Powstaje remake pierwszego Wiedźmina!

+
Jeśli przeczytasz pierwszą zapowiedź gry, gdy znaliśmy ja jedynie pod kryptonimem Canis Majoris, to zwróć uwagę, że tytuł jest opisany jako gra z otwartym światem, co już jest gigantyczną zmianą względem oryginału.
What? Jak to ma niby działać, od początku będzie można iść do Odmętów, a po ataku Salamandry wrócić do Kaer Morhen w V akcie? Podział na akty i niewielka możliwość powrotu do poprzednich lokacji było tym, co czyniło jedynką dobrą i pod pewnymi względami lepszą niż Dziki Gon. Bardziej skondensowana historia, bardziej szczegółowe lokacje, więcej przyłożenia się do cyklu dnia i nocy życia NPC-ów. To było byłoby bardzo złe z tego rezygnować.
Geralt w W1 jest najbardziej książkowy ze wszystkich gier,
A to ciekawe, bo z racji amnezji Geralt miał tu największe prawo nie zachowywać się jak jego książkowy odpowiednik, a twoim zdaniem był najbardziej do niego podobny w tej części?
Napisać pierwsze spotkanie Zoltana / Jaskra z Geraltem od nowa, dżizys zachowują się jakby ostatni raz go widzieli 2 tygodnie temu w bordelu
A ja miałoby to wyglądać, co chwila przypominać mu że przecież umarł? Przy pierwszej rozmowie z Jaskrem u Shani Geralt jasno dał do zrozumienia, że nie da się wytłumaczyć czemu, ale po prostu żyje i trzeba się z tym pogodzić. I nie przeczyło to temu by dalej zachowywali się jak kumple, bo czemu nie? Ale Zoltan faktycznie powinien mieć poprawioną reakcję, bo on za szybko przyjął to do świadomości.
 
What? Jak to ma niby działać, od początku będzie można iść do Odmętów, a po ataku Salamandry wrócić do Kaer Morhen w V akcie? Podział na akty i niewielka możliwość powrotu do poprzednich lokacji było tym, co czyniło jedynką dobrą i pod pewnymi względami lepszą niż Dziki Gon. Bardziej skondensowana historia, bardziej szczegółowe lokacje, więcej przyłożenia się do cyklu dnia i nocy życia NPC-ów. To było byłoby bardzo złe z tego rezygnować.
Nic nie stoi na przeszkodzie, by na wzór Wiedźmina 3 takie lokacje jak Kaer Morhen czy Odmęty były osobnym hubem. Dostęp do obszarów Wyzimy na określonych etapach historii też można naturalnie poblokować zamkniętą bramą, strażnikami i odpowiednio wysokim murem. Tak naprawdę jest to spore i dość oczywiste usprawnienie, bo eliminuje prawie całkowicie ekrany ładowania, przy okazji gwarantując bardziej organiczną eksplorację.

A to ciekawe, bo z racji amnezji Geralt miał tu największe prawo nie zachowywać się jak jego książkowy odpowiednik, a twoim zdaniem był najbardziej do niego podobny w tej części?
Chodzi pewnie o możliwość zajęcia stanowisk i wygłoszenia kwestii, które z Geralta robią podobnego mruka, pesymistę i smutasa, co w książkach. W późniejszych częściach faktycznie robi się on bardziej, hm, rozrywkowy.

Chyba większość nie doczytała newsa - to nie ma być nowa gra w starej fabule lecz wymiana silnika ( czyli grafiki ). Fabuła, system walki, dialogi itd. pozostają bez zmian.
Nic takiego nie jest w newsie jasno określone.

Czasy "we are rebels" dawno się skończyły.
Bo przecież zbieranie kart z gołymi babami jest takie edgy i alternatywne, że aż wrzeszczy rebelią i anarchią.
 
Last edited:
What? Jak to ma niby działać, od początku będzie można iść do Odmętów, a po ataku Salamandry wrócić do Kaer Morhen w V akcie?

Logika blokowania lokacji pozostanie ta sama (i w W3 się pojawia), zakładam, że po prostu będzie to wszystko jeden duży obszar który będzie można płynnie przejść bez wskakiwania w huby. Oczywiście po pokonaniu fabularnych ograniczeń.
 
Chodzi pewnie o możliwość zajęcia stanowisk i wygłoszenia kwestii, które z Geralta robią podobnego mruka, pesymistę i smutasa, co w książkach. W późniejszych częściach faktycznie robi się on bardziej, hm, rozrywkowy.
E, taka możliwość istniała także w pozostałych grach? Gracz mógł wybierać opcje dialogowe bardziej pasujące do ich Geralta, a także nie podejmować się aktywności i questów nie pasujących ich zdaniem do Białego Wilka, robiąc z niego takiego mruka, ale podejrzewam że dla niektórych to żaden wybór.

Przed twórcami Remaku będzie jeszcze stało zadanie sprostowania różnych nieścisłości jakie jedynka zawierała. Oto takie które teraz mi przyszły do głowy:
Joseph Anderson w swoim filmie to najlepiej zaznaczył: Geralt w jedynce miał tendencje do zachowywania się, jakby nie miał amnezji, albo do posiadania wiedzy której z perspektywy gracza nie powinien posiadać. Narzeka u Łowczego na niskie płace ("Wiedziałem, od początku wiedziałem że coś jest nie tak z tymi cenami..." Gracz: Przecież jeszcze nie podjąłeś żadnego zlecenia, skąd wiesz że płacą ci mało?) Sypie z pozycji eksperta wiedzą o potworach, mimo że takowej nie powinien posiadać, bo dopiero musi ją uzupełniać np. z książek ("Leuvarden, nasłuchałem się ostatnio tylu górnolotnych monologów..." Gracz: "Nieprawda! Wcale nie słuchałeś przez ten czas żadnych monologów odkąd jesteś w mieście!"), lub domyślając się tożsamości Raymonda praktycznie znikąd, po prostu uniewinniając wystarczającą liczbę podejrzanych.

Z Królem Gony jest nie lada problem, bo w jedynce to bardziej jakaś zjawa zzaświatów niż Eredin. Ja bym to chyba skorygował tak, że to manifestacja zaklęcia, rzuconego przez Eredina, powodującą amnezję wiedźmina. Przez to walkę z nią uczyniłbym obowiązkową i wyraźnie zaznaczył, że po zabiciu jej odblokowało się coś w głowie Geralta, co byłoby pretekstem do powracających wspomnień w W2.
Teraz jeszcze sobie przypomniałem, że Króla Gonu i Kalksteina grał ten sam aktor, i on też już nie robi w dubbingu. Zaraza, nie wyobrażam sobie Kalksteina także z nowym głosem.

Wątek Bestii w I akcie był moim zdaniem świetny i nic bym tu nie zmieniał, niesamowite jest w nim że do tej pory ludzie mogą dyskutować czy Abigail była winna czy nie. Pewien użytkownik tutaj kiedyś wyłapał sporo poszlak świadczących, że jednak była winna, i jedyne co temu przeczyło to gadka Guślarki i Pani Jeziora, według których była niewinna. Moim zdaniem był to błąd Redów, którzy sami się w tym pogubili i bym to po prostu wywalił.

Błędami jedynki było to że pierwszego spotkania z Zoltanem i Jaskrem można było uniknąć, przez co kanonicznie spotykało się ich dopiero w III akcie. Spotkania z nimi po prostu uczyniłbym koniecznymi do ukończenia głównego wątku, więc imprezy u Shani nie można by uniknąć.

Grę można było poprowadzić tak, by Carmen i Wielebny trafili razem do tego samego domu w Epilogu, ale Redzi nie przewidzieli na to reakcji u żadnego z nich, trzeba by to skorygować. Podobnie z Celiną, można ją było uwolnić po daniu jej wianuszka z nieśmiertelników, ale gra w notatkach i dialogach z postaciami nie brała tego pod uwagę.

Z kartami miałem też taki problem, że było ich za dużo, bo dość często z zupełnie przypadkowymi kobietami, którymi Geralt nie powinien się interesować. Shani i Triss musiały by zostać, zostawiłbym też Vesnę Hood, bo była wokół niej jakaś nadbudowa, kurtyzany, Niebieskooką, Panią Jeziora, i tyle by chyba wystarczyło.

Oby nie zamienili Kości na Gwinta, ewentualnie obie te gry mogły by się pojawić.

Z takich rzeczy z lore, może Gnomy i Krasnoludki w dzielnicy Nieludzi? I jakaś nadbudowa wokół Vodyanoi z Odmętów, by tamten kapłan nie był jedynym przyjaznym ryboludziem, i można było zrobić dla nich jeszcze parę questów.

A jak nie będzie jakieś nowej wersji D'nnjni, to trzeba będzie szykować pochodnie i widły, bo jedynka bez przygód to jakby pół wiedźmina :)
 
Last edited:
Kwestia otwartego świata. Myślę, że najrozsądniej będzie zrobić tak jak w W3. Jakoś sobie nie wyobrażam żeby Geralt od razu z podgrodzia chciał iść do wyzimy handlowej czy Odmętów. Wszystko jest uzasadnione fabularnie i możliwość szybszego dostania się do danego obszaru, jest pozbawione sensu. Jest ta, no, krawantanna. Przejście możliwe tylko z glejtem zakonnym.
Moim zdaniem powrót do wcześniej odwiedzonych lokacji- tak. Choć nie wiem, po co Geralt miałby się wracać do Kaer Morhen. No chyba, że po srebrny miecz którego zapomniał ;)
Całe Kaer Morhen zrobiłbym jako prolog. To czas na naukę wszystkich mechanik. Dodałbym kilka misji, coś w stylu "wiedźmini przypominają Geraltowi jak żyć"- tutaj zaznaczyłbym kim chłopaki dla siebie są. Atak salamander nastąpiłby kilka dni po przejściu samouczka. Ale się wkręciłem, fajnie byłoby zobaczyć coś takiego.
 
Czekajcie, jaki quest z zabijaniem psów? Z pewnością macie na myśli okradanie wszystkich domów w Wyzimie z psiego sadła?

Z jednej strony jestem raczej purystą i liczę na pozostawienie większości fabuły i dialogów, a także muzyki i alchemii.

Z drugiej, wiele osób słusznie zauwazyło, że są elementy do poprawy, nie tylko po stronie wizualnej i systemu walki.

Dajmy na to ten powrót do deszczowej Wyzimy. Niby tak, ale jednak chciałoby się dynamicznej pogody. :)

Ciekaw jestem, jak będzie z cyklami dobowymi NPCów i losowoscią ich odzywek na ulicach. W jedynce to było możliwe bodajże dzięki ograniczonej liczbie aktorów głosowych, od dwójki nastał syndrom wiecznego gotowania bigosu.

Co do kart i takich tam - i tak to na pewno ktoś wmoduje (ja tam lubiłem ten element, chociaż zgadzam się, że jest to czysty maczyzm i uprzedmiotowienie).

Tak czy inaczej, jestem ciekaw jak to finalnie będzie wyglądać.
 
Macie rację, ta gra ma dużo niedoróbek, nielogiczności, niespójności z późniejszymi częściami, ale no kurde, ja po prostu nie chcę innej gry, tylko lepszego W1 :) Ciężko wytyczyć granicę :)

Ale jaram się okrutnie, na tę grę znajdę czas. Jakie to to nie będzie, no chyba że będzie zmiana a'la BG3 ale 5% szans daję.
 
Co do kart i takich tam - i tak to na pewno ktoś wmoduje (ja tam lubiłem ten element, chociaż zgadzam się, że jest to czysty maczyzm i uprzedmiotowienie).
Zaraz, po co ktoś miałby to "wmodowywać? Karty były tanim rozwiązaniem na brak możliwości tworzenia cutscenek przy każdym stosunku, obecnie to nie ma moim zdaniem racji bytu.
innej gry, tylko lepszego W1 :) Ciężko wytyczyć granicę :)
Wliczając to walkę? Bo to również na pewno zmienią, choć mi też się podobała, łącznie z systemem talentów i alchemii.
 
W1 wyglądał by komicznie 1 do 1 z najnowszą technologią. Nie widzę innego wyjścia jak zachowanie tylko głównej osi fabuły a wszystkie zadania nawet z głównego wątku do zaplanowania od nowa . Jak najwięcej grywalności . Ucieczka od dzikiego Gonu można zrobić grywalna . Zamach na Foltesta też... Itd
 
Wliczając to walkę?

Mi walka odpowiadała, ale ja jestem bardzo niereprezentatywny pod tym względem i nawet nie interesowałem się co tam można zrobić dużo lepiej. Dla mnie wszystkie te predefiniowane sekwencje były klimatyczne i spoko.

Ale czytam, że da się zrobić dużo lepiej, jestem otwarty na zmiany w tym zakresie.
 
Walka miała swój klimat. Optuję za pozostawieniem jej w oryginalnej formie. Najbardziej odpowiadał mi system walki w W2 z połączeniem bloków z W3 i unikami.

Do tego jest świetny mod na animacje modyfikujący te dziwne "skakanie"
 
Zaraz, po co ktoś miałby to "wmodowywać? Karty były tanim rozwiązaniem na brak możliwości tworzenia cutscenek przy każdym stosunku, obecnie to nie ma moim zdaniem racji bytu.

Wliczając to walkę? Bo to również na pewno zmienią, choć mi też się podobała, łącznie z systemem talentów i alchemii.
Cutscenki segzu były tylko bardzo prymitywne 😏
 
Oby nie zamienili Kości na Gwinta, ewentualnie obie te gry mogły by się pojawić.
Kości powinny zostać. Jeśli do tego Gwint, to wyłącznie ten stary, na trzy linie. Nowy jest moim zdaniem przekombinowany, nie rozumiem go.

A jak nie będzie jakieś nowej wersji D'nnjni, to trzeba będzie szykować pochodnie i widły, bo jedynka bez przygód to jakby pół wiedźmina :)
Jakie D'jinni? Przecież to ma być Unreal, który sam w sobie ma pełne wsparcie dla zaplecza modderskiego.

Ze starych mechanik powinno pozostać tworzenie, używanie i działanie eliksirów. Drzewko rozwoju postaci też było niezłe, więc nie jestem zwolennikiem większych zmian w tym zakresie. Muzyka powinna zostać - tej świętości nie powinno się tykać. Poza tym należałoby zrobić wszystko, by zachować oryginalny klimat lokacji: przygniatającą szaroburość Podgrodzia, pozorną sielskość przykrywającą tragiczną rzeczywistość doprawioną niepokojem w Odmętach oraz ciamkającą w butach wilgoć uzupełnioną chmarami komarów na bagnach. Cała reszta może (a wręcz nawet powinna) zacząć się od czystej kartki, co pozwoliłoby oryginalną fabułę wymalować nowoczesnym pędzlem silnika Unreal 5.
Post automatically merged:

Ale jak się fajnie forum rozbujało! Czuję się kilkanaście lat młodszy! :love:
 
Last edited:
A to ciekawe, bo z racji amnezji Geralt miał tu największe prawo nie zachowywać się jak jego książkowy odpowiednik, a twoim zdaniem był najbardziej do niego podobny w tej części?
Yep i myślę że pod tym względem W2 i W3 zostają dość w tyle. Jak Szincza już wspomniał w W1 Geralt jest domyślnie bardziej "neutralny", jest ostrożniejszy (np. W dobieraniu sobie znajomych i przyjmowaniu zleceń), poważniejszy i nie cacka się z wrogami.

A ja miałoby to wyglądać, co chwila przypominać mu że przecież umarł? Przy pierwszej rozmowie z Jaskrem u Shani Geralt jasno dał do zrozumienia, że nie da się wytłumaczyć czemu, ale po prostu żyje i trzeba się z tym pogodzić. I nie przeczyło to temu by dalej zachowywali się jak kumple, bo czemu nie? Ale Zoltan faktycznie powinien mieć poprawioną reakcję, bo on za szybko przyjął to do świadomości.
Chodzi głównie o tę pierwszą reakcję. Dla mnie Jaskra nadal była zbyt nijaka, zwłaszcza mając na uwadze że to jego najlepszy kumpel, który widział jak "umiera". I to dość dawno temu. A Zoltanowe "na psa urok" było już aż zabawne :p

E, taka możliwość istniała także w pozostałych grach? Gracz mógł wybierać opcje dialogowe bardziej pasujące do ich Geralta, a także nie podejmować się aktywności i questów nie pasujących ich zdaniem do Białego Wilka, robiąc z niego takiego mruka, ale podejrzewam że dla niektórych to żaden wybór.
Dało się w W2 nie wybierać ani Roche'a ani Iorwetha? Kojarzę, ale nie jestem pewien. Ale później REDzi i tak z Roche'a zrobili "wybór kanoniczny". Wybory oczywiście są, ale rozchodzi się o reakcje i dialogi Geralta same w sobie, czuć, że dużo łatwiej go przekonać do nie wiadomo jakich rzeczy i zleceń. Sprawia wrażenie kogoś, komu wszystko jedno nawet w wielu głównych zadaniach, a stawką jest przecież życie jego bliskich. To głównie detale, ale przynajmniej dla mnie bardzo ważne.
 
Jakie D'jinni? Przecież to ma być Unreal, który sam w sobie ma pełne wsparcie dla zaplecza modderskiego.
Aaaa... Zapomniałem że to Unreal, w takim razie kto wie, może tworzenie przygód okaże się łatwiejsze niż kiedykolwiek? Nowe przygody, plus remake Maskarady, Wesela, Pamiętnika Janka i paru innych kultowych tytułów?
Muzyka powinna zostać - tej świętości nie powinno się tykać.
Z tego co wiem, w remaku Gothica planują rozszerzyć oryginalne utwory, a także dodać parę nowych tworzonych przez oryginalnego kompozytora Kaia Rosenkratza. Nie miałbym nic przeciwko, jakby Adam Skorupa wrócił i swoje stare utwory rozszerzył i też dodał parę nowych.
Ale jak się fajnie forum rozbujało! Czuję się kilkanaście lat młodszy!
Jedynka znów stała się tematem rozmów to i ludzie się ożywili:beer: Aż przypominają mi się czasy, jak 14 lat temu zajrzałem pierwszy raz na to forum, jeszcze bez własnego konta czytałem dyskusję nad tym co jest, jakie to jest dobre, co można by zmienić i co może nadejść. Ach, piknie było, piknie...
(np. W dobieraniu sobie znajomych i przyjmowaniu zleceń), poważniejszy i nie cacka się z wrogami.
Eee, ja nie widzę różnicy, jak dla mnie dwójkowy i trójkowy Geralt też się nie cacka z wrogami i nie jest taki chętny do zawierania nowych znajomości.
Dało się w W2 nie wybierać ani Roche'a ani Iorwetha? Kojarzę, ale nie jestem pewien.
No sorry ale to już gdybanie typu, a czy można olać zemstę na Salamandrze w jedynce, albo olać szukanie Ciri w Dzikim gonie. Takie są założenia głównej fabuły i nic z tym nie zrobisz, podobnie jak nie zrobisz tym że Sapkowski zrobił Geraltowi kompanię w Chrzcie Ognia. Roche jest wyborem kanonicznym bo tak wypadło, jakby zgodnie z planem Iorveth też został to jego wybór byłby również kanoniczny.

Miałem na myśli takie wybory jak to, że Geralt nie musi się iść upijać z Niebieskimi Pasami, nie musi stać się nałogowym graczem w Gwinta, ani pomagać przypadkowym Kowalom by zyskać lepszy ekwipunek. Podobnie z używaniem kuszy, petard czy częstym używaniem znaków. Wszystkie takie poboczne rzeczy, które teoretycznie Geralt mógłby zrobić ale nie musi, ja komuś takie zachowanie nie leży.
 
CesarzTemeri said:
Roche jest wyborem kanonicznym bo tak wypadło, jakby zgodnie z planem Iorveth też został to jego wybór byłby również kanoniczny.
Możesz tu rozwinąć? Bo nie czaję.
 
Możesz tu rozwinąć? Bo nie czaję.
Chodzi pewnie o to że w W3 historia Roche ma kontynuację a on sam ma dużą rolę w fabule do odegrania a Iorveth jest tylko wspomniany w dialogu.
Post automatically merged:

Nie miałbym nic przeciwko, jakby Adam Skorupa wrócił i swoje stare utwory rozszerzył i też dodał parę nowych.
I Paweł Błaszczak, ale wydaje mi się że ewentualna nowa muzyka będzie dogrywania przez kogoś nowego, pewnie przez Marcina Przybylowicza i ludzi których zaprosi do projektu.
 
Last edited:
Top Bottom