Nadchodzi Sezon Niedźwiedzia!

+
luk757;n10611022 said:
Jest chorym finiszerem (i nie tylko finiszerem). Za co została znerfiona Ithlina (poprzez trzęsienie)? Za to, że miała potencjał robienia zbyt dużej ilości pkt.

Ithlina (trzęsienie) została znerfiona i prawdopodobnie jeszcze będzie zmieniana w przyszłości, bo na to zagranie nie było kontry. Karty typu engine z założenia mają generować duże value w długich rundach, gdy nie zostaną skontrowane.


Jedyna zmiana jaką mógłbym poprzeć w nowym Imlerithu to dodanie licznika z cyfrą 4, ale to głównie po to by Wikli przestał tu płakać.
 
AkvQQ;n10611122 said:
Ithlina (trzęsienie) została znerfiona i prawdopodobnie jeszcze będzie zmieniana w przyszłości, bo na to zagranie nie było kontry. Karty typu engine z założenia mają generować duże value w długich rundach, gdy nie zostaną skontrowane.


Jedyna zmiana jaką mógłbym poprzeć w nowym Imlerithu to dodanie licznika z cyfrą 4, ale to głównie po to by Wikli przestał tu płakać.
Nadal nie ma bezpośredniej kontry na Ithlinę więc to nie jest kwestia kontry tylko pkt.
3 by w zupełności wystarczyło o ile mówisz o ilości powtórzeń ataku. ;) Nawet bez wzmocnienia daje to ponad 20 możliwych pkt za tą kartę.
 
Last edited:
luk757;n10611202 said:
Nadal nie ma bezpośredniej kontry na Ithlinę więc to nie jest kwestia kontry tylko pkt.

Zupełnie nie rozumiesz różnicy pomiędzy kartami typu engine, a pozostałymi.

luk757;n10611202 said:
3 by w zupełności wystarczyło o ile mówisz o ilości powtórzeń ataku. ;) Nawet bez wzmocnienia daje to ponad 20 możliwych pkt za tą kartę.

W idealnej sytuacji może i tak, ale średnio licząc na 100 czy 1000 meczy, będzie to o wiele mniej niż 20.
 
AkvQQ;n10611302 said:
Zupełnie nie rozumiesz różnicy pomiędzy kartami typu engine, a pozostałymi.
No tak bo przecież jak karta jest typu engine to może robić 50pkt... Swoją drogą to Ithlina na trzesieniu też zyskuje z każdą rundą więc jest wiele podobieństw.

AkvQQ;n10611302 said:
W idealnej sytuacji może i tak, ale średnio licząc na 100 czy 1000 meczy, będzie to o wiele mniej niż 20.
Średnio licząc to w każdym meczu będzie wzmacniany i zrobi i tak powyżej 25pkt (jeśli nie będzie na starcie zestrzelony). Zbyt duża premia za ryzyko.
 
Dzisiaj na siedem gier na rankedach aż sześć razy grałem na różne talie z Imlerithem. Talią na wiedzminach (dokładnie tą samą którą podałem już jakiś czas temu na forum) wynik był 3-1 dla mnie (przy czym dwa razy przeciwnicy robili ragequita w pierwszej rundzie). Przegrana była z powodu nie dojścia żadnego brązowego wiedzmina, ani kart ich wyciągających. Dwa pozostałe pojedynki przeciw Imlerithowi rozegrałem tez już nie najmłodszą moją talią na Addzie. Wynik to 2-0 dla mnie. Dwa razy odbył się pojedynek Selkirk - Imlerith i dwa razy Imlerith musiał uznać wyższość przeklętego.
Imlerith pewnie się sprawdza na wolnorozwijające się talie niekontrolne. Ale ma olbrzymie problemy z taliami kontrolnymi i produkującymi dużą liczbę jednostek (na przykład poprzez kombinację dowódca wyciągający jednostkę która wyciąga runę). Obecna sytuacja jest praktycznie identyczna z kilkoma innymi przypadkami z historii Gwinta. Była Fillipa i byli gracze którzy sobie z nią nie radzili, podnieśli krzyk i Fillipa wyleciała na długie miesiące, mimo iż nie była kartą niezbalansowaną. Potem były kolejne karty i kolejne, teraz jest czas na Imleritha. Tyle, że teraz są regularne oficjalne turnieje więc niedługo się przekonamy czy najlepsi gracze będą tak ochoczo grali nowym Imlerithem (o ile wcześniej nie będzie jakiegoś patcha go zmieniającego). Podejrzewam jednak, że sława Imleritha jest jednosezonowa i potem podzieli on los wielu innych ciekawych, silnych i rzadko widywanych kart.
 
ruuuis;n10610412 said:
W takim razie pogoda też potrzebuje nerfa, nie skontrowana robi rundę

Wokół pogody możesz grać.

Zwykłej (brązowej, lub srebrnej) - nie wrzucać jednostek do rzędu z pogodą.

Wokół złotej wrzucać jednostki to jednego rzędu.

Nawet jak nie masz kontry możesz wygrać. Już nie raz wygrywałem będąc nawet przez 7-8 tur pod np. Rag Nahr Roog, bo dobrze grałem wokół pogody. Wokół Imleritha nie da się grać.

Warto zauważyć, że pogoda robi również znacznie mniejsze tempo.

hertores;n10610522 said:
Ehhh...Zamiast przyczepić się do pozostałych kart, które są słabe i w zasadzie bezużyteczne to część osób zjechała w zasadzie jedną z ciekawszych kart, która nie jest przesadzona moim zdaniem xD sam wygrywałem rundy przeciw niej a i grając deckiem na nią zdarzało mi się przegrać. Jakakolwiek modyfikacja może sprawić, że ów karta będzie niegrywalna i słaba :p Już osoby grające Imleritha zostawiają go sobie często na ostatnią rundę bo co chwilę jest niszczony. Jedyną zmianę jeśli miałaby być wprowadzona ta tak jak wcześniej pisałem-licznik czasowy aby Imlerith atakował o jedną turę później. Sama ta operacją i tak mocno go osłabi. Z resztą co sezon trochę modyfikuje się decki bo zawsze jakieś karty są mniej lub bardziej zagrywane w danym czasie. Zgadzam się z Gomola Trzeba się dostosować

Ale po co rozmawiać o kartach, które w żaden sposób nie wpływają na rozgrywkę?

Kart nieużywanych lub używanych rzadko jest cała masa. Nie trzeba wcale szukać w ostatnio dodanych.

Co do niegrywalności i słabości nawet obrońcy tej karty zwracają uwagę na to, że łatwo ją skontrować i przez to nigdy nie wejdzie do mety. W takim razie warto tym bardziej nad nią dyskutować, bo ma ona potencjał i odpowiednio pracując nad jej umiejętnością może być to grywalna, dobra karta, która nie będzie nieskontrowana autowinem.

AkvQQ;n10611122 said:
Ithlina (trzęsienie) została znerfiona i prawdopodobnie jeszcze będzie zmieniana w przyszłości, bo na to zagranie nie było kontry. Karty typu engine z założenia mają generować duże value w długich rundach, gdy nie zostaną skontrowane

Na trzęsienie była kontra - grać mniej jednostek, za to większych. Naturalną kontrą trzęsienia była np. pożerka.

W Gwincie na prawie każde zagranie jest kontra. Dlatego argument, że karta jest ok, bo "można ją skontrować" nie jest wartościowy.

Zgodzę się, że karty typu engine mają generować duże value w długich rundach, jednak warto spojrzeć na to, że zwykle jest to value kilku punktowe. W przypadku złotych kart nie mamy zbyt wiele porównań, ale z dostępnych:
- Złota pogoda - maks 6 punktów. Granie wokół niej jest bardzo proste. Wysatrczy wrzucać jednostki do jednego rzędu i robi zamiast 6 punktów 2.
- Dzik morski. Robi 1 punkt co turę.

Imlerith bez ulepeszenia jest w stanie robić po kilkanaście punktów na turę. Ponadto w każdym ruchu zabija jednostke przeciwnika. Dysproporcja jest ogromna.

AkvQQ;n10611122 said:
Jedyna zmiana jaką mógłbym poprzeć w nowym Imlerithu to dodanie licznika z cyfrą 4, ale to głównie po to by Wikli przestał tu płakać.

Jeżeli uważasz prowadzenie merytorycznej dyskusji za płacz, to proszę bardzo. Jednak to większość obrońców Imleritha jak mantrę powtarza jeden argument "tę kartę da się skontrować". I tyle.

Gdy pytałem się o przykład innych kart robiących takie value, bedące autowinem, to tylko odbito piłeczkę i wrócono do koronnego i jedynego argumentu "tę kartę da się skontrować". Na moje pytanie nikt nie odpowiedział.

Gdy michlu pokazał jako przykład swoje gry tym deckiem, opisał to jak wyglądały rozgrywki, to próbowano podważyć wartość jego dowodu. Bo przecież na niskich rangach można wygrać wszystkim. Zgodzę się z tym, jednak znów - nie ma innego zestawu dwóch kart (trzech z uzdrowieniem), który by nawet na niskich rangach był auto-winem. A takiej sytuacji być nie powinno jeżeli Gwint ma się rozwijać jako gra i docierać do nowych osób.

Najlepszą zmianą tej karty jest po prostu zmiana jej umiejętności.

Podawano tu przykłady Ciri, czy też Millu, że to były gorsze karty (w przypadku Millu archetyp). Natomiast warto zauważyć, że żeby wygrać z Ciri i Millem nie trzeba było mieć kontry a i tak można było zwyciężyć. Mimo to zostały wprowadzone zmiany w kartach.

Z Imlerithem nie da się wygrać bez kontry. Czy taka sytuacja jest normalna?

Oczywiście na te pytania odpowiedźcie sobie sami. I tak nie spodziewam się innego argumentu niż "tę kartę można łatwo skontrować" albo "na wyższych rangach jej nie zobaczysz".


 
Last edited:
Przed chwilą włączyłem gwinta i 1 mecz, wygrałem coinflip, przeciwnik szuka karty pomniejszymi demonami, odpada mu wytrzymałość.. no tak to znowuż musi być Imerith... zagrany jako 2 jednostka w 1 rundzie, mam tylko piorun z neutralnego czarodzieja od pogód (Eredin) więc pasuje bo pewnie będzie uzdrowienie grane.
:listen:

Początek 2 rundy, na pierwszy ogień oczywiście leci uzdrowienie :eek:kay::smiling2:

Odpowiadam czarodziejem w piorun... przeciwnik daje esc + enter :smile:

No i takie to granie jest z tym Imerithem. Nie masz kontry to nawet modlitwy nie pomogą. Dobrze, że mu ta wytrzymałość odpadła losowo bo bym przerypał 2:0 (Imerith był wyciągnięty dekretem i był poza zasięgiem pioruna tak w ogóle w 1 rundzie).
 
Last edited:
kotwica407 Możemy się przerzucać argumentami w nieskończoność, tak jak rozbiliśmy to przy Filippie, pogodzie czy inncyh "op" kartach. Ja pasuję. Swoje powiedziałem, obecnie nie należę do prograczy i nie gram na najwyższych poziomach (brak czasu oraz brak chęci do grania ciągle takich samych meczy). Radzę sobie dobrze przeciw Imlerithowi i to starymi taliami w których nic nie musiałem modyfikować pod tą "op" kartę. Moim zdaniem teraz zostaje nam poczekać na jedną z dwóch rzeczy o których wspomniałem już wyżej czyli albo do patcha rebalansującego albo do najbliższego Chalengera.
 
Last edited:
kotwica407;n10612162 said:
Wikli Sukkub nieskontrowany robi grę. Koniec wywodu.

Sukkub co najwyżej może zrobić jedną rundę. A i tak nawet jak wejdzie, to nie musi, bo różnica punktowa może nie być wystarczająca. Zwłaszcza, że najmocniejsze karty zostawia się na koniec. W dodatku da sie grać wokół niego wygrywając pierwszą rundę i zmuszając przeciwnika do wyrzucenia wszystkich kart w drugiej rundzie lub do pozostawienia maksymalnie jednej karty na ręce.

Koniec wywodu.

 
kotwica407;n10612162 said:
Wikli Sukkub nieskontrowany robi grę. Koniec wywodu.

Tylko, ze Sukkuba skontrować jest milion razy prościej.

Dariusz77 Akurat wymieniłeś 2 decki, które Imerithowi cholernie nie pasują więc możesz nie widzieć problemu.
 
Jemu prawie żaden deck nie pasuje, jedyne z czym on ma relatywne szanse to Skellige, bo im serio nie po drodze grac removale no ale jak trzeba to się gra albo się zmienia frakcje, cała reszta ignoruje fakt tego ze jest jakiś bekowy imlerith, bo cała reszta nawet bez niego grała removale bo był im po drodze.

Problemem wciąż nie jest Imlerith, problemem są ludzie którzy chcą grac pasjansowe decki i nie chce ich zmieniać bo GwentDB nie uwzględnia takiej zmiany.

Mowie o decka które królują obecnie czyli Brouver dla niego imlerith jest nieistotny ilość removali jakie mamy w tym decku zmiata to z powierzchni ziemi, Henselt nie gram tym ale grałem przeciwko wiec wiem ze minimum 3 metody usuniecie go maja może i wiecej rożne warianty widziałem, Alchemia podobnie jak Brouver 5 opcja usunięcia go ma bez problemu.
 
Pogodę się rzuca jak jednostki przeciwnika są rozmieszczone w 3 rzędach, jeśli je wsadza do 1 jednego to wchodzi olbrzymie rozdarcie, Gradobicie, koniec wywodu. Przegrałeś rundę bez czystego nieba.

I czyli karty które są niegrane, niegrywalne mają zostać zapomniane?
 
Last edited:
Twilightus;n10613042 said:
Jemu prawie żaden deck nie pasuje, jedyne z czym on ma relatywne szanse to Skellige, bo im serio nie po drodze grac removale no ale jak trzeba to się gra albo się zmienia frakcje, cała reszta ignoruje fakt tego ze jest jakiś bekowy imlerith, bo cała reszta nawet bez niego grała removale bo był im po drodze.
Problemem wciąż nie jest Imlerith, problemem są ludzie którzy chcą grac pasjansowe decki i nie chce ich zmieniać bo GwentDB nie uwzględnia takiej zmiany.
Mowie o decka które królują obecnie czyli Brouver dla niego imlerith jest nieistotny ilość removali jakie mamy w tym decku zmiata to z powierzchni ziemi, Henselt nie gram tym ale grałem przeciwko wiec wiem ze minimum 3 metody usuniecie go maja może i wiecej rożne warianty widziałem, Alchemia podobnie jak Brouver 5 opcja usunięcia go ma bez problemu.

Czyli wracamy do:

jest kontra = wszystko jest OK

ruuuis;n10613052 said:
Pogodę się rzuca jak jednostki przeciwnika są rozmieszczone w 3 rzędach, jeśli je wsadza do 1 jednego to wchodzi olbrzymie rozdarcie, Gradobicie, koniec wywodu. Przegrałeś rundę bez czystego nieba

Jak już mówiłem wygyrwałem nawet długie rundy bez czystego nieba. Nie każdy deck grający na pogodę ma rozdarcie lub Gradobicie w talii i na ręce. A nawet jeżeli przegram rundę, to decki pogodynek zwykle są fatalne na krótkie rundy, więc wygram dwie kolejne.

ruuuis;n10613052 said:
czyli karty które są niegrane, niegrywalne mają zostać zapomniane

Oczywiście można o nich dyskutować. Jednocześnie:

1. Nikt nie zaproponował sensownego tematu na ich temat (a przynajmniej takiego, który zainteresowałby innych użytkowników na tyle, żeby o nim dyskutować). Jedynie rzucono hasłem "może pogadajmy o pozostałych kartach"
2. Kart nieużywanych w Gwincie jest mnóstwo. Co więcej - one zawsze będą. Taki urok karcianek.
3. Karty używane mają realny wpływ na wygląd gry. Według mnie lepiej się na nich skupić.
 
Twilightus;n10613042 said:
Mowie o decka które królują obecnie czyli Brouver dla niego imlerith jest nieistotny ilość removali jakie mamy w tym decku zmiata to z powierzchni ziemi, Henselt nie gram tym ale grałem przeciwko wiec wiem ze minimum 3 metody usuniecie go maja może i wiecej rożne warianty widziałem, Alchemia podobnie jak Brouver 5 opcja usunięcia go ma bez problemu.

Nie jestem na czasie z gwentdb. Możesz wymienić te 3 metody usunięcia przez Henselta zakładając, że Imerith został wywołany przez dekret, po czym wzmocniony w kolejnym ruchu (o ile przetrwa) Mandragorą albo jaskółką?

Jest cała masa decków, które sobie nie poradzą z Imerithem jeśli przeciwnik to mądrze rozegra. Są różne warianty z nim i w wariancie ze statkami czy na zemście są jeszcze inne cele do usunięcia, także nawet jak ubijemy Imeritha to statki mogą narobić od groma punktów. Jeśli nie mamy decku nastawionego na ubijanie jednostek przeciwnika to na ogół nie będzie się dało z tym wygrać.
 
Last edited:
Jakie inne cele, ty nie masz żadnych innych celów. Masz priorytety znasz decki w aktualnej mecie i te które się przewijają po za meta to wiesz co graja i dla każdego masz inne priorytety w eliminacji jednostek
Zakładając ze co? jeżeli ty do takiej sytuacji dopuszczasz to sam sobie jesteś winny on nie dożyję do żadnego wzmocnienia.
Henselt może go usnąć pozoga detmoldem seltkirkiem i samym henseltem w konkretna maszynę balistę czy taran to już zależy od innych czynników ale to tez jest możliwie, pewnie jest więcej metod nie wiem, nie gram henseltem wiem jak z nim grac bo to jest dla mnie istotne ale sam nim nie gram, wiec o pełnym wachlarzu opcji niech się wypowiadają ci co graja.
 
Wikli;n10613362 said:
Oczywiście można o nich dyskutować. Jednocześnie:

1. Nikt nie zaproponował sensownego tematu na ich temat (a przynajmniej takiego, który zainteresowałby innych użytkowników na tyle, żeby o nim dyskutować). Jedynie rzucono hasłem "może pogadajmy o pozostałych kartach"

https://forums.cdprojektred.com/for...ne-aa/sugestie/10531872-make-gold-great-again

to jest akurat przykładowy temat, w tym wypadku o niegrywalnych goldach. Dodatkowo autor zrobił to w bardzo przejrzysty sposób- odpowiedzi 3... Natomiast temat o ramce, która już była -5-6 stron.







 
No ja właśnie miałem taki przypadek grając Henseltem, ostatnia tura, mamy po 4 karty, myślę idę po wygraną, Henselt zostawiony na ostatnią rundę,a w decku mam 5 taranów (3 z Nenneke) i jednego na ręce, w tym dwóch miśków do obsługi. A tu gościu wystawia Imleritha i co...? Musiałem poddać całą partię :p
Wg mnie Imlerith powinien być po prostu osbłabiony o 1pkt pancerza czy tam zdrowia, żeby po wyciągnięciu go z dekretu mógł być nadal osiągalny alzurem z maga.
 
Last edited:
wojtek1111;n10614522 said:
No ja właśnie miałem taki przypadek grając Henseltem, ostatnia tura, mamy po 4 karty, myślę idę po wygraną, Henselt zostawiony na ostatnią rundę,a w decku mam 5 taranów (3 z Nenneke) i jednego na ręce, w tym dwóch miśków do obsługi. A tu gościu wystawia Imleritha i co...? Musiałem poddać całą partię :p
Wg mnie Imlerith powinien być po prostu osbłabiony o 1pkt pancerza czy tam zdrowia, żeby po wyciągnięciu go z dekretu mógł być nadal osiągalny alzurem z maga.

O ile umiem liczyć to Imlerith z dekretu to 7+2=9 Czyli dalej alzur go dosięga. :comeatmebro:
 
No ostatnio nieźle namieszał ten Imlerith na forum. Wydaje mi się, że więcej nawet niż w samej grze. Po ujawnieniu nowych kart był jasny osąd co do tej jednostki. Oberwie "prawie" czymkolwiek i jest kontrowany. Jak wyszło w praniu sami widzimy. Są decki od których obrywa i ginie, są oczywiście i takie które łaskawie nie zmienią swoich 2 kart i nie mają czym go zabić. Kiedyś była podobna sytuacja z Avallachem-Millem. Taki sam przykład talii zero-jedynkowej. Sporo osób techowało swoje karty tylko na wypadek spotkanie tej talii i mieli możliwość natychmiastowego usunięcia Avallacha, co sporo ułatwiało grę. Oczywiście z millem były jeszcze inne problemy, ale ogólna niechęć brała się z wrażenia, że przeciwnik gra w inną grę. My w każdej bitwie walczymy o kartę przewagi i generowane tempo, a ta jedna talii polegała tylko na przewadze kart i to frustrowało ludzi i doprowadziło to dzisiejszego stanu. Czy zły czy dobry to wciąż jest sporne.
Wracając do Imleritha i jego zero-jedynkowości. Tutaj nie widać aż takiego przegięcia jakie było eksponowane za sprawą milla. Problem w tym, że już teraz widać, że wystarczy mieć konkretne karty, by łatwo przeciwnikowi uniemożliwić to kombo. Dostosowywanie się do napotkanej mety to cześć umiejętnego budowania talii. Jakiekolwiek nerfy omawianej karty sprowadzą ją do stanu nieużywalność.

wojtek1111;n10614522 said:
No ja właśnie miałem taki przypadek grając Henseltem, ostatnia tura, mamy po 4 karty, myślę idę po wygraną, Henselt zostawiony na ostatnią rundę,a w decku mam 5 taranów (3 z Nenneke) i jednego na ręce, w tym dwóch miśków do obsługi. A tu gościu wystawia Imleritha i co...? Musiałem poddać całą partię :p
Wg mnie Imlerith powinien być po prostu osbłabiony o 1pkt pancerza czy tam zdrowia, żeby po wyciągnięciu go z dekretu mógł być nadal osiągalny alzurem z maga.

Posiadanie jednej maszyny na ręce i liczenie, że Henselt będzie miał co wyciągać z talii to raczej słaby pomysł. Tutaj skontrowałby cię zwykły piorun alzura, bo jasno komunikujesz przeciwnikowi jaki jest twój finisher.
 
Top Bottom