Balans kart [propozycje, argumenty]

+
chilloutmike;n10631021 said:
Imlerith, rębacz an craite, drakkar dimun, sabrina, miruna, to jakiś bardzo nieśmieszny żart. Pierwsza wersja gry w porównaniu z tym co się teraz dzeje to niebo a ziema.

Sabrina? Co? I eee no... mógłbyś rozwinąć zamiast wymieniać przypadkowe karty?
 
Z tych wymienionych kart to tylko rębacze mogą i zapewne dostana zmianę ze się buffuja zamiast wzmacniają i tyle no i może imlerith przestanie armor stackowac.
 
Rębacze mają się buffować? To kiedy będą się buffować? Na początku fakt, zostają ranni, ale potem już nie, więc twierdzisz, że powinni buffować się do 10 i tyle? Oni powinni być po prostu niestabilni jak to było z innymi kartami, które wskrzeszano z 30 punktami.
 
Rębacze powinni wracać z siłą bazową 8 z cmentarza, grając alchemią nawet wiedźmini nie pomagają, bo co mogą zrobić, jak przeciwnik ma 1000 wskrzeszeń?
 
ruuuis;n10633841 said:
jak przeciwnik ma 1000 wskrzeszeń?

A konkretnie całe 4 sposoby wskrzeszenia dużych rębaczy. No rzeczywiście, straszne, lepiej zabijmy archetyp zanim złoży jaja.
 
Akuumo;n10633941 said:
A konkretnie całe 4 sposoby wskrzeszenia dużych rębaczy. No rzeczywiście, straszne, lepiej zabijmy archetyp zanim złoży jaja.

Wiesz, że są jeszcze łódki? To chyba nie jest normalne, że używam 6 wiedźminów na mecz a i tak przegrywam... I kolejny problem leży oczywiście w Coinie.
 
ruuuis Aż samego siebie zacytuję
Akuumo;n10633941 said:
całe 4 sposoby wskrzeszenia dużych rębaczy

"dużych rębaczy". Którzy to są win condition decku, nie drakkary. Jeśli zużywasz wiedźminów na te karty, których przeciwnik potem nie może zrezować za kilkanaście punktów to twoja sprawa.

Jeśli z sześcioma engine-killerami nie potrafisz pokonać engine decku zaryzykowałbym stwierdzenie, że może powinieneś bliżej przyjrzeć się swojej talii.
 
Zabiłeś 1 rębacza? Spoko leci Crach, zabiłeś 2, spoko leci kapłanka, zabiłeś 3? Spoko mamy jeszcze Odnowę, Sigdrifę i przy okazji statki będą robić punkty, a my możemy z łatwością odwrócić Coina dzięki Himowi i "ukrytym Carryover" czyli duże tempo z kapłanki w Rębacza.
 
Last edited:
ruuuis;n10634001 said:
Wiesz, że są jeszcze łódki? To chyba nie jest normalne, że używam 6 wiedźminów na mecz a i tak przegrywam... I kolejny problem leży oczywiście w Coinie.

hahahahahah.LOL. No tak. Jakie to piękne. Wszystko wyjaśniłeś. "Użyłem 6 wiedzminów w wymyślonej przez kogoś talli, którą miałem wygrywać wszystko bo jest lepsza od innych talii....i przegrałem! No to archetyp do zmiany. JA z MOJĄ talią przegrywać nie mogę"

Dałem punkt za ten wpis. Namawiam wszystkich do punktowania tej wypowiedzi:)
ruuuis;n10634041 said:
Zabiłeś 1 rębacza? Spoko leci Crach, zabiłeś 2, spoko leci kapłanka, zabiłeś 3? Spoko mamy jeszcze Odnowę, Sigdrifę i przy okazji statki będą robić punkty, a my możemy z łatwością odwrócić Coina dzięki Himowi i "ukrytym Carryover" czyli duże tempo z kapłanki w Rębacza.

Uk-ry-te carryover?! Matko jedyna. Masz na myśli zagranie za dużą ilość punktów? To jest dla ciebie jak rozumiem w zasadzie rakowe carry over?

Czy ty zdajesz sobie sprawę, że ty piszesz w taki sposób. " Nie udało mi się zabić wszystkich i wywrócić mechaniki przeciwnika. Trzeba coś z tym zrobić"..ty masz w ogóle coś sensownego do powiedzenia? Poza tym, że przegrałeś i trzeba coś zmienić, bo masz wygrywać?
 
Last edited by a moderator:
ruuuis;n10634041 said:
Zabiłeś 1 rębacza? Spoko leci Crach, zabiłeś 2, spoko leci kapłanka, zabiłeś 3? Spoko mamy jeszcze Odnowę, Sigdrifę i przy okazji statki będą robić punkty, a my możemy z łatwością odwrócić Coina dzięki Himowi i "ukrytym Carryover" czyli duże tempo z kapłanki w Rębacza.

Powinieneś zabijać tylko i wyłącznie Rębaczy An Craite. Nawet jeżeli zostanie użyta kapłanka itp. to lepiej dla Ciebie, bo przeciwnik nie użyje już tej sztuki później.

Jeżeli czujesz, że nie przerwiesz przeciwnikowi buffowania tych rębaczy, to zawsze możesz spasować rundę. Przegrasz 1 rundę, ale jego rębacze nie będą "grubi" w trzeciej.

Na koniec polecam Assire, która "grubym" rębaczom mówi papa.
 
Heh jedyna zmianą jaką proponowałem to, żeby nie wracali z ulepszona siłą bazową, ale po forumowych ekspertach raczej dużo nie można się spodziewać. Rakowe carryover? Rakowy to jest coinflip z którym redzi od maja NIC nie zrobili, dziękuje.
 
I nie zrobią bo się nie da nic zrobić tak aby ktoś nie było poszkodowany, nawet najbardziej sensowne rozwiązanie czyli 50/50 jest problematyczne bo istnieją talie lepszy na przegrany coinflip lub takie którym jest to na rękę lub potrafią go odwrócić a skoro wiemy kiedy przegramy to wiemy kiedy jaka grac.
 
ruuuis;n10637581 said:
Heh jedyna zmianą jaką proponowałem to, żeby nie wracali z ulepszona siłą bazową, ale po forumowych ekspertach raczej dużo nie można się spodziewać.

Przecież ten archetyp z rębaczami jeszcze do niedawna był mocno martwy, a w skellige królowali przeklęci z bestiami (to dopiero było chore jak brązy wchodziły po 18-20 punktów w długiej rundzie :D).

 
ruuuis;n10634001 said:
Wiesz, że są jeszcze łódki? To chyba nie jest normalne, że używam 6 wiedźminów na mecz a i tak przegrywam... I kolejny problem leży oczywiście w Coinie.

bo jesteś słabym graczem, ja sam grałem alchemią ale nie taką kopiuj wklej, tylko m.in. z igni(zawsze miałem sentyment do tej karty) i się cieszyłem jeśli trafiłem skellige, jak wygrałem coina to praktycznie 90 % winów. do tego raczej skupiałem się na zabijaniu statków niż rębaczy... zazwyczaj przegrywałem pierwszą rundę ale dwoma kartami do przodu. w ostatniej rundzie dobrze wrzucony szpieg między statek a rębacza i igni nie raz wchodził za 30-40 pkt ... do tego mandragora na najbardziej nabufowany statek za około 20....

edit;

Jeszcze chciałem coś zauważyć, oczywiście spora część graczy kopiuje decki z neta 1;1 nie myślą zmienić ani jednej karty do tego zazwyczaj ich rozgrywka jest niezwykle przewidywalna.

Mówimy tutaj np o alchemii i rębaczach. Więc podam przykład na ich podstawie.

Po pierwsze taki gracz skelige DOKŁADNIE zna karty przeciwnika i tu naprawdę jak zobaczy takiego "igni" to pewnie nie raz zrobi wielkie oczy "przecież ta karta nie występuje w tym decku, jak on śmiał mieć ją swojej talii..."

rzecz nr 2. powiedzmy że zabijanie rębaczy przez wiedzminów jest dobrym playem, tylko że taki przeciwnik pomyśli "gram na alchemie wiec zostawię sobie kapłanki na ręce" a tu przeciwnik zabija mu statki- nie przewidział tego, nie ma takiej ilości wskrzeszeń drakkarów, a kapłanki są martwe...

rzecz nr 3. często widuje zagranie calveit w mandragore, niby fajnie robię sobie endgame, tylko nie pomyśli że to zagranie jest wolne a do tego lepszego endgama ma skellige i on po prostu swoim go nie przebije, na skelige trzeba grać szybko, wrzucasz wiedzminów w statki, do tego parę razy nowicjusz w piwo i pass, twoje zagrania robią po 14 pkt jego po 8-9 nagle się okazuje że musi dorzucić ze 2 karty aby nas przebić.

A jak wcześniej napisałem taką mandragorę lepiej rzucić na statek niż na calveita.

"no ale przecież tak się nie gra"


 
Last edited:
Chłopaki tu się spierają kto ma *GORZEJ* biedna alchemia (tak mało kontroli..) czy biedni rębacze (o jak mało wskrzeszeń..)

czyli dodajemy elfy i nadal gramy 3 deckami :D
 
banan0700;n10638231 said:
jak wygrałem coina to praktycznie 90 % winów

I tu właśnie jest potwierdzenie problemu coina, jeśli wygrasz 1 rundę na równi w kartach,a przeciwnik nie ma carryover to wygrałeś, cała 2 runda polega tylko na drypassie lub przebiciu Carryovera przeciwnika i wyjścia na 2 karty przewagi, sami Redzi potwierdzili, że jest problem, więc coś muszą zrobić.

banan0700;n10638231 said:
bo jesteś słabym graczem
Słaby gracz nie wbiłby 21 rangi, w poprzednim meta raporcie Crach miał największe win ratio ze wszystkich dowódców, jeśli w następnym raporcie znowu będzie to samo, to chyba jednak oznacza, że jest problem (albo nie umiem grać) :huh:
 
Ale nie miał największej popularności, nie pamiętam jak to było ale dajmy na to brouver miał chyba z 15% popularności albo więcej wiec crach mając dajmy na 8% to jest dwa razy mniej popularny a zaledwie 1% więcej WR jak się powołujemy na raporty to patrzymy na wszystkie dane.
 
Testowałem ostatnio nową Cerys z Queensguardem, drakkary, Cerys, Bran w Queensguard i od razu rez, by nie grać lidera za 2 punkty I... no... SSIE. 6 siły bazowej. "Ej, mamy tutaj ciekawy pomysł na karte ale musimy się upewnić, że będzie niegrywalna." Ta karta schodzi od byle pierdnięcia. Popatrzmy na inne goldy, które "coś robią": Borch - 10 siły i 3 armora, Dzik Morski: 8 siły, 5 armora, Yen Con: 10 siły. Nawet ukochany Imlerith Sabat ma 5 siły i 2 armora przy zagraniu. Dla Cerys proponowałbym 9 siły i 3 pancerza, tak mi się akurat przywidziało, ale uważam to za rozsądną opcję. Wydaje mi się, że wtedy miałaby przynajmniej szansę być użyteczną oraz podreperowano by Straż Królowej. A co do samego queensguardu...

Draig musi mieć więcej siły bazowej i być jednostką klanową. Sześć punktów przy zagraniu na stół. Zaraz, to dokładnie tyle co Cerys, CZYŻBY S P I S E K? Czyżby Redzi uparli się, by trzymać queensguard martwy? (To wyjaśniałoby niebieskie coiny kiedy testowałem dzisiaj straż hehe) Taki Henselt wyciąga więcej value z Ronvida niż qg z draiga, a jeden ma 11 siły a drugi jest draigiem. Srebrne karty, które spełniają rolę "utility" (podsłyszałem w internecie, bardzo mądrze brzmi) muszą mieć wyższą siłę bazową, bo inaczej... będą ssać. Zupełnie jak Draig. Strażnik w NG i Assire też mają po 11. Draigowi proponowałbym coś pomiędzy 8 a 11 właśnie. Bardzo pragnąłbym, by dało się go wyciągnąć z Podwójnego Krzyża Alzura, by łatwiej buffować quensguard. W opisie Bon Dhu ma napisane "posłuchajcie o opowieściach klanu Tuirseach" czy jakoś tak, więc może by tak dać mu klanowy tag, by Sigdrifa mogła go wskrzesić?

Proponowałbym także, żeby Aguara w ludzkiej postaci mogła targetować kartę, którą zbuffuje w ręce, a nie rzucać losowo, bo fajnie combiłaby się z Ihua-jednorożcem. Henselt nie powinien móc wyciągać więcej niż dwie karty i może zbiłbym mu siły bazowej o jedno oczko, obecnie zdarzające się wyciąganie 3+ machin uważam za patologię. Tancerz Ostrzy nie powinien istnieć w obecnej formie (ale o tym dużo już powiedziano).

Granie na arenie sprawiło, że zdałem sobie sprawę, ile brązowych kart specjalnych jest po prostu okropnych. Np. taki doppler, dlaczego istnieje? Jaki ma cel? Albo czerwony eliksir który ciągle zmienia nazwę? Albo DESZCZ i MGŁA? Mróz działa u ogarów gonu, pozostałe pogody robią tylko za zapychacze beczek.
 
Ja już kiedyś pisałem o kontrach(każda frakcja ma ich po parę) na rębaczy, całkiem nie dawno może nawet w tym temacie. Jeśli staną się choć trochę bardziej popularni to zaleje ich fala kontr i zaraz ktoś będzie płakał że są niegrywalni. https://forums.cdprojektred.com/for...9672-balans-kart-propozycje-argumenty/page199 (drugi post od końca-jakby komuś nie chciało się szukać)

Można każdą grywalną talią ztechować się na nich 2-3 kartami i już nie będą straszni. Tylko ludzi nie chcą zmieniać chociaż jednej karty w swoim decku. To jest zazwyczaj problemem.


Mnie najbardziej denerwuje za to brak kontr na takie typu swarm, w grze nie ma ani jednej dobrej karty obszarowej. Pisałem o tym tutaj https://forums.cdprojektred.com/for...9672-balans-kart-propozycje-argumenty/page197

To jest jeden z największych problemów gry. Mamy jakiś niezwykle popularny deck to ludzie powinni mieć możliwość skontrowania go... niestety takiej kontry na ten deck nie ma ( nie mówię tu o kontrze na zasadzie że pojedyńczy dowódca w pojedyńczej frakcji z danym archetypem go kontruje ).


 
Top Bottom