Odpowiadając krótko z pominięciem wszystkich szczegółów - było w nim to coś co powodowało, że grało co najmniej kilka razy więcej osób.
No poza tym, że jak w przypadku HC, większość graczy dała sobie z nim spokój?
Gracze zaczęli odchodzić od gry dlatego, że studio zaczęło wprowadzać zmiany, których społeczność sobie nie życzyła. Midwinter 2017 był pierwszą wtopą i HC jest kolejną.
Proszę Was, tylko nie mówcie, że HC to sukces bo dojdę do wniosku, że... że chyba naprawdę nie ma o czym dalej rozmawiać.
Tęsknicie za zagraniami brązów, które robiły więcej punktów niż goldy?
Potrzebny był tylko balans, a później kolejny i kolejny, jeśli zaszłaby taka potrzeba.
Za coinem, który miał ogromny wpływa na wynik?
Pięciopunktowy TA niczego nie naprawił. Jest to oczywiście jakaś próba balansu, ale... Może łatwiej będzie jeśli napiszę to co już kiedyś wysmęcziłem (
źródło):
Po pierwsze - ja osobiście nie miałem żadnego problemu z coinem.
Po drugie - w mojej opinii nie ma możliwości naprawy rzutu monetą. W związku z tym, że jest to potyczka między dwoma graczami to ktoś musi zacząć pierwszy i bez względu na to co zostanie wymyślone gracz niebieski zazwyczaj będzie na tej gorszej pozycji a gracz czerwony zawsze będzie miał większą kontrolę nad przeciwnikiem.
Proponuję więc trzymać się prostych rozwiązań:
1) TA powinna zniknąć,
2) wszyscy liderzy powinni mieć taką samą ilość mulliganów (dodatkowo liderzy wymagają balansu) - nadchodzi
3) Rzut monetą powinien się odbyć przed wymianą kart by niebieski gracz mógł się zaadaptować,
4) Niebieski gracz powinien dostać 1 lub 2 ekstra mulligany,
5) w mojej opinii gracz z większym MMR powinien zaczynać pierwszy - trochę kontrowersyjne, wiem, ale czemu nie spróbować?
I proszę, nie popadajmy w paranoję. Win ratio niebieskiego gracza jest większe niż nam się wszystkim wydaje.
Za zmuszaniem go grania szpiegów CA?
Uważam, że to była jedna z najbardziej interesujących mechanik Gwinta, która - przyznaję - wymagała balansu, ale nie stanowiła tak wielkiego problemu tak naprawdę, bo zauważcie, że nie w każdym decku używano szpiegów (niebieskimi pasami np. pomimo braku szpiega grało się w top 500).
Mam nadzieję, że szpiedzy wrócą z wakacji.
Tak, ja tęsknię za przejrzystym drewnianym blatem stołu. Pole bitwy, do którego jestem zmuszany jest dla mnie zbyt męczące i chaotyczne. Modele 3d liderów mnie rozpraszają i mi się nie podobają.
Ale ja nie jestem pępkiem świata więc skoro są zarówno zwolennicy zagrywania kart w błoto i na kupki kości, jak i Ci, którzy chcą przejrzystego i czytelnego wyglądu to dlaczego nie wprowadzić stołu jako opcji dla tych, którzy lubią grać kartami na stole?
Dodatkowo czysty stół nie tylko dałby odpocząć moim oczom, ale nie nagrzewałby tak komputera.
Za słynną "istotną" rundą pierwszą i drugą, które to podobno teraz nie mają znaczenia?
Po pierwsze nie słyszałem nigdy o problemie "istotnej rundy 1 i 2", a po drugie każda runda (przynajmniej dla mnie) miała znaczenie. Różne talie wymagały różnych taktyk i różnej adaptacji w zależności od sytuacji na stole oraz samej talii przeciwnika więc... jeszcze raz - nie wiem jak skomentować bo o tym problemie pierwsze słyszę.
Za głębią taktyczną, której od dawna w Gwincie nie było? Czy za czym jeszcze? Oświecicie mnie?
Brakuje jednego rzędu, to z pewnością spłyca rozgrywkę. I ponownie, proszę nie mówcie, że dwa rzędy to większe pole do popisu, bo jeśli tak uważacie to podążmy dalej za waszym tokiem rozumowania i usuńmy jeszcze jeden rząd - karty będą jeszcze większe i mecze pewnie będą wymagały jeszcze większego skilla i pojawi się jeszcze więcej możliwości pozycjonowania kart.
Zrozumcie w końcu, że HC ma wady. Można i nawet powiedzieć, że wiele wad. Jednak ciągle przy poprawkach ma większą szansę na bycie czymś lepszym niż miał to stary gwint.
Można to odwrócić - przy poprawkach Gwint byłby lepszy niż obecna wersja multi Wojny Krwi. Nawet śmiem twierdzić, że Gwint po poprawkach byłby wciąż lepszy od multi-WK po nadchodzących korektach.