STREAM: Omówienie nadchodzącej aktualizacji

+
2jacks chłopie nie raz razem graliśmy siedzisz tu od dawna, ogarnięty gracz jesteś ale chłopaki Ramalian i Duckingman naprawdę dobrze to przedstawiają. Sam bardzo często rzucam RNR szczególnie na skelige żeby wymusić użycie gremisty, czekam aż pozbędzie się czystego nieba i sruu leci RNR, a jak nie ma gemisty to punty leca na moją korzyść. Keymaker7 tez ładnie to przedstawia :) Spróbuj zastanowić się nad tym i pograć jak forumowicze to przestawiają i zobacz jak to działa :D

Swoją droga ten deck na potwory ostro mnie pokarał a używał go gracz z rangą 9, znowu kopiści w akcji :D
 
Bardzo dobry patch. I nie mówię tutaj o konkretnych zmianach, ale o sposobie ich wprowadzenia. Od zawsze pisałem na forum, że patche od REDów wprowadzały zbyt drastyczne zmiany, które w zasadzie całkowicie zmieniały grę (takie działanie było uzasadnione w alphie, ale w CB moim zdaniem był to błąd). Teraz tendencja jest odwrotna - patch pojawia się szybko i wprowadza kosmetyczne zmiany, dzięki czemu będzie można zaobserwować, czy to dobry kierunek.

Dwa słowa o pogodzie. Chyba dla wszystkich oprócz 2jacks oczywiste jest, że użycie CN to jednocześnie strata potencjalnych punktów z brzasku - i bardzo dobrze, dzięki temu pogoda ma jakąkolwiek wartość. Przykład (chociaż pewnie nie za dużo pomoże komuś, kto i tak nie chce zrozumieć): grasz Skellige, masz na ręku kapłankę i Gremistę. Potencjalnie zagrasz kapłankę, a potem Gremistę, który zrobi z niej niedźwiedzia za 12 pkt. Niestety, przeciwnik rzuca RNR. Musisz zatem zagrać CN z Gremisty, czyli nie stworzysz niedźwiedzia - zdjąłeś pogodę, ale jesteś 12 pkt stratny + to co RNR zdążył zdjąć. Uproszczony przykład, ale chyba prościej nie można.

I rację ma Keymaker7 - pogoda jest średnia. Jeżeli nie masz kontry, w zasadzie wygrywa Ci rundę. Jeżeli masz CN - tracisz kilka pkt i grasz dalej. RNR czy Susza potrafi wymusić pass przeciwnika, ale podobnie GIgni, Tibor, Villen. A biorąc pod uwagę delikatny nerf w najbliższym patchu - pewnie będzie używana odrobinę rzadziej.
 
Duckingman

Czyli jak rozumiem incepcja się pogłębia. Schodzimy na kolejny poziom. Problem polega na tym, że ja rozumiem twój sposób rozumowania i pisze ci że jest błędny.
W żaden logiczny sposób nie odniosłeś się do mojego przykładu. Ten przykład był podany żeby zobrazować sposób rozumowania....a nie żeby się czepiać że w talii dobrego gracza będzie więcej niż 8 pkt. To zmień sobie nazwę łucznik klanu brokvar na stararararfarartata....albo jakąś inną. To był przykład. Chodziło o liczby i sposób rozumowania. Zmień pierwszą kartę na kartę 1. Karta 1 i karta 2....sam ci zmienię. Teraz jest karta nr1 i karta nr 2

1. Karta nr1. który robi te 8 pkt
2. Karta nr2. Która daje powiedzmy 10 pkt
3. Połączmy te karty. Niech powstanie karta 3. Ma umiejętność karty nr 1 ale może też dobrać z decku kartę nr2 za 10 pkt. Do wyboru

Siła kart

1. 8 pkt
2. 10 pkt
3. 8-10=-2.....B 10-8=2.?? Siła karty 3 jeśli zdecydujemy się nie dobierać wynosi 8-10=-2?!! Do tego prowadzi twój sposób rozumowania. Nie dobraliśmy karty, którą mogliśmy dobrać. Ale to jest alternatywa, a nie suma. Tego się nie sumuje.

To jest twój sposób rozumowania. Zgadza się. Tak się liczy siłę kart?

Skoncentruj się na tym przykładzie. A potem spójrz przez jego pryzmat na swoje "wyliczenia" dotyczące brzasku. Wytknij mi błąd w moim przykładzie...opieram go o twój sposób podejścia do brzasku.


Co do kart złotych. Skąd ty bierzesz te liczby? To jest właśnie to co nazywam incepcją. Emocjonalnie chcesz udowodnić, że pogoda jest OP, albo zbyt silna względem brzasku i wymyślasz kolejne rzeczy, żeby tą swoją tezę udowodnić. Brniemy dalej
Igni ponad 20 pkt? Czyli GG minimum pali 16 pkt? Skąd ty masz taką wiedzę?
Piszesz , że według twoich "RACHUNKÓW" RnR zrobi 20 pkt. Tylko że jak rozumiem robi tyle MINIMUM. Bo jeśli ktoś nie ma odpowiedzi, to nie zdejmie RnR.
 
Last edited by a moderator:
Odniosę się też do samych zmian. Trochę dziwię się niektórym narzekającym, że zmiany takie kosmetyczne, nieistotne i ogólnie "meh". No ale przecież wcześniej były wieczne narzekania, iż zmiany są zbyt drastyczne, że wywracaja grę do góry nogami, że jedne karty uśmieracją a inne czynią zbyt silnymi. To co jak są teraz bardziej stonowane i "bezpieczniejsze" to też źle?

Uważam, ze obecny sposób zmian jest dobry. Częste patche - delikatne zmiany. Będzie można łatwiej znaleźć punkt, gdzie jednostki odrobinę za słabe/mocne wreszcie dotrą do swojego optimum. Meteda małych kroków jest tym czego teraz potrzeba.

Co do samych zmian to poczekam na oficjalne Release noty, ale ogólnie cieszy mnie ukrócenie łuczników w Skellige. W Nilfgardzie raczej nie ma bardzo istotnych zmian, lekkie nerfy. Mogłby być trochę mniej lekkie. Poza tym solidne punkty dla KP, zobaczymy czy to wystarczy, aby frakcja się upowrzechniła. Widać też próbę ożywienia pożerki. Co do SC to krasnale bardzo zyskały na mocy, mam tutaj na myśli możliwość przesuwania nie tylko swoich ale i przeciwnika jednostek. Jak pewnie niektórzy zauważyli obecna meta opiera się bardzo mocno na pozycjonowaniu. Zatem każda możliwość przesunięcia jednostek i wyratowania swoich spod krowy/pogody albo popsucia przeciwnikowi układu jest bardzo ważna. Potworny utopiec powienien teraz zazdrościć krasnalowi umiejętności, bo właśnie biedaczek stał się sporo słabszą wersją brodatego.
 
Last edited:
Zmiany bardzo zaszkodzą Skellige, Nie widzę co można będzie z tej frakcji wykrzesać po patchu....
 
Sensei_mRuk;n8816270 said:
Dwa słowa o pogodzie. Chyba dla wszystkich oprócz 2jacks oczywiste jest, że użycie CN to jednocześnie strata potencjalnych punktów z brzasku - i bardzo dobrze, dzięki temu pogoda ma jakąkolwiek wartość. Przykład (chociaż pewnie nie za dużo pomoże komuś, kto i tak nie chce zrozumieć): grasz Skellige, masz na ręku kapłankę i Gremistę. Potencjalnie zagrasz kapłankę, a potem Gremistę, który zrobi z niej niedźwiedzia za 12 pkt. Niestety, przeciwnik rzuca RNR. Musisz zatem zagrać CN z Gremisty, czyli nie stworzysz niedźwiedzia - zdjąłeś pogodę, ale jesteś 12 pkt stratny + to co RNR zdążył zdjąć. Uproszczony przykład, ale chyba prościej nie można.

I rację ma Keymaker7 - pogoda jest średnia. Jeżeli nie masz kontry, w zasadzie wygrywa Ci rundę. Jeżeli masz CN - tracisz kilka pkt i grasz dalej. RNR czy Susza potrafi wymusić pass przeciwnika, ale podobnie GIgni, Tibor, Villen. A biorąc pod uwagę delikatny nerf w najbliższym patchu - pewnie będzie używana odrobinę rzadziej.

Nie można tak patrzeć, że jak jest użyta pogoda to trzeba zużyć CN i się jest ileś tam wydumanych punktów w plecy. Wszystko zależy od sytuacji, co jest na stole, na ręce itd., czy jest w ogóle sens grać CN, O innych kartach też można powiedzieć, że się zmarnowało bo chciało się użyć w inny sposób, ale trzeba było odpowiedzieć na zagranie przeciwnika. Akcja wywołuję reakcję i o to chodzi w karciankach, o przerzucanie się kartami,zdobywanie przewagi, która ma doprowadzić do wygranej.
 
Wczorajszy stream

Pokazano kilkanascie zmian zwiazanych z kartami, wpomniano ( na szczescie) o kwestiach technicznych, ale ( no chyba ze nie doslyszalem) kiedy ta aktualizacja wejdzie w zycie to juz niewiadomo.
tak wiec... kiedy?
 

Guest

Guest
Za pięć dni zdaje się? Nie wiem czy dobrze zrozumiałem, ale chyba ten bez brody coś o tym mówił na końcu.
 
2jacks Już kilka osób Ci napisało, że nie rozumiesz tej prostej matematyki, ale Ty dalej obstawiasz przy swoim (co ciekawe Tobie racji nie przyznał nikt). Trudno. Nie będę się z tobą kopał bo zwisa mi czy rozumiesz to czy nie. Natomiast co do Twojego aktualnego przykładu który aktualnie ma jakiś sens to wyraźnie udowadniasz, że całkowicie nie potrafisz zrozumieć mojego (i wielu innych graczy jak widać po komentarzach) sposobu liczenia wartości kart. Jak rozumiem karta numer 3 albo tworzy jednostkę o sile 8, albo dobiera z talii jednostkę o sile 10 (ale wówczas sama ma 0 siły). W tej sytuacji wartość tej karty wynosi 10. Te Twoje -2 to jakieś dziwne fantazje wynikające z niezrozumienia tego co Ci piszę od wczoraj.

Keymaker7 Masz całkowitą rację, że pogoda (a zwłaszcza Susza bedąca IMHO słabszą karta od RNR) jest średnia i to też udowadniałem pokazując, że realny zysk z zagrania RNR to aktualnie około 18 punktów, a po zmianie 15 (aby ugrać coś więcej trzeba mieć masę szczęścia). Jest w dyspozycji każdej frakcji po kilka kart złotych potrafiących wygenerować większą ilość punktów jeśli odpowiednio się ich użyje.

Baax88
Tu nie ma żadnych wydumanych punktów za Brzask. Podam Ci przykład.

Gra nr. 1 oboje gracze mają na ręku jeszcze po trzy karty, a na stole gracz A ma jedną jednostkę o wartości 3 w środkowym rzędzie, a gracz B jedną jednostkę o wartości 3 w pierwszym rzędzie i jedną jednostkę o wartości 3 w trzecim rzędzie:
Na ręce Gracz A ma złotą kartę o wartości 16 punktów i dwie brązowe jednostki o wartości 10 punktów każda, gracz B ma Brzask i dwie brązowe jednostki o wartości 10 punktów każda. Gracz A zagrywa swoją złotą kartę, a gracz B zagrywa Brzask->Przełom i wystawia brązową jednostkę o wartości 10 punktów. Potem na zmianę wystawiają swoje brązowe jednostki. Efekt to 39 do 36 czyli +3 punktów dla gracza A.

Gra nr. 2 oboje gracze mają na ręku jeszcze po trzy karty, a na stole gracz A ma jedną jednostkę o wartości 3 w środkowym rzędzie, a gracz B jedną jednostkę o wartości 3 w pierwszym rzędzie i jedną jednostkę o wartości 3 w trzecim rzędzie:
Na ręce Gracz A ma RNR i dwie brązowe jednostki o wartości 10 punktów każda, gracz B ma Brzask i dwie brązowe jednostki o wartości 10 punktów każda. Gracz A zagrywa RNR i na początku tury gracza B w wyniku działania RNR gracz B traci 6 punktów na stole (obie jednostki). Gracz B zagrywa Brzask->Czyste niebo. Potem na zmianę wystawiają swoje brązowe jednostki. Efekt to 23 do 20 czyli +3 punktów dla gracza A.

Właśnie dlatego RNR jest warty te kilkanaście punktów minimum.
 
Last edited:
Baax88;n8816960 said:
Nie można tak patrzeć, że jak jest użyta pogoda to trzeba zużyć CN i się jest ileś tam wydumanych punktów w plecy. Wszystko zależy od sytuacji, co jest na stole, na ręce itd., czy jest w ogóle sens grać CN, O innych kartach też można powiedzieć, że się zmarnowało bo chciało się użyć w inny sposób, ale trzeba było odpowiedzieć na zagranie przeciwnika. Akcja wywołuję reakcję i o to chodzi w karciankach, o przerzucanie się kartami,zdobywanie przewagi, która ma doprowadzić do wygranej.

Dlatego napisałem "uproszczony przykład". Poza tym pisałem o CN zagranym z Gremisty. Z drugiej strony to dość dobry przykład, ponieważ chyba każdy gracz Skellige liczy na to, że będzie mógł zamienić kapłankę na niedźwiedzia w ostatniej rundzie. Jeżeli z Gremisty wyciągasz CN, nie stworzysz niedźwiedzia. Od sytuacji na stole zależy, czy to będzie dla Ciebie strata, czy też zysk.
 
hunvert;n8816790 said:
Zmiany bardzo zaszkodzą Skellige, Nie widzę co można będzie z tej frakcji wykrzesać po patchu....

To prawda. To mnie trochę dziwi. Moja talia dostała mocno, bo gram jeszcze na króla żebraków. Ale zaskakuje mnie osłabienie QS(ale może słusznie), osłabienie łucznika i osłabienie niedzwiedzia. Te karty może nie działały idealnie, ale czy Skelige było tak silne? Czy te zmiany nie powinny być rozpatrywane w szerszym kontekście? Czyli siły frakcji? Frakcja nie jest za silna, ale osłabimy 3 karty, bo są za silne....żeby poprawić balans. Trochę to niespójne.

Duckingman;n8817250 said:
2jacks Już kilka osób Ci napisało, że nie rozumiesz tej prostej matematyki, ale Ty dalej obstawiasz przy swoim (co ciekawe Tobie racji nie przyznał nikt). Trudno. Nie będę się z tobą kopał bo zwisa mi czy rozumiesz to czy nie. Natomiast co do Twojego aktualnego przykładu który aktualnie ma jakiś sens to wyraźnie udowadniasz, że całkowicie nie potrafisz zrozumieć mojego (i wielu innych graczy jak widać po komentarzach) sposobu liczenia wartości kart. Jak rozumiem karta numer 3 albo tworzy jednostkę o sile 8, albo dobiera z talii jednostkę o sile 10 (ale wówczas sama ma 0 siły). W tej sytuacji wartość tej karty wynosi 10. Te Twoje -2 to jakieś dziwne fantazje wynikające z niezrozumienia tego co Ci piszę od wczoraj.

Posłuchaj. To nie jest głosowanie. Ty nie piszesz NIC. NIC na poparcie swojego toku myślenia i nie odnosisz się do mojego przykładu, nie podajesz żadnych argumentów. Piszesz tylko, że nie potrafię zrozumieć twojego sposobu liczenia. Ale jak ja napiszę że karta X ma siły 1088932783637367 bo coś tam.....a ty mi napiszesz że nie. Ma siłę 8 bo to i tamto.....to pisanie "EOT z mojej strony, nie rozumiesz mojego sposobu liczenia" jest infantylne.

Problem polega na tym, że to ty nie rozumiesz jak działa karta. Nie ja nie rozumiem twojego sposobu liczenia, bo to nie jest liczenie...to jest błąd. I ja rozumiem twój błąd, a ty nie rozumiesz swojego błędu, który to nazywasz liczeniem.

Popatrz w jak sprytny sposób odnosisz się do mojego przykładu, który ma wykazać błąd w twoim rozumowaniu. Istotą tego przykładu jest przypadek w którym rzucamy kartę 3 w wersji nr1 i tego jak się liczy wtedy punkty. Ty jednak dostrzegasz wersję 2 i radośnie piszesz, że wtedy siła wynosi 10 i nie rozumiesz o co chodzi z tym -2.
To napisz mi ile twoim zdaniem wynosi w wersji Pierwszej? Kiedy to rzucane jest 8 i rezygnujemy z dobierania wartego 10. To jest prosta matma.

brzask z przykładu z pogodą która punktuje 6 pkt w pierwszej rundzie i twój sposób "liczenia" .
Podstawowa wersja karty, czyli brzask to -6. Do tego dochodzi brak dobrania, co twoim zdaniem powinno się doliczyć.
Czyli razem -16. -16 to wynik twojego "liczenia"

karta nr 3 z mojego przykładu.
Rzucamy 8 i rezygnujemy z dobierania.
Czyli poprzez analogię 8-10=-2

W obu przypadkach rezygnujesz z dobierania. W przypadku brzasku doliczasz -10, więc ja w swoim przykładzie też doliczam -10 za brak dobierania. To samo w przypadku 2 kart. W tej twojej wersji myślenia i liczenia, karta nr 3 ma realną siłę -2. Nie ma innej opcji. Ty chcesz mi udowadniać że to -10 powinno się liczyć do zagrania brzasku, co jest absurdem, który staram ci się pokazać na przykładzie mojego przykładu.

Zsumowałem 2 karty które osobno istnieją w formie punktów 8 i 10. Tak jak brzask istnieje w formie -6(realnie 0) a przełom 10. Różnica dotyczy tylko podstawy. Twój sposób myślenia, prowadzi do absurdalnych wniosków....że jeśli połączymy karty i zrobimy inną, która daje alternatywę, to zagranie jednej z możliwości pomniejsza siłę zagrania o sumę alternatywy. BŁĄD. Nie pisz mi że nie rozumiem jak ty to liczysz. Ty nie rozumiesz że tak się nie powinno liczyć.

 
Last edited:
Boszze telenowela normalnie, panowie dajcie sobie siana już, każdy ma swój punkt widzenia jak postrzega sile kart i koniec. Każdy ma takie prawo i na siłę przeciągać na swój tok myślenia nie ma sensu :)
 
Mi też się zmiany podobają, chociaż chciałbym zobaczyć jeszcze kilka pomniejszych nerfów u Nilfgaardu (jeszcze z punkcik mniej na Calveicie i miotaczach krów itp). Ta talia ma po prostu za dużo brązowych kart, które konsekwentnie są w stanie generować około 10 punktów siły (albo więcej jak truchło siądzie).
Jestem daleki od krzyczenia, że Skellige jest martwe. Nie rozumiem do końca dlaczego nerf spadł na QS (tzn rozumiem, przez falę hejtu jaki wylewał się na ten deck przez pierwszy tydzień po wyjściu open bety - ale nie rozumiem dlaczego spotkało się to z tak znaczącym nerfem). Talia na morkvargu dalej będzie niesamowicie mocna i nie oszukujmy się, wskrzeszanie w 3 rundzie brązowej jednostki z 20 punktami siły to ostre przegięcie. Ona i tak wygrała już jedną rundę.
NR zaczyna wydawać się bardzo ciekawe. Pewnie wiele osób nie podziela mojego zdania, ale ulepszony Krwawy Baron w połączeniu z innymi zmianami wydaje mi się niesamowicie ciekawą kartą (w kontrolnym decku powinniśmy bez problemu zbuffować go do 16+ pkt siły, uzyskujemy więc mocnego finishera, którego ze 100% pewnością dobierzemy na decydującą rundę).
Niespecjalnie zadowolony jestem tylko z tego gdzie znajduje się obecnie ST. Wcześniej siłą tej frakcji była znakomita możliwość adaptacji, ponieważ ich karty były słabo powiązane ze swoimi archetypami (może prócz krasnali), przez co zawsze można było z każdego archetypu wziąć co najlepsze i stworzyć dzięki temu coś nowego, ciekawego i działającego w obecnej mecie. Aktualnie jak już się idzie w speciale/mulligan/przemieszczanie to core talii (chociaż to chyba mało powiedziane bo zwykle wychodzi z tego minimum 15 kart) zawsze jest taki sam. Cała masa ciekawych kart jest przez to całkowicie martwa poza swoimi archetypami, a talie stają się strasznie powtarzalne i czytelne dla przeciwnika.
 
2jacks Ciekawe, że jesteś jedyny który nie rozumie tego co piszę. Ciekawe również, że nikt Twojej interpretacji nie przyznał racji. Ale to nie głosowanie jak sam mówisz więc możesz upierać się przy swoim. Jeszcze raz odniosę się do Twojego przykładu choć nie liczę, że zrozumiesz. W Twoim przykładzie karta 3 jest warta 10 punktów bo tyle z niej możesz wyciągnąć. Jak wybierzesz opcję zagrania postaci z siłą 8 to istotnie będziesz -2 w plecy. Również Brzask jest warty około 10 punktów. Możesz albo wykorzystać go jako CN do zniwelowania około 10 punktów z racji działania pogody, albo jako Przełom dobierając jednostkę wartą około 10 punktów siły. Nie będę drugi raz pisał tego samego co napisałem odpowiadając Baax88 wiec Cię do tego wpisu odsyłam. Tam jest dość rozbudowany przykład pokazujący dlaczego RNR jest porównywalny w swej mocy do złotej karty o sile 16 punktów. Jeśli go nie rozumiesz to już raczej nic Ci tu nie pomogę bo przykro mi mówić,ale Brzask realnie nigdy nie daje 0 punktów jeśli używa go choć trochę ogarnięty gracz (bo by dał 0 trzeba by go rzucić jako CN w sytuacji w której nie wpłynie na punkty po obu stronach stołu w kolejnych turach). W moim przykładzie do którego ponownie Cię odsyłam dał w pierwszej grze 10 punktów, a w drugiej od 6 do 12 (zależnie od tego czy gracz B mógł ustawić swoje 2 brązowe jednostki w jednym czy dwóch rzędach).
 
Last edited:
Duckingman;n8817250 said:


Gra nr. 1 oboje gracze mają na ręku jeszcze po trzy karty, a na stole gracz A ma jedną jednostkę o wartości 3 w środkowym rzędzie, a gracz B jedną jednostkę o wartości 3 w pierwszym rzędzie i jedną jednostkę o wartości 3 w trzecim rzędzie:
Na ręce Gracz A ma złotą kartę o wartości 16 punktów i dwie brązowe jednostki o wartości 10 punktów każda, gracz B ma Brzask i dwie brązowe jednostki o wartości 10 punktów każda. Gracz A zagrywa swoją złotą kartę, a gracz B zagrywa Brzask->Przełom i wystawia brązową jednostkę o wartości 10 punktów. Potem na zmianę wystawiają swoje brązowe jednostki. Efekt to 39 do 36 czyli +3 punktów dla gracza A.

Gra nr. 2 oboje gracze mają na ręku jeszcze po trzy karty, a na stole gracz A ma jedną jednostkę o wartości 3 w środkowym rzędzie, a gracz B jedną jednostkę o wartości 3 w pierwszym rzędzie i jedną jednostkę o wartości 3 w trzecim rzędzie:
Na ręce Gracz A ma RNR i dwie brązowe jednostki o wartości 10 punktów każda, gracz B ma Brzask i dwie brązowe jednostki o wartości 10 punktów każda. Gracz A zagrywa RNR i na początku tury gracza B w wyniku działania RNR gracz B traci 6 punktów na stole (obie jednostki). Gracz B zagrywa Brzask->Czyste niebo. Potem na zmianę wystawiają swoje brązowe jednostki. Efekt to 23 do 20 czyli +3 punktów dla gracza A.

Właśnie dlatego RNR jest warty te kilkanaście punktów minimum.[/QUOTE]

No tak. Ten przykład jest już sensowniejszy.
Tylko że to jest przykład działania RnR przez 4 rundy. To nie jest jak ty piszesz minimum. To jest maksimum. To jest MAKSIMUM RnR. Nawet jak wybierzesz przełom, zamiast brzasku to wynik będzie bardzo podobny. Wtedy RnR zrobi 15 pkt.


Popatrz na swój przykład po skróceniu decków o te 2 karty warte 10 pkt. Gra toczy się 2 rundy
Gra nr2.
Gracz A ma 3 na stole i RnR. Gracz B ma 6 na stole i brzask. Gracz A rzuca RnR a gracz B ...... Przełom. Przełom za 10 pkt! Gra się kończy zwycięstwem gracza z przełomem 7:3. To jest minimum RnR. Czyli w tym przypadku chyba 9 pkt.

W przypadku 3 rund na takim stole i po jednej karcie wartej 10 pkt to będzie wynik 14:13 dla brzasku po zagraniu przełomu.

Ty mylisz sufit z podłogą.
 
Last edited:
2jacks Z mojej strony EOT bo to nie ma sensu (zwłaszcza jak już padają argumenty o rzucaniu RNR pod koniec gry). Ty przedstawiłeś swoją teorię. Ja swoją. Każdy postronny czytelnik forum może sobie spokojnie wyrobić w tym temacie opinię.
 
MajekX;n8818160 said:
Jestem daleki od krzyczenia, że Skellige jest martwe. Nie rozumiem do końca dlaczego nerf spadł na QS (tzn rozumiem, przez falę hejtu jaki wylewał się na ten deck przez pierwszy tydzień po wyjściu open bety - ale nie rozumiem dlaczego spotkało się to z tak znaczącym nerfem). Talia na morkvargu dalej będzie niesamowicie mocna i nie oszukujmy się, wskrzeszanie w 3 rundzie brązowej jednostki z 20 punktami siły to ostre przegięcie. Ona i tak wygrała już jedną rundę.
Jeśli chodzi o talie z Morkvargiem rozpatrz to w kontekście do innych talii:
1. Nilfgaard po patchu bezkarnie będzie mógł kraść z cmentarza co popadnie. Dalej jednostki szpiegujące psują pozycjonowanie twoich wolno bufujących się jednostek. Dodatkowo Letho...
2. Potwory utopcami dalej przesuną karty tak że kombo martwe. Dochodzi też przeraza psująca pozycjonowanie.
A i obecnie przeciwko tym ww. taliom nabufowany łucznik mógł być gwoździem do trumny - medycy u NG czy katakan, ghul czy klucznik u Potworów.
3. ST dostanie możliwość również przesuwania kart po stronie przeciwnika co oznacza że kombo zwykle będzie martwe.
4. Przeciwko KP do tej pory było ciężko jeśli Igni nie wypadło z decku a zmiany które oceniam za konieczne w Królestwach, jeszcze ich wzmocnią,
Grałem do tej pory w mojej talii Skellige Dzika Morskiego ale tylko dlatego że mi wypadł z beczki. Jego grywalność przed patchem była wątpliwa a po jeszcze spadnie.
Ale na przemoc nie poradzim.
Pozostaje mi taktyka jednej wygranej rundy w meczu w celu zbieranie skrawków na nowy deck ;)



 
Top Bottom