowo niewielką wadą postawy). Nie dowiadujemy się jednak, jak ten fakt wpłynął na jej życie, jakie miał dla niej konsekwencje. Później dostajemy np. informację o tym, że nie miała zabawek, że (z tego co pamiętam) nie lubi spać w ciemnościach, co sugeruje, że nie miała najłatwiejszej przeszłości, ale nie daje jasnej odpowiedzi dlaczego. Informacja o tym, że nie może mieć dzieci, też oczywiście pojawia się w opowiadaniach, jednak w książkach nie dostajemy całej jej przeszłości od razu. Jest to stopniowane i to jest właśnie powód, dla którego Yen jest tak intrygującą i wyrazistą postacią. Generalnie nie dostajemy już ułożonych puzzli, które możemy podziwiać, bądź też nie, ale raczej dostajemy pojedyncze elementy, które sami musimy dopasować.
 
Jestem przekonany że gdyby to robiło HBO, byśmy do teraz zbierali szczęki z podłogi. A tak.. Nie jest tragicznie, ale dobrze też nie... Nawet Cavill mnie nie przekonuje... Zbyt przypakowany i gładki. Ja mam więcej blizn na rękach po kilku upadkach na rowerze... Pozatym zwiastun zmontowany żałośnie, z żałosną muzyką. Serio, po tej zapowiedzi wychodzi na to, że serial opowiada o przemianie (...)Yen i Ciri, które powinny pojawić się w max kilku odcinkach (1 sezon) a Geralt to tło. Masakra. Czy pan Bagiński ma tam coś do gadania w ogóle? Bo nie wydaje mi się.
 
Status
Not open for further replies.
Top Bottom