Wiedźmin 3: Dziki Gon

+
@ MM360

Mam jedno pytanie, mianowicie czy artyści albo osoby odpowiadające ze wygląd gry, skłaniają się ku wyglądowi realistycznemu czy lekko stylizowanemu (przypominającemu malarstwo olejne).
Nie chodzi mi o obecny stan ale efekt finalny do którego zmierzają.
 
wojto16 said:
Hmm, poprawcie mnie jeśli się mylę, ale nie było przypadkiem tak, że w jakimś wywiadzie wspomnieli o problemach z wprowadzeniem tego systemu i że wciąż szukają idealnego rozwiązania, ale ludzie z forum założyli, że jest to równoznaczne z rezygnacją, pomimo braku oficjalnego potwierdzenia?

W bardzo dyplomatyczny, acz dość jednoznaczny sposób Pan M. Ziemak stwierdził, że zostanie to zastąpione alchemią. W mojej opinii to bardzo dobrze.
 
Jeśli chodzi o walutę, to Tu było to dość mocno wałkowane. Rozkminianie po raz kolejny tego samego tematu podnosząc wciąż te same argumenty zrobiło się nudne. Nie wystarczy po prostu wspomnieć, że temat walut w grze wciąż nie jest wyjaśniony?
 
http://pl.thewitcher.com/forum/index.php?/topic/34001-waluta-w-grze/page__st__260
Ja wam nawet to na 14 stronie rozpisałem, ale byłoby to strasznie skomplikowane (jak z resztą pisałem wcześniej)...
Przemyślałem system walut w grze, najlogiczniejszym i najprostszym (jeśli system ten ma być jak najbardziej realistyczny) wydaje się takie rozwiązanie:
Na początek powinniśmy przyjąć jakiś przelicznik dla uproszczenia 1 korona = 2 dukaty = 3 oreny itd.
W plecaku Geralta mamy określoną liczbą wartość monetarną tzn. powiedzmy 1000 (złota?, czy jak to nazwać),
Po najechaniu na ten licznik dostajemy dokładną liczbę walut, przyjmijmy: 300koron (300 na liczniku),800 dukatów (400 na liczniku) i 900 orenów (300 na liczniku). Korona była by głównym odnośnikiem ponieważ jest najdroższa (tylko przypuszczenie potrzebne do obliczeń).
Idąc tym tokiem myślenia wiemy ile mamy pieniędzy dzięki czemu uprości to obliczenia:

Kupując produkt warty 600 koron (600 na liczniku) w zależności jakimi walutami płacimy będziemy wiedzieli ile musimy wydać.
Metoda bezprocentowa
Powiedzmy płacimy 100 koron (100 na liczniku) 600 dukatów (300 na liczniku) i 600 orenów (200 na liczniku) wychodzi równowartość tej sumy.

Metoda procentowa (nieobowiązkowa)
Dodajemy do tego powiedzmy 5% za dukaty czyli 30dukatów (15 na liczniku) i 10% za oreny= 60 (20 na liczniku) więc zapłacimy razem 100 koron + 630 dukatów + 360 orenów = 1090monet (czyli 635 na liczniku)
Jeśli nie chcieli byśmy bawić się w wyliczanie jakimi monetami chcemy płacić, można by wprowadzić opcje w której to komputer wyliczył by wszystko za nas.

Procentowość mogłaby być generowana automatycznie w zależności od lokacji/stosunków z handlarzem itp., cześć handlarzy mogłaby wymagać zapłaty w określonej walucie dzięki czemu do gry mogłyby zostać wprowadzone kantory. Metoda procentowa byłaby dodatkową opcją którą można wyłączyć.

Dzięki takiemu systemowi, po wyłączeniu % dostali byśmy w pewnym sensie 1 walutę (zbiorczą) podzieloną na inne (które były by tylko nieistotnym dodatkiem) dzięki czemu każdy, niezależnie czy preferuje jedną czy kilka walut byłby zadowolony.
Czy taki system się opłaca/przyjął by się, tego nie wiem, i raczej nadal jestem za zastosowaniem waluty zbiorczej (odpowiadającej wszystkim dostępnym w grze) w plecaku Geralta (bez bawienia się w wartość monetarną), a ceny w różnych lokacjach po prostu w ich rodzimej walucie.
 
nickstone said:
W bardzo dyplomatyczny, acz dość jednoznaczny sposób Pan M. Ziemak stwierdził, że zostanie to zastąpione alchemią. W mojej opinii to bardzo dobrze.

Innymi słowy, nie zrezygnowali z tego, a jedynie postanowili zaimplementować to w inny sposób (wcześniej miała to być odrębna umiejętność). Z drugiej strony, biorąc pod uwagę ile razy zmieniali stanowisko dotyczące walki z grzbietu wierzchowca, nie miałbym tego za wyryte w kamieniu.
 
Mengaard said:
W sumie tak sobie myślałem patrząc na concept art z W3 z tym Nilfgaardzkim wystrojem, że może być tak jak w W1.
Ja raczej obstawiam, że ta lokacja to jakaś nilfgaardzka kwatera na obrzeżach Ziemi Niczyjej.
 
Ja to widzę tak;
Dla mnie waluty jakie powinny być w grze to:
Floren (Nilfgaardzki)-Ziemia Niczyja
Korona - Novigrad i okolice
Złoty Dukat w Skellige,
Jeśli chodzi o przelicznik dałbym coś takiego
1 korona do 1,5 florena
1 korona do 3 dukatów
Oczywiście, trzeba naliczyć prowizje do wymiany, walut, ale ja stawiam na coś koło tego. Najprawdopodobniej najlepszym miejscem do wymiany pieniędzy będą banki w Novigradzie, lub ewentualnie gdzieś na Skellige.
Kupcy lub handlarze, powinni raczej posiadać kilka walut, więc kupując np. miecz w Novigradzie moglibyśmy zadecydować czym chcielibyśmy mu zapłacić.
Chciałbym zobaczyć w nowym wiedźminie taką ekonomie z prawdziwego zdarzenia.
 
Redzi mieli spore problemy z bardzo podstawowa ekonomia świata W1 oraz W2. Myślę, że to może być dla nich jedno z większych wyzwań. Bardzo istotnych wyzwań, bo IMO stworzenie w miarę realistycznej ekonomii w tak dużym, otwartym świecie będzie jednym z ważniejszych elementów oddziałujących na ich ulubiona immersję :p.

O walucie pisałem juz chyba pół roku temu, wiec nie będę drążył tematu. Napiszę krótko - dla mnie pomysł dobrze prezentujący się na papierze a irytujący po kilku godzinach grania. Fajny dodatek dla największych, hardkorowych fanów Wiedźmina, ale dla większości bardziej źródło irytacji. Chyba, że byłoby to rozróżnienie czysto symboliczne, tzn. wszystkie waluty miałyby równą wartość.
 
HypeHunter said:
O walucie pisałem juz chyba pół roku temu, wiec nie będę drążył tematu. Napiszę krótko - dla mnie pomysł dobrze prezentujący się na papierze a irytujący po kilku godzinach grania. Fajny dodatek dla największych, hardkorowych fanów Wiedźmina, ale dla większości bardziej źródło irytacji. Chyba, że byłoby to rozróżnienie czysto symboliczne, tzn. wszystkie waluty miałyby równą wartość.
Równą wartość? Wszystkie waluty? Lepiej już wówczas zostawić same korony...

Osobiście proponuję dwa rozwiązania.

Pierwsze, czyli kilka walut, które można rozmieniać w bankach, kantorach, oraz u kupców (którzy każą sobie jednak naliczać pewien procent - opcję te jednak można by wyłączyć w launcherze, by nielubiący ekonomii nie płakali). W tym rozwiązaniu danymi monetami można by płacić jedynie wówczas, gdy dany sprzedawca je akceptuje.

Rozwiązanie drugie. Możemy płacić dowolnymi monetami z naszej sakiewki, nie troszcząc się o wymianę. Banki i kantory byłyby potrzebne jedynie wówczas, gdy dana waluta będzie wymagana w queście. Osobiście przychylam się właśnie do tego rozwiązania.
 
Witam wszystkich użytkowników.
Jestem michu, to mój pierwszy post więc od razu się przywitam. I poruszę od razu jedną kwestię na którą niektórzy zwracali uwagę, mianowicie zachowanie npc-ów w czasie kiedy Geralt walczy z kilkoma zbirami, jednego z nich pozbawiając ręki. Ludzie sobie stoją, i patrzą jak gdyby nigdy nic. Jeden jegomość stoi po lewej stronie, z założonymi rękami a drugi również przygląda się z zaciekawieniem całemu przedstawieniu. A przecież takie zachowanie to może zabieg celowy, przecież realia świata wiedźmińskiego jakie są każdy widzi, nie jest to świat miły i przyjemny. Jest to świat pełen zła, przemocy. Jest to świat w którym wieszanie ludzi jest znakomitą rozrywką i przedstawieniem. Choćby we Flotsam, scena wieszania Krasnoluda i Poety, gawiedź nie mogąca się doczekać przedstawienia. Wspomnę również, nawiązując do tematu, o wydarzeniach mających miejsce w tym roku, przykrych, niemiłych, i każdy z was zapewne o nich słyszał: Mój link włączcie sobie od 05:38 Mężczyzna, który właśnie zabił człowieka, z zakrwawionymi rękami, trzymając w ręce nóż, udziela wywiadu, a obok jak gdyby nigdy nic przechodzi sobie kobieta. Dzisiejsze społeczeństwo potrafi być zupełnie obojętne na tak brutalne akty przemocy, dlaczego więc społeczność w Wiedźminie musi zachowywać się inaczej? W Świecie Wiedźmina pojedynki na miecze wraz z towarzyszącą im fontanną krwi to dla ludzi może i nawet rozrywka. Chociaż Ja byłbym za tym żeby REDZI rozróżnili pewne kwestie dotyczące zachowania NPC-tów, np dzieci, co wydaję się normalne, uciekałyby by w popłochu, krzycząc i tuląc się do matek, a mężczyźni zachowywaliby się zupełnie inaczej, wtedy takie rozwiązanie byłoby w porządku.
 
@michu, nawet w Wiedźminlandzie wszyscy uciekaliby w popłochu, bojąc się, że wściekły mutant może w furii rzucić się również na nich i zabijać cywili. Wiedźminów postrzegano jako niezwykle groźnych, nieobliczalnych i nie podległych żadnym prawom. A w ogóle to gdyby taka walka miała miejsce na ulicy, ludzie od razu lecieliby donieść o tym Chapelle'owi i jego inkwizycji ;)
 

Guest 3669645

Guest
Porobiłęm sobie kilka screenów w max jakości, tak by podziwiać sobie niektóe momenty, tutaj ładna uliczka
Novigradu (jak mniemam) i te szczegóły m.in. na mieczach. I ładnie wyglądające naramienniki. Yea

uwaga, dużo dużych obrazków - wrzucam w spoiler
szypek



Tutaj Drakkar Gonu, wyzoomowany i nieco wyostrzony. Prezentuje się ładnie, bardzo podoba mi się design.
I rzeczywiście wygląda, jakby nie był z drewna... :p

Tutaj kolejna lokacja, na którą mało kto zwraca uwagę: Mamy budynek wyglądający jak karczma z W1 z podgrodzia :p Most, a po prawej prawdopodobnie rzeka albo staw. Będzie ciekawa miejscówka ;)

Tutaj zwracam uwagę na szczegółowość i wykonanie modelu / zbroi. Wygląda jak z CGI -super wygładzony w każdym miejscu (szkoda, że w przeciwieństwie do otoczenia), refleksy na metalu... Mmm


Można się tu przyjrzeć wnętrzu budynku. Po lewej aparatura do pędzenia bimbru z mandragory? :p Nie no, design wnętrz tez wygląda ogólnie szczegółowo i klimatycznie. Jest super.

 
^2up - jeszcze raz wrzucisz obrazki nie ukrywając ich w spoiler, to Ci wlepię minusa i zadenuncjuję do moderacji . Jestem właśnie w trakcie zmiany operatora internetu i przez kilka najbliższych dni muszę mordować się z Aero2 .
Jeśli chcesz zobaczyć, jak otwierają się strony na tym darmowym przybytku, to ogranicz sobie transfer do 512 kb/s (przy mocy sygnału na 2 z 5 kresek, to będzie jeszcze mniej). Miej człowieku litość, nie każdy ma łącze 40 Mb/s.

Aczkolwiek obrazki ładne ;) .
 
Rzeczywiście nie zwróciłem uwagi na tą lokację z Gryfem :) Prezentuje się rzeczywiście świetnie, według mnie to okolice Novigradu (sądząc po kolorystyce). Jak widać gryf znalazł sobie siedlisko w bezpośrednim pobliżu ludzkich siedzib. To trochę dziwne. Zawsze wyobrażałem go sobie jako dzikie stworzenie, trzymające się jak najdalej od ludzi, wśród rozległych bezdroży.
 
Solan7 said:
Rzeczywiście nie zwróciłem uwagi na tą lokację z Gryfem :)/> Prezentuje się rzeczywiście świetnie, według mnie to okolice Novigradu (sądząc po kolorystyce). Jak widać gryf znalazł sobie siedlisko w bezpośrednim pobliżu ludzkich siedzib. To trochę dziwne. Zawsze wyobrażałem go sobie jako dzikie stworzenie, trzymające się jak najdalej od ludzi, wśród rozległych bezdroży.
Może siedział na skale gdzieś za Geraltem albo w koronach drzew.
 
Obrazki świetne. No i mam nadzieję, że ujrzymy więcej takich karczm. Wygląda jak z odmętów jeszcze ta reczka cudowny klimat :D
 
Top Bottom